The RationalistSkip to content


We have registered
200.072.701 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2991 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Outlook on life »

Ignostycyzm, czyli postawa godna człowieka racjonalnego
Author of this text:

Zaprawdę powiadam wam, zadziwia mnie skwapliwość, z jaką ludzie mieniący się racjonalistami na wyprzódki afiszują się ze swoja niewiarą w Boga, obnoszą ze swoim ateizmem. Już agnostycyzm jest dla nich za mało radykalny, przesiąknięty hipokryzją, tchórzliwy wręcz. Nie, trzeba jasno, wszem i wobec powiedzieć, rzucić w twarz swoje credo: nie wierzę. Najlepiej jeszcze podjąć intelektualną dyskusję z wyznawcami Najwyższego i wykazać czarno na białym nieuprawnienie i miałkość ich poglądów.

A dlaczego niby, pytam ja się? Podejmujący teologiczne dyskusje z religią, czy też jedynie traktujący ją za punkt odniesienia dla wyrażania swoich poglądów, wpadają nieświadomie w pułapkę zastawioną przez jej wyznawców, a szczególnie przez hierarchię Kościoła. Wchodzący w jakiekolwiek spory z treścią wierzeń chcąc nie chcąc nobilitują wiarę. Potwierdzają jej ważność, uznają za godnego przeciwnika. Nieomal stawiają w jednym rzędzie z nauką. A religia jest tylko o tyle warta poświęcenia większej uwagi od, na przykład, syfilisu, ponieważ jest znacznie groźniejsza jako zjawisko społeczne, szczególnie w polsko-katolickim wydaniu. Natomiast polemika z „prawdami wiary" jest równie płodna, co, powiedzmy, rozhawory z krętkami bladymi. Wpływ jednych i drugich trzeba po prostu ograniczyć lub, najlepiej, wyeliminować.

Nie chciałbym urazić ludzi wierzących prywatnie, głęboko i jakby na uboczu. Niech sobie wyznają, co chcą, szczególnie jeśli pomaga to im żyć w sposób przyzwoity i moralny. Takich ludzi naprawdę szanuję, a że moim zdaniem błądzą — ich sprawa. Religia jest natomiast groźna i obsceniczna jako stadny spęd kołtuństwa, ciemnogrodu, fanatyzmu, zakłamania, nienawistnej agresji i intelektualnej siermiężności (że nie wspomnę o turpistycznej estetyce — patrz współczesne polskie kościoły czy największy na świecie Chrystus). Jest także dogłębnie niemoralna. Można ją zatem krytykować i zwalczać jako zjawisko społeczne, ale, na Boga, nie podejmować z nią merytorycznej dyskusji! Dlatego postawą godną racjonalisty nie jest ateizm, czyli zajmowanie jasno określonego negatywnego stanowiska w sprawie istnienia Boga, lub agnostycyzm (czyli w pewnym sensie, choć to nie takie proste, "soft ateizm"), lecz ignostycyzm (niniejszym chciałbym ten termin zaproponować), czyli ignorowanie tematów tak bezsensownych, miałkich i niewartych uwagi, jak problem Najwyższego i jego anielskiej świty [ 1 ]. Równie uprawniona byłaby analiza kwestii, czy Elvis żyje lub rozprawianie na temat istnienia ciał astralnych. Dlaczego tak wielu racjonalnie myślących ludzi daje sobie narzucić „religijne" reguły gry? Dlaczego tak ochoczo, jak ateistami, nie ogłaszają się oni a-centaurystami? Przecież coś nie staje się warte poważnej racjonalnej konsyderacji tylko dlatego, że wierzy w to 95 % społeczeństwa! Zmuszanie do uznania religii za pełnoprawny punkt odniesienia w dyskusjach światopoglądowych to swego rodzaju intelektualny terroryzm. Dziw, że „racjonaliści" tak łatwo mu ulegają.

Dla ateisty idealną sytuacją społeczną byłoby, kiedy statystyczny przechodzień zapytany na ulicy :„Czy wierzy Pan w Boga?" odrzekłby: „Nie". W społeczeństwie pożądanym przez ignostyka, analogiczny przechodzień udzieliłby odpowiedzi: „Bóg? A co to takiego? Nie słyszałem".

Zaprawdę powiadam wam: Ignostycy wszystkich województw, przestańcie zajmować się irracjonalnymi banialukami, nie dawajcie sobie religijnego dyskursu narzucać, nie używajcie swego racjonalnego rozumu nadaremno! Pseudoproblemy absolutnie i dogłębnie ignorujcie.

P.S. Mariusz Agnosiewicz uświadomił mi, że termin „ignostycyzm" funkcjonuje już od prawie wieku (!) w nieco odmiennym, ale do pewnego stopnia zbieżnym znaczeniu z tym, które ja mu przypisałem. Jednakże, fundator terminu rabin Wine kładzie nacisk na bezsensowność pytania o istnienie  Boga ze względu na jego nierozstrzygalność, a mi chodzi przede wszystkim o bezsensowność, miałkość i nieistotność samego problemu istnienia Boga, bez względu na to, czy ten problem jest rozstrzygalny, czy nie (oczywiście, rabin nie mógł tego mieć na myśli). Niemniej jednak, niniejszym wycofuję się z autorstwa terminu. Być może, należałoby go zastąpić terminem „ignotyzm" (w Googlach go nie znalazłem, a więc być może jeszcze nikt go nie zaproponował), a jego protagonistów zwać „ignotykami".


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Wszechmoc i wszechwiedza
Fenomen?

 Comment on this article..   See comments (37)..   


 Footnotes:
[ 1 ] Nawiasem mówiąc, zastanawiam się, kto ukuł w odniesieniu do katolicyzmu termin „religia monoteistyczna", biorąc pod uwagę całe zastępy aniołów, archaniołów i świętych, że o Trójcy Świętej nie wspomnę. Widać, jak to mawia poseł Kurski, „ciemny lud" "suchej", abstrakcyjnej idei stricte monoteistycznego boga nie kupił.

«    (Published: 17-12-2010 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Bernard Korzeniewski
Biolog - biofizyk, profesor, pracownik naukowy Uniwersytetu Jagielońskiego (Wydział Biochemii, Biofizyki i Biotechnologii). Zajmuje się biologią teoretyczną - m.in. komputerowym modelowaniem oddychania w mitochondriach. Twórca cybernetycznej definicji życia, łączącej paradygmaty biologii, cybernetyki i teorii informacji. Interesuje się także genezą i istotą świadomości oraz samoświadomości. Jest laureatem Nagrody Prezesa Rady Ministrów za habilitację oraz stypendystą Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej. Jako "visiting professor" gościł na uniwersytetach w Cambridge, Bordeaux, Kyoto, Halle. Autor książek: "Absolut - odniesienie urojone" (Kraków 1994); "Metabolizm" (Rzeszów 195); "Powstanie i ewolucja życia" (Rzeszów 1996); "Trzy ewolucje: Wszechświata, życia, świadomości" (Kraków 1998); "Od neuronu do (samo)świadomości" (Warszawa 2005), From neurons to self-consciousness: How the brain generates the mind (Prometheus Books, New York, 2011).
 Private site

 Number of texts in service: 41  Show other texts of this author
 Newest author's article: Istota życia i (samo)świadomości – rysy wspólne
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 754 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)