|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Science » »
Czy jeść GMO? [3] Author of this text: Marcin Klapczyński
Pomieszanie genów
[7] Oprócz
oczywistych zmian wynikających bezpośrednio z działania nowego genu,
istnieje inna kwestia — czy nie zaburzy on naturalnego metabolizmu zmienionego
organizmu. Insercja nowego genu może indukować zmianę innych. Takie zmiany,
spowodowane przez losowe wstawienia ulepszającego DNA, mogą powodować
wyciszanie genów (czyli ich „wyłączenie") gospodarza, zmianę w poziomie
ich wyrażania lub nawet uruchomienie ekspresji genów, które uprzednio były
nieaktywne. Efekty takich zmian mogłyby się objawić w niespotykanych nowych
reakcjach metabolicznych zaburzając prawidłowe funkcjonowanie GMO. Mimo że
przypadki takie mogą zdarzyć się podczas modyfikacji za pomocą technologii
transgenicznej, wykrywane są zawsze podczas testów poprzedzających ich
wprowadzenie na rynek: 1)
Charakterystyka agronomiczna — morfologia roślin, jakość i ilość
plonów są bardzo dobrym wstępnym wskaźnikiem zmian w ich metabolizmie.
Dlatego rośliny poddane obróbce biotechnologicznej muszą przejść
rygorystyczne kryteria wskazujące na potencjalne efekty uboczne. 2)
Charakterystyka molekularna — oszacowanie bezpieczeństwa wymaga pełnej
charakterystyki wstawionego DNA i wyraźniej identyfikacji nowych białek.
Oznacza to szczegółowe porównanie profili roślin zmodyfikowanych z ich
naturalnymi odpowiednikami. 3)
Studia pokarmowe u zwierząt — uwzględniając intensywność diety,
przeważnie 90-dniowy okres karmienia jest wystarczający, aby udowodnić
bezpieczeństwo powtarzalnej konsumpcji zmodyfikowanej rośliny. Równolegle
prowadzone są badania ze zróżnicowanym spożyciem badanego składnika — od
zbalansowanej diety, jak najbardziej podobnej do ludzkiej, po zawyżone dawki.
Przedłużenie badań i dodatkowe testy muszą być przeprowadzone, gdy pierwsza
faza badań wykaże wątpliwości.
Ucieczka genów
Jednym z głównych
problemów związanych z GMO jest niepożądane rozprzestrzenienie się
eksperymentalnych gatunków w naturalnym środowisku i współzawodniczenie z naturalną florą i fauną. Obecnie toczą się intensywne badania nad skutecznością
ustanawiania barier typu indukowana sterylizacja, gdyż wykazano, że niektóre
GMO świetnie mają się w środowisku naturalnym. Dlatego niezbędne jest
monitorowanie takich „ucieczek" oraz efektu, jaki mogą wywołać w ekosystemach. Przygotowywane są raporty na temat potencjalnego ich wpływu na
środowisko.
Istnieje kilka poziomów tzw. przepływu genowego, który ze względu na
plastyczność genomową roślin może nastąpić nie tylko pomiędzy
modyfikowanymi i naturalnymi uprawami. O ile przepływ genowy pomiędzy uprawami
jest niepożądany, o tyle zjawisko to na płaszczyźnie międzygatunkowej może
mieć fatalne skutki. Wystarczy sobie zdać sprawę z mobilności pyłków, których
np. kukurydza produkuje od 18 do 25 milionów na roślinę.[10] Mimo
że nowoczesne krzyżówki produkują ich znacznie mniej, jedna roślina jest w stanie teoretycznie zapylić akr uprawy kukurydzy. Pomnóżmy to teraz przez 25
tysięcy sztuk z jednego akra, a okaże się, że potencjał rozprzestrzeniania
jest potężny. Dlatego też rośliny, w których produkowane są np.
