|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
»
Tożsamość budowana przez wykluczenie [2] Author of this text: Marek Przychodzeń
Dlaczego religia? Według Marxa w tym okresie czasu religia była właściwie
jedyną namiętnością ludu, podzielaną często również przez elity; jedyną
namiętnością zdolną zjednoczyć ogromne masy ludzi. Z tej przyczyny, w przekonaniu autora, nacjonalizm narodził się na skutek fanatyzmu religijnego,
podżeganego przez konflikty elit. Marx sugeruje, że „budowa koherencji społecznej
była konieczna ze względu na występujące konflikty, głównie na kanwie
religii, i była możliwa jedynie w ich kontekście i na bazie takich konfliktów".
[ 11 ]
Tak jak władcy i elity rządzące, również ich oponenci nauczyli się grać
uczuciami religijnymi, tak by wspierały one ich zamiary, „korzystając z nabrzmiałego konfliktu, jednocześnie starając się go rozwiązać".
[ 12 ] W jego przekonaniu wojny religijne we Francji oraz angielskie wojny domowe angażowały
tak ogromną liczbę poddanych, że nie da się ich wytłumaczyć jedynie
odruchem patriotycznym, obrony przed obcymi. Jednocześnie
owe ruchy masowe niezwykle trudno poddawały się kontroli. Konflikt jednoczył
ludność jedynie w tym stopniu, ile „przelano krwi". Powstający
nacjonalizm często wchodził w konflikt z intencją władców, zmierzających
do wprowadzenia większej centralizacji własnej władzy. Różnice w sposobie, w jaki religia służyła unifikacji społeczeństw (czy była organizowana w imię, czy przeciwko władcom) miały ogromne znaczenie dla późniejszego społecznego i politycznego kształtu porządku politycznego, twierdzi Marx.
Początkowo hiszpańska Inkwizycja, tak jak reformacja w Anglii wzmocniła
raczej proces budowy państwa niż narodu, choć w tym ostatnim kraju zmienne
wyznania korony doprowadziły w końcu od rozkładu absolutyzmu. We Francji
naciski oddolne jak i odgórne były bardziej skorelowane, wzmacniając początkowo
słabą władzę państwową. Jak zauważa Marx, wspólną cechą wczesnych
zabiegów narodowo i państwotwórczych, było występowanie nietolerancji na
skalę masową. Warto zauważyć, że według autora, wzmocnienie władzy państwowej
poprzez polityczne zaangażowanie mas, by było skuteczne, musi być rezultatem
utraty przez elity kontroli, inaczej nie będzie ono wystarczająco wiązać ze
sobą ludzi. „Mniejsza ilość krwi gwarantuje mniejszą spoistość, gdyż
nic nie jest tak skuteczne w roli kondensatora masowych uczuć i spójności,
jak mordowanie".
[ 13 ]
Budowanie jedności poprzez wykluczenie nie było praktyką stosowaną z absolutną konsekwencją. XVII monarchowie starali się często zaprowadzić
względną tolerancję, choć równie często te zabiegi kończyły się
fiaskiem. Tego rodzaju próby, twierdzi Marx, pojawiały się w okresach w których
władcy czuli się wystarczająco pewnie, kiedy solidarność społeczna była
wystarczająco mocna, by próbować uwolnić ją od skazy nietolerancji. Przy
tym osiągnięciu pokoju sprzyjało wyczerpanie walkami zarówno elit, jak też
szerszego społeczeństwa. Również fakt, że określony władca sam należał
do mniejszości religijnej nie był
bez znaczenia. Okresy nietolerancji przeplatały się z chwilami tolerancji, choć
religijny antagonizm aż do końca XVIII wieku okazywał się najbardziej
skuteczny w jednoczeniu społeczeństwa (przeciwko wrogom wewnętrznym).
