The RationalistSkip to content


We have registered
204.476.909 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Science »

Homeopatia, rzeżączka, UOKiK i gorączka [2]
Author of this text:

Przypominam, że powyższe dolegliwości są charakterystyczne tylko dla ludzi o archetypie „rzeżączkowym". Co to, w gruncie rzeczy oznacza, nie wiem. Prawdopodobnie powyższy tekst o medycynie przyszłości napisał ktoś o wczesno-ewolucyjnym archetypie.

TECHNOLOGIA PRODUKCJI "LEKU" MEDORRHIUNUM

Przypuszczam, że nie różni się ona (bo niby dlaczego?) od klasycznych procedur opisanych przez S. Hahnemanna. Najpierw, zatem trzeba przeprowadzić tzw. „próbę lekową".

Uwaga, Czytelnikom o wrażliwej psychice sugeruję rezygnację z lektury tego akapitu.

Próba lekowa polega na zjedzeniu przez ochotnika substancji, z której wytwarzany będzie „lek". W tym przypadku jest to ropa wyciekająca z cewki moczowej mężczyzn chorych na rzeżączkę. Po jej konsumpcji ochotnik oczekuje na pojawienie się jakichś symptomów podobnych do objawów chorobowych. Jeśli takowe się pojawią, będzie to oznaczało, że „lek" wyprodukowany z rozcieńczonej i wytrzęsionej ropy rzeżączkowej będzie doskonałym remedium na tę właśnie chorobę. W poprzednim akapicie wymieniłem dolegliwości, na które skutecznie działa medorrhinum. To oznacza, że podobne objawy mieli ochotnicy, którzy w ramach „próby lekowej" konsumowali ropę rzeżączkową.

Nasuwa się jeden wniosek. Ochotników musiało być wielu, a i wydzieliny rzeżączkowej niemało. Dlatego podziw dla logistyki organizatorów tej „próby lekowej" jest całkiem zrozumiały.

Nie będę oczywiście omawiał wszystkich wyżej wymienionych cierpień. Chciałbym tylko zwrócić uwagę na punkt 17. Ochotnika, który najadł się ropy rzeżączkowej i doznał „uczucia nierealności świata" dobrze rozumiem. Mnie, który tylko opisuję technologię produkcji robi się „zimno w piersiach i ogarnia mnie gorączka" (punkt 60).

SZANOWNA PANI PREZES UOKiK

Nie będę składał wniosku o wycofanie z polskiego rynku „leku" medorrhinum. Jeżeli ktoś chce łykać ropę rzeżączkową (nawet jeśli to jest tylko jedna połówka jednej dwoinki rzeżączki) — jego sprawa. Poza tym, nie wiem, czy moja argumentacja jest dla Pani zrozumiała? W przypadku oscillococcinum okazało się, że nie. Trudno.

Apeluję tylko o elementarną uczciwość. Proszę zmienić nazwę urzędu. Słowo "KONSUMENCI" jest w niej zbędne.

URZĄD OCHRONY KONKURENCJI...... to wystarczy. Brzmi ładnie.

Po co babrać się w jakichś sprawach dotyczących setek tysięcy poszkodowanych i być może rozemocjonowanych konsumentów.

Rozstrzyganie spraw między konkurencyjnymi firmami jest spokojne, eleganckie i kulturalne. Stosowne do stanowiska zajmowanego przez Panią.

To wszystko, co mam Pani do powiedzenia. Jeszcze tylko kilka słów do premiera, gdyż tylko przed Nim Pani odpowiada.

SZANOWNY PANIE PREMIERZE

Uprzejmie proszę o zdymisjonowanie Pani Prezes UOKiK Małgorzaty Krasnodębskiej-Tomkiel, która nie wywiązuje się ze swoich obowiązków.

Uzasadnienie

Przed rokiem złożyłem skargę na polski oddział francuskiej firmy Boiron, która prowadzi dystrybucję fałszywego „leku" (oscillococcinum). Preparat ten nie zawiera żadnej czynnej substancji leczniczej. Fakt ten potwierdziła niedawno rzeczniczka prasowa producenta (http://tiny.pl/hp5xj). Można, więc powiedzieć, że oscillococcinum to atrapa leku.

Mimo to Pani Prezes UOKiK przez 12 miesięcy i 3 tygodnie nie zrobiła nic, by chronić interes polskich konsumentów. Atrapę leku można nadal nabyć w każdej aptece w Polsce. Stanowi to ewidentne zagrożenie zdrowia i życia tysięcy pacjentów.

Dlatego, w imieniu całego środowiska lekarskiego zwracam się do Pana z prośbą o dymisję Pani Prezes UOKiK. Wg mnie, Jej błąd jest niewybaczalny.

Prof. zw. dr hab. med. Andrzej Gregosiewicz, kwiecień, 2012

P.S. Oto tekst opublikowany w periodyku HOMEOPATIA PRAKTYCZNA: Homeopatyczne leczenie raka — rady praktyczne. Moja opinia o tym tekście powinna zainteresować (nowego?) Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Wyjaśniam w skrócie dlaczego: zdaniem obecnej Prezes UOKiK, Pani Małgorzaty Krasnodębskiej-Tomkiel, Naczelna Izba Lekarska (określona przez UOKiK mianem „związku przedsiębiorców") stosowała nieuczciwą konkurencję w stosunku do producentów „leków" homeopatycznych. Nieuczciwa konkurencja polegała na tym, że NRL odwodziła lekarzy od stosowania metody homeopatycznej, jako niezweryfikowanej naukowo (tak jest w istocie), a niekiedy nawet groziła sądem lekarskim w razie niestosowania się do jej zaleceń. Homeopaci poczuli się „zastraszeni". Z tego też powodu UOKiK nałożył na NRL wysoką grzywnę.

