|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Philosophy » » »
Nietzsche i Jezus [1] Author of this text: Marco Vannini
Translation: Marek Bończak
Nietzsche: Jego relacja miłość-nienawiść w stosunku do Jezusa i zaskakująca próba identyfikacji.
1.Nietzsche — Jezus: w poszukiwaniu
identyfikacji
Na płaszczyźnie
refleksji Nietzschego pierwszorzędne miejsce zajmuje problematyka religijna, w której jako nieuniknione jawi się zderzenie z osobą Jezusa. Można powiedzieć,
że zderzenie to wychodzi poza analizę historyczną i teologiczną, i przybiera
szczególnie intensywną formę pragnienia identyfikacji, miłości — nienawiści,
przechodzących rozmaite fazy rozwoju.
Od
samego początku Fryderyk Nietzsche, syn pastora, który pierwsze lata swego życia
spędził na plebani, odczuwał intensywną nabożność chrystocentryczną.
Wskazują na to dobitnie jego niektóre poezje z lat młodzieńczych:
"Wezwałeś
mnie;
Panie śpieszę, i stoję u stóp twego tronu.
Rozpalonego miłością
uderza mnie mocno i boleśnie
twoje spojrzenie, aż przebija moje serce.
Panie, oto nadchodzę".
Jak również:
"Byłem zagubiony
odurzony i chwiejny
upadły
skazany na piekło i cierpienie.
Ty stałeś
daleko:
twoje spojrzenie niewysłowione
wzruszające,
jakże często mnie dotknęło:
oto nadchodzę z radością".
Oczywiście
Pan to Ukrzyżowany, co wskazuje na refleksję dotyczącą relacji cierpienie /
boskość, którą Nietzsche pogłębi w ciągu swojej działalności
filozoficznej. Pamiętajmy również, że udane wyrażenie „Bóg umarł",
prawdopodobnie gościło na jego ustach, gdy jako chłopiec śpiewał podczas
nabożeństwa hymn Johanna Rista: Ach smutek, ach serca cierpienie, którego
werset brzmi: „ach wielkie nieszczęście, sam Bóg umarł". Jak wiadomo,
filozof niemiecki tuż przed końcem świadomego życia wysłał z Turynu, między
końcem 1888 a początkiem 1989, kilka liścików, podpisując się
„Dionizos" i „Ukrzyżowany", jakby chciał przypieczętować w ten sposób
swoją identyfikację z obydwoma postaciami.
2.Wpływ Straussa, Schopenhauera i Overbecka
Stosunek
Nietzschego do postaci Jezusa, całkowicie osobisty i którego początki sięgają
nauki odebranej we wczesnej młodości, związany jest z lekturą dzieł, które w szczególny sposób wpłynęły na ukształtowanie się poglądów filozofa w tym specyficznym aspekcie.
Już w dzieciństwie Nietzsche „doświadczył, jako swoje własne uniezależnienie,
ogromne pragnienie moralności i prawdziwości, lecz treści chrześcijańskie
nie miały w sobie, jego zdaniem, żadnej realności" (K. Jaspers). Dla
Nietzschego (w odróżnieniu od Kierkegaarda) „treść historyczna chrześcijaństwa
pozostała nieznana… nie miał pojęcia, że myśl chrześcijańska może być
głęboka, nigdy nie zainteresował się jej wzniosłymi strukturami" (K.
Jaspers). W 1864 przeczytał arcydzieło D. F. Straussa, Życie Jezusa i pozostał na zawsze zasadniczo wierny jego treści: późniejsza polemika z teologiem z Tubingen dotyczyć będzie jego książki z 1872 roku, zatytułowanej
Stara i nowa wiara.
Strauss
poddawał radykalnej krytyce historię ewangeliczną, przeciwstawiając sobie
interpretację racjonalną i konserwatywną jedynie po to, by wykazać
bezzasadność obu. Na ich miejsce proponował spojrzenie „mitologiczne". W tym kontekście Jezus zostaje ukazany jako „uczeń Chrzciciela, który po
aresztowaniu mistrza staje się głosicielem pokuty i rychłego przyjścia królestwa
Bożego, podążając w ten sposób jego śladami. Od samego początku,
jakkolwiek w duchu bardziej wolnym i wzniosłym, zajął tę samą pozycję, co
Jan w stosunku do królestwa mesjańskiego, a następnie, stopniowo, przyswoił
sobie myśl, że sam jest mesjaszem".