farmaceutyki, muszą być izolowane lub uprawiane w bezpiecznym dystansie (pyłki
mają pewną przeżywalność i ograniczony zasięg) od upraw standardowych. W jaki sposób można przeciwdziałać niepożądanym skutkom? 1)
Bariery fizyczne — najskuteczniejsze są szklarnie, a w warunkach
polowych gęste obsadzenie pola uprawnego wysokimi drzewami. Pola uprawne z eksperymentalnymi GMO są oddalone od upraw standardowych i obsadzane z kilkutygodniowym wyprzedzeniem lub opóźnieniem w stosunku do
niemodyfikowanych. 2)
Bariery biologiczne ograniczające przepływ genowy — istnieje osiem
podstawowych technik molekularnych do tego celu. Część z nich jest w stadium
rozwoju i nie wiadomo czy będzie kiedykolwiek w użyciu masowym. Większość z nich prowadzi do sterylności i ograniczenia procesów związanych z przekazywaniem genów. Inne zaś produkują martwe, nieaktywne pyłki. Problem
nie dotyczy tylko przekazywania genów pomiędzy populacjami roślinnymi, ale
potencjalnej inwazji w naturalne środowisko. Odporny, dzięki modyfikacjom
genetycznym, na wysokie zasolenie ryż, mógłby rozprzestrzenić się wraz ze
swoimi chwastowymi kuzynami na tereny podmokłe wypierając gatunki natywne. Najbardziej
niepożądanym efektem byłaby jednak krzyżówka międzygatunkowa. Pomimo iż
natura zabezpieczyła się przed mieszaniem gatunków stosując bariery
genetyczne i morfologiczne, ryzyka powstania nowych krzyżówek nie można zupełnie
wykluczyć. Dlatego też uprawy i hodowle GMO wymagają ciągłego monitoringu. Say
NO to GMO!!! Kontrowersyjna
kwestia GMO wplątała w debatę naukowców, ludzi związanych z ochroną środowiska,
bioetyków, specjalistów od technologii, rolników i konsumentów.
Prawdopodobnie debata ta nie zakończy się rychło i trudno jest przewidzieć,
czy rozstrzygnie kwestię transgenicznej żywności raz na zawsze, czy też będzie
toczyć się tak długo jak spór o energię nuklearną. Spór ma
wymiar nie tylko naukowy i polityczno-ekonomiczny. Wplątane są w niego kwestie
socjalne, etyczne, kulturalne a nawet religijne. Duża część debaty toczy się
nad tym co już wiemy, co zaś jest nieznane. Ludzie nie zgadzają się co do
stopnia niepewności i ryzyka. Jednakże, jak w przypadku wielu złożonych
debat, dotyczy również kwestii wniesionych przez indywidualne osoby i grupy
posiadające swój pogląd na świat i wartości etyczne. Gwałtowne
reakcje są zrozumiałe, gdyż debata dotyczy nas bezpośrednio — tego co będziemy
jedli i środowiska w jakim będziemy żyli. Przeciwnicy obawiają się ponadto,
że korzyści otrzyma niewielu i będą to przede wszystkim wielkie korporacje
biotechnologiczne. Rezultatem tego są akcje na tak szeroką skalę, jak chociażby
„Bite Back: WTO Hands Off Our Food!" (Rycina 3)
Rycina 3. "WTO (Światowa Organizacja Handlu) ręce precz od naszego jedzenia! Nie zmuszajcie nas do jedzenia GMO". Demonstracja w Genewie. W tle pudełka z podpisami pod petycją. Dzięki uprzejmości: FoEI/Kissling (http://www.bite-back.org)
Skrajni przeciwnicy GMO czynią jednak więcej szkody niż pożytku.
Sabotaż laboratoriów i upraw eksperymentalnych to zwykły wandalizm, nie zaś
konstruktywne rozwiązanie problemu. Uprawy te mają właśnie na celu
dowiedzenie bezpieczeństwa transgenicznych roślin, a ich niszczenie jest
najgorszym wyjściem z możliwych. Przepisy dotyczące
GMO spotykają się często ze społeczną dezaprobatą, dlatego ważnym jest
wykreowanie platformy odpowiedniej do niezależnej, twórczej dyskusji. Potrzebna jest
alternatywa zarówno dla przestępczych wybryków Greenpeace jak i niezrozumiałego
powszechnie języka naukowców argumentujących swoje poparcie dla GMO. Jednym z takich serwisów jest Pew Initiative on Food And Biotechnology, który stworzył
neutralne forum do dyskusji nad transgeniczną technologią w rolnictwie. Na
stronie tego stowarzyszenia można znaleźć
najnowsze wiadomości, raporty z sympozjów oraz przejrzyste informacje na temat
najnowszych trendów w GMO. Mimo że transgeniczne warzywa i owoce nie wymagają tak
intensywnego pryskania, ludzie wciąż wolą przymykać na ten fakt oko i wypychać się rozpuszczalnikami z „naturalnych" plonów. Wyrażenie
„genetycznie modyfikowany" budzi często lęk, a produkty zawierające
transgeniczne rośliny nie są oznaczane lecz piętnowane.
