|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Culture »
Polityczne religie – fenomen nowoczesności [3] Author of this text: Marcin Punpur
Takich ludzi jak
Luedecke — życiowych rozbitków, gorących patriotów — było w ówczesnych
Niemczech wielu. Hitler wyznaczył
ich życiu nowy kierunek działania i nadał ich egzystencji prawdziwy sens. Z czasem, sam Führer zaczął ucieleśniać ów sens. Zgodnie z tym co pisał
Voegelin, Führer stał się jedynym pełnoprawnym wyrazicielem ducha narodu (Volksgeist)
[ 22 ]. To on nadawał jemu ożywiającą formę, w nim spełniała się jego wola. W nim rozpływała się dusza poszczególnych
jednostek i poprzez niego dokonywało się ostateczne zbawienie: „Führerze
uczyń nas swymi sługami, uczyń nas wolnymi" [ 23 ]. Mówiąc
krótko, Führer zajął miejsce Mesjasza, przeobraził się w wolę powszechną. A to z kolei oznaczało, że jeśli wola poszczególnych obywateli, czy nawet całego
narodu, odbiegała od woli Führera, to Führer mógł ją pełnoprawnie odrzucić.
Stąd nie mogą dziwić słowa Hitlera z filmu Upadek: „Jeśli przegramy wojnę,
nie ma znaczenia, że naród zginie. Nie ma potrzeby zapewniać narodowi
niemieckiemu podstaw prymitywnego przetrwania. Lepiej samemu wszystko unicestwić.
Naród okazał się za słaby. Zgodnie z prawami natury jest skazany na
eksterminację". I kiedy zdesperowany A. Speer w obliczu porażki zdrowego
rozsądku odwołuje się wreszcie do „starej wiary" i przekonuje: „To pański
naród. Pan jest wodzem", jedyne na co stać wodza to resztki dawnej
ideologii: „Ci, którzy przeżyją wojnę, to pośledni rodzaj. Najlepsi już
polegli" [ 24 ]. Najlepsi to oczywiście ci najwierniejsi. W czasach świetności
reżimu na ich czele stał Reichsführer
SS — H. Himmler [ 25 ]. Himmler
obok kultu Hitlera wprowadził w szeregi SS własną wiarę. Była to religia
oparta na ideologii Towarzystwa Thule [ 26 ], mitologii germańskiej,
elementach okultyzmu, rasizmu i ariozofii, w szczególności w wydaniu Guido von Lista
[ 27 ]. Miała ona charakter elitarny, zorientowana jedynie na najwyższych
rangą oficerów SS, a jej organizacja przypominała zakon. SS-mani posiadali zróżnicowane
rytuały i obrzędy inicjacyjne dla nowych członków, a także liczne ośrodki
wiary z zamkiem Wevel na czele. Jak stwierdza J. Fest, owe obrzędy miały na
celu „łączenie uczestników poprzez wielokrotnie powtarzany akt święceń, w totalną, ważniejszą od wszystkich normalnych więzi wspólnotę, która brała
poważnie 'bezwarunkowe oderwanie się od dawnego świata towarzyskiego, świata
kast, klas i rodziny', by głosić własne prawa z bezwzględnością,
wyrastającą dla nich z faktu przynależności do tej nowej wspólnoty"
[ 28 ].
Co istotne jednak, „liturgia uprawiana w SS nigdy nie była czystą
deklaracją, uroczystym przejściowym fajerwerkiem. Była zawsze spoidłem,
jednym z najskuteczniejszych środków stworzenia owej niejako sprzysiężonej
przez udział w mistycznym rytuale, wybranej wspólnoty zakonnej, którą ten
rytuał nie tylko wyróżniał, lecz także zobowiązywał" [ 29 ]. Z czasem, tj. po ewentualnym zwycięstwie Niemiec, ta nowa wspólnota miała
przeistoczyć się w rządzącą elitę i stanowić podstawę do budowy „raju
germańskiej rasy" na ziemiach podbitych. Wprawdzie Hitler patrzył krzywo na
fantastyczne rojenia Himmlera, sam bynajmniej nie był wolny od religijnej
wiary. W odróżnieniu od Himmlera jednak, porzucił neopogaństwo na rzecz
absolutnej wiary w siebie i swoją rolę jako Mesjasza narodu niemieckiego. IV Zmierzch? Istnieją co najmniej dwie wersje opisujące
powstanie politycznych religii. Pierwsza konserwatywna, antymodernistyczna,
reprezentowana przez E. Voegelina, upatrująca źródeł reżymów totalitarnych w wyparciu religii z życia publicznego, przy jednoczesnym podkopaniu wiary w transcendencję. Druga, wyłożona m.in. przez R. Arona, liberalna, krytyczna, upatrująca w nowych religiach
chwilowy, choć nieprzypadkowy, zwrot ku antyoświeceniowym tendencjom, w tym
ponownego zjednoczenia polityki i religii. Jakkolwiek etiologie bywają różne,
jedno wydaje się pewne: totalitaryzmy stały się surogatami religii, religią
zastępczą (Ersatzreligion) i nie da
się w pełni zrozumieć ich fenomenu bez uwzględnienia tego faktu. Nie oznacza to jednakże, że kategoria politycznej
religii jest wolna od teoretycznych komplikacji. Krytyka bywa dwojaka. Z jednej
