The RationalistSkip to content


We have registered
204.983.151 visits
There are 7362 articles   written by 1064 authors. They could occupy 29015 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Mariusz Agnosiewicz - Heretyckie dziedzictwo Europy
Anatol France - Bogowie pragną krwi
 Outlook on life » »

Słowo prawdosławnego przesłania [2]
Author of this text:

— manifestując swoje racje, dochodząc swoich spraw, negując czyjeś wartości niejakoby propobożnościowym chamstwem, chuligaństwem, bandytyzmem — aprobatą, chwaleniem i nakłanianiem do tego przez kłopotackich przewodników i trybunów kulturowych.

Wszystkie potrzeby istniejące w ludzkiej pobożności, można zawsze skutecznie i zdrowo spełniać posługując się użytecznością jaką posiada prawdosławnie-mądrystyczny sposób ich spełniania, czyli kościół prawdosławny. Posługując się nim należycie, możliwym jest osiągnięcie pożądanego stanu ludzkiej pobożności, a przynajmniej jej istotne polepszenie i tego trwałość.

Można to osiągnąć światłym nieuleganiem temu, co w pobożności ludzkiej jest nieprawdziwe, niesłuszne, nieracjonalne, jałowe czy złe, nie podejmując tego — oczywistym zdawaniem się w tym na kultową prawdę, dobro i mądrość, na pełny, zdrowy tego duchowy pożytek.

Powszechnie lepszym poznaniem tego, na czym polega istota naszych potrzeb kultowych i prawideł ich właściwego spełniania, oraz praktycznym obieraniem i czynieniem jej sposobami właściwymi, czyli właściwym traktowaniem estymonegacyjnym rzeczywistych i uprawnionych tego obiektów.

Systematycznym przedstawianiem, wyjaśnianiem, nauczaniem prawdy kultowej w szkołach i publikacjach, rzetelnymi metodami czynienia tego — powszechnie i dostatecznie dobitnie. Zaniechaniem posługiwania się w objaśnianiu rzeczywistości mistyką, imaginacjami, spekulacjami, i dobrą wolą do efektywniejszego korzystania z dorobku prawdziwej wiedzy człowieczej.

Zaprzestaniem praktykowania pobożności jałowej i złoczynnej, na rzecz właściwej, bardziej pożytecznej, bardziej stosownej i przydatnej do osiągania pełnej i zdrowej satysfakcji kultowej - tak, by zapewniać nią potrzebne nam właściwe, zdrowe spełnianie osobistych i społecznych potrzeb kultowych.

Najlepiej można to uczynić odpowiednią rzeczową wrażliwością, obiektywnością, rzetelnością, zadowalając się rzeczywistym dobrem z właściwej estymonegacji kultowej, a nie dobrem fałszywym i płochym.

Rozwój wiedzy i kultury ludzkiej umożliwia coraz właściwsze i powszechniejsze kierowanie się kultową prawdą, mądrością, dobrem, a odchodzenie od kultowego kłopotactwa; czyni przeto nasze życie kościelne coraz zdrowszym.

Wszystko to jest cały czas czynione, lecz jeszcze w niedostatecznym wymiarze.

Nie jest możliwym osiągnięcie pożądanego nam stanu ludzkiej pobożności, a nawet jego poważnego polepszenia, przedsiębraną w tym celu nietrafną, nieracjonalną, ograniczoną działalnością kościołów imaginacyjnych — ponieważ ma ona postać z góry wykluczającą osiąganie celów tu pożądanych, skutkuje kontynuowaniem efektów niedobrych.

Po okresach wielusetletniego często monopolistycznego i totalitarnego wcielania swych podań, pomysłów kultowych i pobożności, z ogromnym nakładem intelektualnym, materialnym, politycznym, militarnym, policyjnym (przymusu religijnego) czynionym przez wiele kościołów i przez ogół społeczny na ich rzecz, widzimy, iż pomimo tego, wcielanie to nie było i nie jest zadowalające, a nawet doznające regresu i trwa w stałej demoralizacji. — Posługując się w dalszym ciągu tymi samymi — pomimo, iż w znacznej mierze ulepszonymi — nieskutecznymi bo wadliwymi postulatami i sposobami misyjnymi, nie są one w stanie z tego powodu osiągnąć zamierzonego tu celu. — Nie jest także w stanie ich spełnić, czy znacząco przyczynić się do tego, niedostatecznie krytyczny, jasny i użyteczny liberalizm kultowy.

