|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
» Church law » » » »
Posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej - 17 I 1995 [1]
Stenogram z 5.
posiedzenia Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy o ratyfikacji
Konkordatu w sprawie realizacji uchwały Sejmu z dnia 1 lipca 1994 r.
(17 stycznia 1995 r.,
Warszawa)
Dnia
17 stycznia 1995 r. Komisja Nadzwyczajna do rozpatrzenia projektu ustawy o ratyfikacji Konkordatu między Stolicą Apostolską a Rzecząpospolitą Polską,
obradująca pod przewodnictwem posła Zbigniewa Siemiątkowskiego (SLD),
rozpatrzyła: — sprawozdanie podkomisji ds. ustaw okołokonkordatowych w sprawie realizacji chwały Sejmu RP z dnia 1 lipca 1994 r. W posiedzeniu udział wzięli
przedstawiciele: Ministerstwa Spraw Zagranicznych z podsekretarzem stanu
Robertem Mroziewiczem, Polskiej Rady Ekumenicznej z ks. biskupem Tadeuszem
Majewskim, Urzędu Rady Ministrów, Biura Rzecznika Praw Obywatelskich oraz
eksperci.
Poseł
Zbigniew Siemiątkowski (SLD): Otwieram
posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy o ratyfikacji
Konkordatu między Stolicą Apostolską a Rzecząpospolitą Polską.
Przypominam, że jest to już kolejne, piąte spotkanie Komisji. Porządek
dzienny został państwu rozesłany wcześniej.
Na początek pozwolę sobie powitać naszych gości. Witam księdza biskupa
Tadeusza Majewskiego, reprezentującego Polską Radę Ekumeniczną. Witam również
przedstawicieli Ministerstwa Spraw Zagranicznych z wiceministrem Robertem
Mroziewiczem, Urzędu Rady Ministrów, Biura ds. Wyznań, ekspertów. Serdecznie
witam posłów oraz przedstawicieli środków masowego przekazu.
Sala, w której obradujemy nie jest najlepsza do rozpatrywania tego rodzaju
kwestii. Grono osób uczestniczących w posiedzeniu jest niewielkie, dlatego
apelowałbym do państwa o dyscyplinę wypowiedzi i zachowań. W przeciwnym
przypadku będzie utrudniona komunikacja między nami. W porządku obrad dzisiejszego posiedzenia Komisji znalazły się dwa punkty. W pierwszym podkomisja do spraw ustaw okołokonkordatowych przedstawi
sprawozdanie. Przypomnę, że podczas ostatniego posiedzenia powołaliśmy
podkomisję ds. ustaw okołokonkordatowych w sprawie realizacji uchwały Sejmu
RP z 1 lipca 1994 r. Zadaniem podkomisji było dokonanie przeglądu obecnego
ustawodawstwa i porównania z Konkordatem i ewentualne uwzględnienie niezbędnych
zmian.
Dostrzegłem na sali obecność przedstawiciela Biura Rzecznika Praw
Obywatelskich doktora Andrzeja Malanowskiego, którego również bardzo
serdecznie witam. Miło nam, że Komisja Nadzwyczajna jest pilnie obserwowana
przez Rzecznika Praw Obywatelskich.
Jeśli nie ma uwag do przedłożonego porządku dziennego, proponuję, byśmy
przystąpili do pracy. Dysponujemy pisemnym sprawozdaniem podkomisji, ale dobrze
będzie, jeśli do sprawozdania komentarz wygłosi przewodniczący podkomisji,
pan poseł Rogowski. Później przewidujemy dyskusję nad sprawozdaniem oraz
przyjęcie wniosków.
Zgodnie z uchwałą Sejmu z dnia 1 lipca 1994 r., która powołała do życia
naszą Komisję, powinniśmy do 31 stycznia br. zakończyć pracę Komisji i zostaniemy rozliczeni z pierwszego wyznaczonego nam zadania. Chodzi o zgodność
Konkordatu z ustawami zwykłymi oraz z obowiązującą konstytucją. W imieniu Komisji pozwoliłem sobie przypomnieć Prezydium Sejmu o upływającym w dniu 31 stycznia terminie. Z kolei Prezydium Sejmu poinformowało Komisję
Nadzwyczajną, że zostało wyznaczone sprawozdanie Komisji z realizacji
pierwszego punktu uchwały Sejmu z 1 lipca 1994 r. Nasza Komisja przedstawi
takie sprawozdanie, które ewentualnie zostanie przyjęte przez Izbę na
pierwszym lutowym posiedzeniu plenarnym Sejmu. Te terminy nas obligują...
Padła również ze strony prezydium Komisji sugestia, żeby oprócz przyjęcia
stanowiska wobec sprawozdania podkomisji, zwrócić się ze specjalnym
dezyderatem Komisji do rządu. W dokumencie tym wyrazilibyśmy swój niepokój z opieszałości prac rządu i jego agend, głównie Komitetu Społeczno-Politycznego
Rady Ministrów, ale również innych agend rządowych, nad ustawami okołokonkordatowymi.
Konkordat został podpisany ponad półtora roku temu i z góry można było
przewidzieć, jakie prace legislacyjne należy podjąć. Tymczasem ciągle
znajdujemy się na etapie informacji ze strony rządu, że trwają prace nad
nowelizacją niektórych ustaw okołokonkordatowych. Jeśli państwo wyrażą
zgodę, to do tej sprawy wrócimy w dalszej części obrad Komisji.
Czy państwo wyrażacie zgodę na zaproponowany przez prezydium tryb prac
Komisji? Nie słyszę sprzeciwu. Odnoszę wrażenie, że państwo wyrażacie
zgodę na porządek obrad.
Głos ma przewodniczący podkomisji, poseł Rogowski.
Poseł
Stanisław Rogowski (UP): Pan
przewodniczący, poseł Siemiątkowski, powiedział już o rzeczach najważniejszych,
to znaczy o tym, co było zadaniem podkomisji i jak z tego zadania podkomisja się
wywiązała, oczywiście mowa jest o stronie formalnej. Macie państwo przed sobą
nasze sprawozdanie, dlatego nie będę go odczytywał. Chciałbym zwrócić uwagę
na skład zarówno podkomisji, jak i grona ekspertów Komisji Nadzwyczajnej. Sądzę,
że był on reprezentatywny dla różnych poglądów i różnych opcji.
Wyniki prac podkomisji, które znajdują odbicie w sprawozdaniu, uzyskane zostały
przy dużej zbieżności stanowisk ekspertów. Na końcowy tekst sprawozdania
zgodzili się także członkowie podkomisji.
Pragnę jedną rzecz wyjaśnić. Otóż podkomisja przeanalizowała wiele opinii
ekspertów, przeprowadziła dyskusję na kilku posiedzeniach. Doszliśmy do
wniosku, choć były pewne kontrowersje, iż zadaniem podkomisji w obecnym
stanie rzeczy, nie było badanie treści i zawartości ewentualnych nowelizacji
ustaw, ale tego, jakie ustawy powinny być w sposób oczywisty i bezwzględny
znowelizowane wraz z ustawą o ratyfikacji Konkordatu.