Jak zauważa Marx w kontekście różnic i często gwałtownych konfliktów,
budowanie jedności poprzez włączenie wszelkich kategorii ludzi było po
prostu niemożliwe. Ani piśmiennictwo, ani komunikacja czy ekonomia nie były
na tyle rozwinięte, by służyć za podstawę jedności. Sytuacja zmieniła się
pod koniec XVIII wieku. Tolerancja zyskała na popularności. W polemice z Dankwartem Rustowem,
[ 14 ]
autor podkreśla jednak, że choć postępujące przemiany demokratyczne były
wiązane z kształtowaniem narodowej jedności, identyfikacja taka jest całkowicie
bezzasadna. Sama demokracja, zauważa ten, nie jest zdolna dookreślić granic
populacji, do której demokratyczne reguły mają zastosowanie (choć nie wiem,
czy teza ta ma charakter empiryczny, czy pojęciowy). Wbrew temu, co twierdzi
Rustow, nie jest tak, że jedność narodowa poprzedza konflikt (we Francji to
gra interesów elit doprowadziła do konsolidacji narodu przez konflikt, a następnie
konsolidacja owa umożliwiła powstanie demokracji). Również nie było żadnej
racjonalnej debaty na temat, czy zaakceptować różnicę poglądów w obrębie
jednolitych jednostek politycznych, czy nie — przeciwnie, to groźny konflikt
wywołany przez różnorodne opinie odnośnie religii ukuł ową tolerancyjną
narodową jedność. Liberalny nacjonalizm XVIII wieku ufundowany był na
wykluczeniu innowierców, a wrażenie dobrowolnej zgody na powstający porządek
jest pochodną nauki, jaką odebrali innowiercy, by dla własnego dobra pogrzebać
przekonania dzielące ich od zwycięskiej większości. Intencjonalne
zapominanie było osią tego procesu.
Analizy Marxa mają przekonać czytelnika, że odmienne historie
nacjonalizmu w krajach takich jak Anglia, Hiszpania czy Francja miały realne
przełożenie na sposób późniejszego funkcjonowania tych krajów. We Francji
połączenie się demokracji oraz jedności narodowej nastąpiło w sposób pośredni.
Spoistość mas uzyskano na skutek wcześniejszych wykluczeń, dokonywanych pod
dyktando absolutnej władzy i na jej korzyść. Masy następnie przeforsowały
demokrację za cenę rewolucji przeciwko monarchii. Marx wymienia szereg,
niekoniecznie spójnych powodów takiego stanu rzeczy. Stało się tak, według
niego: 1) ze względu na utożsamienie religii z urzędem panującego. Brano pod
uwagę związek religii ze znienawidzoną formą rządów, a także potencjalną
zdolność władzy opartej na wykluczeniu religijnym, do ponownego podsycania
konfliktów. 2) Marx przypuszcza również, że obniżenie gwałtowności
religijnych konfliktów upewniło rewolucjonistów, że nowy porządek można już
oprzeć na dostatecznie zakrzepłej narodowej jedności dwa wieki dyskryminacji i wykluczenia zakończyły domowe wojny religijne. 3) Powstanie ruchu jansenistów
wyobcowało króla z tradycyjnego gallikanizmu, kiedy ten opowiedział się po
stronie zwolenników papizmu. Posunięcie króla wykorzystali janseniści wraz
ze zjednoczonymi parlamentami, przeciwstawiając królowi tradycję
gallikanizmu. 4) Kolejnym powodem tego stanu rzeczy był udział w ruchu
rewolucyjnym zarówno katolików, jak i innowierców, co według Marxa
eliminowało możliwość połączenia pasji religijnej z rewolucyjną. 5) Możliwym
scenariuszem jest także ten, głoszący przeformułowanie katolickiego
uniwersalizmu w terminach alternatywnego uniwersalizmu świeckich praw (prawo
konwersji sacrum
[ 15 ]) — przy tym efektem tego przeformułowania była gwałtowna antyreligijność,
kiedy to religia postrzegana była jako rojalistyczny, antagonizujący przesąd.
Marx twierdzi, że antyreligijny stosunek Francuzów powodowany mógł być
oporem wobec monarchii jako takiej (którą akurat wspierała religia) raczej niźli
sprzeciwem wobec konkretnego władcy, innowiercy (jak w przypadku Anglii).
Zastanawia się również, czy gdyby protestancki król Henryk IV pozostał przy
swej wierze i zjednoczyłby katolików przeciwko sobie, nie upodobniłoby to losów
Francji do historii Anglii?
W opinii Marxa wiara rewolucjonistów w ukształtowaną jedność
narodową okazała się po części błędna — świecka baza tożsamości społecznej
nie była wystarczająco silna by powstrzymać narastanie różnic regionalnych.
Była silna jednak na tyle, by nie ulec zasadniczemu rozłamowi, pozostawiając
miejsce na blisko 100 lat konfliktów o ostateczny kształt rządów. Francuski
liberalizm był bardziej prawdziwy, lecz porzucił oficjalne spoiwo podżeganego
religijnie nacjonalizmu"
[ 16 ]
co skutkowało
pojawieniem się wewnętrznych napięć.