Choć istnieje powszechne deklarowanie posługiwania się prawdą i rzetelnością postępowania, ale, ponieważ pojmuje się to także według opacznych kryteriów, z przywiązaniem i uwzględnianiem w tym mistycznego dorobku i tradycji, to jest ono mało efektywne, podtrzymujące podania i poglądy nieprawdziwe o zajmujących nas sprawach.

W tym celu, przez istniejące kościoły (czyli przez tych, którzy są przekonani o ich słuszności) prowadzone jest stałe misjonarstwo, pouczenia, kształcenie, wychowywanie, krytyka, osądzanie, oczyszczanie z grzechów; modyfikowane są dotychczasowe i tworzone nowe doktryny kultowe i kościoły, bądź ich odmiany czy dodatkowe formy kościelne w ramach danych kościołów (np. zakony, sekty, ruchy misyjne). A ponieważ nalega się nimi na kontynuowanie błędnych założeń teologicznych i pobożnościowych — w skupieniu się na sacrum i profanum nieistniejących lub nieuprawnionych, a odwróceniu i niedbałości wobec istniejących i uprawnionych — dlatego nie likwiduje to przyczyn istniejących wad, braków, zafałszowań, wypaczeń, niemoralności, a w dalszym ciągu podtrzymuje je. — Zatem są one w tym nie zawsze trafne a często dalej błędne, ograniczone, nieskuteczne, i dlatego niewarte posłuchu i angażowania się w ich spełnianie. Oczywistym więc jest, że nie powinniśmy dochodzić do zdrowej pobożności kolejnym powtarzaniem spektakularnych imprez i akcji religijnych, misjami propagującymi kultowy fałsz i złoczynienie, bo skutkiem tego jest dalsze utwierdzanie się w pobożności wypaczonej, przeszkadzanie tym pobożności zdrowej, czynienie naszego życia duchowo chorowitym. Nigdy nie osiągniemy dobrego stanu, a dalej trwać będziemy w kultowym kłopotactwie, polegając w tym na kultowych imaginacjach, dogmatach, tradycji, posługując się nimi, kontynuując je w swej pobożności.

Kościoły imaginacyjno-religijne postulują większe zaangażowanie i moralność w spełnianiu ich przykazań pobożnościowych — co z góry wyklucza osiągnięcie pożądanych tu faktycznie dobrych skutków kultowo-duchowych, jako że nakłania do czynienia tego w sposób racjonalnie opaczny, blokujący to, i dalej skutkujący efektami złymi. Kościoły świeckie postulują większą humanizację życia, kształcenia, kultury, postępowania międzyludzkiego i wobec zwierząt — jest to dość słuszne i pożyteczne, lecz przez to, że nie dość jasno uzasadniane i pozbawione w tym pełnych racji teologicznych, to postulaty te postrzegane są w sposób nie dość poważny i z pewnym nierozumieniem ani ich intencji, ani dobroczynności, jako podstępne poczynania dla pomniejszania należnej roli religii w życiu ludzkim; u wielu wypacza to ich słuszne rozumienie i hamuje ich skuteczność, ale też u wielu znajduje zrozumienie właściwe i dużą a nawet pełną aprobatę.

W tym celu wielu chce większego upowszechnienia istniejących już kościołów własnych, czy to z pobudek honorowych, czy z jakichś głębszych racji kulturowych, i bez istotnej zmiany ich doktryn, a przez wypieranie kościołów innych — bowiem żaden z kościołów praktycznie nie chce pozbawiać się swych kultowych racji, ulegać innym, przez siebie nieaprobowanym; nadto kościoły mocniejsze (liczniejsze, bardziej ogólnospołecznie wpływowe) zdecydowanie chciałyby pozostać przy swoich wpływach i racjach w całości, a inne żeby zechciały je przyjąć, poddać się im. Każdy kościół postuluje i zachęca do tego, aby kościoły inne (czyli my, ludzie) przeszły na jego w tym względzie założenia, jako najsłuszniejsze, najlepsze, w pełni właściwe; obstają tu przy swoich racjach faktycznie ich nie mając — nie są zatem w stanie powodować dobrych tu rezultatów a nadal zdecydowane są kontynuować niedobre. — Tak np. postulowany jest rzymskokatolicki chrześcijański ekumenizm: dążenie do zjednoczenia chrześcijan wszystkich wyznań w jednym kościele, przy zachowaniu teologicznego pluralizmu, lecz pod przewodem Kościoła rzymskokatolickiego, jako jedynie prowadzącego do zbawienia (poprzez teologicznie karne, odpowiednio i niezbędnie cierpiętnicze życie ziemskie, dla nadania mu tak pojmowanego sensu), pod zwierzchnictwem i kierownictwem papieskim. — Natomiast podejmowana w tym celu działalność zdrowa, z tej racji, że zaleca postępowanie odmienne od religijnego, to traktowana jest często jako niedobra, niewłaściwa, bezbożna, spotyka się z nieufnością, niechęcią, podejrzliwością, ślepą krytyką, negacją, a więc w sumie: z jej ograniczaniem, blokowaniem jej postępu i dobroczynności.

