|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Science » »
Człowiek – fenomenalne zwierzę [4] Author of this text: Andrzej B. Izdebski
Czy tylko złudzenie?
Co decyduje o tym, że jesteśmy
ludźmi, gdy rozwój biologii doprowadził do stanu, że coraz trudniej wyznaczyć
wyraźną, jakościową odrębność naszego gatunku od innych zwierząt? Czy
mamy wolność wyboru, gdy wiemy o genetycznej determinacjach i decyzjach
podejmowanych wcześniej niż znajdą się w naszej świadomości? Jaka jest
przed nami przyszłość, gdy postęp elektroniki może doprowadzić do
konwergencji sztucznej maszyny i naturalnego organizmu biologicznego? Są to ważkie
pytania, które stale należy stawiać przed uczonymi, ale trzeba mieć świadomość,
że do ostatecznych odpowiedzi jeszcze daleko. Jak każdy żywy organizm jesteśmy
produktem ewolucji. Jako zwierzęta jesteśmy zaprogramowani przez geny. Motorem
dużej części naszych zachowań są wspólne ze zwierzęcym światem
instynkty. Organizm człowieka przetwarza około 14 mln bitów informacji na
sekundę, w tym świadomie (czyli w sposób swoisty tylko dla człowieka i jakimś
zakresie „wyższych zwierząt") około 18, a więc tylko milionowa część
otrzymanych z otoczenia informacji przetwarzana jest świadomie. Oddychanie,
trawienie, praca serca i jeszcze wiele czynności dokonywanych jest bez udziału
naszej świadomości, a nawet więcej: nieświadomie reagujemy na zagrożenia,
podejmujemy decyzje o ucieczce przed kształtem przypominającym niebezpieczne
zwierzę np. węża, sposobie walki czy prowadzeniu samochodu. Z instynktów
drogą ewolucyjną (jako sprzyjające gatunkowemu rozwojowi) wyłoniły się
uczucia etyczne, ale sama biologia nie jest w stanie wyjaśnić w pełni złożonej
ludzkiej natury.
Fenomenalne
zwierzę — człowiek, uznając się prymarnym gatunkiem, musi postawić sobie
zasadnicze pytania: jak dalece jest podporządkowany instynktom wywodzącym się
ze zwierzęcego świata, a jaki pozostaje nam margines intelektualnej swobody?
Czy takie zachowania jak altruizm, zdolność do poświęceń i odwrotnie
agresywność i zdolność do okrucieństw, są lub nie są swoiście ludzkie i czy wynikają tylko z procesów adaptacyjnych? Czy ludzki umysł, uczucia
moralne, i co najważniejsze, iluzja lub fakt posiadania wolnej woli są wynikiem
boskiego daru czy ewolucyjnego dostosowania?
Trudno
uznać nasze człowieczeństwo bez istnienia wolnej woli, to dzięki niej jesteśmy
odpowiedzialni za swoje czyny oraz ukształtowanie własnego losu. Zrozumieć to
wcale nie zawsze przebaczyć. Steven Pinker nie zgadza się z tezą, pozwalającą
usprawiedliwiać ludzkie czyny ich biologicznym podłożem: „Większość
filozofów uważa, że jeżeli człowiek nie został zmuszony (to znaczy, jeżeli
nikt nie przystawił mu pistoletu do skroni), to powinniśmy uznać jego działania
za skutek wolnego wyboru, nawet gdy spowodowały je zdarzenia zachodzące wewnątrz
jego czaszki".
Philippe
Meyer w Złudzeniu
koniecznym pyta: „Czy w głębinach ludzkiej osobowości
zostało choć trochę miejsca wolnego od podwójnej ingerencji: genów i środowiska;
jakaś przestrzeń, w której człowiek dokonywałby wolnych wyborów? Zdanie
sobie sprawy z sił, którymi rozporządzamy, i sił, którym jesteśmy podporządkowani,
prowadzi w sposób naturalny do poruszenia problemu wolności, a dokładniej
wolności wyboru. Jaki margines swobody pozostaje każdej jednostce w kierowaniu
własnymi działaniami po własnej myśli? Problem sił wrodzonych i nabytych
wiedzie nas wprost do takich podstawowych pytań, obejmujących również pojęcie
odpowiedzialności. Dochodząc do wniosku, z którym musimy się chyba
zgodzić: Historia stosunków między filozofią a biologią, od Arystotelesa
aż po współczesnych genetyków, prowadzi do wniosku, że wolność, złudzenie
naukowe, jest jednak złudzeniem koniecznym do stawienia czoła kondycji
ludzkiej".
Jaka
czeka nas przyszłość, gdy wejdziemy w świat klonowania i manipulacji
genowych? Czy pojawi się nowy gatunek superludzi? Antropotechnologie pozwalają
coraz bardziej ulżyć niedoli inwalidów zastępując niesprawne organy narzędziami.
Już potrafimy niektórymi z nich sterować tylko za pomocą myśli. Coraz
udatniej zastępujemy aparaturą także odbiór zmysłowy. Chip wszczepiony do mózgu
pozwala (na razie w ograniczonym zakresie) na sterowanie komputerem, lodówką
itd. Na co pozwoli integracja mózgu z komputerem zobaczymy w przyszłości.
Wystarczy wyobrazić sobie wzmocnienie ludzkiego umysłu o modem łączący
go z megapamięcią i wielowątkowym procesorem obliczeniowym. Czy wówczas
centralny mózg będzie tylko serwerem, a my będziemy mieli nieograniczony dostęp
do informacji i nadal będziemy dysponować wolną wolą? Na pewno...?
*
„Forum
Klubowe" nr 20/2005 r.
1 2 3 4
« (Published: 21-06-2006 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 4858 |
|