|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Various topics » Freemasonry
Spadkobiercy Wielkiego Wschodu Narodowego [1] Author of this text: Adrian Czekalski
Ciągłość a tradycja polskiego wolnomularstwa
Ach, te tradycje...
Powołanie się na tradycję czy sukcesję od dawien
dawna stanowiło ważki argument, którym posługiwali się wszelakiej maści -
nierzadko samozwańczy — kontynuatorzy różnorodnych ruchów, stowarzyszeń czy
związków wyznaniowych. Gdy pamięć o tamtejszych zaczęła zamierać, powstałe na
gruncie rozmaitych spekulacji, pragnień i ambicji inicjatywy znajdowały oparcie
dla siebie w poczynaniach dawno zmarłych osób, których dokonania z biegiem czasu
wydawały się późniejszym pokoleniom wielkie.
Któż z nas nie słyszał chociażby o templariuszach? O legendach, mitach i półprawdach, jakie narosły wokół tego
zakonu rycerskiego napisano już opasłe tomiszcza. Przez jednych uwielbiani,
przez innych potępiani — w gronie tych pierwszych znaleźli wszelkiej maści
naśladowców. Powstawały niczym grzyby po deszczu w rozmaitych zakątkach świata
bractwa rycerzy świątyni, sprzeczne w celach i dążeniach nierzadko. Ekumeniczne
chrześcijaństwo, ezoteryczny katolicyzm, rycerska dobroczynność, okultyzm i magia — to tylko niektóre z nowych twarzy powstających po XVIII w. zakonów
neotemplariuszy. Ale co z tym wszystkim mają wspólnego dawni templariusze? Czy
oni wyznaczyli swoich następców, czy dali wytyczne kolejnym pokoleniom na temat
odrodzenia działalności? A może byli tak dowcipni, że w zależności od stron
świata dali odmienne rady? Nie, rzecz jasna! Tak czy owak nie przeszkadza to
wielu powoływać się na tradycję zakonu rycerzy świątyni, a co poniektórym nawet
uważać się za ich bezpośrednich sukcesorów albo — jak czynili to co po niektórzy
zuchwali śmiałkowie — podawać się za jedynych spadkobierców ich tradycji oraz
monopolistów-sukcesorów Ordo Militari Templis.
Fartuszek i kielnia
Nieco inaczej rzecz ma się w wolnomularstwie -
to jeden z najstarszych, zorganizowanych ruchów międzynarodowych o celach
etycznych, który może poszczycić się naprawdę długimi, bo sięgającymi do
początków XVIII czy nawet 2 poł. XVII w. tradycjami. Masoneria, jeśli użyć
bardziej pospolitej i źle kojarzonej nazwy tego zrzeszenia, rozszerzyła się na
świat cały, tworząc niezależne, krajowe jednostki organizacyjne. Nie wszędzie
tam było jej jednak dane trwać przez cały czas — prześladowania polityczne i wydarzenia wojenne zahamowały rozwój sztuki królewskiej na krótki lub długi czas w wielu państwach i regionach. W niektórych przypadkach ciągłość organizacyjna — ze względu na upływ czasu i podróż starych braci na Wieczny Wschód — została ostatecznie przerwana.
W tych właśnie krajach lub ziemiach, gdy dawna
państwowość przestała istnieć w pewnym czasie, na nowo zaczęły odradzać się
placówki wolnomularskie. Tak się stało i w Polsce, gdzie po rozwiązaniu w 1822
r. Wielkiego Wschodu Narodowego zarządzeniem namiestnika Królestwa Polskiego,
polska masoneria weszła w stan uśpienia na prawie 100 lat, zaś „lechiccy
fartuszkowi" bądź to zaprzestali działalności, bądź to rozpierzchli się po całym
świecie, znajdując bezpieczny azyl w różnych obediencjach masońskich innych
krajów. Ciągłość organizacyjna polskiego wolnomularstwa — mająca swe początki
jeszcze w 1 poł. XVIII w. w loży „Trzech Braci", a następnie w „Cnotliwym
Sarmacie" — ewidentnie została przerwana, a spadkobiercy nie zostali wyznaczeni.
Wielki Wschód Narodowy nie pozostawił bowiem przysłowiowego „testamentu": nie
wskazał osób uprawnionych do obudzenia, a główni jego przywódcy nie przekazali
swych uprawnień potomnym, by z czasem na ich podstawie mogli dokonać obudzenia
sztuki królewskiej. Nie mogło tak być zresztą, ponieważ w momencie nakrycia
Wielkiego Wschodu Narodowego koszykiem carskim, znajdował się on i tak w fazie
podziału i rozbicia.
