|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Philosophy » »
Materializm w filozofii Michaiła Aleksandrowicza Bakunina [2] Author of this text: Nina Tymińska
Wiarę w Boga trzeba zwalczyć — zdaniem Bakunina — również dlatego,
że rodzi ona niesprawiedliwości. Ludzie projektują prawa na świat boży, gdzie
nabierają one najwyższej mocy i wracają z powrotem na ziemię, gdzie stają się
źródłem nierówności, nienawiści i przemocy. Dlaczego jednak tak uwłaczające
ludzkości idee są powszechne na całym świecie?
„Trwałość wiary wśród warstw
ludności rolniczej — zwłaszcza wiary w Boga-Stwórcę, nauczyciela i sędziego,
opiekuna i dobroczyńcę — jest zjawiskiem naturalnym z powodu ciemnoty, braku
oświecenia ludu. Lud bezkrytycznie wchłania tradycję religijną, która staje się
pewnego rodzaju umysłowym i moralnym nawykiem, silniejszym nawet niż jego
naturalny zdrowy rozsądek." [ 16 ]
Lud stara się zaradzać własnym problemom poprzez przebywanie w karczmach lub
kościołach, podczas gdy — według Bakunina — jedynym sposobem przezwyciężenia
wszechobecnego zabobonu jest rewolucja społeczna. Z kolei ludzie wykształceni
trzymają się kurczowo religii, ponieważ daje im ona władzę nad pospólstwem.
Bakunin ostro krytykował także instytucje kościelne. Twierdził, że
wszelcy kapłani są samozwańczymi „trucicielami" chcącymi omotać lud — podobnie
jak urzędnicy wszelkich innych organizacji:
„Istnieje kategoria ludzi,
którzy, jeśli nie wierzą, muszą przynajmniej udawać, że wierzą. Są to ci wszyscy
dręczyciele, ciemiężcy i wyzyskiwacze ludzkości. Księża, monarchowie, mężowie
stanu, wojskowi, finansiści publiczni i prywatni, wszelkiego rodzaju urzędnicy,
policjanci, żandarmi, dozorcy więzienni i kaci, monopoliści, kapitaliści,
lichwiarze, przedsiębiorcy i właściciele, adwokaci, ekonomiści, politycy
wszelkiej barwy aż do ostatniego kupca korzennego — wszyscy zgodnie powtarzać
będą słowa Voltaire’a:
»Jeżeli Bóg nie
istnieje, trzeba go stworzyć«.
Jest to rzecz zrozumiała. Religia jest potrzebna dla ludu. Jest to klapa
bezpieczeństwa." [ 17 ]
Zatem aby ochronić racjonalność, wolność, samego człowieka wreszcie,
należy wyzbyć się wszelkich naleciałości religijnych, a także obalić instytucje
kościelne. Konieczna jest rewolucja, przewrót, ale jednocześnie odbudowa — na
gruzach bowiem powstanie gmach ludzkości wolnej.
Śmierć Boga a wolność ludzka
Dla Bakunina to właśnie wolność była wartością najważniejszą,
wartością, której należało bronić w celu afirmacji istnienia człowieka. Jak sam
pisał:
„Wolność, realizacja wolności — któż może zaprzeczyć, że hasło to stanowi dziś pierwszy punkt porządku
dziennego historii." [ 18 ]
Bakunin buntował się przeciwko każdej formie ucisku ze strony: państwa, władzy, duchowego
niewolnictwa. Tak samo jak władcy ziemscy, tak również religia ujarzmia ludzi i odbiera im jakąkolwiek swobodę. Duchowieństwo głosi słowa wiary, aby ludzie byli
posłuszni, aby stali się ślepymi wyznawcami, którymi łatwo manipulować. Te
wszystkie karby ludzkości należy zatem — zgodnie z postulatem Bakunina -
zrzucić. Należy znieść władzę zwierzchnią w każdej postaci, ponieważ tylko
wolność absolutna jest prawdziwą wolnością. Nie ma państwa, Boga, religii -
człowiek jest wolny. Czy jednak powyższe postulaty nie czynią z Bakunina
bezwzględnego anarchisty hołdującego chaosowi? Skoro wolność ma być absolutna,
pozornie grozi to poważnymi konsekwencjami i ekspansją nieładu. Czy taka
sytuacja jest nieunikniona?