Nie oznacza to, zdaniem podkomisji, że na następnym etapie prac w obecnym, czy
też innym składzie osobowym, nie stanie się konieczne przeanalizowanie treści
wspomnianych aktów prawnych. Tym niemniej podkomisja stwierdziła, iż obowiązek
przedstawienia projektów ustawodawczych należy do rządu, który złożył w Sejmie projekt ustawy o ratyfikacji Konkordatu. Wynika to jasno z obowiązków
związanych z tą ustawą. W tej sprawie, niestety, podkomisja stwierdziła, że nie mogła się zapoznać z projektami, które według informacji, którymi dysponuje podkomisja, znajdują
się w trakcie prac rządowych. Sądzę, że przedstawiciele rządu zabiorą głos w tej sprawie, jeśli państwo uznacie, że należy ich o to spytać. Według
wiadomości uzyskanych przez podkomisję projekt ustawy nowelizującej ustawę o gwarancjach wolności sumienia i wyznania znalazł się na posiedzeniu Rady
Ministrów, jednak został odesłany bez jakiejś większej, merytorycznej
dyskusji.
Inne projekty ustaw, jak się dowiedzieliśmy, znajdują się również w trakcie prac przygotowawczych. Stwierdziliśmy, że tempo tych prac jest wolne,
prace przebiegają opieszale, biorąc pod uwagę znaczny dystans czasu, jaki upłynął
od momentu wniesienia do Sejmu ustawy o ratyfikacji Konkordatu, a chwilą obecną.
Chcielibyśmy mocno podkreślić — ten element przewijał się w dyskusji na
posiedzeniach podkomisji, że w tym stanie rzeczy niesłuszne jest obciążanie
winą Sejmu za opieszałe działania, który to pogląd spotyka się niekiedy w środkach masowego przekazu. Sejm robi to, co do niego należy — stwierdziła
podkomisja, jednakże szybciej działać nie może ze względów, o których mówiłem. W wyniku dyskusji podkomisja wyłoniła kilka ustaw, których uchwalenie jest
niezbędne. Prace nad tymi aktami powinny przebiegać równolegle do prac końcowych
nad ewentualnym uchwaleniem ustawy o Konkordacie. Piszemy o tym w swoim
sprawozdaniu. W punkcie pierwszym wymieniony został kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz Prawo o aktach stanu cywilnego. Wiąże się to z art. 10 Konkordatu. Podkomisja uznała,
że nowelizacja Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego oraz ustawy Prawo o aktach
stanu cywilnego, powinny uwzględniać uprawnienie wszystkich kościołów i związków
wyznaniowych, legalnie istniejących w Polsce i mających małżeńskie prawo
religijne, do udzielenia ślubów wyznaniowych, wywołujących skutki cywilne
przy spełnieniu określonych warunków.
Istnieje również konieczność nowelizacji Kodeksu postępowania cywilnego,
jako konsekwencja zmian w prawie materialnym w tym względzie.
Projekt nowelizacji musi zakładać również pewną szczegółowość przepisów.
Pozostaje sprawą do dyskusji, jak wyglądałby ewentualny akces poszczególnych
związków wyznaniowych, czy byłby to pewien obowiązek, czy też wolna wola Kościoła
czy związku wyznaniowego, który by chciał określone skutki cywilnoprawne osiągać.
Jak powiedziałem, sprawa ta była przez podkomisję tylko ogólnie dyskutowana.
Nie zajęliśmy stanowiska ze względu na to, że nie badaliśmy zawartości i treści aktów prawnych. Podaliśmy jedynie kierunek, w którym powinna pójść
nowelizacja.
Podobnie w punkcie drugim sprawozdania, w którym mowa jest o nowelizacji ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, podkomisja bardzo wyraźnie nakreśliła
kierunek, w którym powinny pójść zmiany. Powinny one uwzględniać przede
wszystkim podstawową przesłankę zmian, jaką jest zasada równości. Wyszliśmy
od generalnego stwierdzenia, że konstytucyjna zasada równości i równouprawnienia
wszystkich wyznań, kościołów i związków wyznaniowych jest zasadą
podstawową. Chodziło nam również o to, że uchwalenie ustawy o ratyfikacji
Konkordatu nie powinno w żaden sposób umniejszać praw innych kościołów i związków wyznaniowych. Nie powinno również zmniejszać gwarancji, czy też
nawet czynić cienia możliwości umniejszenia tych gwarancji.
Dlatego nowelizacja powinna — zdaniem podkomisji — uwzględniać te generalne
zasady przy dokonywaniu zmian szczegółowych. Jak podkreślamy w sprawozdaniu
podkomisji, dotyczy to zarówno kościołów i związków wyznaniowych, a więc
pewnych instytucji, jak również osób, przedstawicieli różnych wyznań, ale
także osób bezwyznaniowych.
Trzeci punkt sprawozdania dotyczy ustawowego uregulowania spraw finansowania
przez państwo Papieskiej Akademii Teologicznej. Wynika to z art. 15 Konkordatu.
Podkomisja stanęła na stanowisku, że może to nastąpić bądź też w formie
corocznych ustaw budżetowych. Nie wchodziliśmy jednak głębiej w meritum
sprawy. Uważamy, że i w tym przypadku konieczna jest inicjatywa rządu. Trzeba
wyraźnie określić, jak rząd sobie wyobraża uregulowanie tej kwestii.
Podkomisja stwierdziła, że ewentualna ratyfikacja Konkordatu spowoduje, tak
jak w przypadku innych umów międzynarodowych, konieczność zmiany innych
ustaw w celu dostosowania ich do przepisów zawartych w Konkordacie. Umowy międzynarodowe
rodzą bowiem skutki w prawie wewnętrznym. Być może potrzebne okażą się
nowelizacje innych ustaw. Podkomisja jednak nie rozpatrywała szczegółowo tej
kwestii uznając, że nie są to zmiany konieczne, nie są niezbędne do
ratyfikacji Konkordatu.
Ponadto podkomisja stwierdziła, o czym mówił pan przewodniczący Siemiątkowski,
że tempo prac nad wyżej wymienionymi ustawami jest wysoce niewłaściwe. W związku z tym tempo prac nad całym Konkordatem nie z winy Sejmu musi również ulec
spowolnieniu. Dlatego też podkomisja proponuje Komisji Nadzwyczajnej podjęcie
dezyderatu do rządu, w którym przedstawi swój pogląd na stan prac rządu nad
ustawami okołokonkordatowymi.
To tyle z mojej strony. Gdyby były pytania, to oczywiście gotowy jestem na nie
odpowiedzieć.
Poseł
Zbigniew Siemiątkowski (SLD): Bardzo
proszę o pytania do przewodniczącego podkomisji i do samego sprawozdania.
Poseł
Jerzy Wiatr (SLD): Przed zadaniem
pytań chciałbym wyrazić podkomisji podziękowanie i uznanie za wykonaną pracę,
co niniejszym czynię. Mam dwa pytania. Pierwsze jest następujące: czy
podkomisja natrafiła na takie obszary, w których, gdyby Sejm odmówił
uchwalenia którejś z tych ustaw, powstałaby konieczność renegocjowania
Konkordatu.