Przez ponad 85 lat ziemie polskie, od ponad
wieku dławione pętlicą trzech zaborców, nie zostały uraczone obecnością ruchu
kielni i młotka z orłem białym w tle. Austriacy stłamsili wolnomularstwo we
wszelkich postaciach, Rosjanie dopuszczali je przez pewien czas (aż do
pamiętnego 1822 r.), a Prusacy pozwolili owszem, lecz zgodnie z polityką
największych lóż-matek w Berlinie, polscy adepci zostawali stopniowo usuwani
poza margines braterskiego łańcucha. Bramy warsztatów lożowych zamykały przed
nimi swoje rygle, a czarne zasłony okien nie odsłoniły więcej tajemnic polskim
braciom fartuszkowym.
Coś jednak pękło u progu XX w., coś się zmieniło i z pomocą Wielkiego Wschodu Francji znów powstały loże na ziemiach polskich
zaboru rosyjskiego, podobno tak świetnie zakonspirowane, że sama ochrana carska
nie potrafiła przeniknąć do ich wnętrz. Nie chcielibyśmy jednak zanudzać
czytelników historią odrodzenia polskiej masonerii w XX w. Na ten temat napisano
sporo książek. [ 1 ]
To, na co trzeba zwrócić uwagę, to fakt, iż polskie wolnomularstwo odrodziło się
niemal z niczego — z pomocą osób, które z dawnym Wielkim Wschodem Narodowym nic
wspólnego nie miały i trudno, żeby mieć mogli. Najpierw Francuzi utworzyli na
ziemiach polskich warsztaty Ars Regia żyjące ideą odzyskania niepodległości i działalności prospołecznej, a potem Włosi — dumni z dawnych, niemal zapomnianych
związków między polskim a włoskim wolnomularstwem z czasów J.H. Dąbrowskiego -
powołali na bazie gasnących polskich grupek osobowych Wielkiego Wschodu Francji
Wielką Lożę Narodową Polski.
Ta ostatnia ani nie myślała zwlekać czy też
oglądać się na zakotwiczoną na ziemiach polskich, a od 1918 r. już w niepodległej
Polsce — masonerię staropruską, której niektóre warsztaty „pamiętały jeszcze"
czasy Wielkiego Wschodu Księstwa Warszawskiego czy samego Króla Stasia. Wielka
Loża przyznała sobie niejako samozwańczo status jedynej regularnej obediencji w Polsce, a wszelkim nie uznającym jej zwierzchności, w tym lożom niemieckim,
które na własną prośbę zresztą odrzuciły z nią współpracę, odmówiła statusu
regularności, choć pod względem tradycjonalizmu daleko była za nimi w tyle. Idąc
za ciosem, uznała się za następczynię i jedyną kontynuatorkę dawnego Wielkiego
Wschodu Narodowego. A w rzeczywistości miała z tytułu swojego pochodzenia częste
problemy w kontaktach i uznaniem ze strony innych obediencji na świecie oraz
przyjęciem do Międzynarodowego Stowarzyszenia Wolnomularskiego AMI, które
wyrażało wątpliwości, czy rzeczywiście jest ona regularna i uprawniona do
reprezentowania wolnomularstwa polskiego, skoro w II RP, a raczej na ziemiach
polskich od dawna istniały już regularne loże niemieckie (kłania się tu zasada
masońskiej terytorialności). [ 2 ]
Spójrzmy na tabelę:
|
Wielka Loża
Narodowa Polski |
Wielki
Wschód Polski |
Rok
założenia obediencji |
1920 (jako Wielka Loża „Polacy
Zjednoczeni") |
1997 |
Założyciel |
Wielka Loża Narodowa Włoch „Piazza del
Gesu" |
Wielki Wschód Francji |
Baza
osobowa/organizacyjna obediencji przy założeniu |
Część członków lóż Wielkiego Wschodu
Francji na ziemiach polskich z pocz. XX w., pojedynczy adepci loży
„Polonia" oraz dygnitarze Wielkiej Loży Włoch. |
Utworzony na bazie placówek Wielkiego
Wschodu Francji działających w Polsce począwszy po 1990 r. |
Rok
reaktywacji obediencji (jeśli dotyczy) |
1991 |
Nie dotyczy |
Grono
reaktywujące |
Przede wszystkim członkowie niezależnej
loży „Kopernik" w Warszawie oraz loży „Kopernik" w Paryżu (Wielka Loża
Francji) |
Nie dotyczy |
Baza
osobowa/organizacyjna obediencji przy reaktywacji |
Jw.
|
Nie dotyczy |
Ciągłość
organizacyjna z wolnomularstwem przedwojennym |
Wielka Loża Narodowa Polski z 1991 r.