Według koncepcji Bakunina ludzkość pozbawiona „twardej ręki" wcale
nie zostaje skaza na pogrążenie się w chaosie. Wolność u Bakunina nie czyni
bowiem człowieka indywidualnym, pracującym wyłącznie na własny rachunek
indywiduum. [ 19 ]
Bakuninowski wolny człowiek nie zostaje zawieszony w rzeczywistości popychającej
go do dalszego niszczenia. Wręcz przeciwnie — z owej negacji wyłania się
twórczość, na gruzach państwa i religii Bakunin buduje nową koncepcję ludzkości
wyswobodzonej. Ową odbudowę tak opisuje Copleston:
„Trzeba [...] pamiętać, [...]
że Bakunin nie pragnął zniszczenia dla samego zniszczenia. Wierzył, że po
zniesieniu państwa i Kościoła można będzie stworzyć organizację społeczną o pożądanej postaci, mianowicie wolne stowarzyszenie pracowników, najpierw w formie odrębnych stowarzyszeń, a ostatecznie jako międzynarodową federację."
[ 20 ]
Człowiek po odzyskaniu wolności wraca do najwłaściwszego dla siebie stanu -
stanu, w którym niejako funkcjonuje od zawsze. Tym naturalnym środowiskiem
ludzkim jest społeczeństwo będące swoistego rodzaju bezreligijnym i bezinstytucjonalnym „zrzeszeniem". Ludzie są „członkami" owego „zrzeszenia"
dobrowolnie, nie jest to stan narzucony z zewnątrz. Co jeszcze bardziej istotne — wszyscy ludzie w ramach społeczeństwa są wobec siebie równi. Żaden człowiek
nie stoi ponad drugim, nad nikim nie stoi żaden Bóg — wszyscy są wolni i zdają
sobie z tego sprawę, wobec czego nie czują potrzeby odbierania wolności innymi.
Aby ludzie osiągnęli ów optymalny stan, muszą zrzucić pęta zniewolenia, „żeby
ludzie rządzili się sami, trzeba koniecznie unicestwić ideę Boga, aprobata
której oznacza wyrzeczenie się rozumu i wolności" [ 21 ].
Zdaniem Bakunina — ład w społeczeństwie zostanie zachowany. Niektórzy mogą mieć
jednak wątpliwości co do zasad moralnych — skoro bowiem w kręgach religijnych to
Bóg jest źródłem wszelkich cnót i norm, co stanie się po jego unicestwieniu? Czy
ludzkość zostanie skazana na libertynizm?
Negacja Boga — obalenie wszelkich norm moralnych?
Po rozprawieniu się z państwem i Kościołem, „Bakunin nie sądzi
jednakże, że jednostka w ten sposób zostaje wyzwolona z wszelkich prawidłowości,
norm i nakazów, że świat wartości moralnych przestaje ją obowiązywać" [ 22 ].
Sam podkreśla bardzo wyraźnie, że winien być zbudowany nowy ład moralny:
„Kłamstwa etyki religijnej,
politycznej i prawnej powinny być zastąpione przez zasady wolności,
sprawiedliwości i równości, zasady ludzkiej moralności." [ 23 ]
Ludzie według Bakunina nie staną się bezwzględnymi egoistami — wręcz przeciwnie,
będą żyli kierowani zasadami uczynności i altruizmu, zasadami współżycia
społecznego bowiem identycznie, jak egzystowanie w społeczeństwie, tak samo
wszelkie normy płynące z tej własności ludzi, są w nich zakorzenione. Moralność
dyktowana przez religię musiała zostać zniesiona, bowiem była sztucznym tworem
narzuconym człowiekowi i odbierającym mu wolność. Zasady, którymi kieruje się
człowiek w wyzwolonym społeczeństwie nie są mu narzucane — są równie naturalne,
jak sama wolność. Co taka moralność uznaje za dobre?
