The RationalistSkip to content


We have registered
204.984.464 visits
There are 7362 articles   written by 1064 authors. They could occupy 29015 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
« Reading room  
Lubię dobrą literaturę, a rosyjska jest jedną z najważniejszych [2]
Author of this text:

— Jacy pisarze rosyjscy zrobili na Panu ostatnio największe wrażenie? Kto należy do Pana ulubionych autorów?

Najlepszą odpowiedzią na to jest spis tłumaczonych przeze mnie książek. Dorzuciłbym tu od dawna przeze mnie cenioną Ludmiłę Pietruszewską, której powieść „Nomier odin" w moim tłumaczeniu ma wyjść pod koniec roku. Szkoda, że zbiory opowiadań źle się u nas sprzedają, bo brak nowel Pietruszewskiej jest dotkliwą luką w polszczyźnie. Bardzo chciałbym przetłumaczyć dwie książki „Obmienionnyje gołowy" Leonida Girszowicza i „Żyznieopisanije chor'ka" Piotra Aleszkowskiego. Mam też przełożoną sporą część książki Władimira Sorokina „Tridcataja lubow' Mariny" i myślę, że warto byłoby wydać całość, ale autor jakoś nie ma do mnie zaufania... Chociaż na ogół rosyjscy pisarze cenią sobie to, że ich tłumaczę, a najmilszej dedykacji doczekałem się od Igora Irtieniewa: „Jureku Czechu, kotoryj diełajet niewozmożnoje". To mógłbym przyjąć za swoją dewizę tłumacza: zmniejszać obszar tego, co niemożliwe.

— W tym roku w Pana przekładzie ukazała się książka „Życie i los" Wasilija Grossmana. Jak ta powieść została przyjęta w Polsce? Czy nie ukazała się zbyt późno?

Minął dopiero miesiąc od jej ukazania się, ale z tego, co mi wiadomo, wzbudziła spore zainteresowanie. Wydawnictwo zrobiło dużo dla reklamy książki. Powitały ją recenzjami wszystkie najważniejsze gazety i tygodniki, co wcale nie jest regułą.
Czy to nie zbyt późno? Dla Rosji, zdaje się, nawet za wcześnie. Jej mieszkańcy tradycyjnie przedkładają potęgę własnego państwa nad wolność indywidualną. Grossman zaś mówi wyraźnie, że pierwsza winna być tylko środkiem do osiągnięcia tej drugiej.
Oczywiście, gdyby „Życie i los" wydano na Zachodzie wtedy, kiedy powstała, byłaby absolutną rewelacją. Prawdę mówiąc jednak wątpię, czy tamtejsza opinia przyjęłaby ją do wiadomości. Dziś liczą się przede wszystkim walory literackie; te są niezaprzeczalne.

— Jaki z dotychczasowych swoich przekładów uważa Pan za najlepszy? Jakie tłumaczenie było najtrudniejsze? Nad czym Pan teraz pracuje?

Każda książka sprawia jakieś kłopoty. Biorę zresztą do tłumaczenia wyłącznie książki trudne, wszystkie więc są dla mnie wyzwaniem. Z różnych zresztą powodów, np. słownictwo wojskowe u Grossmana czy w opowiadaniach Sołżenicyna. W książce Aleszkowskiego był żargon łagrowy, który nie ma u nas odpowiednika. Niemało namęczyłem się nad „ornamentalną" prozą Eppla w „Trawiastej ulicy", gdzie wszystko było trudne — i aluzje do nie zawsze znanych mi spraw, i realia moskiewskiego przedmieścia sprzed półwiecza. Język sztuk Kolady wymagał wykreowania czegoś zupełnie nowego. Taką samą próbą był „Kyś"; ale przetłumaczyłem go właściwie dość szybko, w dodatku z wielką przyjemnością. Wbrew pozorom o wiele trudniej bywało z książkami Borisa Akunina, zwłaszcza „Książka dla dzieci", gdzie autor daje sporo ruszczyzny z czasów Iwana Groźnego. W przekładzie powinien znaleźć się taki język, żeby bohater go naprawdę nie rozumiał. Do tego nawet Kochanowski się nie nadawał, więc dałem spore fragmenty, stylizowane na polszczyznę średniowieczną. Bardzo to było trudne, bo nie ma wielu zabytków językowych z tego okresu, a przy tym nic a nic nie zmyśliłem! Oczywiście żaden z recenzentów tego nawet nie zauważył.
Ale największe moje dokonanie translatorskie nie zostało jeszcze wydane, chociaż wydawnictwo Borussia chce to zrobić. Może w Rosji znajdzie się sponsor? To wybór moich przekładów kilkunastu współczesnych poetów rosyjskich: Od szkoły lianozowskiej — Sapgira, Cholina, Satunowskiego, Niekrasowa, i groteskowej poezji Petersburga — Ufland, Gawrilczik, Grigoriew, Kuźmiński, (jest też arcytrudne „Priedstawlenije" Brodskiego), poprzez moskiewski konceptualizm - Prigow, Kibirow, minimalizm, reprezentowany przez Makarowa-Krotkowa i Achmietjewa, trudnego do przypisania gdziekolwiek Ajzenberga aż do ironistów - Druka i Irtieniewa.
Teraz mam znowu olbrzymie wyzwanie — dwutomowe dzieło Konstantina Stanisławskiego „Praca aktora nad sobą". A potem podpiszę umowę książki Swietłany Aleksijewicz.

Poznań — Sankt Petersburg, czerwiec 2009 roku

Tekst ukazał sie pierwotnie w „Gazecie Petersburskiej".


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Dlaczego wierzymy w czarownice?
Czy Allah może kochać liberałów?

 Comment on this article..   


« Reading room   (Published: 22-12-2009 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Stanisław Karpionok
Zastępca redaktora naczelnego „Gazety Petersburskiej”, miesięcznika, wydawanego przez Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe "Polonia" imienia Adama Mickiewicza w Sankt Petersburgu.
 Private site

 Number of texts in service: 2  Show other texts of this author
 Latest author's article: Wywiad z Mariuszem Wilkiem
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 7033 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)