|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
»
Stan polskiej dogmatyki prawa karnego w okresie zmian ustrojowych [3] Author of this text: Tomasz Kaczmarek
Myślę, że teoretycznie inspirującą, zwłaszcza wobec osobliwych kłopotów na jakie napotyka na gruncie teorii normatywnych — praktycznie doniosła kwestia stopniowalności winy, zdaje się być także propozycja ujmowania winy w dwóch różnych znaczeniach; z jednej strony jako nie stopniowalnej relacji legitymującej karę, a drugiej — jako stopniowalnej relacji limitującej dolegliwość kary. [ 18 ] Z innych względów świeżością intelektualną oznacza się studium M. Rodzynkiewicza przedstawiające czyn w prawie karnym jako efekt procedury modelowania. [ 19 ]
Autor przyjmując, że pojęciu czynu nie odpowiada żaden rzeczywisty przedmiot czy zjawisko, zakłada definiowalność czynu w prawie karnym jedynie przez postulaty. Analizując syntaktyczny aspekt jego definiowania przyjmuje on, że wyrażenie „czyn" funkcjonuje nie jako nazwa , lecz jako tzw. funktor nazwotwórczy od jednego argumentu nazwowego. W schemacie definicji przez postulaty — „zabicie człowieka stanowiące czyn" to nazwa , „zabicie człowieka" to argument nazwowy , „czyn" to funktor nazwotwórczy . Patrząc dalej, z syntaktycznego punktu widzenia z kolei, takie wyrażenia jak „działanie" i „zaniechanie" nie stanowią odmiany gatunkowej „czynu", bowiem nie jest on żadną nazwą rodzajową, lecz są one predykatem . [ 20 ]
W tym miejscu chciałoby się powiedzieć od razu, że rozważania nad prawidłowym przyporządkowaniem wyrazów „czyn", „działanie" i „zaniechanie" do stosownej kategorii gramatycznej, to tylko analiza pośród struktur języka, nie zaś pośród struktur świata, którego opisywaniu ów język ma służyć. Rezultatem takich rozważań może być jedynie wyznaczenie statusu syntaktycznego rzeczonych wyrażeń, a nigdy bezpośrednio wyznaczenie ich statusu ontologicznego. [ 21 ]
Absolutyzowanie w tym wypadku możliwości poznawczych podejścia normatywnego z użyciem metody językowo-logicznej jako wyłącznie „naukowo" właściwej w objaśnianiu natury czynu, odczytać można jako objaw „dziecięcej choroby", typowej dla okresu jurysprudencji pojęciowej, w której przedmiot prawa sprowadzano do zbioru zdań o mocy obowiązującej, dający się z większą lub mniejszą łatwością ułożyć w logiczny system, i który pozwalałby na rachunek pojęciami niemal tak pewny jak arytmetyka.
3. Chcąc wyjaśnić główne powody dla których czyn człowieka stanowi jakby nie było główny przedmiot uwagi prawa karnego, uwzględnić musimy także tę jego stronę, ten jego wymiar czy aspekt, jaki jest możliwy do ustalenia dopiero w płaszczyźnie socjologicznej, i który usprawiedliwia i tłumaczy nasze nim zainteresowanie.
W tej płaszczyźnie zachowanie się człowieka, obojętnie czy ujmowane jako pewne continuum, czy jako tylko jego jakiś fragment bądź wycinek, który zwykliśmy w prawie nazywać czynem przedstawia się jako zdarzenie świata rzeczywistego, poznawalnego, którego normatywna kwalifikacja jest czymś w tym wypadku wtórnym, dotyczy bowiem zachowań jako pewnych faktów społecznych, psychofizycznych, które są dla tej kwalifikacji jej pierwotnym punktem odniesienia.