„Dobrem jest wolność,
równość, sprawiedliwość. Ale dobrem jest w tym sensie również rewolucja, która
jedynie stwarza warunki umożliwiające realizację tych wartości." [ 24 ]
Wspomniana rewolucja jest konieczna, bowiem bez zniesienia moralności boskiej
nie może zaistnieć moralność społeczna — obie te moralności bezwzględnie się
wykluczają. „Nowa moralność" także jest zhierarchizowana, ale co innego wiedzie w niej prym. Na szczycie wszelkich wartości stoi oczywiście wolność, a wszelkie
dobro jest jej produktem. Bakunin podkreśla, że autentyczne dobro może być tylko i wyłącznie pochodną wolności, bowiem każde inne „dobro" byłoby narzucone
człowiekowi, a zatem tak naprawdę byłoby złem. Dobro, wszelkie „elementy tego,
co nazywamy moralnością, znajdują się w świecie zwierzęcym" [ 25 ] — a więc w istocie człowieka, jego wolności i jej społecznym charakterze. Jeżeli
dobro na świecie nie będzie wywodzić się z owej istoty człowieka, będzie zawsze
czymś dyktowanym. I tak przed „rewolucją" to państwo w postaci rządzących
organizacji i Kościoła wyznacza kryteria sprawiedliwości i tego, co dobre -
choćby nawet te ustalenia nie godziły się z ludzkimi odczuciami, choćby uderzały w godność człowieka, muszą być przestrzegane i bezwzględnie wypełniane. Złem
jest natomiast to, co w interesy państwa i Kościoła godzi, nawet w przypadku,
gdy z ludzkim sumieniem jest w pełni zgodne. Świat staje się sztucznie
pokawałkowanym tworem, gdzie człowiek ze swoją moralnością po prostu znika.
Jedyną drogą wyrwania się z tego uwłaczającego ludzkiej godności mechanizmu jest
powrót do moralności społecznej i odrzucenie wszelkich dyktatorów próbujących
mówić, co jest dobre a co złe. Dopiero człowiek ze względu drugiego
człowieka będzie mógł podejmować jakiekolwiek moralne wybory. Jeżeli działamy ze
względu na państwo, Kościół i religię — nie podejmujemy żadnych wyborów, a jedynie wypełniamy obowiązki, które nas zniewalają. Taki narzucony porządek
należy wyeliminować, bowiem „[i]stnieje jeden tylko dogmat, jedno jedyne prawo,
jedyna podstawa moralności ludzkiej: wolność" [ 26 ].
Żeby ludzie stali się bardziej moralni „trzeba się troszczyć mniej o ich
sumienia, a więcej o ich warunki społeczne. Wolność jest jedynym bodźcem
moralnym tak dla społeczeństwa, jak i dla jednostki" [ 27 ].
U Bakunina wolność nie prowadzi do odrzucenia kategorii dobra i zła (jak to było
na przykład w przypadku Stirnera [ 28 ])
ale właśnie do uwypuklenia wartości moralnych, do pokazania ich istoty. Człowiek
wolny dopiero w społeczeństwie może nauczyć się wartościowania, kategorie dobra i zła nie są bowiem wrodzone. Nauczy się ich jednak dopiero, gdy zrobi to
samodzielnie, w ramach środowiska swojego życia — środowiska, nad którym nie
góruje żadnej tyran, żadnej Bóg i żadna religia. Podkreślmy na koniec raz
jeszcze — Bakuninowska negacja Boga nie pozostawia człowieka w amoralnych
chaosie. Wręcz przeciwnie — dopiero w wyniku owej negacji, człowiek staje się w pełni moralny. Po raz kolejny Bakunin sugeruje, że zniszczenie jest koniecznie w celu
odbudowy i afirmacji człowieczeństwa.
1 2 3 Dalej..
Footnotes: [ 16 ] H. Temkinowa, Bakunin i antynomie wolności...,
ss. 191-192. [ 17 ] H. Temkinowa, Bakunin i antynomie wolności...,
ss. 191-192. [ 19 ] Jak chciał tego na przykład Stirner w swojej
koncepcji Jedynego. Zob. jak poglądy obu myślicieli porównuje J. Uglik:
idem., Michała Bakunina filozofia negacji..., ss. 204-226. [ 20 ] F. Copleston, Historia filozofii, t. 10,
przeł. Bohdan Chwedeńczuk, Warszawa 2009, s. 84. [ 21 ] J. Uglik, Michała Bakunina filozofia
negacji..., s. 216. [ 22 ] H. Temkinowa, Bakunin i antynomie
wolności..., s. 199. [ 23 ] M. A. Bakunin, op. cit.,
s. 254. [ 24 ] H. Temkinowa,
Bakunin i antynomie
wolności..., s. 201. [ 25 ] M. A. Bakunin, op. cit.,
s. 341. [ 28 ] Stirnerowski Jedyny jest egoistą, którego nie
ograniczają żadne wartości — jeżeli musi uczynić coś dla własnego Ja,
czyni to bez oglądania się na nikogo i na nic. « (Published: 10-11-2010 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 731 |
|