jest niekwestionowanym sukcesorem obediencji o tej samej nazwie z 1920
r. Ciągłość organizacyjną i więzi tradycji zapewniają jej ww. loże
„Kopernik" utworzone po 1939 r. przez byłych członków rozwiązanej w 1938
r. WLNP.
|
Wielki Wschód Polski został powołany z
inicjatywy Wielkiego Wschodu Francji — tego samego, który tworzył loże
WWF na ziemiach polskich u pocz. XX w. Niemniej na tym kończy się
pokrewieństwo i więź, bo poza założycielem nie ma żadnych innych
związków osobowych czy organizacyjnych z dawnymi polskimi lożami WWF, na
bazie których nota bene powstała w 1920 r. WLNP. |
Ciągłość
ideowa z wolnomularstwem przedwojennym |
Współczesna Wielka Loża Narodowa Polski
ma charakter konserwatywny, natomiast przedwojenna WLNP miała profil
liberalno-tradycjonalistyczny ze względu na duże pokrewieństwo z nurtem
romańskim w obszarze liberalnego podejścia do interpretacji WBW i
landmarków.
|
Wszystkie loże Wielkiego Wschodu Francji
- zarówno te działające między 1909 a 1920 r., jak i te powołane po 1990
r. — miały profil liberalny. Podstawowa różnica między nimi tkwi w tym,
że loże z pocz. XX w. koncentrowały się na problematyce
niepodległościowej i społeczno-politycznej, natomiast te utworzone po
koniec XX w. nie wykazują tego typu zainteresowań i zaangażowań lub są
one bardzo marginalne. |
Ciągłość
organizacyjna z Wielkim Wschodem Narodowym |
Brak — nie można wykazać się
bezpośrednim pochodzeniem od WWN lub uprawnieniami do obudzenia tej
organizacji. |
Brak — nie można wykazać się
bezpośrednim pochodzeniem od WWN lub uprawnieniami do obudzenia tej
organizacji. |
Inne
historyczne poszlaki związku z Wielkim Wschodem Narodowym |
Wielka Loża Narodowa Polski została na
przełomie XX/XXI w. rozpoznana oficjalnie jako regularna przez
Zjednoczoną Wielką Lożę Anglii. Do tego UGLE uznała jej ciągłość z
polskim wolnomularstwem XVIII i XIX w. (od 1784 r.).
W tym kontekście wspomnieć należy, iż
Zjednoczona Wielka Loża jest bezpośrednim sukcesorem i kontynuatorem
Wielkiej Loży Anglii, która połączyła się z Wielką Lożą „Antients" w
1813 r., tworząc UGLE.Wielki Wschód Narodowy powstał z kolei z
przekształcenia Wielkiej Loży Narodowej Wielkiego Wschodu Polski, która
stanowiła prowincjonalną wielką lożę podległą Wielkiej Loży Anglii i
ukonstytuowanej przy pomocy jej patentu w 1781 r.
Nie bez znaczenia jest jednak to, iż
bracia angielscy zdecydowanie sprzeciwili się utworzeniu niezależnego
Wielkiego Wschodu Narodowego. |
Ten sam Wielki Wschód Francji, który w
1997 r. utworzył Wielki Wschód Polski, był wcześniej, w XVIII w.,
założycielem loży „Cisza Doskonała" na Wschodzie Warszawy (La Parfait
Silence). Warsztat ten wszedł później w skład Wielkiego Wschodu
Narodowego i był jedną z lóż odgrywających w nim bardzo ważną rolę.
|
Podobieństwa i różnice organizacyjne w stosunku do Wielkiego Wschodu
Narodowego |
- Wielka Loża Narodowa Polski jest
obediencją administrującą wyłącznie stopnie symboliczne (błękitne) i nie
ma żadnego związku ze stopniami wyższymi, które stanowią domenę
powiązanego z nią bratersko i personalnie, choć organizacyjnie
niezależnego, Zakonu RSDiU.
- Wielki Wschód Narodowy posiadał
natomiast zupełnie inną, nietypową strukturę, gdzie funkcjonowały
zarówno błękitne stopnie, jak i wyższe szczeble wtajemniczenia. Wpływ
komórek zarządzających stopniami wyższymi na loże błękitne w WWN był
znaczący, a z czasem stał się nawet przyczyną konfliktu i rozłamu. Poza
tym WWN forsował inny ryt — 7 stopniowy system Różanego Krzyża. Choć
powołano Radę Najwyższą RSDiU przy WWN, nie odegrała ona większej roli i
nie zdołano przekonać większości adeptów do nowego systemu szkockiego;
- WLNP posiada przymiotnik „Narodowy" w
nazwie. |
Wielki Wschód Polski po 1997 r.
ukierunkowywał się na ryt francuski, pokrewny obrządkowi Różanego Krzyża
z WWN, choć w nowej wersji był on już dużo bardziej zlaicyzowany od
wariantów z XVIII i pocz. XIX w.