Podejmowane jest też pewne międzykościelne porozumiewanie się dla zapobiegania międzykultowym konfliktom, także w postaciach czynnie agresywnych, w sytuacjach napięć społecznych, zagrożeń pokoju, dla zaprzestania międzyludzkiego złoczynienia — choć bywa z dobrymi, ale kruchymi i nietrwałymi tego skutkami.

Niektórzy przejawiają postawy i wyrażają postulaty liberalizmu kultowego, uznające jego nieograniczoną dowolność, bez wskazywania jakichś konkretniejszych jego obrazów teologicznych i doktrynalnych — co jest niejakim pozostawianiem problemu bez wskazywania jego rozwiązań, są więc tu postulatami raczej bezpożytecznymi w rozwiązywaniu kultowych problemów.

Głoszone postulaty doskonalenia naszej pobożności są różne, z powodu różnego pojmowania sackrum i profanum przez głoszących je (z reguły w różnym stopniu błędnego, nieprawdziwego), według ustalonych na tej podstawie doktryn kultowych, i według historycznego, moralnego, sentymentalnego i tradycyjnego przywiązania do tego.

Tak więc podejmowana i prowadzona jest systematyczna działalność misyjna, wychowawcza, liturgiczna religijna, i przez to nieefektywna, niemogąca doprowadzić do zamierzonego celu, a często wnosząc nowe pobożnościowe zło, jałowość, marnotrawstwo; często zalecana jest wierność czynienia tego według norm (przykazań, prawa), które nie tylko że nie są należycie w pełni właściwe, to są wskazaniami niesłusznymi, jałowymi i złoczynnymi, marnotrawnymi.

— Zatem, pełny, pożądany tu efekt ekumeniczny powszechnego zdrowia kultowego, może być spełniony należytym uefektywnieniem spełniania naszych potrzeb kultowych sposobem kościoła prawdosławnego — czyli przez skuteczne zaniechanie ich spełniania sposobami imaginacyjnymi i kłopotackimi, a zdanie się tylko na dobre, mądre, właściwe. Istnieje zatem możliwość uzdrowienia wszystkich złych cech kościoła człowieczego, czyli ludzkiej pobożności. — Pożąda to naszego odpowiedniego do tego zaangażowania, zrozumienia, czasu, woli i przedsięwzięć (przede wszystkim misyjnych i edukacyjnych, a także organizacyjnych i wyposażeniowych, pracy polityczno-prawdosławnej).

Jakiej pobożności ludzkiej
można spodziewać się w przyszłości; o co winniśmy w niej zadbać

Możemy spodziewać się takiej, do jakiej będziemy zdolni — zależnie od tego, czy spełniając ją będziemy w tym patriotami prawdy, dobra i mądrości, czy niewolnikami uległymi i wiernymi imaginacjom i kłopotactwu...

W dochodzeniu do pożądanego nam stanu ludzkiej pobożności i jej trwałości, sprzyja i sprzyjać nam będzie:

— prawdosławna teologia i cała prawdosławnie-mądrystyczna doktryna kultowa;


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Doktryna kościoła prawdosławnego
Wiedza racjonalna i niepokorna


«    (Published: 02-09-2004 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Edward Piszczałka
Badacz racjonalnej kultowości, twórca koncepcji kościoła prawdosławnego   Biographical note

 Number of texts in service: 10  Show other texts of this author
 Newest author's article: Kościół prawdosławny w praktyce
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 3593 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)