The RationalistSkip to content


We have registered
204.982.136 visits
There are 7362 articles   written by 1064 authors. They could occupy 29015 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Outlook on life »

Towarzystwo Szubrawców: pionierzy polskiego liberalizmu [4]
Author of this text: Zdzisław Horodyński

Na podstawie tego kodeksu towarzystwo uorganizowało się i rozpoczęło czynności. Pierwszym prezydentem był Jakub Szymkiewicz [ 8 ], doktor medycyny, nadworny lekarz cesarza Aleksandra I, autor Dzieła o pijaństwie, Nauki o chorobach dzieci i tłumacz dzieła Lehrbuch der Chirurgie, które wydał w roku 1806 w Wilnie pt. Nauka chirurgii teoretycznej i praktycznej. W Towarzystwie Szubrawskim nadano mu imię Perkunasa. Był to człowiek wielkiej nauki i dowcipu, szlachetny i prawy, ogólnie szanowany i ceniony. Posiadał znaczny majątek i na godziwe używał go cele. Umarł w roku 1818 dnia 6 listopada. Nekrolog umieszczony w „Wiadomościach Brukowych" podaje treść testamentu tego pierwszego prezydenta towarzystwa Szubrawców w następujących słowach: „Dzieląc majątek między familią i przyjaciół zapewnił dla swoich chłopów wieczyste posiadanie ziemi z naznaczeniem funduszu na edukację ich dzieci; oprócz tego przekazał sumy: na edukację w szkołach publicznych ubogich uczniów stanu szlacheckiego, miejskiego i chłopskiego; na powszechność zawodowych muzyków wileńskich ; na szkołę rzemieślniczą w Wilnie; na Towarzystwo Dobroczynności i na pobożne jałmużny". Do końca życia piastował Szymkiewicz urząd prezydenta w Towarzystwie Szubrawców. Baliński w ten sposób mówi o jego rządach:
Imię Szubrawców chwały blaskiem zajaśniało.
Występek miotał wściekłe potwarze: lecz u nas
Najwyższą wtedy władzę piastował Perkunas.
On bronił szubrawskiego imienia wymownie:
Milczał, a z nim Szubrawcy milczeli za równie.

Pod owym wymownym milczeniem rozumiał autor prawdopodobnie bierne zachowywanie się Szubrawców wobec przeciwników towarzystwa, którzy zaraz po jego zawiązaniu podnieśli głowę. Już po wyjściu pierwszych zaledwie numerów „Wiadomości Brukowych" ukazały się w Wilnie pisemka, które byt towarzystwa zachwiać usiłowały i zwrócić przeciw niemu opinię publiczną. Profesor Czerski wydawał jedno z nich na małych kartkach przez czas jakiś, lecz pisma tego nawet z tytułu nie znamy; nosiło ono na czele rycinę, wyobrażającą szlachcica zlatującego z łopaty. Pisemko to upadło po wyjściu kilku zaledwie numerów. Kirkor w Przechadzkach po Wilnie i jego okolicach wspomina o drugim jeszcze piśmie winiarza wileńskiego Kopsza z godłem: Amat me Simon, Simeonem ego — Drwi ze mnie Szymon, ja sto razy z niego, którego jeden tylko wyszedł numer, a upadło ono, jak się autor wyraża, rychło z powodu, iż było „przesiąkłe osobistością i urazą". Najniebezpieczniejszym jednak współzawodnikiem Szubrawców miał być adwokat Łagiewnicki, który przeciw „Wiadomościom Brukowym" wystąpił z pisemkiem pt. „Gębacz". Dowcip i trafne uwagi miały być zaletą tego pisma, którego jednak wyszło zaledwie pięć numerów. Nie znamy treści zarzutów czynionych Szubrawcom przez tych nieprzyjaciół „Wiadomości Brukowych", nie mogliśmy bowiem znaleźć nigdzie tych rozrzuconych, a zapewne nawet nie w wielkiej ilości drukowanych kartek, podziwiać jednak trzeba spryt Szubrawców, z jakim przeciwników swoich zwalczali. Drażliwi na zarzuty ludzi, którzy nie pismem i otwarcie, ale słowem i obmową usiłowali szkodzić towarzystwu, nie pozostawiali ich nigdy bez odpowiedzi, ale natomiast zdawać się mogło, iż zabiegi nieprzyjaciół walczących pismem z odkrytą przyłbicą nie zwracały zupełnie ich uwagi. Tak jednak nie było, jakkolwiek o pisemkach Czerskiego, Kopsza i Łagiewnickiego nie znajdujemy w „Wiadomościach Brukowych" żadnej wzmianki. Widocznie była polemika z tymi pismami dla Szubrawców wstrętną, nie zabawiali nią wcale publiczności, a ta chwalebna wstrzemięźliwość ich dobre wydała owoce. Czerskiego i Kopsza nie obawiali się Szubrawcy wcale, pismom ich bowiem zbywało na dowcipie, ale inaczej postąpili z Łagiewnickim. Uznawszy w nim niepospolitą siłę, którą na własną korzyść wyzyskać należało, przyjęli go w skład członków towarzystwa, a „Gębaczowi" żartobliwy nekrolog napisali, w którym twierdzili, iż umarł z „głodu i ze złości, że nikt się z nim nie kłócił". Tak udało się Szymkiewiczowi pokonać szczęśliwie nieprzyjaciół towarzystwa, i słusznie powiada o nim pan Gulbi, że
słodząc przykrość w zawodzie gorliwym
Widział, jak jego zamiarom cnotliwym
Hołd oddawała niezachwiana sława.

