|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religions and sects » Christianity » Christianity origins » Christianity vs pagans
Prawdziwe Słowo - o religii chrześcijańskiej [4] Author of this text: Celsus, Mariusz Agnosiewicz
Dlaczego zatem
przyznano pierwszeństwo grzesznikom. [3,64]
Wiadomo chyba każdemu,
że nikt nie może zmienić za pomocą kar ani tym bardziej za pomocą litości
tych, którzy są z natury skłonni do grzechu i którzy się doń
przyzwyczaili. Radykalna bowiem zmiana natury jest rzeczą bardzo trudną. Tym
zaś, którzy są bez grzechu, przypada w udziale lepsze życie. [3,65]
Podobnie do tych,
których litość czyni niewolnikami pokazanymi przez miłosierdzie wobec
lamentujących, Bóg wspomaga złych, którzy biadają, a odrzuca
sprawiedliwych, którzy tego nie czynią; to jest szczyt niesprawiedliwości. [3,71]
Żaden człowiek
rozsądny nie wierzy w tę naukę, odstrasza go tłum jego wyznawców. [3,73]
Podobnie postępuje
nauczyciel doktryny chrześcijańskiej jak ten, kto obiecuje wyleczyć ciało,
ale unika konsultacji kompetentnych lekarzy z obawy, by nie dowiedli jego
ignorancji. [3,75]
[ich nauczyciel
postępuje jak człowiek pijany, który między pijanymi oskarża o pijaństwo
ludzi trzeźwych] [3,76]
Ów nauczyciel między
ludźmi o chorych oczach oskarża o ślepotę tych, którzy mają świetny wzrok.
[3,77]
Takie i podobne są
moje zarzuty, by nie przytaczać wszystkich; twierdzę, że oni obrażają Boga i urągają mu, by przyciągnąć do siebie przewrotnych ludzi próżnymi
nadziejami i nakłonić ich podstępnie do wyrzeczenia się wyższych dóbr;
utrzymują bowiem, że osiągną lepsze dobra, jeśli wyrzekną się tamtych. [3,78]
Żydzi i niektórzy
chrześcijanie toczą spór między sobą: jedni twierdzą, że zstąpi jakiś Bóg
albo Syn Boży, aby sądzić mieszkańców ziemi, drudzy zaś utrzymują, że
ten Bóg już zstąpił. Łatwo dowieść, że spór ten jest haniebny. [4,2]
Jakiż cel miałby
Bóg, aby tu zstąpić z nieba?
Czy po to ma zstąpić
Bóg, aby się dowiedzieć, co się dzieje między ludźmi?
Czyż więc Bóg
nie wie wszystkiego? Wie!
Bóg więc wie
wszystko i nie naprawia istniejącego stanu rzeczy, nie może go naprawić swą
boską mocą?
Czy Bóg w swej
boskiej potędze nie może naprawić ludzkiego życia inaczej, tylko przez zesłanie
kogoś z nieba? [4,3]
A może, Bóg jest
zapoznany między ludźmi i sądząc, że jest niedoceniany, pragnie, by ludzie
go poznali, i chce doświadczyć wierzących i niewiernych; podobnie postępują
parweniusze, którzy pragną popisać się swym majątkiem przed ludźmi. Oto do
czego prowadzi przypisywanie Bogu ludzkiej ambicji! [4,6]
Bóg nie dla
siebie samego pragnie, by ludzie go poznali, ale troszczy się o nasze dobro,
gdy daje nam poznać siebie; dlatego ci, którzy go przyjmują, stają się
dobrzy i osiągają zbawienie, ci zaś, którzy go odrzucają, objawiają swą
nikczemność i zostają potępieni. Jak to? Dopiero teraz, po tylu wiekach, Bóg
przypomniał sobie o naprawieniu ludzkiego życia, przedtem zaś wcale się o nie nie troszczył? [4,7]
Jasną jest rzeczą,
że gadają bezbożnie i bez szacunku o Bogu. Dla przerażenia prostaków zmyślają
brednie i kłamią na temat kary, która nieuchronnie czeka grzeszników.
