|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Outlook on life »
Esej o wiedzy wartościowej i wątpliwej [1] Author of this text: Olgierd Żmudzki
Przedstawimy w tych rozważaniach kilka ważnych problemów związanych z jakością wiedzy, którą każdy z nas się posługuje. Postaramy się określić, jakie jej
segmenty są wiedzą pewną, jakie hipotetyczną, jakie wątpliwą, a jakie niemożliwą do weryfikacji. Tego typu sprawności jednak nie są wyrabiane w typowych
procesach nauczania, nie można też ich spotkać przy zdobywaniu wiedzy w oparciu o różne mass media. Efektem takiej sytuacji jest traktowanie niemal każdej
informacji, jako wiedzy pewnej. Taka poznawcza postawa umożliwia manipulowanie i wtłaczanie do naszych umysłów różnych twierdzeń i idei o nader wątpliwej
wartości, których nie nauczyliśmy się krytycznie weryfikować.
Na wiedzę, która się posługujemy składają się dwa jej rodzaje.
Pierwsza to wiedza, którą zdobywamy dzięki licznym naukom. Nie jest ona zależna od kraju, gdzie zostały stworzone jej różne dyscypliny i od języka, przy
pomocy którego została przekazana do użytku. Wiedza naukowa nie obejmuje jednak wszystkich dziedzin społecznego życia, jest wiedzą pewną, ale
fragmentaryczną.
Drugi rodzaj wiedzy używany jest w tych dziedzinach, które nie zostały opisane i wyjaśnione przy pomocy nauk.
W naszych rozważaniach zajmiemy się przedstawieniem problemów związanych z jakością wiedzy w obu tych rodzajach. Będzie ona zależała w dużym stopniu od
sposobów posługiwania się językiem w różnych jego funkcjach. Głównie jak jest on wykorzystywany do opisu i wyjaśnień zjawisk otaczającego nas świata.
Rozdział pierwszy: językowy (ogólny) obraz świata
W XX wieku zaczął się upowszechniać pogląd oparty na badaniach różnych języków, który pozwala określać ich rolę w poznawaniu świata. W wielu opracowaniach
możemy napotkać odniesienia w tej sprawie do poglądów Arystotelesa, Lutra i Humboldta. Jednak najbardziej znaczącą okazała się hipoteza Sapira — Whorfa [1]
wskazująca, że języki, którymi się posługujemy, mają olbrzymi wpływ na postrzeganie rzeczywistości. Na przykładzie jednego z języków używanych przez Indian
w Ameryce Benjamin Lee Whorf wskazał, jak różne i zależne od języka jest opisywanie najbliższego otoczenia i relacji w stosunku do innych ludzi. Ciekawa
była reakcja wielu językoznawców, którzy kwestionowali zasadność takiej tezy, mimo że była przez wspomnianych językoznawców dostatecznie uzasadniona i
udokumentowana. Wynikało to z przekonania wspomnianych naukowców, że istnieje tylko jeden sposób widzenia i interpretacji świata, niezależny od używanego
języka. Przekonanie, że wszystkie te języki identycznie opisują świat przez ludy, które się nimi posługują, zostało jednak pod koniec XX wieku ostatecznie
odrzucone. Warto zauważyć, że w przyjęcie koncepcji zależności obrazu świata od używanego języka było przedstawiane także w badaniach prowadzonych w
Polsce. Pojawiło się opracowanie przygotowane przez redaktora J. Bartmińskiego [2], w którym swoje poglądy na wspomniany temat przedstawiło kilku polskich
naukowców. Także Jerzy Bartmiński rozwijał w tej sprawie swój punkt widzenia [3]
Cechą charakterystyczną tych poglądów było przekonanie, że oryginalny obraz świata, różny od innych, powstaje w oparciu o języki narodowe, że ewentualne
różnice mogą wystąpić tylko wtedy, gdy zestawiamy w tworzeniu takiego obrazu języki z odległych stron świata. Sądzimy jednak, że w oparciu o ten sam język
narodowy mogą powstawać takie bardzo różne obrazy co przedstawimy w kolejnych rozdziałach tych rozważań.
Rozdział drugi: znaczenie emocji i wiary w tworzeniu obrazów świata
Wiemy więc, że istnieje wiele sposobów — modeli — obrazów widzenia rzeczywistości w zależności od tego, jakim językiem się posługujemy. Zauważmy jednak, że
takich sposobów będzie znacznie więcej niż istnieje języków. Posługując się tym samym narodowym językiem możemy dostrzec wyraźne różnice obrazów świata
tworzonych przy jego pomocy. Zwróćmy uwagę na podłoże takich różnic.
