The RationalistSkip to content


We have registered
204.319.266 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
  »

Skutki kompromisu solidarnościowych reformatorów z Kościołem i postkomunistami [2]
Author of this text:

W odczuciu każdego normalnego człowieka transakcja musiała zostać dokonana tylko w drodze oczywistego przestępstwa, korupcyjnych powiązań i kto wie czego jeszcze. W taki sposób właściwie do końca lat dziewięćdziesiątych kształtowano obraz polskiej prywatyzacji używając w tym celu słów nie odbiegających od obecnego standardu wypowiedzi polityków i części prasy. Dla wyjaśnienia jedynie muszę w tym miejscu przytoczyć kilka faktów opisywanej przeze mnie transakcji . Prawda była mianowicie taka, że po kilkunastu miesiącach trudnych negocjacji i wielu różnych próbach znalezienia sposobu na uratowanie zadłużonej na dziesiątki miliardów fabryki, która w normalnym kraju już dawno przestałaby istnieć znalazł się jeden inwestor który zgodził się podjąć ryzyko spłaty zadłużenia do pewnego poziomu wynikającego z dokładnych wyliczeń ewentualnych możliwości produkcyjnych przy konieczności zrealizowania w tym celu dużych inwestycji zapewniających osiągnięcie tych możliwości. To wszystko możliwe było jednakże pod warunkiem redukcji dotychczasowej wysokości długów w drodze postępowania układowego z wierzycielami, a więc innymi słowy wierzyciele będący często sami w ogromie trudnej sytuacji musieli zrezygnować z części swoich należności w zamian za obietnicę spłaty pozostałej części w ustalonym terminie. Przeprowadzenie tak skomplikowanej operacji wymagało zaangażowania wielu ludzi uporczywie negocjujących z wierzycielami różne warianty rozwiązań, a w końcu przygotowania i przeprowadzenia postępowania sądowego w celu zawarcie prawomocnego układu redukującego zobowiązania prywatyzowanego przedsiębiorstwa. Zaletą takiego rozwiązania było oczywiście to, że układ obowiązywał również i tych wierzycieli którzy byli mu przeciwni , lecz zostali przegłosowani pozostając jednak z dużym prawdopodobieństwem że otrzymają pozostałe kwoty swoich wierzytelności, a zabezpieczenie ich wykonania stanowiła wartość oddłużonego przedsiębiorstwa zwiększającego ponadto swoja wartość w związku z dokonywanymi przez inwestora inwestycjami. Uratowanie przedsiębiorstwa, jego substancji materialnej, miejsc pracy, powiązań kooperacyjnych i nowe inwestycje powiązane z nowym systemem organizacji produkcji (nowa, wydajna kultura produkcji) stworzyła dzisiejszy sukces znanej spółki giełdowej będącej motorem rozwoju regionu.

Wyżej wskazany przykład nieprawdziwego, negatywnego, przestępczego wręcz obrazu prywatyzacji przytoczyłem jedynie dla zilustrowania jak łatwo ukształtowany negatywnie obraz prywatyzacji utrwalił się w społeczeństwie, którego biedniejąca część mogła łatwo wskazać głównego winowajcę swojej pauperyzacji i nieszczęść, a z drugiej strony jak obraz ten pomniejszał i rozmywał odpowiedzialność władz wskazując na patologie, przestępczość jednostek bądź grup powiązanych interesami, pazerność obcych inwestorów itp. lecz w żadnym znanym mi wypadku nie odwoływał się do krytycznych analiz stosowanych metod prywatyzacji koncentrując się na jednostkowych spektakularnych przypadkach. Odosobnione wystąpienia organizacji pozostających poza głównym nurtem politycznym tak jak związku zawodowego Solidarność 80 były skutecznie ośmieszane, neutralizowane i pomniejszane również przez czynniki kościelne, co czasem przybierało nieco groteskowe formy. Znany jest mi przypadek występowania przez związki zawodowe z tezami dotyczącymi udziału załogi w prywatyzacji bardzo dużej spółki Skarbu Państwa odwołującymi się do społecznej nauki Kościoła przygotowane przez doradców kościelnej proweniencji, które porażały infantylizmem i w mojej ocenie zostały celowo przygotowane w sposób nie dający możliwości wzięcia ich pod uwagę w jakimkolwiek stopniu, z góry skazując występujących z nimi związkowców na całkowitą porażkę .Z uwagi na fakt, że działo się to już w okresie kiedy wicepremierem był znany ze swych prokościelnych sympatii specjalista od prawa transportowego M. Goryszewski twierdzący, że najważniejszą dla niego sprawą jest katolicki charakter państwa, to zadziwiająca jest powściągliwość Kościoła w udzielaniu wsparcia intelektualnego swoim wiernym w uczciwej obronie praw pracowniczych niezależnie od obiektywnych możliwości i zasadności ich uwzględnienia. Ze strony Kościoła, podobnie jak ze strony mediów mieliśmy moim zdaniem do czynienia z pozorną krytyką procesów prywatyzacyjnych, krytyką która poprzez nieuzasadnioną napastliwość, często opartą na nieprawdziwych faktach z jednej strony kanalizowała nastroje społeczne, a drugiej tworzyła atmosferę niechęci wobec każdego liberalizmu co do zasady, bez rozróżniania jego form i znaczenia dla współczesnej demokracji. 

Decydującym w mojej ocenie dla zrozumienia współczesnego wzrostu nastrojów konserwatywno - narodowych jest okres rządów centrolewicy, która wygrała wybory na fali niezadowolenia z neokonserwatywnej linii gospodarczej i przez cały okres swoich rządów realizowała w dalszym ciągu ten sam scenariusz rozwoju gospodarczego, taką samą linię prywatyzacji twórczo wzbogacając ( zresztą bardzo słusznie ) liberalne rozwiązania podatkowe wprowadzeniem podatku liniowego. Niezależnie od tego jak oceniamy okres rządów lewicy, to możemy się prawdopodobnie zgodzić co do jednego, że kontynuacja liberalnej linii gospodarczej w wykonaniu ministra Kaczmarka wymagała serwilizmu wobec Kościoła jeżeli klientela tej partii miała ugruntować swoją pozycję bo nie ulegało żadnej wątpliwości, że utraci ona władzę po ekscesach Rywina. Konsekwentnie też widać było zmianę w postawie biskupów, którzy nie mogli wprawdzie flirtować z Samoobroną, ale w pełni zdawali sobie sprawę z narastającej fali konserwatywnej pielęgnowanej przez Kaczyńskich bynajmniej nie fanatycznych katolików zajmujących w przeszłości raczej pozycje nowoczesnej prawicy laickiej, co dzisiaj wydaje się nieprawdopodobne. W jakim zakresie za dzisiejszy stan sceny politycznej i wzrost radykalizmu prawicowego odpowiada sojusz zawarty przy okrągłym stole można oczywiście długo dyskutować, ale w mojej ocenie odpowiada w stopniu decydującym.


1 2 
 Comment on this article..   See comments (28)..   


«    (Published: 22-02-2013 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Mirosław Woroniecki
Adwokat, specjalista prawa gospodarczego, cywilnego i prawa karnego gospodarczego, historyk doktryn politycznych i prawnych, doradca organizacji pozarządowych. Przewodniczący Rady Stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska

 Number of texts in service: 52  Show other texts of this author
 Newest author's article: Dwie lewice
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 8767 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)