Procesy tu
omawiane uzyskały swój wyraz w postaci zjednoczenia się francuskiej klasy
robotniczej, wyemancypowanej i gotowej o walki o swe interesy za wszelką cenę,
co nie mogło nastąpić w przypadku robotników brytyjskich, podzielonych różnicami
religijnymi (masowa imigracja robotników irlandzkich postrzegana była przez
robotników angielskich jako wroga konkurencja). W Anglii oprócz czartyzmu nie
występowały porównywalne do francuskich zamieszki w obrębie niższych klas
społecznych (Marx popiera swój wniosek również statystyką straconych dni
roboczych na skutek strajków pracowniczych w obu krajach).
Angielskie połączenie
demokracji i tożsamości narodowej było łatwiejsze, w porównaniu z francuskimi wysiłkami w tym kierunku. Religijne wyłączenie, fundujące
nacjonalistyczną jedność, przyniosło wzrost aktywności politycznej mas, a ich aktywność umożliwił parlament pozostający w konflikcie z koroną. Według
Marxa religijna tolerancja w Anglii pozostawiała jednak wiele do życzenia.
Autor komentuje szeroko List o tolerancji Johna Locke’a,
[ 17 ]
któremu przypisuje, być może przesadnie, ogromną rolę społeczną. Locke w interpretacji Marxa co prawda wierzy, że państwo nie powinno angażować się w żadną działalność legislacyjną tyczącą się spraw religii i wyznania,
jednak stanowczo odradza tolerowanie religii, która żądałaby od wyznawców
posłuszeństwa politycznego wobec „innego księcia".
[ 18 ]
Locke dostrzega w tym bowiem zagrożenie dla pokoju publicznego i jego wybiórcza
tolerancja jest dla Marxa wystarczającym świadectwem, że Locke implicite
nawoływał do nietolerancji wobec katolików. Według niego List o tolerancji zakłada wizję zjednoczonej społeczności politycznej, spajanej
antykatolicyzmem. Tego rodzaju wykluczenie miało umożliwić ufundowanie
liberalnej demokracji i było aktem politycznym bowiem, jak powiada Marx, w tamtym czasie rozdział religii od państwa był dość wątpliwy. Locke był
tego świadomy, o czym świadczyć ma antykatolickie epizody w biografii
angielskiego myśliciela.
Standardowe
ujęcie zakłada, że powstanie demokracji konstytucyjnej było wynikiem dwóch
czynników: wymieszania idei wolności osobistej wraz nauką o konieczności
tolerancji religijnej, wyniesionej z okresu krwawych konfliktów,
[ 19 ]
oraz izolacji geograficznej Anglii, która chroniła ten kraj przed zagrożeniem
zewnętrznym.
[ 20 ]
Marx dodaje jednak, że
demokracja brytyjska zbudowana była na nietolerancji religijnej, z gruntu obcej
tradycji liberalnej. „Liberalizm, podobnie jak nacjonalizm, był możliwy wyłącznie
dzięki temu, że łączył się z określoną wspólnotą, wyznaczoną w swych
początkach przez wiarę religijną".
[ 21 ]
Świecki, choć wciąż wykluczający, nacjonalizm trwał aż do roku 1829, do
kiedy katolicy nie mogli głosować oraz byli wykluczeni z biurokracji państwowej
oraz obu izb parlamentu. Antykatolicyzm nawet później utrzymywał się przy życiu,
na skutek wrogiego stosunku do Irlandczyków. Anglia wraz ze swoim sprzecznym
wykluczeniem pozostała jednak, według autora, bardziej zjednoczona niż
Francja i była w stanie w sposób bardziej pokojowy skonsolidować swój rząd.
1 2 3 4 5 6 Dalej..
Footnotes: [ 14 ] Rustow Dankwart Transitions to Democracy: Toward a Dynamic Model,
Comparative Politics (April 1970). [ 15 ] Van Kley Dale K. The Religious Origins of the French Revolution (Yale
University Press, 1996). [ 16 ] Marx Anthony Faith..., str. 188. [ 17 ] Locke John List o tolerancji (PWN, 1963). [ 18 ] Marx Anthony, Faith..., por. 176. [ 19 ] Haas Ernest Nationalism, Liberalism and Progress, vol. 1. (Cornell
University Press, 1997). [ 20 ] Downing Brian The Military Revolution and Political Change (Princeton
University Press, 1992). [ 21 ] Marx Anthony, Faith..., str. 188. « (Published: 04-02-2005 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 3924 |
|