Pytam o to dlatego, iż ze sprawozdania podkomisji, a zwłaszcza z komentarza
przewodniczącego, posła Rogowskiego, odniosłem wrażenie, być może błędne,
że przyjmujemy założenie, że Konkordat będzie ratyfikowany z całą pewnością w obecnej postaci. Dlatego też rozważamy jedynie to, jakie zmiany miałyby
nastąpić w ustawodawstwie w wyniku podpisania Konkordatu.
Tymczasem uważam, że praca nad nowelizacją ustaw powinna także prowadzić do
określenia obszarów, w których istnieje wybór: albo nowelizujemy ustawę,
albo występujemy o renegocjowanie określonych punktów Konkordatu.
Drugie pytanie: czy są jeszcze inne ustawy, które powinny być przedstawione
poza tymi, o których mówił poseł Rogowski, zanim będzie można sobie wyrobić
zdanie co do zakresu zmian, jakich wymagałaby ewentualna ratyfikacja Konkordatu w naszym ustawodawstwie.
Poseł
Tadeusz Iwiński (SLD): Jeżeli już
mamy chwalić podkomisję, a uważam, że warto, to za to, że potrafiła sporządzić
sprawozdanie na niecałych dwóch stronach. Jest to znacznie trudniejsze, niż
obszerny elaborat, wszyscy o tym wiedzą. W moim przekonaniu ze sprawozdania podkomisji płynie jeden oczywisty wniosek.
Skoro ustawy, o jakich była mowa, mają być uchwalone równolegle z ratyfikacją
Konkordatu, to główny ciężar procesu przygotowawczego spoczywa teraz na rządzie, a nie na parlamencie. Jestem ostatni do krytykowania środków masowego przekazu
za cokolwiek, ale dobrze byłoby, aby one wzięły pod uwagę powyższy fakt.
Pytanie, które chcę zadać, dotyczy jednak innej kwestii. Otrzymaliśmy w sprawozdaniu, ale bardziej w ekspertyzie prof. dra Michała Pietrzaka, bardzo
zresztą ciekawej, sporo informacji, jak mogłaby wyglądać nowelizacja ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania. Natomiast, poza ogólnymi hasłami,
swoistą tabula rasa pozostaje
nowelizacja kodeksu rodzinnego i opiekuńczego oraz Prawo o aktach stanu
cywilnego. Chciałbym wobec tego wiedzieć, dlaczego podobnej propozycji nie ma w odniesieniu do tej nowelizacji, jak wobec pierwszej wspomnianej ustawy?
Chciałbym również poprosić, aby członkowie Komisji Nadzwyczajnej dostali w najbliższym czasie równie szeroką informację o kierunkach nowelizacji
Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego i Prawa o aktach stanu cywilnego. W ten sposób
zlikwidowana byłaby dysproporcja, która rysuje się teraz w sposób ewidentny
pomiędzy obydwoma ustawami wymagającymi nowelizacji.
Poseł
Izabella Sierakowska (SLD): Nie będę
chwalić podkomisji, ponieważ uważam, że jednak nie wykonała całej pracy i że praca zrobiona została bardzo powierzchownie. Z posiadanych materiałów, z przedstawionych nam ekspertyz, szczególnie wykonanych przez przeciwników
uchwalenia Konkordatu, co mogę oficjalnie powiedzieć, wynika, iż mówi się o nowelizacji co najmniej szesnastu, a nawet 22 czy 28 ustaw. Nie mówiąc już o rozporządzeniach, czyli aktach wykonawczych do tych ustaw.
Dlatego wydaje mi się, że poszliście państwo w podkomisji zbyt prostą drogą,
zbyt krótko pracowaliście. Podeszliście do zadania w ten sposób, że broniliście
tylko i wyłącznie interesów strony drugiej, czyli Stolicy Apostolskiej, a nie
państwa polskiego.
Najważniejszy zarzut, jaki stawiam podkomisji, to nie wzięcie pod uwagę
ustawy zasadniczej, konstytucji. Ale na ten temat będę chciała wypowiedzieć
się jeszcze później.
Poseł
Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska (SLD): Dziękuję pani poseł Sierakowskiej za krytykę podkomisji, której byłam
członkiem, a także posłom Wiatrowi i Iwińskiemu za docenienie naszej pracy.
Ale jeśli państwo pozwolą to chciałam powiedzieć o kilku rzeczach, które
wyniknęły w trakcie prac podkomisji.
Pan przewodniczący podkomisji nie dodał, że w czasie prac, a zwłaszcza w końcowym
ich etapie, zgłaszałam cały szereg wątpliwości. W pewnym momencie zgłosiłam
nawet votum separatum do sprawozdania.
Ale nie o sprawozdaniu chciałam mówić. Sądzę, że warto powiedzieć o niektórych
moich przemyśleniach, a także rodzących się pytaniach, z którymi chciałabym
się zwrócić do całej Komisji Nadzwyczajnej.
Podkomisja ograniczyła zasięg swego zainteresowania do rozważania o prawnych
konsekwencjach ratyfikacji Konkordatu dla sytuacji prawnej innych wyznań, aby
zapewnić poszanowanie zasady równouprawnienia. Działalność podkomisji
polegała w praktyce na formułowaniu postulatów legislacyjnych pod adresem rządu,
aby skłonić go do przyspieszenia realizacji zapowiedzi zawartej w uzasadnieniu
do projektu ustawy o ratyfikacji Konkordatu, przesłanego marszałkowi Sejmu w dniu 17 marca 1994 r. W uzasadnieniu tym, myślę że o tym wszyscy państwo
wiedzą, rząd obiecał przedstawić niezwłocznie projekt nowelizacji ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, aby innym kościołom i związkom
wyznaniowym zabezpieczyć prawa na poziomie porównywalnym z rozwiązaniami
Konkordatu.
Mimo upływu ośmiu miesięcy projekty takie nie wpłynęły dotąd do laski
marszałkowskiej. A jak myślę, dopiero wówczas powstałaby możliwość oceny
zakresu niezbędnych warunków do zapewnienia równouprawnienia wyznań i do
zmian ustawodawczych, które powinny się znaleźć w projektach ustaw.
Podkomisja takimi projektami nie dysponowała. Reakcja strony rządowej była
tylko jedna: są to projekty znajdujące się dopiero na etapie uzgodnień międzyresortowych i dlatego posłowie-członkowie podkomisji nie mogą ich jeszcze otrzymać.
Praca podkomisji koncentrowała się na ustawach okołokonkordatowych, których
myśmy nie posiadali i pomijała sprawę dyskusji nad ratyfikacją Konkordatu.
Wydaje się, że sprawa, dla której zbadania została powołana Komisja
Nadzwyczajna, znalazła się w głębokim impasie. Moim zdaniem brakuje bowiem
woli politycznej, aby Konkordat ratyfikować, jak również aby Konkordat
odrzucić. Wydaje się, że zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy ratyfikacji,
rozważają skutki określonych opcji i nie bardzo jeszcze mogą zdecydować się
na wybór jednej z nich.