W pierwszej połowie roku 1818 złożył Szymkiewicz urząd swój w towarzystwie Szubrawców w ręce Kazimierza Kontryma, który spełniał obowiązki prezydenta aż do wyboru Jędrzeja Śniadeckiego na tę godność, tj. aż do 5 stycznia 1819 roku. Baliński w Mixtum Chaos o czasach tych wspomina w następujący sposób :
Złote to były wieki! wszyscy smaczno spali.
Auszlawis tylko, Gulbi i Ojciec gadali.

Słowa te są najlepszą ilustracją rządów Kontryma. Rzucają one niezbyt korzystne światło na członków towarzystwa, jeżeli zapytamy o ich wytrwałość w pracy raz zaczętej, a dowodzą zarazem, że za słabym, za mało energicznym był Kontrym, a jakkolwiek sam pracował, zanadto przecież pobłażał opieszałości Szubrawców.

Skutki takiego postępowania nie mogły być korzystnymi dla towarzystwa. Poucza nas o nich wyjątek z mowy „jednego z członków towarzystwa, który z prostego Szubrawca postąpił potem na dygnitarią". Mowę tę miał ów Szubrawiec „przy wprowadzeniu Szubrawca Sotwarosa w obowiązki dorocznego prezydenta". Wyjątek wspomniany brzmi, jak następuje:
Niedawno zgraja szalbierzy podła
Ciężkie z nami walki wiodła,
Miotając na nas przekleństwa
I obelgi i potwarze.
Już śpiewali pieśń zwycięstwa.
W tym największym walk pożarze,
Gdy w kajdany kuć nas mieli
Głos Sotwarosa odezwał się z nami.
Jak uderzeni gromami,
Nie wiemy, gdzie nasi wrogowie zniknęli.

