The RationalistSkip to content


We have registered
204.315.936 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Outlook on life »

Wszechmoc i wszechwiedza [2]
Author of this text:

Wszechmoc, aby zasłużyć na swą nazwę, musi co chwilę się ujawniać, pokazywać swoje istnienie, widzicie — miało być tak i powinno tak być, ale ja to zmienię. Musicie zrozumieć jak niewiele znaczycie, albo jak wiele znaczą wasze modły — wszystko zależy od interpretacji. Czasem może to być tsunami z setkami tysięcy ofiar i cudownie ocalonym Jerzym Urbanem, czasem dobroczynny deszcz, kiedy indziej ujście z życiem z nieprawdopodobnej sytuacji, co zdarza się nie tylko podczas wyścigów samochodowych lub podczas ucieczek szaleńców na amerykańskich drogach.

Warto zauważyć, że wszechmoc bardzo rzadko daje o sobie znać w sposób pozytywny. Japończycy długo jeszcze nie zmądrzeją aby przestać uważać róg nosorożca za afrodyzjak, prędzej wyginą nosorożce i dopiero brak tych rogów pokaże, że do niczego one nie służyły, przynajmniej w fizjologicznym sensie.

Polacy równie długo będą musieli czekać na przebicie się świadomości, że to nie żydzi i masoni są sprawcami ich problemów, Rosjanie przestana pić wódkę, a Amerykanie zrozumieją, że ich kraj nie jest niedościgłym ideałem państwa. W każdym razie wszechmoc, która mogłaby tego dokonać w sposób natychmiastowy i bezbolesny, nic takiego nie czyni i nie jest znany żaden przypadek, aby kiedykolwiek coś takiego uczyniła. Wszechmoc ma raczej represyjne upodobania.

Dlaczego wszechmoc i/lub wszechwiedza godzą się na taki stan rzeczy? Odpowiedź jest równie prosta jak banalna — los świata i ludzi jest im obojętny. Los bakterii, chrabąszcza czy człowieka ma taką samą wartość, co los martwego kamienia lub równie martwego protonu. Z ich punktu widzenia wynik bitwy pod Grunwaldem był równie mało ważny jak to, czy złodziej kogoś okradnie, bo tak mu nakazuje jego rozumienie wolnej woli i sprawiedliwości.

Czy ma sens przeciwstawianie się wszechmocy i wszechwiedzy? Fatalista powiedziałby, że jest to bez sensu, ale przecież czynią to wszyscy modlący się w jakiejś intencji i odprawiający swe obrzędy. Okazuje się, że wielu chętnie wierzy, iż wiara naprawdę przenosi góry, a wszechmoc daje się czasem czymś nakłonić, aby stanęła po ich stronie. Zwróćmy uwagę, że zanoszący modły, od czasów asyryjskich i wcześniejszych do dzisiejszych, odwołują się raczej do właściciela wszechmocy, niż do jego wszechwiedzy.

Ludzie modlą się częściej o deszcz niż o suszę, słusznie rozumiejąc, że bez wody nie ma życia, czyli odwołują się do swej wiedzy. Nikt z góry nie modli się o to, by nie było trzęsienia ziemi lub gradobicia, czasem ktoś życzy komuś 'szczęśliwej drogi' czyniąc przy tym gesty mające zapewnić bezpieczeństwo, ale nikt nie modli się o to, by pijani nie wyjeżdżali na drogi.

Inaczej postępują wszyscy reformatorzy. Ci powołują się na wolę boską, twierdząc przy tym, że ją przeniknęli lub że została im dana. Tak robił Mahomet, Budda, Jezus, Luter, robi Rydzyk i jeszcze paru. Oczywiście, żadnych dowodów na to nie przedstawiają, ale też nikt ich nie żąda. Dziś ci znawcy boskiej woli są przeciw in vitro, wczoraj byli przeciw heliocentryzmowi, nie tak dawno hodowanie ziemniaków miało być zbrodnią, nawet budowa kanalizacji w Warszawie była zamachem na polskość, a wszystko to w prosty sposób wynikało i wynika z boskiego przesłania.

Jest więc diametralna różnica w naszym, tzn. ludzkości, stosunku do wszechwiedzy i wszechmocy. Doskonale rozumiemy też, że wszechwiedza może być pobłażliwa, zaś wszechmoc — nigdy. Z wszechmocy nie można sobie stroić żartów, bo zaraz znajdzie się ktoś, kto pospieszy ją wyręczyć i żartownisia ukamienuje, spali na stosie, w każdym razie zrobi mu coś wbrew.

Nikt natomiast nie odwołuje się do boskiej wszechwiedzy, nikt nie próbuje tłumaczyć, że tsunami, czy choćby śmierć motyla na samochodowej szybie, były zbędne lub bezsensowne. Takie postawienie sprawy byłoby naprawdę przejawem bluźnierczej pychy. Jeśli więc wszechmoc i wszechwiedza są tym samym, szybko taki mądrala dostałby odpowiednią nauczkę. Pycha jest przecież pierwszym z grzechów głównych. Dlatego dużo bezpieczniej jest dodawać do wszystkich naszych petycji 'niech się dzieje twoja wola' czy coś w tym sensie. Ale to zupełnie nie przeszkadza nam raz po raz protestować, fakt, że bardzo nieśmiało, bo przecież wiemy, że bezskutecznie, przeciw tej woli objawianej w nieomylnych i nieodwołalnych wyrokach.

Z dwojga złego, lepsza już wszechmoc, bo ją czasem da się ubłagać lub przebłagać, wszechwiedza jest nieubłagana, bezlitosna i bezmyślna i zwracając się do niej łatwo wyjść na durnia.


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Ignostycyzm, czyli postawa godna człowieka racjonalnego
Boudry i in. o nieredukowalnej złożoności

 Comment on this article..   See comments (2)..   


«    (Published: 17-12-2010 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Jerzy Neuhoff

 Number of texts in service: 97  Show other texts of this author
 Newest author's article: Paradoks
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 756 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)