Wyłania się w związku z tym jeszcze jedno pytanie, które chciałam dzisiaj
postawić, jakie są przyczyny istniejącego impasu? Myślę, że jest ich
bardzo wiele, ale niewiele o nich się mówi, niewiele się o nich pisze. Tkwią
one zarówno w uwarunkowaniach politycznych związanych ze sposobem prowadzenia
pertraktacji, jak i z podpisaniem Konkordatu, jak również z reakcją społeczeństwa
na tę decyzję.
Na podjęcie takiej decyzji wpływ ma również brak krytycznej oceny przepisów
Konkordatu i konsekwencji, jakie mogą się w związku z tym pojawić. Chciałabym
dziś zwrócić uwagę na niektóre z nich.
Geneza obecnego impasu sięga, oczywiście, momentu podpisania Konkordatu,
warunków jego podpisania, kiedy rząd nie dysponował realnymi możliwościami
przeprowadzenia jego ratyfikacji. Nie bez szans i wpływu na istniejący impas,
pozostają również zarzuty dotyczące, łagodniej mówiąc, uchybień prawnych w postaci niejasnych i mało precyzyjnych sformułowań, które są w sprzeczności z konstytucją, czy też pominięcie niektórych ważnych spraw, do których
należą np. finanse. Uchybienia te są, moim zdaniem, efektem nieuzasadnionego
pośpiechu w prowadzeniu pertraktacji i otoczenia ich olbrzymią tajemnicą,
uniemożliwiającą publiczną dyskusję przed podpisaniem Konkordatu.
Zwolennikom ratyfikacji wydaje się, że wszystkie sprawy sporne zostały już
wyjaśnione, natomiast przeciwnicy nadal podtrzymują swoje zarzuty. Osiągnięcie
porozumienia i uzgodnienie stanowisk wydaje się w tym momencie niemożliwe.
Stawiam następne pytanie, które dzisiaj powinno być również przedmiotem
dyskusji: co dalej Komisja Nadzwyczajna powinna zrobić? Skoro nie widać wyjścia z istniejącego impasu, do rozważenia pozostaje, ewentualna renegocjacja
Konkordatu ze Stolicą Apostolską. Być może taką inicjatywę podejmie rząd,
być może stanie się efektem działania Komisji Nadzwyczajnej. To są tylko
pytania, które stawiam pod dyskusję.
Poseł
Jan Lityński (UW): Rzeczywiście
podkomisja wykonała istotną pracę, ale najważniejszym efektem jej działań
było pokazanie, że możliwa jest ratyfikacja Konkordatu łącznie z ustawami
okołokonkordatowymi przy zachowaniu zasady równości i równouprawnienia
wszystkich wyznań, kościołów i związków wyznaniowych, a także
przestrzegania zasady wolności sumienia i wyznania osób, przedstawicieli różnych
wyznań oraz osób bezwyznaniowych. To uznałbym za najbardziej istotną część
pracy podkomisji.
Mógłbym się zgodzić z panią poseł Winiarczyk-Kossakowską, że być może
podpisanie Konkordatu odbyło się w nadmiernym pośpiechu, ale obecny rząd z nawiązką odrobił ten pośpiech nie robiąc kompletnie nic dla przyspieszenia
jego ratyfikacji. Dlatego zgadzam się z postulatem podkomisji, aby Komisja
przyjęła dezyderat do rządu o przyspieszenie prac nad ustawami towarzyszącymi
Konkordatowi.
Zgadzam się również z twierdzeniem pani poseł Winiarczyk-Kossakowskiej, że
brak jest woli politycznej, aby Konkordat ratyfikować, ale trzeba pokazać,
gdzie brakuje woli politycznej. Brak jest woli politycznej rządu, aby prowadzić
prace nad ustawami okołokonkordatowymi. Rząd jest podzielony w tej sprawie i w
związku z tym woli nic nie robić. Moim zdaniem, do naszej Komisji i do Sejmu
należy wysunięcie takiego postulatu do rządu, aby przyspieszył te prace.
Zgadzam się z opinią, że być może zwycięży w rządzie tendencja, by
Konkordat renegocjować, nawet odrzucić. Uważam takie działania za błąd.
Niemniej na coś wreszcie rząd musi się zdecydować. Nie może być dłużej
tak, że poszczególni ministrowie reprezentują zupełnie inne zdanie na temat
Konkordatu.
Poseł
Zbigniew Siemiątkowski (SLD): Proponuję,
abyśmy przeszli do odpowiedzi i do ustosunkowania się do zadanych pytań i wyrażonych opinii. Czy pani poseł Sierakowska chciała zabrać głos? Jeśli
nie, to poproszę o zabranie głosu przewodniczącego podkomisji.
Poseł
Stanisław Rogowski (UP): Przede
wszystkim dziękuję za wszystkie uwagi, zarówno miłe, jak i krytyczne.
Najbardziej zasadnicze zarzuty padły ze strony pani poseł Sierakowskiej.
Zarzut pierwszy — dlaczego podkomisja nie wzięła pod uwagę w swych pracach
ustawy zasadniczej, czyli konstytucji. Odpowiedź jest prosta — nie była to
materia prac podkomisji. Komisja, można to sprawdzić w stenogramie z posiedzenia, nie zleciła takiego zadania podkomisji. Gdyby tak było, z pewnością
podkomisja by się tym zajęła.
Chciałbym przypomnieć, że prezydium Komisji zaproponowało Komisji powołanie
dwóch podkomisji; jedna zajęłaby się ustawami zwykłymi, a druga — zgodnością
Konkordatu z Konstytucją. Ale Komisja uznała, iż jest na to za wcześnie,
m.in. po wypowiedzi pani poseł Sierakowskiej. Dlatego podkomisja nie zajmowała
się sprawami konstytucyjnymi. Jeśli państwo uważają, że jest inaczej, to
proszę mi pokazać, gdzie to zostało napisane. W trakcie prac podkomisji
kwestia ta nie była podnoszona przez nikogo.
Kolejny zarzut: podkomisja pracowała zbyt krótko i zbyt prosto. Na to można
udzielić podobnej odpowiedzi. Podkomisja zajmowała się tylko tym, czym się
zajmować miała. Nie mieliśmy się zajmować treścią nowelizowanych przepisów,
taka też była opinia większości członków podkomisji.
Powiedziałem na wstępie, że nie wszyscy członkowie podkomisji mieli
jednakowe zdanie, co wyrażali w dyskusji. Tym niemniej ze zdziwieniem przyjąłem
stwierdzenie pani poseł Winiarczyk-Kossakowskiej, że złożyła votum
separatum. Nosiła się pani z takim zamiarem, ale na ostatnim spotkaniu
podkomisji pani stwierdziła, że jednak go nie złoży. Co nie znaczy, że może
to pani w każdej chwili zrobić. Ale taki był stan rzeczy.
Sprawa następna: pani poseł Sierakowska mówiła, że w niektórych
ekspertyzach były propozycje nowelizacji kilkunastu, a nawet więcej aktów
prawnych. Tak, ale ekspertyz jest bardzo wiele, niektórzy z panów ekspertów
Komisji przedstawili kilka ekspertyz. Myśmy się oparli na zgodnej opinii
wszystkich ekspertów.
