|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Culture »
Konstytucja i Targowica [4] Author of this text: Mariusz Agnosiewicz
Insurekcja kościuszkowska była dogadana z Francuzami — wybuchła w okresie kiedy rewolucyjna Francja jakobińska zaczęła rzucać na kolana armie całej Europy,
rozbijając Austrię i Prusy. Okazało się wówczas, że Polska, która w 1792 po kilku tygodniach poddała się armii rosyjskiej, obecnie ponownie rzuca jej
wyzwanie, odnosząc od razu efektowne zwycięstwo pod Racławicami, przy dużym udziale chłopskich kosynierów. Gdyby w 1794 utrzymał się strategiczny sojusz
polsko-francuski, dążący na arenie międzynarodowej do rozbicia trzech zaborców Polski: Rosji, Prus i Austrii — wówczas upadająca Polska z upadłą Francją
stałyby się rozgrywającymi w Europie.
Główna różnica między polską i francuską rewolucją polegała na tym, że we Francji masowo gilotynowano przeciwników rewolucji, aż w końcu zaczęto gilotynować jej głównych twórców. W Polsce natomiast wieszano na szubienicy podobizny targowiczan.
Stało się niestety inaczej, gdyż w okresie kiedy w Polsce zaczęła rozkwitać bujnie rewolucja ogólnonarodowa, zorganizowana przez polskich jakobinów, którzy
ustanowili Kościuszkę tymczasowym dyktatorem, we Francji rewolucja została wyhamowana. Doszło wówczas do tzw. przewrotu termidoriańskiego (lipiec 1794),
który obalił władzę związanych z Polską jakobinów, ścinając Nieprzekupnego (Robespierra) i całe kierownictwo partii. W newralgicznym okresie władzę we
Francji zdobyli skorumpowani, którzy zaczęli odwracać zdobycze rewolucji. Mimo pokonania Prus i Austrii, termidoriańska Francja zawarła pokój z Prusami,
dając im wolną rękę dla dokonania ostatecznego rozbioru Polski.
Błąd ten zemścił się okrutnie na Francji, gdyż de facto straciła ona dzieło rewolucji — cesarswo napoleońskie upadło, a Francja od tego czasu pozostaje w
cieniu potęgi Anglii, Niemiec czy nawet Rosji.
Mogło być zupełnie inaczej, gdyby nie załamała się dyktatura jakobińska we Francji a ofensywa francuska kontynowałaby natarcie przeciwko wrogom swojego
jedynego sojusznika — Polski. Gdyby po pokonaniu Austrii i Prus, kiedy jednocześnie w Polsce udało się odeprzeć trzymiesięczne oblężenie Warszawy
(lipiec-wrzesień 1794), kiedy połączone siły Imperium Rosyjskiego i Królestwa Pruskiego musiały zrezygnować ze zdobycia polskiej stolicy — gdyby wówczas
Francja natarła razem z Polską na Rosję, wówczas Polska zostałaby ocalona a Francja zyskałaby solidnego sojusznika.
Kiedy Napoleon podbijał w imieniu Dyrektoriatu piramidy, Anglicy zdołali ogarnąć zdruzgotaną Europę i sformowali II koalicję antyfrancuską. Tym razem na
głównego harcownika antynapoleońskiego wypuszczono cara rosyjskiego. Koalicja została łatwo rozgromiona. Dopiero po pokonaniu trzeciej i czwartej koalicji
antyfrancuskiej, Napoleon zrozumiał, że bez zabezpieczenia Europy Środkowej, nie będzie w stanie pokonać Anglii, która niestrudzenie i nadzwyczaj
skutecznie wskrzeszała kolejne koalicje antyfrancuskie, których harcownikami byli trzej zaborcy Polski: Austria, Prusy i Rosja. Słusznie postrzegały one
Napoleona jako największe zagrożenie dla rabunku Polski. Polacy widzieli to analogicznie i Legiony Polskie nie odstępowały Napoleona od samego początku,
biorąc udział we wszystkich jego awanturach, nawet tych najgłupszych, jak bitwy pod piramidami czy pacyfikacja Haiti.
Nie pomylili się, gdyż Napoleon zrozumiał w końcu, że jego strategicznym celem jest rozbicie polskich zaborców. W 1806 po bitwie pod Austerlitz zakończył
historię istniejącego od 962 roku Świętego Cesarstwa Rzymskiego- Franciszek II Habsburg musiał się zrzec tytułu cesarza rzymskiego i króla niemieckiego.
Zaraz potem w błyskawicznej kampanii 39-dniowej zniszczył armię pruską i wkroczył do Berlina. W 1807 powstało kadłubowe Księstwo Warszawskie pod
protektoratem napoleońskim, które stało się przyczółkiem do rozprawy z Imperium Rosyjskim. Na tej niewczesnej kampanii siły Napoleona na tyle jednak
zostały osłabione, że zostały rychło pokonane nadzwyczajnym wysiłkiem całej zjednoczonej Europy, w bitwach pod Lipskiem i Waterloo.
Konstytucja 3 Maja jako testament
Na tym prysły polskie nadzieje na rychłą niepodległość i odbudowę dawnej wielkości kraju. Trzeba było czekać ponad sto lat na rozerwanie klinczu
rosyjsko-niemieckiego i wielką wojnę europejską, która postawi naszych zaborców po przeciwnych stronach.
Święto Konstytucji 3 Maja przypomina nam pierwszy wielki zryw niepodległościowy, który prowadził nie poprzez pola bitewne, lecz reformę ustroju. Czcimy
dziś formalny zamach stanu i obrazę formalnych praw w obronie niepodległości kraju. Za zdrajców uważamy dziś tych, którzy formalnie rzecz biorąc stali
wówczas po stronie legalizmu i nieco przyślepłej tradycji politycznej, która zapomniała, że aby nie umrzeć musi ewoluować. Tradycja ma być formą zachowania
ciągłości a nie skamieliną.
Konstytucja 3 Maja była projektem ryzykownym i kontrowersyjnym, była bez wątpienia elementem rewolucji politycznej w kraju, związanej dość mocno z
rewolucją francuską. To że czcimy dziś Konstytucję 3 Maja i uważamy Targowiczan nieco na wyrost za zdrajców, może być odczytane jako polska umiejętność
uczenia się na błędach historycznych: najwięcej problemów i tragedii spotyka nas wówczas kiedy pozwalamy rządzić w kraju siłom zewnętrznym, kiedy próbujemy
rozwiązywać nasze wewnętrzne problemy z pomocą obcych interwencji, nawet jeśli są to formalni przyjaciele.
Istnieje dużo analogii między czasami stanisławowskimi a obecną sytuacją, tyle że naszym aktualnym protektorem są Niemcy i USA. Unia Europejska stała się
dla Polski bardzo krępującym gorsetem, de facto hamującym rozwój. Unię trzeba jednak ewoluować a nie niszczyć, gdyż wciąż jesteśmy na tyle słabym państwem,
że procesu wychodzenia z Unii czy jej rozpadu możemy nie przetrwać. Tak jak w XVIII wieku nie przetrwaliśmy procesu wychodzenia z unii z Rosją.
1 2 3 4
« (Published: 04-05-2016 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 9997 |
|