W następstwie
lektury Straussa Nietzsche nie tylko odrzucił wszelkie elementy nadprzyrodzone
postaci Jezusa, ale — i to liczy się jeszcze bardziej — uznał za
nieistotne rozważenie tego faktu z historycznego punktu widzenia. Odtąd
jedynie psychologiczna ocena Jezusa będzie miała dla niego znaczenie.
Niewiele
później Nietzsche wszedł w kontakt z Schopenhauerem. Również w tym
przypadku po jakimś czasie poróżni się z mistrzem. Niewątpliwie jednak wpływ
dzieła Świat jako wola i przedstawienie pozostał na zawsze obecny w „nihilistycznej" interpretacji chrześcijaństwa, to znaczy na dostrzeżenie
wczesnego chrześcijaństwa jako cechującego się „ideałem ascetycznym".
Nawet, gdy Nietzsche walczył z tym ideałem (wspierany przez Schopenhauera),
zachował tę właśnie ocenę chrześcijaństwa oraz ideę — również zapożyczoną
od gdańskiego filozofa — głębokiego zbliżenia między „religiami
ascetycznymi", przede wszystkim chrześcijaństwa i buddyzmu.
Jeszcze
ważniejszy jest wpływ, jaki na Nietzschego, będącego wówczas młodym
profesorem w Bazylei (od 1869), miał jego serdeczny przyjaciel Franz Overbeck.
Również teolog z Bazylei podkreśla ascetyczny charakter wczesnego chrześcijaństwa,
zbudowany na ufnym oczekiwaniu końca świata i powrotu Chrystusa. Jest to
przyczyną rozbieżności między chrześcijaństwem i nauką, oraz chrześcijaństwem i historią, nawet, jeśli św. Paweł i Konstantyn dążyli do ich zbliżenia. Z tego powodu kościół jawi się jako blade i odległe wyobrażenie wczesnego
chrześcijaństwa. Utraciwszy odniesienie eschatologiczne, utraciwszy wiarę
pierwotnego chrześcijaństwa, Kościół utracił swą ascetyczną siłę,
poszedł na kompromis z duchem tego świata i ostatecznie utracił swą specyfikę.
Według Overbecka jedynie mnisi zachowali sposób życia charakterystyczny dla
wczesnego chrześcijaństwa. Swoim martyrium quotidianum (codziennym męczeństwem)
zastąpili właściwe męczeństwo z pierwszych wieków, pozostając jedynymi,
którzy świadczą o wierze przeciw mentalności tego świata. Dlatego
protestantyzm nie jest uzupełnieniem chrześcijaństwa, lecz początkiem jego
upadku: autentycznym przedstawicielem chrześcijaństwa nie jest Luter
(symbolizujący mentalność tego świata), ale Pascal, — który zrozumiał,
że choroba jest naturalnym stanem chrześcijaństwa; że chrześcijaństwo jest w radykalnej opozycji wobec istotnych wartości tego świata. Dla Overbecka każda
forma zgodności między chrześcijaństwem i „światem" lub
„uprawdopodobnienie" chrześcijaństwa w i poprzez „świat" (w sensie
heglowskim lub ostatniego Straussa) jest absurdem.
Nietrudno
wykazać, że tu właśnie zawierają się wszystkie elementy poglądu
Nietzschego na temat chrześcijaństwa. Jednak, jeśli chodzi o postać Jezusa,
najważniejszy wpływ wywarła na nim lektura dzieł Tołstoja i Dostojewskiego,
począwszy od 1885 roku. Szczególnie Dostojewski umożliwił Nietzschemu pogłębienie
psychologicznej oceny postaci Jezusa, umożliwiając mu dopełnienie procesu
identyfikacji, który rozpoczął już w wieku młodzieńczym.
3.Lektura Tołstoja
Na początku
1888 roku Nietzsche przeczytał dzieło Ma religion, dokonał w nim
licznych notatek i niemalże je sobie przywłaszczył. We wspomnianym dziele
autor radykalnie przeciwstawia Chrystusa Kościołowi. Według Tołstoja Jezus
był apostołem całkowitego
odrzucenia przemocy, nie oponowania złu (to „klucz" dla zrozumienia
Ewangelii), "w ten sposób ustanawiał nowe podstawy życia społecznego,
przeciwne prawom leżącym u podstaw życia społecznego według Mojżesza,
prawa rzymskiego i wielu współczesnych kodeksów (L. Tołstoj).