Nadajemy używanym słowom czy całym wypowiedziom, różne znaczenia, wynikające z pojawianiem się w języku emocji i postawy poznawczej nazywanej wiarą.
Emocje
Tworząc opisy świata i używając do tego różnych słów — terminów — pojęć nie zawsze zdajemy sobie sprawę z roli ich emocjonalnego ładunku. Tymczasem słowa,
które wywołują w nas emocje czy to pozytywne, czy negatywne, są istotnymi uwarunkowaniami naszej wypowiedzi. Bardzo często wydaje się nam, że podobny
emocjonalny ładunek związany z używanymi przez nas słowami występuje u naszych rozmówców. Co jednak będzie działo w sytuacji, gdy taki ładunek będzie u
nich dokładnie odwrotny?
Dla naszych rozważań istotne będzie stwierdzenie, że istnieje konieczność orientowania się w reakcjach emocjonalnych naszych rozmówców, jeśli chcemy
osiągać z nimi porozumienie. Jeśli takiej wiedzy nie będziemy posiadać, to nie powinniśmy się dziwić, dlaczego czasem tak trudno nam porozumienie takie
osiągać.
Wiara
Kolejny problem wystąpi, gdy zaczniemy analizować używanie i posługiwanie się mechanizmem wiary. Na ogół słowo to łączy się ze sferą religijną. W sferze
tej odgrywa ona ważną, może nawet kluczową rolę, jednak obecna jest ona także w wielu dziedzinach naszego życia, w tym także w działaniach o charakterze
naukowym. Wierzymy w to, co mówi nie tylko kapłan, ale polityczny przywódca, naukowiec, dziennikarz, nauczyciel w szkole, a także w to, co mówią nasi
rodzice. Wszędzie tam, gdzie nie mamy realnych możliwości sprawdzenia jakichś faktów, czy wydarzeń, posługujemy się wiarą, by przyjąć je do wiadomości, a
następnie posługiwać się tą nie do końca sprawdzoną wiedzą. I z taką właśnie wiedzą mamy przeważnie do czynienia nie zawsze zdając sobie z tego sprawę.
Tak dzieje się w przypadku osiągnięć nauki, podobnie jest z innymi dziedzinami społecznego życia. Pojawiają się w takiej sytuacji podziały w poznawaniu
świata i tworzenia jego modelu między tymi, którzy w coś wierzą, a tymi, którzy ich wiary nie podzielają.
Zakres wpływu wiary na analizy rzeczywistości jest niemały, a jej efekt, czyli nie do końca sprawdzona wiedza, nieraz decyduje o naszych postawach, nawet o
kluczowych decyzjach życiowych. Musimy więc dokonywać w takim zakresie, jaki jest możliwy, krytycznej oceny faktów będących podstawami wiary i dostrzegać
relacje i rozumieć znaczenie związków łączących różne jej postacie z emocjami.
Zasygnalizowaliśmy wpływ emocji i wiary na oceny zjawisk otaczającego nas świata. Ich rola w wyjaśnianiu zjawisk i mechanizmów społecznych jest olbrzymia.
Winniśmy jednak sobie uświadomić, że istnieje jeszcze kolejne uwarunkowanie wielości sposobów widzenia i tworzenia obrazów świata.
Rozdział trzeci: nowe szaty króla
Omówimy teraz problem o charakterze niemal mityczno — bajkowym, który był opisywany w różnych utworach literackich. Jest to sytuacja małego dziecka, które
zauważa, że paradujący publicznie król jest nagi, czego nikt oprócz niego nie chce zauważyć i tego potwierdzić. Dla tego dziecka może to być zaskoczeniem,
gdy król przechadza się wśród tłumu całkiem nie ubrany, a wszyscy, którzy go obserwują, wychwalają jego wspaniały strój. Wszyscy oprócz tegoż dziecka! Gdy
ono zauważa obiektywny fakt, dorośli starają się tego nie dostrzegać i realizować swoje niezrozumiałe dla tegoż dziecka stanowisko. Nie winno więc dziwić,
że to co nazywamy wychowaniem, w istocie winniśmy nazwać tresurą naszych dzieci. By różnych kłopotliwych dla dorosłych sytuacji nie zauważały i by nie
kojarzyły ze sobą różnych faktów, które dorośli kojarzyć nie chcą. Sytuacja, gdy jedni zauważają istotne fakty, których drudzy ukrywają je przed sobą i
swoim najbliższym otoczeniem, miała i nadal ma miejsce w różnych społecznych sytuacjach. A prowadzi to do dalszych różnic w opisach otaczającego nas
świata.
Co może sądzić dziecko w przedstawionej tu sytuacji?