Proszę zwrócić uwagę na opinię pana prof. Pietrzaka z 2 stycznia br., w której
na s. 1 znalazło się następujące zdanie: „Wydaje się, że najlepszym
rozwiązaniem praktycznym byłoby ograniczenie nowelizacji do trzech ustaw".
Podkomisja oparła się również na tej opinii.
Ale w ostatniej ekspertyzie pana prof. Pietrzaka jest wymienionych kilkanaście
punktów związanych z treścią nowelizacji, a właściwie z postulatem
szerokiej nowelizacji ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania.
Dlaczego większość członków podkomisji uznała, że na obecnym etapie nie będziemy
się tym zajmować? Dlatego, że uznaliśmy, iż jest to zadanie rządu. Rząd
przesyłając nam ustawę do ratyfikacji wiedział dokładnie, co wynika z wypowiedzi członków koalicji, w jakich kierunkach idzie krytyka. Tym głównym
krytykowanym kierunkiem jest niezapewnienie innym wyznaniom zasady wolności i równości.
Oczywiście, jeżeli Komisja uzna, że podkomisja w starym składzie lub
nowopowołana powinna zajmować się treścią ustaw okołokonkordatowych, to będziemy
się nią zajmowali. Mój osobisty pogląd na to jest taki, że jest to jednak
zadanie rządu. My nie powinniśmy wyręczać rządu w tym, co należy do jego
zadań. Powinniśmy za to pozostawić sobie prawo krytyki projektów ustaw.
Dobrze o tym wiemy, że w trakcie prac legislacyjnych możemy rozszerzyć
propozycje rządu, możemy ją całkowicie zmienić. To tylko będzie od nas
zależało. Ale podkreślam to jeszcze raz, że nie widzę powodu, aby wyręczać
rząd.
Pan poseł Wiatr mówił o ewentualnej konieczności renegocjowania Konkordatu,
podobną uwagę wyraziła poseł Winiarczyk-Kossakowska. Powiem od razu, że w tym kierunku nie szły prace podkomisji, tą kwestią się nie zajmowała.
Zwracam uwagę, iż nie jest przesądzona sprawa ratyfikacji Konkordatu. Na s. 2
naszego sprawozdania, w pkt. II mówi się wyraźnie o ewentualnej ratyfikacji
Konkordatu. Nie można przesądzać, że Sejm podejmie uchwałę zupełnie inną,
niż stwierdzenia podkomisji.
Myśmy w swoich pracach zakładali, że ustawa będzie ratyfikowana. Gdybyśmy
przyjęli w swych pracach inne założenie, to nie byłoby sensu rozpatrywanie
jakiegokolwiek katalogu ustaw. Na decyzję ratyfikacji złoży się i ten
fragment konstytucyjny i ewentualnie inne fragmenty. Jest to jednak inna płaszczyzna
rozważań.
Czy były inne ustawy? Tak, były. Znajduje to odzwierciedlenie w ekspertyzach.
Mówi się w nich rzeczywiście o ponad dwudziestu ustawach, ale myśmy
kierowali się opiniami większości ekspertów, mówiłem już zresztą o tym.
Proszę zwrócić uwagę, że właśnie w ostatniej opinii pana prof. Pietrzaka
wyliczone zostały problemy merytoryczne, które powinny się znaleźć w ustawie o nowelizacji ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania.
Można do tego podchodzić dwojako. Albo sprawę załatwić przy pomocy
nowelizacji wspomnianej ustawy i tam wprowadzić konkretne rozstrzygnięcia,
albo też nowelizować poszczególne ustawy. Skoro rząd poszedł tą drogą, to
uznaliśmy, że przynajmniej do czasu ukazania się projektu, jest to droga
logiczna i dająca się zaakceptować, co nie znaczy, że w trakcie dalszych
prac nie wyłoni się konieczność dokonania nowelizacji ustaw szczegółowych.
Ale na obecnym etapie prac trudno to przesądzić.
Zgadzam się z posłem Iwińskim, że punkt ciężkości spoczywa teraz na rządzie,
który powinien bardzo wyraźnie określić czego chce i jak ma zamiar dalej
rozwiązywać te sprawy. Dlaczego przy tej okazji nie ma podanej nowelizacji
dotyczącej Kodeksu postępowania cywilnego i Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego?
Zgadzam się, że być może jest to pewien brak.
Podkomisja dysponuje notatką, w której zostało napisane, które artykuły
Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego powinny zostać znowelizowane zdaniem
podkomisji. Nie dołączyliśmy tego do sprawozdania podkomisji, bo również
nie zrobiliśmy tego przy ustawie o gwarancjach wolności sumienia i wyznania.
Tam też nie wymienialiśmy artykułów, ale podaliśmy kierunek zmian. Chodzi
nam o zasadę równości i równouprawnienia wszystkich wyznań, kościołów i związków wyznaniowych.
Jeśli pan poseł Iwiński sobie życzy, to mogę zacytować artykuły Kodeksu
cywilnego, wymagające naszym zdaniem zmian?
Poseł
Tadeusz Iwiński (SLD): Jeśli nie
jest to zbyt długie, to myślę, że mógłby pan przewodniczący odczytać choćby
fragment.
Poseł
Stanisław Rogowski (UP): Szkoda
czasu na dyskusję, lepiej przeczytam fragment proponowanych zmian.
Jeśli chodzi o Kodeks rodzinny i opiekuńczy, to chodzi o art.art. 1, 5, 6, 9,
22 i 56. W ustawie Prawo o aktach stanu cywilnego są to: art. 12 ust. 1, art. 17 ust. 2,
art. 53, 61 i 62. W Kodeksie postępowania cywilnego chodzi o art. 434.
Przy okazji chciałbym powiedzieć, że w trakcie prac podkomisji okazało się,
że grupa posłów PSL złożyła już wcześniej do laski marszałkowskiej
projekt ustawy o zmianie Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Jest to dość
szeroki projekt zmian, który z niewiadomych przyczyn nie uzyskał formy druku
poselskiego i w związku z tym nie został udostępniony posłom. Ten projekt
nowelizacji Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego spełnia wymogi, o których mówiliśmy,
tak się przynajmniej wydaje na pierwszy rzut oka. Ale myśmy projektu nie
analizowali, ponieważ nie jest to dokument oficjalny.
Nie jest jednak tak, że my nie wiemy, jakie artykuły wymagają zmiany. Wiemy i zaproponujemy je, jeżeli tylko projekt nowelizacji Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego
oficjalnie zostanie nam przesłany.
Sądzę, że odpowiedziałem na wszystkie pytania. Pan poseł Lityński
wypowiedział się raczej polemicznie, nie zadając żadnego konkretnego
pytania. Jeśli się mylę, to proszę...
Poseł
Jan Lityński (UW): Nie trzeba żadnych
pytań. Uważam, że swoją pracę podkomisja wykonała doskonale.
Poseł
Zbigniew Siemiątkowski (SLD): Zgłasza
się poseł Rokita — czy z pytaniem, czy z wypowiedzią? Przepraszam, że o to
pytam, ale dla rozwiania wątpliwości wcześniej chciałbym zapytać ekspertów, a szczególnie pana prof. Pietrzaka, co było przyczyną, że wcześniejsze
ekspertyzy podawały konieczność nowelizacji 16, 18, 20 ustaw, a potem
eksperci uzgodnili między sobą, że tych ustaw ma być znacznie mniej? Czy to
jest pogląd sygnowany tylko przez jednego z ekspertów, czy też panowie na
zasadzie dyskusji wewnętrznej osiągnęliście consensus, z którego wynika, że konieczne jest pilne nowelizowanie trzech zasadniczych
ustaw?
