|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Outlook on life »
Anatomia naukowego światopoglądu [3] Author of this text: Olgierd Żmudzki
Przejdziemy teraz do ostatniej prawdy:
korespondencyjna teoria prawdy (oczywistość);
Prawda polega na zgodności opinii i zdań z aktualnym stanem zdarzeń, prawdziwość danego nośnika prawdy polega
na jego zgodności z rzeczywistością
a. stan zdarzeń / aktualna rzeczywistość;
b. ich reprezentacja w języku myśli, słów;
c. prawda zależy wyłącznie / przede wszystkim od zgodności a i b.
Słowo „korespondencja" oznacza tu, że pomiędzy myślą a tym, do czego ta myśl się odnosi, realizuje się swoistego rodzaju „odpowiedniość", „zgodność",
„przystawanie" itp.
- W przypadku religii istnieje wyraźny rozdział między wspomnianymi wyżej punktami a i b. Myśli i słowa opisujące konstrukcje transcendentne i
postacie będące tworami wyobraźni nie mają odniesień do rzeczywistości. A zgodność pojawia się tylko jako efekt wiary wyznawców danej religii, nie
jest zauważalna przez wyznawców innych religii i ludzi bezwyznaniowych.
- W przypadku filozofii zgodność różnych modeli wyjaśniania świata opiera się na specyficznym słownictwie, nieraz poprzez tworzenie przez jakiegoś
filozofa słów, które definiowane są przez inne ogólne słowa. Stan zdarzeń i odniesienia do realnej rzeczywistości pojawia się w takich rozważaniach
na dalszym planie.
- Podstawowymi działaniami nauk są obserwacje i odniesienia do realnej rzeczywistości. Kluczową rolę odgrywa w niej sprawdzanie naukowych teorii w
różnego typu doświadczeniach i metodach falsyfikacji.
Ograniczenia tworzenia poglądu na świat
Omówiliśmy w poprzednim rozdziale problem, czy możliwe jest tworzenie poglądu na świat w oparciu o twierdzenia, które określilibyśmy jako prawdziwe.
Wnioski które można z przedstawionej argumentacji przedstawić prowadzą do oceny bardzo wątpliwej wartości prawd głoszonych przez religie, i podzielanych
przez wiernych skupionych w religijnych wspólnotach. Opierają się one bowiem wyłącznie na prawdach emocjonalnych i subiektywnych. Nie możemy w działaniach
religijnych, jak już wcześniej wskazaliśmy, dostrzec żadnej z prawd obiektywnych. Ale działania nie ograniczają się tylko do tego. Ważnym elementem
poglądów na świat jest posługiwanie jakimś systemem wartości moralnych. Religie w tej sprawie dążą do upowszechniania wartości uzasadnianych swoimi
dogmatami. Istotne jest, że swoimi oddziaływaniami w tej sprawie obejmują one całe religijne wspólnoty. Ponieważ dotyczą każdego ich członka, tym samym
wpływają na ich jedność i stabilność.
W przypadku filozofii pojawiły się, jak zauważyliśmy wcześniej w jej ramach, koherentne systemy wyjaśniania zjawisk świata. Wielu filozofów stworzyło także
interesujące koncepcje wartości moralnych, że wymienimy tylko Arystotelesa, Kartezjusza, Kanta, czy Heideggera. Jednak ich bardzo teoretyczny charakter
utrudnił ich pragmatyczne upowszechnienie, a w praktyce wręcz uniemożliwił przeciętnym ludziom zrozumienie związków tych teorii z realnym światem.
Filozofia wyraźnie na tym polu przegrywa z religiami, które swoje koncepcje moralne upowszechniają wśród wszystkich w wielu religiach bardzo licznych
wiernych.
Nowe spojrzenie na naukę.
Celem jaki sobie postawiliśmy w tych rozważaniach, jest prześledzenie, w jakim stopniu nauka może być użyta do tworzenia światopoglądu. Przedstawiliśmy
pięć wątpliwości — pytań, które się w tej sprawie nasuwają. Ale na tym nie koniec.
Opieranie się o dorobek nauk nie prowadzi w tworzeniu pełnego obrazu świata. Ważnym elementem światopoglądu bowiem są wartości, jakimi winniśmy się w życiu
kierować. Wprawdzie istnieją nauki zajmujące się specjalnie opisywaniem różnych systemów etycznych realizowanych wśród różnych ludów na wszystkich
kontynentach. Zapoznając się z osiągnięciami etnografii, czy antropologii dowiadujemy się, jakimi systemami etycznymi kierowały się społecznością świata w
przeszłości i jakimi kierują się w chwili obecnej.
Politologia opisuje różne ideologie, które realizowane są lub były niegdyś w życiu politycznym różnych krajów świata. Jednak posiadanie wielu na te tematy
informacji, nie da nam odpowiedzi, jakim systemem wartości, jakimi normami moralnymi, jaką ideologią my sami winniśmy się kierować. Czy w ich wyborze
przykładowo winniśmy ulegać presji najbliższego otoczenia (rodziny), czy podejmować w tej sprawie decyzje w sposób od tego otoczenia niezależny? Dokonując
takich wyborów, tworzymy istotne segmenty naszego obrazu świata. A powstają one w obszarze relacji społecznych równie ważnych, jak nasza wiedza o świecie i
Wszechświecie opisywana przez różne nauki.
