|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Outlook on life »
Fenomen? Author of this text: Oliwia Kalinowska
Czyż
niezastanawiający jest fenomen wiary? Miliardy ludzi przez ponad 2000 lat wierzy w coś, co nazywają ktosiem, pomimo, ze nie ma żadnego dowodu na jego istnienie. W różnych epokach, pokolenia o różnym statusie społecznym, zawodowym,
ekonomicznym wierzą, że istnieje coś, czego nie da się ogarnąć umysłem, w żaden
sposób nie da się wytłumaczyć, mało tego: nie ma najmniejszego sensu. Przez
setki lat Kościół przemocą i strachem starał się z dobrym skutkiem wbić w mózg
człowieka strach. Strach przed miłosiernym Bogiem. Udało się a korzyści z tego
były oczywiste: możliwość prowadzenia sprytnej polityki zagranicznej. Przykładem
może być Grzegorz XVI i jego encyklika z 1832 roku — z obawy przed rosyjskim
carem Mikołajem I poparł rozbiory Polski zdecydowanie potępiając jakiekolwiek
zrywy niepodległościowe. Car zdecydowanie bardziej zagrażał finansjerze Watykanu
niż dogorywająca Polska bez ziemi.
Największym osiągnięciem była jednak możliwość sterowania umysłami zwykłych,
prostych ludzi. Trudno zaprzeczyć, że mieli sporą przewagę: byli wykształconymi,
piśmiennymi ludźmi, a posiadane wpływy dawały im niemalże gwarancje możliwości
manipulowania ludźmi dla własnych korzyści. Przez 2000 lat Kościół zbudował
potężne fundamenty, gromadząc nie tylko fortunę materialną, ale przede wszystkim
możliwość panowania nad umysłami swoich owieczek stając się najbogatszą,
najbardziej wpływową i dochodową organizacją w dziejach świata.
I pewnie
panowałaby „harmonia", gdyby nie oświeceniowe idee, które zaczęły burzyć „ład"
budowany przez Kościół. W średniowieczu Watykan przeżywał renesans: ludzie
wierzyli w Boga, bali się go niemiłosiernie, księża byli głupi, ale dziesięcinę
ściągać umieli, Watykan się bogacił, a fajerwerków dodawały spektakularne
procesy sądowe prowadzone przez co inteligentniejszych zakonników. W XVII wieku
gwałtowne zainteresowanie nauką stało się poważnym zagrożeniem dla Kościoła.
Odkrywano nowe prawa, które wcześniej kościół miał monopol dowolnie nazywać
„cudami", ludzie zdobywali wiedze, poszerzali horyzonty, poznawali świat,
podróżując poznawali inną kulturę niż zachodnią. Nowych zwolenników zaczął
zyskiwać ateizm i deizm. Wzrost odsetka ateistów stał się dla budżetu Watykanu
poważnym zagrożeniem, a prosta rachuba nakręciła zjawisko nietolerancji.
Desperacko próbowano bronić się przed nowymi ideami. Głód wiedzy, po
tysiącletnim okresie głupoty i ograniczenia miał jednak znaczną przewagę.
Dziś wiele cudów da się wyjaśnić w sposób naukowy. Tak jak tęcza nie jest już
drogą, którą pokonuje bogini Iris, burza to nie zapowiedź gniewu Zeusa, tak
kolejne badania będą w stanie nam wyjaśnić, dlaczego np. terminalnie chorzy na
nowotwory pacjenci, pokonują chorobę, choć wydaje się to niemożliwe.
Obowiązkową lekturą szkolną jest dziś w polskich szkołach „Mitologia" autorstwa
Jana Parandowskiego ukazująca barwne dzieje z życia bogów olimpijskich, bożków,
herosów, a także ludzi. Za kilkaset lat (choć mam nadzieje, że szybciej, bo
chciałabym dożyć tych czasów) po licznych przemianach światopoglądowych,
powstanie „Mitologia Chrześcijańska" opisująca barwne dzieje z życia Jezusa i Jego Matki Dziewicy. Będzie ona historycznie i literacko na pewno jedną z najważniejszych pozycji wśród literatury świata.
„Nawet, jeśli nie byłoby Boga, człowiek by go stworzył" — to efekt
ogłupiającej, systematycznie prowadzonej polityki Watykanu. W jej efekcie
religia tak głęboko wbiła się w mentalność człowieka, podobnie jak podstawowe
odruchy uwarunkowane ewolucją. Człowiek nie potrzebuje Boga, ani do szczęścia,
ani do prowadzenia moralnego życia, ani jako kontroli i ostatecznego celu. Nie
popieram absolutyzacji nauki, ale jest i będzie ona odpowiedzią na każde
pytanie, na które dziś odpowiedzieć nie umiemy. I jestem o tym głęboko
przekonana.
« (Published: 16-12-2010 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 752 |
|