Society »
Ci straszni homorodzice Author of this text: Przemysław Prekiel
Laicyzacja
polskiego społeczeństwa sprawia, że stajemy się nieco bardziej otwarci na wszelakie
zmiany. Poprzez homoseksualne parady dowiedzieliśmy się, że gej i lesbijka są
tuż obok nas, że mają swoje problemy i troski, że spotykają się z wykluczeniem i napiętnowaniem. Jeśli jednak nawet powoli przyswajamy myśl, że homoseksualne pary żyją
wśród nas, to już prawo do adopcji dziecka przez takie pary spotyka się z kategorycznym sprzeciwem.
Swój sprzeciw Polacy uzasadniają tym, że homoseksualne pary po prostu źle
wychowają dziecko, że „zarażą je homoseksualizmem". Czy
rzeczywiście para homoseksualna nie będzie potrafiła w należyty sposób wychować
dziecka? Czy zabraknie mu miłości i domowego ogniska? Nasza wiedza o dzieciach
wychowanych w takich rodzinach jest zerowa, a media szerzą wyłącznie przesądy.
A jak wygląda wychowanie dziecka w „tradycyjnej" rodzinie? Mamy tysiące wstrząsających relacji jak to ojciec
gwałcił własne dziecko, lub kiedy matka wyrzucała niemowlę tuż po
urodzeniu do śmietnika. Bicie i zaniedbywanie to zjawiska bardzo częste. A przecież nie mówimy tu o rodzicach
homoseksualistach — mówimy o licznych przykładach opieki rodzicielskiej w „tradycyjnym", katolickim środowisku.
Ilość
bitych i maltretowanych dzieci w związkach heteroseksualnych jest
zatrważająca. Monika Sajkowska, dyrektorka Fundacji Dzieci
Niczyje, autorka i współautorka badań na temat skali problemu krzywdzenia dzieci w Polsce nie ma wątpliwości co do statystyk:
Pokazują one, że liczba np.
niebieskich kart — związanych z przemocą w rodzinie, kiedy dzieci też są
ofiarami, lub są jakoś uwikłane w przemoc w rodzinie — rośnie, natomiast jeśli
śledzimy dane na temat przemocy seksualnej wobec dzieci, to w ciągu ostatniej
dekady liczba ujawnionych przypadków, w których podjęto interwencję prawną, się
nie zmienia, mimo że zdecydowana większość dorosłych Polaków — jak pokazują
nasze badania — uważa, że skala wykorzystywania dzieci rośnie [ 1 ].
Ten dramat dziecka, który znamy jest nieodmiennie dramatem
dziecka z normalnej, heteroseksualnej rodziny. Gdzie są statystyki zaniedbań,
maltretowania, czy deprawowania dzieci w rodzinach homoseksualnych? Czy lęki
przed wychowaniem dziecka w rodzinie homoseksualnej są w jakikolwiek sposób
podbudowane dowodami?
To czego
najbardziej obawiają się obrońcy moralności i dziecięcej wrażliwości, to fakt,
iż homoseksualne pary inaczej będą wychowywać swoje dzieci; mogą np. wychować je
tak, aby samo kiedyś w przyszłości zostało gejem lub lesbijką.
Wszyscy homoseksualiści, tak geje jak i lesbijki rodzą sie w rodzinach heteroseksualnych, w ogromnej większości w bardzo tradycyjnych
rodzinach, wrogo nastawionych do homoseksualizmu. Oni wszyscy mieli
przecież rodziców obojga płci, a jednak okazało się, że mają inną orientację
seksualną. Orientacja seksualna człowieka nie wydaje sie zależeć od sposobu
wychowania. Istnieje co prawda duże ryzyko, że takie
dziecko nie będzie miało uprzedzeń wobec homoseksualistów — ale mamy dowody na
to, że uprzedzenia rodziców nie chronią przed byciem homoseksualistą.
Były prezes Kampanii Przeciw
Homofobii Robert Biedroń nie widzi różnic w wychowaniu dzieci:
Badania prowadzone w związkach
hetero- i homoseksualnych pokazują wyraźnie, że nie ma różnic w rozwoju
psychofizycznym dzieci w nich wychowywanych. Prestiżowe Amerykańskie Towarzystwo
Psychoanalityczne podkreśliło w 2002 roku, że „podstawą rozważań o szeroko
rozumianym wychowywaniu dzieci powinno być dobro dziecka. Zgromadzone dowody
potwierdzają tezę, że w interesie dziecka leży przede wszystkim zapewnienie mu
odpowiedniej opieki ze strony zaangażowanych i kompetentnie wypełniających swą
rolę rodziców. (...) Zarówno osoby jak i pary homoseksualne mogą wypełniać swe
zadania rodzicielskie tak samo dobrze jak heteroseksualne". A Amerykańskie
Towarzystwo Psychologiczne dodaje, że „nie ma naukowych podstaw do wnioskowania,
że lesbijki i geje są niezdolni do pełnienia obowiązków rodzicielskich.
Przeciwnie, wyniki badań wskazują, że rodzice homoseksualni tak samo jak
heteroseksualni dążą do zapewnienia swoim dzieciom przyjaznej i zdrowej
atmosfery".