Niemal
parafrazując Nietzsche pisze:
„Chrześcijanie
nigdy nie praktykowali tego, co Jezus im przykazał; zaś bezwstydna doktryna o
"wierze", „usprawiedliwieniu poprzez wiarę", o jej największym i wyjątkowym
znaczeniu jest jedynie konsekwencją faktu, że Kościół nie miał ani odwagi,
ani woli postępować według nakazów Jezusa"
Dla Tołstoja
wszelka teologia razem z nadprzyrodzonym aspektem chrześcijaństwa jest kościelną
mistyfikacją. Jakkolwiek doktryna Kościoła nosi miano „chrześcijańskiej",
przypomina szczególnie ciemności, z którymi Jezus nakazuje walczyć swoim
uczniom. „Jezus odrzuca Kościół, państwo, społeczeństwo, sztukę, naukę,
kulturę, urzędy państwowe", pisze Nietzsche korzystając z Tołstoja. W tym
kontekście pada zdanie, które często cytuje się dla wykazania jego
domniemanego, głębokiego antychrześcijaństwa:
„Nie
byłem chrześcijaninem nawet przez jedną godzinę mego życia; wszystko to, co
widziałem jako chrześcijaństwo jest dla mnie obrzydliwą niejasnością słów,
prawdziwym tchórzostwem wobec wszelkiej dominującej władzy…"
Zdanie
to staje się jednak zrozumiałe w swoim prawdziwym znaczeniu jedynie dzięki
temu, co Nietzsche pisze dalej, a co można zrozumieć jako akceptację poglądów
Tołstoja:
„Chrześcijanie
obowiązkowej służby wojskowej, prawa do głosowania w parlamencie,
gazeciarskiej kultury; którzy wśród tego wszystkiego rozprawiają o
"grzechu", „zbawieniu", „tamtym świecie", śmierci na krzyżu: jak
można wytrzymać wśród tak brudnych spraw?"
Również
sama koncepcja „życia wiecznego", przetrwania osoby po śmierci, dla Tołstoja
nie pochodzi od Jezusa:
„Cała
doktryna Jezusa polega na uczeniu wyrzekania się osobistego życia wobec wspólnotowego
istnienia całej ludzkości, wobec życia Syna człowieczego. Tymczasem doktryna o indywidualnej nieśmiertelności duszy nie tylko nie pomaga wyrzec się życia
osobistego, ale przeciwnie, na zawsze utwierdza indywidualizm" (L. Tołstoj).
Również
doktryna o życiu wiecznym, podobnie jak pozostałe prawdy wiary, jest
mistyfikacją, namiastką, gdyż wiara stawiana jest na miejscu życia, czynu.
Należy zauważyć, że to właśnie Tołstoj wskazuje na Pawła — i ustanowione przez niego kapłaństwo — jako głównego odpowiedzialnego za ową
mistyfikację i zdradę. W związku z tym Nietzsche pisze: Paweł w wielkim
stylu ustanowił na nowo dokładnie to, co Chrystus unicestwił swoim życiem.
„Żaden
Bóg nie umarł za nasze grzechy; nie istnieje żadne zbawienie przez wiarę;
nie ma żadnego zmartwychwstania po śmierci — twierdzić inaczej znaczy fałszować
prawdziwe chrześcijaństwo, za co należy winić tego nieszczęsnego mózgowca".
4.Odkrycie Dostojewskiego
Jeszcze
ważniejsze było spotkanie z Dostojewskim. Odkrycie miało miejsce na początku
1887 roku i wiąże się z lekturą dzieł: Notatki z podziemia, Wspomnienia z domu umarłych, Biesy, Idiota i prawdopodobnie Zbrodnia i kara. Pełen entuzjazmu 23 lutego 1887 Nietzsche pisał do Overbecka:
„Szczęśliwe spotkanie w księgarni: Dostojewski. Moja radość była
niezmierna". W Zmierzchu bogów czytamy: „Dostojewski to jedyny
psycholog, od którego mógłbym się czegoś nauczyć. Jest jednym z piękniejszych
szczęśliwych wydarzeń mojego życia".
Notatki z tamtego okresu świadczą o pełnej pasji lekturze Dostojewskiego, która ma
szczególne znaczenie dla tematyki śmierci, cierpienia, choroby, oraz dla
zrozumienia osoby Jezusa. Wiele fragmentów dotyczy postaci Kiryłłowa z Biesów,
wiecznie dręczonego przez Boga; dla którego Bóg jest „męką śmiertelnego
lęku". Interpretuje on królestwo Boże jako stan serca: „ten, kto
przezwycięża cierpienie i lęk, sam staje się Bogiem. Wówczas nastaje nowe
życie, wszystko się odradza… Ten, kto akceptuje życie jedynie po to, by
zabić lęk, w tej samej chwili staje się Bogiem" (A. Uhl).
1 2 3 4 Dalej..
« (Published: 01-10-2003 Last change: 19-07-2006)
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 2747 |
|