Zauważmy bowiem, że naukowcy działając w swoich bardzo wąskich poznawczo dziedzinach, rzadko zajmują się problematyką bardziej ogólną, nawet swojej
dyscypliny, a problemy moralne, czy egzystencjalne nie są nawet drobną — marginalną częścią naukowych działań. By móc efektywnie działać, winni znać
głównie podstawy naukowej metodologii swojej dziedziny. Natomiast poruszanie problemów moralnych, ideologicznych, czy egzystencjalnych, którymi zajmują się
różne religie czy filozofowie, nie pomoże im w ich codziennej pracy. Jej sedno polega na nieustannej weryfikacji używanych paradygmatów. Następnie ich
udoskonalaniu lub ew. odrzucaniu, gdy okażą się nie wydajne przy opisywaniu naukowych doświadczeń i gdy nie sprawdzą się w prowadzonych eksperymentach.
Natomiast efekty naukowych dokonań są czasem oceniane moralnie z punktu widzenia jakiejś ideologii, religii, czy filozoficznych koncepcji. Nawet sami
naukowcy czasem zaczynają dostrzegać uwarunkowania moralne podejmowanych przez siebie działań.
Friedrich Dürrenmatt napisał w 1962 roku sztukę „Fizycy" [ 6 ] poruszającą problemy moralne dręczące wybitnych fizyków po zrzuceniu bomby atomowej na
Hiroszimę i Nagasaki. Naukowców w tej sztuce dręczyły wyrzuty sumienia związane ze śmiercią tak dużej ilości ludzi, co dokonano dzięki ich naukowym
osiągnięciom. Pojawił się w związku z tą sprawą zdaniem wspomnianego dramaturga problem braku wskazań ze strony nauki, jakimi wartościami moralnymi, czy
ideowymi należy się kierować.
Zadajmy sobie jednak pytanie, czy nauka została stworzona, by w oparciu o nią tworzyć kompletny obraz świata? Tymczasem gdy przyjrzymy się, jak powstawała,
to zauważymy, że była początkowo jedną z części rozważań filozoficznych obok teorii poznania i różnych koncepcji moralnych. W Europie przez wiele stuleci
była częścią teologii. W chwili, gdy zaczęły się pojawiać samodzielne naukowe dyscypliny, ich związek z teologią i filozofią został zerwany. W tym także z
koncepcjami moralnymi stanowiących części religii i filozofii. Czy w oparciu o nauki, jak określiliśmy to wcześniej — wyrodne dzieci wspomnianych religii i
filozofii — możliwe jest tworzenie światopoglądu obejmującego nie tylko opisy świata, ale także pożądane i ważne relacje międzyludzkie?
Rozwiązaniem tego problemu jest wiedza, jaką studiując nauki, możemy zdobyć na temat naukowych metod. Przy ich pomocy możemy sprawdzić, na ile koherentna
jest przykładowo etyka sytuacyjna, świecka czy niezależna, jeśli nie chcemy się w życiu kierować etyką o religijnych korzeniach lub nie odpowiadają nam
propozycje, jakie niegdyś przedstawili różni filozofowie. Oczywiście zadanie prześledzenia na ile spójna, możliwa do pragmatycznego wykorzystania, jest
jakaś moralność, czy ideologia polityczna, wymagać będzie często niemałego intelektualnego wysiłku. Nietrudno się zorientować, że tego typu działania nie
są podejmowane powszechnie. Jednak tylko tworzenie poglądu na świat z jednej strony opartego na osiągnięciach nauki, a z drugiej w tych dziedzinach,
którymi nauka się nie zajmuje, weryfikowanego przy pomocy naukowych metod, może dać obraz spójny, nie oparty na religijnym a i także filozoficznym
widzimisię.
Jedno z największych złudzeń w sprawie poglądu na świat polega na przeświadczeniu, że on — religijny, filozoficzny, czy nawet naukowy — gdzieś jest i tylko
wystarczy się z nim zapoznać i potem stosować. Tymczasem te rozważania zmierzają do wskazania, że obraz taki musimy sami tworzyć i jest naiwnością sądzić,
że ktoś to zrobi za nas. Zwłaszcza w wyborze wartości i ideologii, dla których będziemy gotowi nawet oddawać życie.
1 2 3
Footnotes: [ 6 ] Friedrich Dürrenmatt: Fizycy. Wizyta starszej pani, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1962. « (Published: 20-05-2014 Last change: 21-05-2014)
Olgierd ŻmudzkiMagister filologii polskiej. Pracował w przeszłości w Bielsku-Białej, m.in. w Beskidzkim Towarzystwie Społeczno-Kulturalnym, jako redaktor, a w byłym FSM-ie, jako kierownik rozgłośni zakładowej. Od 20-tu lat był pracownikiem Działu Zbiorów Specjalnych Książnicy Beskidzkiej (poprzednia nazwa: Wojewódzka Biblioteka Publiczna). W tym czasie prowadził działalność publicystyczną, w kraju m.in. z miesięcznikiem "Opcja na prawo". Za granicą, w Kanadzie, współpracował z "Gazetą", największym prywatnym dziennikiem polonijnym wychodzącym w Toronto (opublikowano tam ok. 200 jego artykułów). Na łamach tego pisma przedstawiono ponadto w odcinkach jego książkę pt. "Uniseks - tabu XXI wieku" - poruszającą problemy kryzysu współczesnej rodziny i różnych odmian feminizmu. Obok działalności pisarskiej jest także fotografikiem. Obecnie na emeryturze. Number of texts in service: 18 Show other texts of this author Newest author's article: Tajniki kognitywistyki językowej | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 9659 |
|