Rycina 4. Oznaczenia na opakowaniach niezawierających GMO demonizują
biotechnologicznie ulepszaną żywność. Znaczki te sugerują, że są to
produkty zdrowe, co nie jest przeważnie prawdą, gdyż często są wręcz nasiąknięte
barwnikami, utrwalaczami, a ich uprawa wymaga ton herbicydów i pestycydów.
W kwietniu 2004 roku Unia Europejska wprowadziła ścisłe zasady dotyczące
odpowiedniego znakowania produktów. Opakowanie wymaga odpowiedniego
oznakowania, jeśli produkt zawiera więcej niż 0,9% składników
modyfikowanych genetycznie. Jeśli składniki oczekują na końcową akceptację,
wskaźnik ten obniża się do 0,5%. Prawo to będzie wyegzekwowane w ciągu
kilku miesięcy w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Holandii; w innych krajach UE
potrwa to trochę dłużej. Wytwórcy i firmy pakujące również będą zobowiązani
do wykonywania testów. Ponadto wprowadzono wymóg możliwości analizy GM
składników od źródła poprzez wykonawcę, aż do punktu sprzedaży. [ 1 ] W
zeszłym roku w Wielkiej Brytanii zaakceptowano transgeniczną kukurydzę do
uprawy, gdyż ostatnie raporty wykazały, że ściśle kontrolowane uprawy tych
roślin nie stanowią zagrożenia.[11] Czteroletnie badania nie
wykazały niepożądanych ucieczek ani przepływu genów do chwastów.
Pozwolenie jednak ważne jest do roku 2006, kiedy ukażą się wyniki
monitoringu. Smacznego Rygorystyczna
kontrola GMO powoduje, że pokarm zawierający modyfikowane produkty można uznać
za bezpieczny, a prawidłowo prowadzona uprawa i hodowla nie stanowią zagrożenia
dla środowiska. Komercjalizacja produktów poprzedzona jest latami
drobiazgowych badań, a nauka dysponuje coraz doskonalszymi metodami szacowania bezpieczeństwa transgenicznych organizmów. Technologia
GMO to nadzieja dla całej ludzkości, której z biegiem lat będzie coraz ciaśniej
na naszej planecie. To szansa na rozwiązanie głodu i chorób nękających tak
wielu. To nadzieja na produkcję tanich leków i półproduktów. To możliwość
przyszłego zasiedlenia jałowych terenów Ziemi i zapobiegnięcia epidemiom
szerzącym cierpienie i śmierć. I to właśnie od nas zależy w jaki sposób tą
szansę wykorzystamy.
*
Dziękuję Michałowi Łuczakowi
za korektę merytoryczną.
*
Literatura: [1]
João Lúcio Azevedo, Welington Luiz Araujo, Genetically modified crops:
environmental and human health concerns, Mutation Research 544 (2003) 223-233
[2] The Pew Initiative on Food and Biotechnology
[3]
Steven A. Sutton, Amal H. Assa’ad, Christine Steinmetz, Marc E. Rothenberg, A negative, double-blind, placebo-controlled challenge to genetically modified
corn, J Allergy Clin Immunol, Volume 112, Number 5 (2003)
[4]
John Stanley, Keith Hutchinson, Ian Godwin, Peter Gregg, Robin Jessop, Margaret
Katz, Kathy King, Julian Prior and Brian Sindel, Biotechnology (GMO) issues and
research priorities in natural resource management, Land & Water Australia,
July 2003
1 2 3 4 Dalej..
Footnotes: « (Published: 26-01-2005 Last change: 14-02-2005)
Marcin KlapczyńskiUkończył biologię molekularną na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Pracował jako Research Specialist in Health Science w Department of Anatomy and Cell Biology na University of Illinois w Chicago. Obecnie pracuje jako Associate Cell Biologist / Histologist w Abbott Laboratories (Illinois). Specjalizuje się w ekspresji białek 'od zera', hodowlach linii komórkowych, symulacji in vitro procesów zachodzących w komórkach. Jego pasją jest teoria ewolucji, w szczególności ewolucja systemów biochemicznych i pochodzenie życia we Wszechświecie. Number of texts in service: 22 Show other texts of this author Number of translations: 1 Show translations of this author Newest author's article: Wykonanie statywu Dobsona, złożenie i kolimacja teleskopu | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 3902 |
|