Charakteryzując zachowanie przestępne po trzecie od strony przeżyć psychicznych jego sprawcy zwykło się przyjmować pewne uproszczone schematy, czy modele stosunku psychicznego sprawcy do czynu — zamiar, przewidywanie połączone z ryzykiem, brak przewidywania przy możliwości przewidywania, słowem — jeden z wykształconych modeli stosunku psychicznego sprawcy do czynu, [ 22 ] nie troszcząc się zazwyczaj o to, czy występują one w rzeczywistości i czy dają się naukowo uzasadnić. W efekcie powodowało to, iż mówiło się niekiedy lekceważąco o uprawianiu w prawie karnym ezoterycznej, chciałoby się powiedzieć quasi-psychologii. [ 23 ]
Przy niekwestionowanym po dzień dzisiejszy założeniu, że w obrębie zachowania występują elementy psychiczne i fizyczne, samo już określenie charakteru występujących pomiędzy nimi powiązań (a także sposób ich badania) przedstawiało się w psychologii od początku diametralnie różnie, w zależności m.in. od przyjmowanej koncepcji psychiki. Pozostawiam na uboczu krytyczne analizy jej tradycyjnych ujęć (mamy tu na myśli ontologiczne, introspekcyjne, behawioralne i podświadomościowe koncepcje psychiki, łącznie z tzw. psychologią „głębi"), na wiele już sposobów przedstawianych w licznych pracach psychologów. [ 24 ] W tym natomiast miejscu zwrócić chciałbym uwagę na te prace, w których dla wyjaśnienia psychicznych mechanizmów zachowań przestępnych, zwłaszcza nieumyślnych lub z zaniechania ich autorzy odwołują się do współczesnej wersji rozumienia psychiki, nazywanej niekiedy „realistyczną" czy „konkretną", [ 25 ] a także do mechanizmów i odbioru i przetwarzania informacji. [ 26 ]
Mam tu na myśli przede wszystkim pracę Leszka Kubickiego, [ 27 ] który uwzględniając, jako jeden z pierwszych w literaturze prawa karnego współczesny dorobek nauk społecznych, w tym zwłaszcza psychologii — podjął bardzo interesującą próbę objaśnienia istoty czynu, która daleko odbiega od tradycyjnych jej ujęć, spotykanych w nauce prawa karnego. Dla objaśnienia mechanizmów psychicznej regulacji tych przestępstw — autor wykorzystał zarówno te ustalenia psychologii, które zakładają m.in. ścisły związek świadomości z procesami nieuświadomionymi lub uświadomionymi tylko częściowo, co w konsekwencji prowadzi do przyznania także nieświadomości określonej funkcji regulacyjnej, przy której „psychiczne" sterowanie zachowaniem człowieka wcale nie musi oznaczać zawsze sterowania świadomego, [ 28 ] jak również rezultaty tych badań eksperymentalnych, z których wynika, że zewnętrzne przejawy pasywnego zachowania pojawiać się mogą nie tylko wskutek hamowania wyższych czynności nerwowych, (jak to utrzymywał W. Wolter), ale również mogą być niekiedy wynikiem nadmiernego poziomu ich aktywacji, czy aktywnego procesu wewnętrznej samokontroli, [ 29 ] co wydaje się być, jak sądzę, ustaleniem ważnym przy rozstrzyganiu problemu jednorodzajowości obu postaci zachowania — działania i zaniechania.
Nawiązywanie prawników do innych dziedzin wiedzy nie oznacza oczywiście, że w ich obrębie znajdziemy zawsze gotowe odpowiedzi, czy wolne już od wątpliwości rozwiązania problemów, z rozwikłaniem których boryka się nauka prawa karnego. Niekiedy mniej lub bardziej głębokie „wypady" w obszary innych nauk społecznych mogą przynieść rozczarowania, a ich wyniki okazać się mało obiecujące dla wyjaśnienia danego pojęcia i funkcji jakie ono spełnia w prawie karnym.
Krytyka naukowa oceniając monografię L. Kubickiego nadzwyczajnie wysoko, jednocześnie zasygnalizowała możliwe wątpliwości, jakie powstać mogą co do przyjętego przez autora sposobu objaśniania tych zwłaszcza psychologicznych aspektów czynu, które miałyby stanowić ontologiczną podstawę ujmowania w prawie karnym zarówno działania, jak i zaniechania jako równorzędnych form, bądź przejawów czynu człowieka. [ 30 ]
Nie dające się wykluczyć ryzyko rozczarowań nie podważa wszakże ani samej idei zewnętrznej integracji nauki prawa karnego, ani postulatu intensyfikowania procesów integracyjnych. Jeśli zaś ich rezultaty nie zawsze prowadzą do pełnego rozwiązania problemu, to w każdym razie sprzyjają formułowaniu nowych pytań i hipotez badawczych, a co już stanowi dla kondycji nauki prawa karnego wartość „samą w sobie". [ 31 ]
1 2 3 4 5 Dalej..
