The RationalistSkip to content


We have registered
200.438.626 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2991 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) - Nowy Renesans

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"
« Society  
Co gra w duszy polskiej? [2]
Author of this text:

W znanej i w wielu aspektach przełomowej pracy „Demokracja w działaniu" Putnam dokonał analizy różnic rozwojowych pomiędzy północą i południem Włoch, dowodząc jednocześnie, że biorą się one z różnego poziomu kapitału społecznego. Wedle niego na północy ów kapitał jest większy i dzięki temu efektywniej pomnaża się dobrobyt. Z powodów przeciwnych natomiast południe pozostaje biedniejsze. Co godne uwagi, w ostatnim przypadku występuje deficyt kapitału pomostowego, przy jednoczesnej nadwyżce kapitału wiążącego. Nie przypadkiem to na południu narodziła się włoska mafia, połączenie więzów rodzinnych i zależności przestępczych.

Polska w tym względzie przypomina bardziej południe Włoch. Dla Polaków najważniejsze są dwie grupy identyfikacyjne: naród i rodzina. Samo pojmowanie narodu uległo ostatnio jednak przewartościowaniu. Coraz częściej staje się on kwestią abstrakcyjną i odległą, przybierając postać dekoracji przy okazji licznych świąt państwowych. Rodzina wszak ciągle pozostaje na pierwszym miejscu. Często stawia się ją ponad wszystko, co rodzi zjawisko zwane amoralnym familizmem (Edward Banfield), któremu towarzyszą takie patologie jak: kumoterstwo i nepotyzm. Innymi słowy, więzi rodzinne blokują powstanie innych więzi. W Polsce solidarność krewniacza nie zna granic, zarówno w biznesie jak i na szczeblu centralnym wśród czołowych polityków.

Putnam wykazał, że zamknięcie się w małych grupach rodzinno-towarzyskich ma negatywny wpływ na rozwój społeczeństwa. Grupy takie separują się od reszty społeczeństwa tworząc komunikacyjne mury. Brak otwartości na innych blokuje kreatywność i zdolność do inspirowania. W efekcie maleje potencjał całej wspólnoty.

Kiepsko jest też z udziałem w stowarzyszeniach i różnego rodzaju związkach. Wedle szacunków CBOS z 2008 r. tylko co dziesiąty Polak należał do jakiejś organizacji, a zaledwie 7% aktywnie uczestniczyło w ich pracy. Dobrowolne stowarzyszenia stanowią podstawowy miernik społeczeństwa obywatelskiego i fundament kapitału pomostowego. Kiedy ich poziom jest niski, zanika komunikacja pomiędzy jednostką, a społeczeństwem i państwem. To rodzi niemoc i frustrację, które jeszcze bardziej pogłębiają obywatelskie wyobcowanie.

Społeczeństwo molekularne

Polska to jedno z najbardziej sprywatyzowanych i zatomizowanych społeczeństw w Europie. Prawda jest taka, że jesteśmy świetni w działaniach dywersyjno-wywrotowych, lecz tam gdzie potrzeba pracy zespołowej, umiejętności negocjacji i poszukiwania kompromisu tracimy grunt pod nogami. Jeśli politykę uznać za poszukiwanie konsensusu, to Polacy muszą się jej uczyć od nowa. Nasi politycy niczym się od nas nie różnią. Nie są ani gorsi, ani lepsi od reszty społeczeństwa, stanowią jedynie mniej lub bardziej wyraźne odbicie przeciętnego obywatela.

Ten obywatel pragnie mieć usługi publiczne na wysokim poziomie, a jednocześnie płacić jak najniższe podatki. Chce poprawy jakości polityki, lecz bez chodzenia na wybory. Chce mieć silne państwo, ale takie które nikomu nie wadzi. Chce być patriotą, ale jedynie w niedzielę i święta, bez codziennej troski o dobro wspólne. Chce być indywidualistą, ale takim który ma tylko prawa i żadnych obowiązków. Nasza dusza narodowa jest pełna sprzeczności.

Zdaniem prof. Czaplińskiego za kilka lat czeka nas cywilizacyjny zastój. Posiadamy wprawdzie wysoki potencjał ludzki — indywidualistów u nas przecież co niemiara - ale nie potrafimy go odpowiednio spożytkować. Jesteśmy społeczeństwem dynamicznym, coraz lepiej wykształconym i potrafiącym odnaleźć się na zglobalizowanym rynku. By dogonić wszakże bardziej rozwinięte kraje potrzebujemy silnego kapitału społecznego. Jeśli to zrozumiemy nasz indywidualizm nie będzie przeszkodą lecz pomocą w realizacji tego zadania.

Na początku była mowa o tym w co i dlaczego nie wierzę. Czas na skromne wyznanie wiary. Wierzę, że my Polacy znajdujemy się obecnie w najlepszym okresie naszej burzliwej historii. Wierzę, że możemy zmieniać naszą przyszłość bez kompleksów i historycznego balastu. Wierzę, że wielkich rzeczy można dokonać jedynie wspólnie i wierzę, że jesteśmy do tego zdolni. Krótko mówiąc, wierzę, że mimo naszej anarchistycznej natury jesteśmy w stanie budować dobro wspólne. Czy doprowadzi to do zbawienia naszej duszy? Niezbadane są wyroki boskie.


1 2 

 See other sites:
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Nowa polityka USA w Afganistanie
10 punktów w sprawie antykoncepcji

 Comment on this article..   See comments (4)..   


« Society   (Published: 05-12-2009 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Marcin Punpur
Absolwent ekonomii i filozofii. Studiował w Olsztynie, Bremie i Bernie. Zainteresowania: filozofia kultury, religii i polityki.

 Number of texts in service: 53  Show other texts of this author
 Newest author's article: W co wierzą ateiści
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 6989 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)