Obecnie WWP w dużo większym stopniu
ulega wpływom RSDiU.Pewnych podobieństw do WWN można się
doszukiwać w strukturze założyciela WWP — WWF, które przez długi czas
posiadało w ramach swojej struktury zarządcę wyższych stopni — Wielkie
Kolegium Rytów, wykazujące sporo pokrewieństwa z Kapitułą Najwyższą WWN.
Choć niezależność stopni wyższych od błękitnych była tu dużo większa niż
w Wielkim Wschodzie Narodowym, nie była to zarazem zupełna niezależność
jak w przypadku WLNP czy wielu innych regularnych Wielkich Lóż i Rad
Najwyższych na świecie;
- WWP posiada określenie „Wielki Wschód"
w nazwie.
|
Skład
osobowy obediencji w stosunku do Wielkiego Wschodu Narodowego (problem
przyjmowania kobiet do lóż) |
- Wielka Loża Narodowa Polski
dopuszczała i dopuszcza do swych szeregów wyłącznie mężczyzn, kobiety są
wykluczone, nie utrzymuje się też kontaktów z niezależnymi obediencjami
żeńskimi czy mieszanymi.
- Wielki Wschód Narodowy natomiast
również miał swoje loże czysto męskie, natomiast afiliował przy nich
odrębne placówki adopcyjne, które przyjmowały kobiety. Ich członkinie
nazwano siostrami-masonkami, zaś Wielka Loża Adopcyjna była uznana za
masońską przez Wielki Wschód Narodowy. Bracia mogli wizytować loże
adopcyjne, ale siostry nie mogły odwiedzać SS:.i DD:. Lóż WWN. |
- Kobiety w Wielkim Wschodzie Polski z
początku mogły być tylko gośćmi na pracach, nie mogły być inicjowane, od
2008 r. WWP otworzył swe szeregi dla pań, dając możliwość ich
wtajemniczania, afiliowania oraz tworzenia lóż mieszanych i żeńskich.
- Wielki Wschód Narodowy nie przyjmował
kobiet bezpośrednio do swych lóż, lecz tworzył placówki odrębne. Pozycja
kobiet była wyraźnie słabsza, ich loże były ściśle przyporządkowane
warsztatom męskim. Rytuał tych lóż również był odmienny, w wielu
częściach był zupełnie odmienny do wykształconych obrzędowości
mularskich. |
Podobieństwa ideowe w stosunku do Wielkiego Wschodu Narodowego |
- Wymóg wiary w Boga, Wielkiego
Architekta Wszechświata (Wielki Wschód Narodowy obligatoryjnie wymagał
jeszcze dodatkowo wiary w duszę nieśmiertelną).
- Doskonalenie etyczne, czynienie
człowieka lepszym, pogłębianie cnót i prawości.
|
- Zainteresowanie sprawami nurtującymi
współczesne społeczeństwo (zjawiska socjologiczne i ekonomiczne);
- Laickość państwa i publicznych
instytucji, postulat rozdziału państwa od kościoła;
- Postawa antyklerykalna u niektórych
lóż i wolnomularzy;
- Doskonalenie etyczne, czynienie
człowieka lepszym, pogłębianie cnót i prawości. |
Różnice
ideowe w stosunku do Wielkiego Wschodu Narodowego |
Stricte tradycjonalistyczne podejście do
sztuki królewskiej — brak akcentów społecznych, laickich czy
antyklerykalnych, jak to miało miejsce w WWN.
Na czele tego ostatniego stał nawet
znany antyklerykał Stanisław Kostka Potocki, autor osławionej „Podróży
do Ciemnogrodu", w której naigrawał się z jasnogórskich praktyk
religijnych.
Sam profil Wielkiego Wschodu, zwłaszcza
w okresie Księstwa Warszawskiego, był wyraźnie laicki i umiarkowanie
antyklerykalny. |
- Brak wymogu wiary w Boga jako
Wielkiego Budownika Wszechświata;
- Brak dawnych akcentów religijnych w
obrzędowości lożowej.
|
1 2 3 Dalej..
Footnotes: [ 1 ] Chociażby w monografiii: Ludwik Hass, "Masoneria polska XX w.
Losy, loże ludzie, Wydawnictwo Polczek — PCK, Warszawa 1993. [ 2 ] Więcej na ten temat w: Karol Wojciechowski, „Traktat o masonerii
i regularności" (książka niepublikowana, ma się niebawem ukazać) « Freemasonry (Published: 10-01-2011 Last change: 11-01-2011)
Adrian Czekalski Ur. 1980. Historyk i politolog, specjalizujący się w historii Oświecenia oraz nowożytnych ruchach społecznych. | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 822 |
|