Dlatego też przypominają kapłanów wtajemniczających w obrzędy bachiczne,
którzy przywołują okropności i widma. [4,10]
Ponieważ źle
zrozumieli tamte nauki, przyjęli, że po wielu latach, po wielu powrotach i połączeniu
gwiazd, przychodzi czas na potopy i pożogi: że skoro ostatni potop zdarzył się w czasach Deukaliona, teraz z kolei nadejdzie pożoga. Tu leży przyczyna ich błędnego
rozumowania, stąd wywodzi się ich stwierdzenie, że Bóg zstąpi jako kat
uzbrojony w ogień. [4,11]
Powtórzmy raz
jeszcze ich rozumowanie, popierając je licznymi dowodami. Nie powiem nic
nowego, tylko rzeczy od dawna ogólnie znane: Bóg jest dobry, piękny, szczęśliwy, w najwyższym stopniu piękności i doskonałości. Jeśli zstępuje do ludzi,
to musi się zmienić: będzie to zatem przemiana dobra w zło, pięknego w brzydkie, szczęśliwego w nieszczęsne, doskonałego w nikczemne. Czyż zechciałby
się ktoś w ten sposób zmienić? Zresztą natura, która może się zmienić i przyjmować nowe kształty, jest śmiertelna, nieśmiertelność zaś polega na
ciągłym trwaniu w jednej formie. Bóg zatem nie może się zmienić w ten sposób.
[4,14]
Ale Bóg zmienia
się, jak oni twierdzą, by wejść w śmiertelne ciało (a trzeba powiedzieć,
że jest to niemożliwe), albo nie zmienia się wcale, lecz doprowadza do tego,
że ci, którzy go oglądają, doznają tylko takiego wrażenia; jeśli tak, to
Bóg oszukuje i kłamie. A oszustwo i kłamstwo jest zawsze złem, chyba, że
posługujemy się nim jak lekarstwem wobec chorych lub szalonych przyjaciół,
albo używamy go w celu uniknięcia niebezpieczeństwa, które nam zagraża ze
strony nieprzyjaciół. Nikt jednak chory i szalony nie jest przyjacielem Boga;
Bóg też nie boi się nikogo do tego stopnia, żeby musiał posługiwać się kłamstwem
dla uniknięcia niebezpieczeństwa. [4,18]
Oprócz tego chrześcijanie,
dorzucają do twierdzeń żydowskich swoje własne racje i powiadają, że z powodu grzechów, jakich dopuścili się Żydzi, Syn Boży został już zesłany,
a Żydzi ściągnęli na siebie gniew boży przez to, że umęczyli Jezusa i podali mu żółci do picia. [4,22]
[Dalej Celsus kpi
z Żydów i chrześcijan, porównując jednych i drugich do gromady nietoperzy,
do mrówek wypełzających z mrowiska, do żab zebranych wokół bagna, do robaków
zgromadzonych w kałuży, spierających się między sobą o to, kto z nich jest
największym grzesznikiem i twierdzących:] To nam Bóg wszystko odkrywa i przepowiada, to o nas troszczy się i zabiega. lekceważąc świat cały, nie
zajmując się ruchami gwiazd i wielką ziemią, do nas posyła ciągle swoich
wysłanników zatroskany o to, byśmy połączyli się z nim na zawsze. [W jego
przedstawieniu podobni są oni do robaków, które mówią:] Bóg istnieje, my
zaś zajmujemy drugie miejsce po nim, a jesteśmy zupełnie podobni do Boga.
Wszystko jest nam podległe: ziemia, woda, powietrze, gwiazdy; wszystko istnieje
dla nas, wszystko jest na nasze usługi. [I powiadają dalej te robaki:] Ponieważ
istnieją między nami grzesznicy, Bóg sam przybędzie albo ześle swego Syna,
aby wydać na płomienie niesprawiedliwych, a my będziemy mieli z nim życie
wieczne. Łatwiej znieść takie głupstwa, gdy rozprawiają o nich robaki i żaby,
niż kiedy mówią tak Żydzi i chrześcijanie [4,23]
Żydzi byli zbiegłymi z Egiptu niewolnikami, którzy nigdy nie dokonali niczego godnego pamięci, nie
mieli sławy ani znaczenia. [4,31]
Żydzi usiłowali
bezczelnie wiązać swe pochodzenie z pierwszą generacją czarnoksiężników i włóczęgów, przywodząc na dowód niejasne, dwuznaczne, jakby w cieniu skryte
słowa; tłumaczą je ignorantom i głupcom, chociaż przed wiekami nie było
sporu w tej sprawie. [4,33]
Żydzi, przycupnąwszy w zakątku Palestyny, niewykształceni i nie mający pojęcia o pieśniach
Hezjoda i wielu innych natchnionych poetów, ułożyli nieprawdopodobną i pełną
ignorancji bajkę o człowieku, którego Bóg własnoręcznie ulepił i nadmuchał, o kobiecie zrodzonej z boku mężczyzny, o nakazach Bożych i o wężu, który
się zbuntował przeciw niemu, o wężu, który pokonał Boga. Babskie to
bajanie i bezbożne, które opowiada, że Bóg był taki słaby, iż nie mógł
zmusić do posłuszeństwa jednego człowieka, którego sam stworzył! [4,36]
Najrozsądniejsi z
Żydów i chrześcijan, wstydzą się tych słów Pisma, usiłują dać ich wyjaśnienie
alegoryczne. [4,38]
Opowiadają
wreszcie jakąś bajkę o potopie i niezwykłej arce, w której zostały zamknięte
wszystkie zwierzęta, o gołębicy i wronie, pełniących funkcje posłańców.