Jeśli pan poseł Rokita pozwoli, to najpierw wypowie się pan prof. Pietrzak.
Poseł
Jan Rokita (UW): Oczywiście,
zgadzam się. Najpierw pan prof. Pietrzak powinien wyjaśnić tych kilka spraw, o których mówił poseł Siemiątkowski.
Ekspert,
prof. Michał Pietrzak: Jako
eksperci wskazaliśmy na zakres nowelizacji związanych z konsekwencjami
ratyfikacji Konkordatu w celu zapewnienia równouprawnienia wyznań. W toku
dyskusji występowały pewne różnice poglądów co do zakresu. Czy np. ustawę o tytułach i stopniach naukowych trzeba nowelizować, czy to samo trzeba zrobić z ustawą o szkolnictwie wyższym, czy również nowelizować ustawę o dniach
wolnych od pracy. W początkowej fazie prac wskazywaliśmy na te ustawy, jako mogące podlegać
nowelizacji. Natomiast w drugim etapie wyłoniła się kwestia, żeby wskazać
najbardziej niezbędne, najważniejsze zmiany, które by można załatwić przez
nowelizację ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania i tam umieścić
te najważniejsze zmiany dotyczące także innych spraw, a więc również
uznawania stopni i tytułów naukowych w szkołach wyższych czy seminariach
duchownych prowadzonych przez inne niż katolickie kościoły i związki
wyznaniowe. Nowelizacja ustawy o systemie oświaty jest przeprowadzana w ustawie o gwarancjach wolności sumienia i wyznania. W tym zakresie moja propozycja zmiany 17 punktów, zawarta w ekspertyzie,
dotyczy spraw najważniejszych. To nie znaczy, że inne ustawy nie będą wymagać
nowelizacji w wypadku ratyfikacji Konkordatu. Sądzę także, że dotyczyć to będzie
również innych ustaw, ale to okaże się wówczas, kiedy projekt rządowy
zostanie skierowany do Sejmu. Wtedy zbadamy, jak daleko poszła nowelizacja
ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania i zaproponujemy uzupełnienie
listy ustaw wymagających zmian.
Nie dawaliśmy żadnych szczegółowych wyliczeń, jakie powinny nastąpić
zmiany w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, żeby nie wyprzedzać propozycji ze
strony Ministerstwa Sprawiedliwości i rządu. To przecież on te zmiany
zaproponuje. Dopiero po propozycji rządowej eksperci będą mogli wypowiedzieć
swoje zdanie.
Na marginesie chciałbym dodać, że niezależnie od tego, czy Konkordat
zostanie ratyfikowany czy nie, to w chwili obecnej zasada równouprawnienia
wyznań bynajmniej nie jest przestrzegana, nie jest zachowana. Dotychczas
istnieje zróżnicowanie prawne, jeśli chodzi o uprawnienia posiadane przez kościoły i związki wyznaniowe. Oczywiście, w korzystniejszej sytuacji prawnej jest Kościół
katolicki, natomiast inne kościoły i związki wyznaniowe nie mają w pełni
tych samych uprawnień, jakie ma Kościół katolicki.
Poseł
Zbigniew Siemiątkowski (SLD): Czy
pan poseł Rokita podtrzymuje chęć zabrania głosu?
Poseł
Jan Rokita (UW): Jedna uwaga,
jedno pytanie, a może nie tyle uwaga, co wniosek. Chciałbym prosić pana
przewodniczącego o to, aby poddał pod głosowanie Komisji Nadzwyczajnej
wniosek o uznanie i przyjęcie sprawozdania podkomisji, jako stanowiska własnego.
Czteropunktowe stanowisko podkomisji podpisane przez posła Rogowskiego, gdyby
się stało stanowiskiem całej Komisji, dawałoby podstawę do dalszych działań.
Do czasu niepodjęcia takiej decyzji sprawa będzie niejednoznaczna. Stąd mój
wniosek. Proszę o jego przegłosowanie.
Mam jeszcze drugą uwagę: w związku z oceną tempa prac rządowych nad
nowelizacją ustaw zawartą w pkt. IV sprawozdania podkomisji, chciałbym
uprzejmie prosić o odpowiedź pana ministra spraw zagranicznych, reprezentującego,
jak rozumiem, rząd na dzisiejszym posiedzeniu Komisji. Chodzi mi o odpowiedź w następującej kwestii: czy wobec tej oceny podkomisji pan minister dysponuje
jakimiś informacjami, które by mógł przekazać Komisji, o terminie przedłożenia
rządowego? Czy rząd zamierza podjąć jakąś inicjatywę, czy też waha się,
aby cokolwiek przedkładać Sejmowi w tej sprawie? A może rząd w ogóle nie
zamierza Sejmowi niczego przedkładać?
Nie wiem, czy pan minister reprezentuje stanowisko rządu czy nie, ale jak pan
minister sądzi, przypuszcza, jakie są zamiary rządu. Prosiłbym w każdym
razie, aby pan minister nie uchylił się od odpowiedzi brakiem stanowiska rządu.
Swoje pytanie stawiam dlatego, że moja wiedza, bardzo zresztą już stara, bo z października 1993 r., z czasów, kiedy kończyła się działalność
poprzedniego gabinetu, jest następująca. Otóż w październiku 1993 r. ustawy
sporządzone przez zespół pod kierunkiem jednego z najwybitniejszych polskich
cywilistów, pana prof. Ignatowicza, były w zasadzie gotowe. Wymagały jedynie
dopracowania czysto redakcyjnego. Czy te ustawy gdzieś się znajdują, czy leżą
może w jakiejś szufladzie i czy można oczekiwać jakiś decyzji? Jak to wygląda,
panie ministrze? Czy można poprosić o wyjaśnienia?
Poseł
Zbigniew Siemiątkowski (SLD): Pierwszy
wniosek pana posła Rokity i tak byłby w pewnym momencie postawiony pod głosowanie.
Jeśli będzie taka wola, to za chwilę możemy ten wniosek przegłosować. Ale
chciałbym najpierw wyczerpać całą listę dyskutantów, aby z góry nie przesądzać
pewnych spraw. Jako pierwsza zgłaszała się ponownie pani poseł Sierakowska.
Poseł
Izabella Sierakowska (SLD): Jeszcze
raz zabiorę głos, za co przepraszam, ale teraz wystąpię trochę dłużej,
ale chciałabym swoją wypowiedź zakończyć konkluzją.
Normy konstytucyjne mają zazwyczaj zagwarantowaną konstytucyjnie najwyższą
hierarchicznie pozycję w wewnętrznych systemach prawnych państw. Zapewne państwo
doskonale wiecie, że np. we Francji przepisy konstytucyjne nie uznają przewagi
traktatów nad konstytucją. Natomiast w Stanach Zjednoczonych uznają wyższość
konstytucji nad wszelkiego rodzaju traktatami. Można więc stwierdzić, że
wykształciła się międzynarodowa praktyka nieprzyjmowania przez państwa
takich zobowiązań traktatowych, które w momencie przyjęcia byłyby w sposób
oczywisty sprzeczne z obowiązującymi w danym państwie normami
konstytucyjnymi.