Footnotes: [ 18 ] Tak: J. Majewski, P. Kardas: O dwóch znaczeniach winy ..., s. 78, por. także: M. Rodzynkiewicz: Kilka uwag o relacyjnym... , ss. 76-77. [ 19 ] M. Rodzynkiewicz: Modelowanie pojęć w prawie karnym, op.cit. [ 20 ] M. Rodzynkiewicz: j.w., s. 29. [ 21 ] Patrz: J. Majewski: Prawnokarne przypisanie skutku przy zaniechaniu , Kraków 1997, s. 21. [ 22 ] Por. I. Andrejew: Podstawowe pojęcia nauki o przestępstwie , Warszawa 1988, s. 170. [ 23 ] Por. I. Andrejew, op.cit., s. 139. [ 24 ] Por. m.in. J. Pieter: Sporne problemy psychologii , Warszawa 1969, ss. 47-123; W. Szewczuk: Psychologia. Zarys podręcznikowy , t. I, Warszawa 1970, ss. 51-67; Z. Skórny: Psychiczne mechanizmy zachowania się , Warszawa 1972, ss. II-65; T. Tomaszewski: [w:] Psychologia , Warszawa 1978, ss. 171-183, a zwłaszcza 184-195 oraz tegoż autora: Główne idee współczesnej psychologii , Warszawa 1986; S. Gerstmann: Podstawy psychologii konkretnej , Warszawa 1987, ss. 14-54. [ 25 ] Zob. o realistycznej koncepcji psychiki — zwłaszcza J. Pieter: op. cit., s. 104 i n., który pisze m.in., iż „koncepcja ta od dawna zarysowuje się w rozprawach teoretycznych psychologów z różnych obozów, niemniej w formie domyślnych założeń w wielu poczynaniach badawczych [...] Jednakże tendencja ku realistycznej koncepcji psychiki, ani też jej intuicyjne zakładanie już obecnie nie wystarcza". Por. także S. Gerstmann: op. cit., s. 19 i n.; H. Bolgar: The case study method [w:] B.B. Wolman (red.): Handbook of dinical psychology , New York 1965, s. 135. U tego ostatniego ta sama koncepcja występuje pod nazwą „naturalistycznej". [ 26 ] Por. L. Kubicki: Przestępstwo popełnione przez zaniechanie. Zagadnienia podstawowe , Warszawa 1975. K. Buchała: Prawo karne materialne , Warszawa 1980, s. 186 i n. T. Kaczmarek, J. Giezek: Przestępstwo z niedbalstwa jako wynik deficytu informacji , PPK nr 4/90, tychże: O subiektywnym przypisaniu nieświadomego przestępstwa nieumyślnego (w) Teoretyczne problemy odpowiedzialności karnej w polskim oraz niemieckim prawie karnym , Materiały polsko- niemieckiego sympozjum prawa karnego pod. red. T. Kaczmarka, Wrocław 1990, ss. 53-72, a także samego J. Giezka: Deformacje spostrzegania jako przyczyna przestępstw nieumyślnych , NP 4-5/1990. [ 27 ] L. Kubicki: j.w., s. 41 i n. [ 28 ] Por. L. Kubicki, op.cit., s. 50 i n, oraz literatura tam podana, a także J. Pieter, Sporne problemy psychologii , Warszawa 1969, s. 47 i n. oraz literatura tam podana. [ 29 ] L. Kubicki, op.cit., s. 60 i n., i literatura tam podana. [ 30 ] Patrz recenzje tej pracy: W. Mącior, NP nr 5/76, M. Cieślak, PiP 2/77. Polemikę z tezami L. Kubickiego: R. Holly, PiP 1/77 oraz Sprawozdanie z dyskusji nad tą książką w Instytucie Państwa i Prawa PAN, PiP 2/77. [ 31 ] W tym miejscu warto przypomnieć, że atrakcyjności idei zewnętrznej integracji nauki prawa karnego uległ najwybitniejszy przedstawiciel tradycyjnej, „twardej" dogmatyki polskiego prawa karnego — W. Wolter, zaskakując opublikowanym w 1956 roku studium, w którym łączność rodzajową działania i zaniechania oparł na psychofizjologicznej analizie ludzkiego zachowania w oparciu o poglądy Pawłowa. PiP 5-6/56, ss. 879-907. « (Published: 10-01-2009 Last change: 25-02-2011)
Tomasz KaczmarekCzołowy polski specjalista od prawa karnego, profesor zwyczajny Uniwersytetu Wrocławskiego, wieloletni kierownik Katedry Prawa Karnego Materialnego, członek Komisji Kodyfikacyjnej odpowiedzialnej za nowy Kodeks Karny (1997). W 2006 r., w 40-lecie pracy naukowej, wydano monumentalne "Rozważania o przestępstwie i karze" (ss.838) - antologię rozpraw naukowych T. Kaczmarka, jako jedyny tego rodzaju projekt w powojennym prawie polskim. Private site
Number of texts in service: 10 Show other texts of this author Newest author's article: Społeczne niebezpieczeństwo czynu jako problem kodyfikacyjny | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 6296 |
|