|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
» Church law »
Opinia na temat senackiego projektu ustawy O zniesieniu Funduszu Kościelnego Author of this text: Barbara Stanosz
Opiniowany tekst (druk
senacki nr 771) jest projektem aktu ustawodawczego, który zmieni stan prawny
stworzony przez cytowane w tym tekście ustawy, znosząc Fundusz Kościelny i obciążając duchownych (lub zwierzchnie instytucje wyznaniowe) kosztami ich
ubezpieczenia emerytalnego, rentowego i zdrowotnego. W obszernym
uzasadnieniu projektodawcy przedstawiają genezę Funduszu Kościelnego, jego
pierwotne oraz później sformułowane cele, i wykazują, że powody, dla których
państwo przez wiele dziesięcioleci przeznaczało na te cele znaczne środki
budżetowe, w ostatnich latach przestały istnieć. Najkrócej mówiąc, straty
materialne poniesione przez kościoły i inne związki wyznaniowe (w lwiej części
przez Kościół Katolicki) w następstwie przejęcia przez państwo pół wieku
temu tzw. dóbr martwej ręki, które to straty Fundusz Kościelny miał
rekompensować, zostały w całości, jeśli nie z nawiązką, wyrównane po
zaistnieniu prawnej możliwości odzyskania tych dóbr (z której skorzystał głównie
Kościół Katolicki) oraz otrzymywania w darze od państwa gruntów na ziemiach
zachodnich i północnych. W tej sytuacji dalsze utrzymywanie Funduszu Kościelnego
stało się bezprzedmiotowe; ponieważ zaś składki na ubezpieczenie duchownych
stanowią od lat ponad 90% wydatków Funduszu, projekt ustawy o jego likwidacji
jest wyrazem woli zaprzestania finansowania tych składek z budżetu państwa.
Trudno byłoby podważyć
zasadność tego projektu. W warunkach, warunkach jakich został wysunięty,
jest on w istocie projektem odebrania duchownym pewnego wyjątkowego, osobistego
przywileju, z którego korzystają oni ogólnospołecznym kosztem, nie zaś
projektem cofnięcia należnego im prawa do rekompensaty za straty, spowodowane
przejściem na ogólnospołeczną własność części ich dóbr materialnych.
Filozofia demokratycznego prawa przewiduje wprawdzie możliwość, możliwość
nawet obowiązek finansowania przez społeczeństwo pewnych potrzeb jednostek i grup nie tylko w trybie rekompensaty za straty tego rodzaju, jednakże wyłącznie w przypadkach, gdy uzasadniają to powszechnie podzielane intuicje moralne,
poczucie solidarności lub sprawiedliwości społecznej. Motywacje takie leżą u źródeł przyznawania rozmaitych przywilejów materialnych osobom, których
sytuacja życiowa jest (trwale lub przejściowo) znacznie trudniejsza od przeciętnej,
umożliwiając im samodzielne finansowanie swoich potrzeb lub zobowiązań.
Sytuacja duchownych w Polsce z pewnością do takich nie należy. Obciążanie
budżetu państwa kosztami ich własnego ubezpieczenia społecznego, od
ponoszenia których nie są zwolnieni ludzie nieporównanie ubożsi, stoi więc w jawnej sprzeczności z konstytucyjną zasadą równości obywateli wobec
prawa.
Charakter niczym nie
usprawiedliwionych przywilejów mają w rzeczywistości także liczne inne
szczególne uprawnienia duchownych i instytucji wyznaniowych. Przyznane im znaczące
ulgi podatkowe i celne, które uszczuplają wpływy do budżetu państwa, bywają
wykorzystywane, wbrew nominalnym celom, do pomnażania bogactw osobistych.
Dotyczy to także bezpośrednich dotacji publicznych, których Fundusz Kościelny
stanowi tylko jedną z wielu form. Dotacje te, udzielane m.in. przez wojewodów,
samorządy i przedsiębiorstwa państwowe, nie są nawet ewidencjonowane, co
uniemożliwia ustalenie ich łącznych rozmiarów, a sposób, w jaki są
wykorzystywane, pozostaje poza wszelką kontrolą społeczną [ 1 ].
Jednakże nawet wtedy,
gdy te publiczne dotacje służą do realizacji celów, na które zostały
przyznane, ich zasadność często jest wątpliwa. Tylko nieliczne z owych celów
(wśród nich konserwacja i remonty zabytkowych obiektów sakralnych) wolno uznać
za ochronę lub przysparzanie jakiegoś dobra ogólnospołecznego; większość
innych (np. kościelna działalność oświatowo-wychowawcza) jest tak
nierozerwalnie sprzęgnięta z uprawianiem indoktrynacji religijnej, iż
kosztami takich działań nie powinno się obciążać ani wyznawców innych
religii, ani przeciwnych krzewieniu jakiejkolwiek religii ateistów i agnostyków.
Praktykowana w wielu krajach zasada finansowania, w takiej czy innej formie,
działalności instytucji wyznaniowych wyłącznie przez osoby danego wyznania
wydaje się najbardziej sprawiedliwa i rozumna.
Tak więc, opiniowana
tu senacka inicjatywa ustawodawcza usunie — jeśli zostanie przyjęta -
tylko jeden z punktów na długiej liście spraw dotyczących relacji Państwo-Kościół,
które wymagają nowych, rozsądnych regulacji prawnych. Jako przysłowiowy
„pierwszy krok we właściwym kierunku" inicjatywa ta zasługuje na pełne
poparcie. Jestem przekonana, że spotka się ona z aprobatą szerokich kręgów
polskiego społeczeństwa, nie tylko lewicowych.
Warszawa, 15
września 2004
Footnotes: [ 1 ] Wyrywkowe dane na ten temat, które bywają podawane przez media, pozwalają
ocenić skalę takich wydatków z pieniędzy publicznych jako bardzo dużą.
Na przykład, według jednej z publikacji, niepełna lista wydatków tego
rodzaju, poniesionych przez KGHM Polska Miedź S.A. obejmuje: dotację dla
Fundacji Społecznej im. Św. Antoniego w Warszawie — 300 tys. zł;
darowiznę dla parafii pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny w Głogowie — 450 tys. zł; darowiznę dla parafii św. Brygidy w Gdańsku — 450
tys. zł; dotacje dla diecezji legnickiej, zielonogórsko-gorzowskiej i archidiecezji wrocławskiej — po 50 tys. zł miesięcznie; dotację dla
Katolickiego Radia Plus w Legnicy — 8100 zł miesięcznie; dotację dla
Katolickiego Radia Głogów — 5 tys. miesięcznie; darowiznę dla Kurii
Metropolitalnej we Wrocławiu, w postaci samochodu o wartości 196.918 zł;
dotację dla Salezjańskiej Organizacji Sportowej z Warszawy — 150 tys. zł. « (Published: 20-12-2004 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 3829 |
|