Nie widzę zatem powodów, dla których Rzeczpospolita Polska miałaby być wyjątkiem.
Konstytucjonaliści uznają, że również w naszym kraju powinna mieć
zastosowanie zasada unikania przyjmowania takich umów międzynarodowych, których
przepisy w momencie zawierania umowy pozostałyby w sprzeczności z obowiązującymi
normami konstytucyjnymi.
Natomiast Konkordat zawarty w roku 1993 jest przykładem umowy, której przepisy
dokonują jednak w zakresie pewnych materii regulacji odmiennych, od zawartych w aktualnych normach konstytucyjnych. Zgodnie z art. 82 ust. 2 przepisów
konstytucyjnych obowiązuje nadal, jako zasada konstytucyjna, a więc nadrzędna w stosunku do innych norm prawnych, zasada rozdziału Kościoła od państwa. I to, co w tej chwili będę mówić, jest powołaniem się na słowa rzecznika
praw obywatelskich, pana prof. Zielińskiego, którego przedstawiciela mamy
przyjemność gościć na naszym dzisiejszym posiedzeniu.
Przypomnę państwu, że 26 kwietnia 1994 r. posłowie SLD zwrócili się z prośbą
do rzecznika praw obywatelskich o odpowiedź: czy najpierw Konkordat, czy
najpierw konstytucja. Wówczas rzecznik praw obywatelskich odpowiedział:
„Konkordat zawiera w art. 1 odmienną, niż w art. 82 konstytucji normę określającą
stosunek państwa do Kościoła, której przyjęcie przed zmianą konstytucji
doprowadziłoby do wystąpienia w systemie wewnętrznego porządku prawnego
Rzeczypospolitej dwóch odmiennych norm dotyczących tej samej materii".
Był to cytat odpowiedzi rzecznika praw obywatelskich. Konsekwencją rozdziału
Kościoła od państwa jest niezależność prawa wydawanego przez oba te
podmioty.
Dalej rzecznik mówi, że „ten stan rzeczy dotychczas aprobowany poprzez
istniejące w Polsce władze państwowe oraz świeckie państwo". I powtarza
dalej: „Najpierw powinna ulec zmianie obowiązująca norma konstytucyjna. Pogląd
odmienny — mówi rzecznik — jest nie do przyjęcia chociażby dlatego, że
konstytucję zmienia się kwalifikowaną większością dwóch trzecich głosów, a każdą ustawę (o której w tej chwili mówimy), a także zgodę na
ratyfikację Konkordatu przyjmowalibyśmy zwyczajną większością głosów".
Myślę, że przewodniczący podkomisji powiedział słusznie — podkomisja zakończyła
prace. Nie jestem tym usatysfakcjonowana i zgłaszam wniosek przeciwny do
wniosku pana posła Rokity. Uważam, że podkomisja powinna zająć się jeszcze
pozostałymi ustawami. Zgadzam się z tym, co powiedział prof. Pietrzak -
powinno być równe prawo dla wszystkich wyznań i związków wyznaniowych. I niezależnie od tego, czy Konkordat będzie ratyfikowany, czy nie, powinniśmy
się tym zająć jak najszybciej. Tego wymaga od nas nawet obowiązująca
konstytucja, która wyraźnie mówi o równości.
Wnoszę jednak o powołanie podkomisji, która wyraźnie stwierdzi, czy
ratyfikacja Konkordatu z roku 1993, podpisana przez rząd pani premier
Suchockiej, będzie zgodna z obowiązującymi normami konstytucyjnymi.
I taki wniosek formalny składam na dzisiejszym posiedzeniu Komisji.
Poseł
Jan Świrepo (PSL): Rzadko
zabieram głos, ale muszę stwierdzić, że przy tak mało precyzyjnym
uregulowaniu prawnym, mnożenie problemów, a takie mnożenie dzisiaj
dostrzegam, powoduje, iż podpisanie czy ratyfikacja Konkordatu jest oddalana.
Tak się składa, że w większości członkami naszej Komisji są przeciwnicy
ratyfikacji Konkordatu. Tak się jakoś złożyło.
Ja natomiast jestem zwolennikiem ratyfikacji Konkordatu, ale zasiadam przy was,
ponieważ takie jest prawo demokracji. Uważam, że podkomisja pracowała dobrze i sporządziła sprawozdanie, które daje mi wiedzę o tym, co należy zmienić,
aby Konkordat został ratyfikowany.
Dlatego jestem za uchwaleniem dezyderatu, który by przyspieszył prace rządu
nad nowelizacją ustaw okołokonkordatowych. Popieram wniosek, aby przegłosować
sprawozdanie podkomisji na dzisiejszym posiedzeniu.
Poseł
Krzysztof Kamiński (KPN): Chciałbym
zabrać głos tylko tytułem informacji. Jako przewodniczący podkomisji
redakcyjnej Komisji Konstytucyjnej chciałem poinformować posłów Komisji
Nadzwyczajnej, że kończą się prace nad odpowiednimi projektami rozdziałów
konstytucji, zawierającymi wszystkie możliwe warianty dotyczące przedmiotu
dzisiejszej dyskusji.
Pragnę również poinformować, że prawdą jest to, o czym mówiła pani poseł
Sierakowska, że w czasie prac nad nową konstytucją jest przyjęta zasada, że
norma konstytucyjna jest normą oczywiście o wyższej randze, niż wynika to z norm prawa międzynarodowego, czy też z podpisanych traktatów.
Natomiast teza, że w opinii Rzecznika Praw Obywatelskich, czy też w opiniach
biegłych ekspertów, są zawarte opinie, jakoby Konkordat był sprzeczny z obowiązującą konstytucją, jest tezą, którą trzeba szanować, ale nie jest
to zdanie pochodzące od uprawnionego organu. Takim organem mógłby być wyłącznie
Trybunał Konstytucyjny. Ponieważ Trybunał Konstytucyjny nie bada zgodności
Konkordatu z polską konstytucją, istnieje bardzo krótka i szybka droga do
wyjaśnienia tej sprawy. W Sejmie znajduje się złożony przez prezydenta
projekt nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, który uzyskałby prawo
do badania traktatu z konstytucją. Bardzo proszę, aby Komisja Nadzwyczajna wzięła
pod uwagę fakt, że wspomniany projekt prezydenta leży już od ponad pół
roku w Sejmie i nie jest przedmiotem prac sejmowych.
Poseł
Izabella Sierakowska (SLD): Czy można
ad vocem?
Poseł
Zbigniew Siemiątkowski (SLD): Nie
chciałbym pani poseł psuć szyku, ale były wcześniejsze wypowiedzi i myślę,
że będzie miała pani poseł jeszcze okazję się wypowiedzieć. Co do formuły
ad vocem, to… zgadzają się państwo?
Wobec tego proszę bardzo...