I właśnie dlatego, na podstawie
doświadczeń życiowych, badań naukowych oraz w celu zapewnienia dzieciom
bezpieczeństwa, coraz większa liczba krajów na świecie reguluje kwestie
rodzicielstwa osób homoseksualnych. W Belgii postulat adopcji dzieci przez pary
homoseksualne wsparty został przez krajowy UNICEF, ONZ-owską agendę ds. dzieci. W wielu innych krajach trwają prace nad odpowiednimi regulacjami.
Instynkt rodzicielski nie jest w żadnej mierze zależny od naszej orientacji. Geje i lesbijki mają takie same
potrzeby i prawo do posiadania dzieci jak osoby heteroseksualne. W przeciwieństwie do wielu par heteroseksualnych pary homoseksualne nie mają
dzieci przypadkowo. Decyzja o wychowywaniu dziecka w takim związku jest
podejmowana świadomie i odpowiedzialnie, nie ma mowy o wpadce. Jest
odpowiedzialność i determinacja. Bo wychowanie dziecka w homoseksualnej rodzinie w naszym społeczeństwie wymaga wyjątkowej dojrzałości. [ 2 ]
Straszenie homoseksualistami, którzy
zechcieliby zaadoptować dziecko jest jednak tak duże, że sondaże są bezlitosne-
ponad 80% Polaków zdecydowanie sprzeciwia się adopcji przez pary homoseksualne.
Adopcja dziecka przez parę homoseksualną jest jednak dla dziecka zagrożeniem;
zagrożeniem nie tyle ze strony adoptujących dziecko rodziców, ile ze strony
społeczeństwa, które toleruje, a nawet zachęca homofobów-ekstremistów do
prześladowań, które mogą być skierowane również na dzieci.
Polscy homoseksualiści dobrze wiedzą w jak bardzo konserwatywnym żyją społeczeństwie -
codziennie
spotykają się z obelgami, nierzadko z fizycznymi atakami. Działacz gejowski
Szymon Niemiec mówi:
W latach 1998-2005 fizyczne ataki na mnie i na mój dom zdarzały się
stosunkowo często. Mogę bez przesady powiedzieć, że wzywałem policję
przynajmniej raz w tygodniu. Doliczyć do tego należy trzy próby zabójstwa i jedno podpalenie. Po moim pobycie w szpitalu w 2005 roku, po którym wycofałem
się z aktywnego życia medialnego, liczba ataków spadła i obecnie policja nie ma
ze mną już takiego urwania głowy. [ 3 ]
Jeżeli samo przyznanie się do swojego
homoseksualizmu już jest tak wielkim poświęceniem, to możemy sobie tylko
wyobrażać stopień wykluczenia wówczas, gdy dwaj geje postanowią zaadoptować
dziecko (warto przypomnieć, że Kościół Katolicki bardzo popiera adopcje,
sugerując, że osoby, które nie mogą mieć dzieci w sposób naturalny najlepiej
wykażą się miłosierdziem wówczas, gdy zaadoptują inne dziecko). Nietolerancja
uderzać będzie juz nie w dorosłych, ale w dzieci i to zarówno te bardzo małe jak i starsze.
Jak wynika z badań, łatwiej jesteśmy w stanie zaakceptować adopcję dziecka przez dwie kobiety -
wiadomo, kobieta ma instynkt macierzyński, spodziewamy się większej troski o dom i dziecko — gorzej gdy parą są dwaj mężczyźni — tutaj obiekcję są już
ogromne.
Orientacja seksualna w żaden sposób nie rzutuje na to jakim człowiek jest
rodzicem. Nietolerancja otoczenia może być jednak dla dziecka zagrożeniem.
Adopcja dzieci przez pary homoseksualne wymagałaby wsparcia takich rodziców ze
strony policji, instytucji oświatowych, mediów, partii politycznych. Pierwszych
oznak świadomości takiej potrzeby mógłby człowiek oczekiwać od partii
lewicowych.
Wydaje się jednak, że politycy
„lewicy" nie dostrzegają tego problemu. Poseł Bartosz Arłukowicz mówi:
"Wcale nie
uważam, że dzisiaj najważniejsze dla lewicy sprawy to aborcja i geje. Geje
zresztą mają się całkiem nieźle i głosują na PO. Wg mnie, brakuje tolerancji dla
innych poglądów i pochodzenia" [ 4 ]
Grzegorz Napieralski zaskoczył tym
bardziej, że jako szef partii określającej się jako socjaldemokratyczna
stwierdził publicznie, że nie popiera nawet małżeństw osób tej samej płci.
Powód?
Jestem katolikiem! Jestem za legalizacją. Jestem za,
natomiast czy to ma być ta forma i czy mamy nazywać to małżeństwem? Nie
wiem, nie jestem przekonany"- stwierdził w Radiu Zet.
Debata o adopcji dzieci przez pary homoseksualne potrwa zapewne jeszcze długo
Na początek warto przestać walczyć na przesądy i przyznać, że
homoseksualiści to też ludzie.
Footnotes: [ 4 ] "Trybuna" nr.62 14-15 III 2009. « (Published: 14-12-2009 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 7014 |