Z powyższego wynika, że ja, posiadając prywatny gabinet lekarski i prowadząc zarejestrowaną działalność gospodarczą jestem przedsiębiorcą. Dla jasności dodaję, że jestem także pracownikiem lubelskiego Uniwersytetu Medycznego w którym kieruję Katedrą i Kliniką Ortopedii Dziecięcej. Przy stole operacyjnym uratowałem od ciężkiego kalectwa tysiące dzieci, w tym także te, które wcześniej były „leczone" homeopatycznie. Niektórym uratowałem życie.

Mniej więcej w tym samym czasie w Afryce popełniono nieumyślne zabójstwo na ponad 365 tysiącach chorych, których „leczono" homeopatycznie.

Przechodzę do meritum, czyli oświadczenia związanego z powyższą publikacją.

1) Wykorzystując swoje kierownicze stanowisko zastraszyłem lekarzy pracujących w mojej Klinice. Zagroziłem im, że jeśli którykolwiek z nich zastosuje u dzieci „leki" homeopatyczne, natychmiast pożegna się z pracą. Żaden z nich nie próbował nawet cytować powyższej publikacji, wg której „leki" homeopatyczne są „skuteczne" nawet w zaawansowanych postaciach raka. Obecnie, moi asystenci boją się nawet wymówić — w mojej obecności — słowo: homeopatia.

2) W gabinecie prywatnym, jako przedsiębiorca, informuję moich pacjentów, że producenci i dystrybutorzy homeopatycznych lekarstw na raka to zwykli oszuści.

3) W identyczny sposób postępuję na wykładach dla studentów medycyny, tyle że wtedy staram się „wbić do głowy" młodym ludziom, że oszustwem jest cała homeopatia. Robię to w bardzo skuteczny sposób, gdyż od lat, studenci na moich wykładach (zwykle ok. 200 osób) wyją ze śmiechu, gdy przedstawiam im absurdy, brednie i kłamstwa naukowe homeopatii. Największy aplauz towarzyszy momentom, w którym wymieniam nazwiska polityków z pierwszych stron gazet — kompletnych dyletantów „w temacie" nauka i medycyna — którzy decydują o tym, jakie metody leczenia będą stosowane w Polsce.

Jako profesor medycyny pytam w tym miejscu: jakie macie do tego prawo, analfabeci naukowi?

4) Jestem dumny z tego, że wyraźny spadek popytu na „leki" homeopatyczne rozpoczął się, jak to można przeczytać w czasopiśmie „Rynek Zdrowia", w 2006 roku. Wyłączną przyczyną była moja samotna anty-homeopatyczna „krucjata", a nie oświadczenie Naczelnej Rady Lekarskiej, wydane kilka lat później. Dowodem jest pozwanie mnie do sądu przez właścicielkę homeopatycznej firmy Dagomed i hurtowni Saramed, która na skutek mojej działalności musiała ograniczyć asortyment sprzedawanych kuleczek cukrowych. Z pięćdziesięciu na osiemnaście. Sąd wprawdzie pozew odrzucił, uznając, że lekarz ma prawo brać udział w publicznej debacie na temat sposobów terapii, ale wtedy jeszcze UOKiK nie poinformował opinii publicznej, że lekarze są przedsiębiorcami i (wzorem Naczelnej Rady Lekarskiej) mogą prowadzić działalność o charakterze nieuczciwej konkurencji.

ZAKOŃCZENIE

Przyznaję, że moje oświadczenia na temat homeopatii oraz zastraszanie lekarzy pracujących w mojej Klinice nosi znamiona nieuczciwej konkurencji. W związku z z tym oczekuję na wymierzenie mi stosownej grzywny.

Uprzedzam, że moje przedsiębiorstwo nie ma płynności finansowej. Dlatego proponuję, by od razu skazać mnie na karę bezwzględnego pozbawienia wolności. Najlepiej na 3 do 6 miesięcy. Nareszcie odpocznę od buraków.


1 2 
 Comment on this article..   See comments (22)..   


«    (Published: 22-04-2012 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Andrzej Gregosiewicz
Profesor zwyczajny, kierownik Katedry i Kliniki Ortopedii Dziecięcej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Od 2001 roku prowadzi walkę z oszustwami leczniczymi typu homeopatii, bioenergoterapii, radiestezji i innymi rodzajami tzw. "medycyny alternatywnej". Opublikował na ten temat ponad 80 artykułów w mediach papierowych i elektronicznych. Jest „ojcem chrzestnym” akcji medialnej przeciwko homeopatii. W 2008 roku, głównie na skutek Jego konsekwentnej działalności publicystycznej oraz wygrania procesu sądowego z Izbą Gospodarczą Farmacja Polska oraz producentami "leków" homeopatycznych, rozpoczęła się szeroka debata publiczna na temat wartości leczniczych tego sposobu terapii. Jest członkiem-założycielem Klubu Sceptyków Polskich. W 2011 roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, na wniosek prof. Andrzeja Gregosiewicza, rozpoczął - bezprecedensową w Europie - procedurę wyjaśniającą, czy homeopatyczny koncern Boiron (filia w Polsce) nie prowadzi praktyk niezgodnych ze zbiorowym interesem konsumentów.

 Number of texts in service: 26  Show other texts of this author
 Newest author's article: Jasnowidzenie czy ciemnomyślenie?
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 7967 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)