Fakt, że dorośli widzą szaty króla, umożliwia dziecku poznawanie sposobów posługiwania się językiem, którym posługują się ludzie dorośli. Może zauważyć, że
tworzą oni rzeczywistość przez siebie wymyśloną, w której król jest ubrany. Wspomniane dziecko przejdzie w swoim intelektualnym rozwoju w przyszłości etap,
gdy zacznie traktować świętego Mikołaja jako postać fikcyjną. Jednak w omawianym tu przypadku, fikcja traktowana jest przez dorosłych, jak coś realnie
istniejącego. Dla dziecka może to być szokiem, gdy słyszy, jak dorośli mówią, że król jest ubrany, ale zwłaszcza wtedy, gdy niektórzy z nich opisują nawet
wygląd jego nowych szat, ich krój i kolorystykę.
W ten sposób dochodzimy do wniosku, że wiele modeli — obrazów, które porządkują i opisują świat, korzysta z hipotez będących tworami naszej wyobraźni.
Jeśli te modele i te hipotezy traktujemy jako elementy realnego świata, to będziemy blisko utraty z nim kontaktu, na progu jakiejś formy choroby umysłowej.
Rozdział czwarty: przemiany filozofii i teoriach językowych w XX wieku
W XX wieku uległa istotnej zmianie sytuacja filozofii. Ta dziedzina przez 25 stuleci była uważana za królową nauk, jednak ocena ta uległa niedawno
znaczącej zmianie. Jeszcze w drugiej połowie XIX wieku wyodrębniły się z niej dwie dziedziny tradycyjnych filozoficznych rozważań i stały się samodzielnymi
naukami: socjologia i psychologia. Pod koniec XX wieku rozwijające się badania ludzkiego mózgu postawiły pod znakiem zapytania wiele filozoficznych
problemów dawniej uważanych za kluczowe. [4] Jednak najpoważniejsze zagrożenie dla dawnej filozoficznych tradycji nastąpiło ze strony badaczy języka, jakim
filozofowie posługują się w tworzeniu swoich teorii. Na tym polu najbardziej zasłużyli się Gottlob Frege i Ludwig Wittgenstein. Ich rozważania zmieniły
zasadniczo kierunek filozoficznych rozważań, z opisu i analizy zjawisk świata, na precyzyjny opis i analizy języka, który do wspomnianego celu używali i
używają filozofowie. Powstała sytuacja, w której najwybitniejsi filozofowie II połowy XX zajęli się w większości zagadnieniami językowymi. Zachęcał ich do
tego nawiązując do rozważań Ludwiga Wittgensteina — Richard Rorty [5] koncepcją zwrotu językowego. Jednak równie ważny wydaje się Gottlob Frege, z którego
wielu twierdzeń korzystał wspomniany filozof austriacki. Analizy językowe i logiczne dokonane przez wspomnianych filozofów dowiodły, że twierdzenia i
teorie tworzone w ramach dotychczasowej filozoficznej tradycji, opierają się na bardzo wątpliwych i nie do końca uświadomionych językowo i logicznie
podstawach. Są ciągiem hipotez tworzonych poprzez generowanie różnych nowych słów — terminów. Efektem jest sytuacja, gdy możemy poznać poglądy różnych
filozofów, ale w niewielkim stopniu zbliży to nas do poznawania otaczającego nas świata.
1 2 3 4 Dalej..
« (Published: 07-10-2015 )
Olgierd ŻmudzkiMagister filologii polskiej. Pracował w przeszłości w Bielsku-Białej, m.in. w Beskidzkim Towarzystwie Społeczno-Kulturalnym, jako redaktor, a w byłym FSM-ie, jako kierownik rozgłośni zakładowej. Od 20-tu lat był pracownikiem Działu Zbiorów Specjalnych Książnicy Beskidzkiej (poprzednia nazwa: Wojewódzka Biblioteka Publiczna). W tym czasie prowadził działalność publicystyczną, w kraju m.in. z miesięcznikiem "Opcja na prawo". Za granicą, w Kanadzie, współpracował z "Gazetą", największym prywatnym dziennikiem polonijnym wychodzącym w Toronto (opublikowano tam ok. 200 jego artykułów). Na łamach tego pisma przedstawiono ponadto w odcinkach jego książkę pt. "Uniseks - tabu XXI wieku" - poruszającą problemy kryzysu współczesnej rodziny i różnych odmian feminizmu. Obok działalności pisarskiej jest także fotografikiem. Obecnie na emeryturze. Number of texts in service: 18 Show other texts of this author Newest author's article: Tajniki kognitywistyki językowej | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 9918 |
|