strony podważa się prawdziwość wiary twórców ruchu, podkreślając ich ateizm i instrumentalizację religijności w postaci propagandy. Z drugiej, kwestionuje sensowność kategorii, wskazując
na jej zbyt szeroki zakres, uwzględniający obok totalitaryzmów, wszelkie
polityczne ruchy, w tym także te o demokratycznym charakterze. Odnośnie
pierwszego zarzutu można jeszcze raz zaakcentować, że mimo swoistego
antyklerykalizmu, jak i deklarowanego ateizmu, zarówno totalitarni przywódcy,
jak i ich najbliższe otoczenie gorąco wierzyli w spreparowane przez siebie
mitologie. Poza tym nawet jeśli wśród organizatorów ruchów zwyciężała częściej
zimna kalkulacja niż prawdziwa wiara, nie wolno zapominać o milionach oddanych
wiernych. Jak podkreśla H. Maier, „wielu aktywistów, pomocników, zwolenników
totalitarnych partii rozumiało swoją służbę nie jak antyreligię, lecz jak
religię, byli oni członkami nowego kościoła, nowej prawowitej wiary. Z tego
wynikał ich zapał, ich poddańcza wola, ich namiętność, które wychodziły
daleko poza polityczne rozważania i racjonalne argumenty. Bez tego religijnego
(a w każdym razie religijno-podobnego) zapału wiele z tego czym historia
nowoczesnych despotyzmów się charakteryzowała, byłoby niezrozumiałe: głęboka
lojalność, wysoka zdolność do posłuszeństwa, które nie mogą zostać wyjaśnione
wyłącznie poprzez terror i strach, niewrażliwość na krytykę i wątpienie,
uczucie historycznej misji do spełnienia, wierność wobec towarzyszy broni i zdolność do cierpienia oraz wiele innych"
[ 30 ]. Co do drugiego zarzutu istnieją dwie odpowiedzi. I tak E.
Gentile tworzy osobną kategorię „cywilnych religii" opisującą istotę
ruchów patriotycznych i demokratycznych [ 31 ]. Druga możliwość, mniej
kontrowersyjna i bardziej spójna, wyłącza ideologię demokratyczną jako
polityczną religię ze względu na otwartość jaką postuluje. Mowa tu przede
wszystkim o zasadzie pluralizmu i krytycyzmu, obcym zarówno tradycyjnej jak i sekularnej odmianie religii. Jakkolwiek epokę totalitaryzmów mamy już za sobą,
to trudno zaprzeczyć obecności religijnych elementów we współczesnej
polityce. Islamizacja polityki arabskiej, imperializacjia polityki amerykańskiej,
czy putinyzacja polityki rosyjskiej [ 32 ]
to najpoważniejsi kandydaci na polityczne religie naszych czasów.
Zapotrzebowanie na polityczne sacrum
nadal więc istnieje. Dlatego też wydaje się, że zmierzch politycznej religii
to ciągle przyszłość. Jedyne co pozostaje, to mieć
nadzieję, że historia mimo wszystko nie lubi się powtarzać. Bibliografia:
-
Fest J., Hitler. Eine Biographie, Hamburg, 2006.
-
Fest J., Oblicza Trzeciej Rzeszy, Warszawa 1970.
-
Gentile E., The Sacralization of Politics in Fascist Italy, Harvard 1996.
-
Maier H., Politische
Religionen. Die totalitäre Regime und das Christentum, Freiburg-Basel-Wien,
1985.
-
Mosse G. L., Nationalization of the masses: Political Symbolism and Mass
Movements in Germany from the Napoleonic Wars through the Third Reich, New York,
1975.
-
Robiesppiere M.,
Ausgewählte Texte, Hamburg 1989.
-
Russel B., Autobiografia 1914-1944, t. II, Warszawa 1998.
-
Voegelin E., Politische Religionen, München, 1993.
1 2 3
Footnotes: [ 22 ] E. Voegelin, op. cit., s. 58 [ 25 ] W czasach jego upadku jednak, zdradził (szukał
porozumienia z aliantami)i został
wyklęty przez Hitlera, co obrazuje między innymi wspomniany film. [ 26 ] Tajna rasistowska organizacja powstała w Monachium pod koniec pierwszej wojny światowej. Doktryna Thule stanowiła
podstawowe źródło dla nazistowskiej ideologii i symboliki (swastyka wcześniej
była symbolem towarzystwa). Należeli
do niej m.in. A. Rosenberg, H. Frank, R. Hess. [ 27 ] Okultysta austriacki,który
jako pierwszy połączył w swoich pismach
mitologię ludową z okultyzmem i teozofią. Uważa się go za twórcę
ariozofii. [ 28 ] J. C. Fest, Oblicza Trzeciej Rzeszy, Warszawa 1970, s. 192. [ 30 ] H. Maier, Politische
Religionen. Die totalitäre Regime und das Christentum, Freiburg-Basel-Wien,
1985, s. 18. [ 31 ] Głównie chodzi o kontrowersje
związane z demokracją amerykańską. [ 32 ] Mam tu na myśli przede wszystkim
prokrlemlowską organizację młodzieżową „Nasi", która obok kultu Putina i zamaskowanego nacjonalizmu
propaguje antyamerykanizm. Obok masowych, nie zawsze pokojowych, manifestacji wsławiła
się ostatnio blokowaniem ambasady estońskiej w Rosji. « (Published: 19-01-2008 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 5697 |
|