Poseł
Izabella Sierakowska (SLD): Ja
tylko ad vocem: ze znajdującej się w posiadaniu Rzecznika Praw Obywatelskich opinii ekspertów wynika jednak, jest to
odpowiedź na głos posła Kamińskiego, że ustawa ratyfikacyjna podlega
kontroli Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał Konstytucyjny badając formalnie
ustawę upoważniającą, materialnie kontroluje czy organy ustawodawcze mogły
zaakceptować jej treść ze względu na konstytucję.
Nawet w dzisiejszej sytuacji, wobec nieprzyjęcia projektu prezydenta i innych
zapisów, które mają się znaleźć w konstytucji, istnieje dzisiaj możliwość
zbadania z obowiązującą konstytucją przez Trybunał Konstytucyjny.
Poseł
Krystyna Łybacka (SLD): Jeśli
pan przewodniczący pozwoli, to niejako dwuetapowo chciałabym zabrać głos.
Przede wszystkim chciałabym stanowczo zaprotestować i nie zgodzić się z wypowiedzią pana posła Świrepy, która była próbą etykietowania członków
Komisji Nadzwyczajnej na przeciwników i zwolenników Konkordatu. Panie pośle,
sądzę, że każdy kto poważnie myśli o ratyfikacji Konkordatu, a przede
wszystkim o funkcji i roli, jaka powinna z tej ratyfikacji wynikać, musi być
żywo zainteresowany wyjaśnieniem wszystkich wątpliwości, jakie rodzą się
wokół Konkordatu.
Dyskusja na ten temat nie może nikogo upoważniać do próby etykietowania
ludzi na zwolenników i przeciwników Konkordatu.
Jeśli pan przewodniczący pozwoli, chciałabym poruszyć jeszcze jedną kwestię.
Na podstawie wypowiedzi ekspertów i zaproszonych gości możemy stwierdzić, iż
Konkordat uprzedza, czy raczej wyprzedza rozstrzygnięcia konstytucyjne. To jest
bezsporne. Jest również rzeczą bezsporną, że ewentualna nowelizacja ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania w zakresie, w którym to nakreślił
pan prof. Pietrzak, w swojej ekspertyzie, wymagałaby właściwie odpowiedzi na
zasadnicze pytanie. Brzmi ono — jak pojmujemy niezależność Kościoła i państwa?
Zakres nowelizacji tej ustawy bardzo poważnie zmusza do zastanowienia się nad
pojęciem tej niezależności. Odpowiedzi na to pytanie, a słowa te kieruję do
pana posła Rogowskiego, podkomisja jednak nie dała. Rozumiem, że taki był
zakres jej pracy, no ale to świadczy o tym, że pewnie podkomisja nie zakończyła
swoją pracę.
Poseł
Jan Lityński (UW): Mam nadzieję,
że to, iż pani poseł Sierakowska proponowała panu posłowi Świrepo, żeby
przeszedł na naszą stronę, nie oznacza, że pani poseł Sierakowska chce
stworzyć swoiste getto ławkowe w ramach Komisji i żebyśmy byli z góry
zakwalifikowani do zwolenników lub przeciwników Konkordatu. Zgadzam się tu z pani poseł Sierakowską, że istnieje jeszcze trzecia grupa ludzi
niezdecydowanych. A poza tym nasza Komisja nie musi się zajmować naszym
stosunkiem do Konkordatu, ale musi się zająć ustawami.
Podkomisja właśnie się tym zajęła. Dlatego proponowałbym swoisty
kompromis. Jeżeli dobrze rozumiem panią poseł Sierakowską, to proponuje ona,
abyśmy zbadali zgodność Konkordatu z konstytucją. Tylko nie wiem, z którą
konstytucją. Bo jeżeli z obowiązującą, to poparłbym wniosek pani poseł
Sierakowskiej, aby powołać podkomisję, która by się tym zajęła, a zakończylibyśmy
pracę podkomisji pod kierownictwem pana posła Rogowskiego po przyjęciu jej
sprawozdania.
Nowopowołana podkomisja zajęłaby się zgodnością Konkordatu z obowiązującą
konstytucją.
Natomiast trudno sobie wyobrazić, aby jakakolwiek podkomisja, a nawet Komisja
czy Sejm, zajęła się badaniem zgodności Konkordatu z przyszłą konstytucją.
Nie znamy bowiem kształtu tej nowej konstytucji, nie mamy dotychczas ani
projektu, bo nie wyszedł on z Komisji Konstytucyjnej, ani też nie wiemy, czy
nawet jeśli taki projekt zostanie zatwierdzony przez Sejm, to czy zyska
akceptację w referendum. Tego rodzaju antycypowanie prawa, czy Konkordat jest
zgodny z konstytucją, która w przyszłości zostanie kiedyś zatwierdzona,
wydaje mi się zadaniem beznadziejnym.
Oczywiście, można sobie stworzyć kółko dyskusyjne na ten temat, ale nie
podkomisję.
Jeżeli jednak pani poseł Sierakowskiej chodziło o zbadanie zgodności
Konkordatu z obowiązującą konstytucją, to oczywiście jestem za powołaniem
podkomisji, która tą kwestią się zajmie. Kiedy zakończymy pracę obecnie
istniejącej podkomisji, to możemy powołać nową podkomisję. Wcześniej
jednak zatwierdzimy bądź też odrzucimy sprawozdanie podkomisji kierowanej
przez pana posła Rogowskiego. Osobiście jestem za jego przyjęciem i za tym będę
głosował.
Przedstawiciel Rzecznika Praw Obywatelskich, dr Andrzej Malanowski: W związku z głosem pana posła Kamińskiego, a częściowo
również posła Lityńskiego, chciałbym poinformować Komisję, że 12
stycznia br. Rzecznik Praw Obywatelskich skierował do Komisji Konstytucyjnej
Zgromadzenia Narodowego wystąpienie, w którym to wystąpieniu zatytułowanym:
„Uwagi w sprawie konstytucyjnych uwarunkowań ochrony praw obywatelskich"
znajduje się także następujący passus,
cytuję:
„Dla realizacji zasady demokratycznego państwa prawnego konieczne jest objęcie
także Komisją Trybunału Konstytucyjnego oceny zgodności prawa wewnętrznego z ratyfikowanymi wcześniej umowami międzynarodowymi oraz oceny umów przed
ratyfikacją z konstytucją. Celowe wydaje się także zawarcie w stosownym
miejscu unormowania zakazującego podejmowania zobowiązań międzynarodowych
prowadzących do konieczności zmiany konstytucji, chyba że ustawa
ratyfikacyjna przyjęta zostanie większością wymaganą dla zmiany
konstytucji".
To jest to właśnie, o czym mówiła pani poseł Sierakowska, że istnieje
niebezpieczeństwo, iż Sejm zwykłą większością głosów przyjmie zobowiązanie
tego rodzaju, które przesądzi o treści norm, które powinien przyjmować większością
dwóch trzecich głosów. W tym sensie problem, który pan poseł Lityński
nazwał gdybaniem, nie jest wcale gdybaniem, ale jest poważnym problemem
ustrojowym.
1 2 Dalej..
« (Published: 17-11-2003 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 2968 |
|