Fałszują tutaj i podrabiają mit o Deukalionie. A nie myśleli, jak sądzę,
że ta ich bajka ujrzy światło dzienne, lecz po prostu opowiadali ją małym
dzieciom. [4,41]
Ale są tam
rzeczy, których nie można tłumaczyć alegorycznie. Są to bowiem głupie
bajania. [4,50]
Rzekome alegorie
spisane na ten temat są haniebne i mają mniej sensu niż mity, albowiem w sposób
bezsensowny i naiwny łączą sprawy, które nie mają ze sobą nic wspólnego.
[4,51]
Zapoznałem się z podobnym sporem niejakiego Papiskosa z Jazonem; rozprawa ta zasługuje nie na śmiech,
lecz raczej na politowanie i nienawiść. Nie zamierzam więc polemizować z nią,
zwłaszcza że cała jej niedorzeczność jest jasna dla każdego, a przede
wszystkim dla tego, kto potrafi zdobyć się na cierpliwość, by ją przeczytać
do końca; ja zaś pragnę mówić o tym, o czym poucza sama natura, że Bóg
mianowicie nie stworzył żadnego bytu śmiertelnego, że wszystkie jego dzieła
są nieśmiertelne, byty zaś śmiertelne są dziełem bytów nieśmiertelnych,
że dusza jest dziełem bożym, natomiast natura ciała jest inna, że dlatego właśnie
ciało ludzkie nie różni się niczym od ciała nietoperza, robaka czy żaby.
Materia, z której zostały zbudowane ciała, jest jedna, ten sam też tkwi w nich pierwiastek zniszczenia. [4,52]
Natura wszystkich
wymienionych ciał jest wspólna, odchodzi ona i powraca niezmieniona w określonych
przemianach. [4,60]
Nie było, nie ma i nie będzie na świecie ani mniej, ani więcej zła. Jedna jest bowiem i ta
sama natura wszystkich rzeczy i źródło zła jest zawsze to samo. [4,62]
Niełatwo jest
poznać pochodzenie zła człowiekowi, który nie jest filozofem. Ludziom
prostym zaś wystarczy powiedzieć, że zło nie pochodzi od Boga, lecz tkwi w materii i mieści się w istotach śmiertelnych. Periodyczne powroty bytów śmiertelnych
są podobne do siebie od początku do końca, a biegu określonych cykli z konieczności przeszłość, teraźniejszość i przyszłość są zawsze tym
samym. [4,65]
Choćby ci się
zdawało, że coś jest złem, to jeszcze nie wiadomo na pewno, czy naprawdę
jest złem; nie zdajesz sobie bowiem sprawy z tego, co jest korzystne dla
ciebie, dla kogoś innego, dla całego wreszcie świata. [4,70]
Czy nie jest rzeczą
śmieszną, że człowiek zagniewany na Żydów wybił ich wszystkich do nogi i spalił ich miasta, tak że byli niczym, Najwyższy zaś Bóg, jak mówią,
gniewa się, irytuje, grozi, a potem zsyła swego Syna, a ten cierpi z tego
powodu?
Aby jednak traktat
nie dotyczył samych tylko Żydów, nie tak; bowiem miałem zamiar, lecz by
odnosił się do całej natury, jak to obiecałem, wyjaśnię dokładniej to, co
zostało już powiedziane. [4,73]
Grzmoty, błyskawice i deszcze są dziełem bożym; jeśliby się zgodzić, że są to dzieła boże,
to jednak nie zostały stworzone w większym stopniu dla człowieka niż dla roślin,
drzew, ziół i cierni.
Jeśli twierdzisz,
że one (mianowicie rośliny, drzewa, zioła i ciernie) rosną dla ludzi, czemu
sądzisz, że rosną w większym stopniu dla ludzi, niż dla dzikich zwierząt
pozbawionych rozumu? [4,75]
1 2 3 4 5 Dalej..
« Christianity vs pagans (Published: 12-07-2002 Last change: 23-03-2006)
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 1067 |
|