Niebezpieczeństwo więc było wielkie, jakkolwiek towarzystwo od dwóch lat w Wilnie istniejące miało już imię wyrobione, do czego niemało działanie Szymkiewicza się przyczyniło. Ale rządy Kontryma nie trwały długo. Z początkiem roku 1819 wybrali Szubrawcy nowego prezydenta, a był nim Jędrzej Śniadecki, który nosił w towarzystwie imię Sotwarosa, boga słońca. Witało go na tym nowym dostojeństwie aż czterech mówców, najznakomitszych z całego grona szubrawskiego. Pergrubius imieniem zmarłego prezydenta Szymkiewicza. Auszlawis, Gulbi i wreszcie ów „prosty Szubrawiec, który potem na dygnitarią postąpił". Wszystkie te mowy cechuje wielka i niekłamana życzliwość dla nowego prezydenta i radość z powodu jego wyboru; są one jedną pochwalą dla cnót i zasług Śniadeckiego. Najpiękniejszą z nich, a bez wątpienia jedną z najlepszych, jeżeli nie najlepszą ze wszystkich mów szubrawskich przy podobnych okolicznościach wypowiedzianych jest mowa nieznajomego nam z nazwiska Szubrawca, później dygnitarza. Z przytoczonego powyżej wyjątku tej mowy widać, iż Śniadecki zastał towarzystwo w rozprężeniu, które mu zupełnym upadkiem groziło. Opieszałość członków i słabe rządy Kontryma były tego powodem. Szubrawcy zaniedbywali swoje obowiązki, mało kto co robił, a schadzki z powodu braku uczestników nie przychodziły do skutku. Na jednej z takich schadzek w dniu 1 czerwca 1819 r., gdy potrzebnych do kompletu urzędników nie było, podpisali zebrani Szubrawcy protest, w którym, wyraziwszy w sposób żartobliwy swoje niezadowolenie, oświadczyli, że nadal nie będą wcale „zważać na urzędników o obowiązkach swoich zapominających" i „tworzyć bez nich sesje szubrawskie podług przepisu ustaw". Protest kończy się słowami: „Takową konfederację obojga narodów Szubrawców prostych i dygnitarzy podpisujemy". [ 9 ]

Śniadecki powściągnął samowolę Szubrawców i ściśle przestrzegał wypełniania prawideł kodeksu. Baliński w Mixtum Chaos porównując rządy jego do rządów Kontryma, powiada:
… dzisiaj co innego, minęły te święta,
Nastał wielki Sotwaros, bicz na remanenta.
Któż tę chwałę opisze, którą nas obdarza?

W razie danym energiczny i niepobłażliwy umiał on zjednać sobie miłość i ogólny szacunek Szubrawców, dawali mu też ciągłe dowody wdzięczności.

Dzień imienin prezydenta obchodzono bardzo uroczyście. W roku 1820 wybrali Szubrawcy osobny komitet, który miał się zająć ułożeniem programu tej uroczystości. „Prezydujący syndyk" tego komitetu, szubrawiec Sweytestix, pisze d. 19 listopada tegoż roku list do Michała Balińskiego, w którym znajdujemy następujące słowa: „Idzie o napisanie wierszy i wydrukowanie w jednej książeczce wszystkich, o przyozdobienie sali portretem lub biustem i o wiele innych rzeczy, a zatem bądź Jegomość łaskaw i przybywaj co tchu, termin krótki, nie ma więcej jak dni osiem do przygotowania, bez pańskiego przyjazdu nic nie będzie z dialogu". [ 10 ]

Podobnie uroczyście obchodzono dzień św. Jędrzeja w r. 1821. Uczty wprawdzie nie było, a to z tego powodu, „żeby jej Sotwaros nawzajem nie dawał", miano mu jednak wśród stosownych mów ofiarować „Zbiór «Wiadomości Brukowych» pięknie oprawnych, dzwonek jaki najpiękniejszy w Wilnie znaleźć można", a szubrawiec Sejmi radził, żeby jeszcze dodać "piękną karafkę z aqua fontis. [ 11 ] Na te dowody wdzięczności i przywiązania Szubrawców zasłużył Śniadecki nie tylko wzorowym prowadzeniem towarzystwa. Sam bardzo wiele pisał i nigdy z remanentami nie zalegał, a nadto starał się o pomyślny rozwój towarzystwa, w czym był najlepszym przykładem dla swych towarzyszów.

Za jego rządów powzięli Warpu II, Gulbi i Auszlawis [ 12 ] „plan rozszerzenia «Wiadomości Brukowych»", który w papierach po Balińskim pozostałych się znajduje. Wnioskodawcy pragną rozszerzyć zakres „Wiadomości Brukowych" w ten sposób, aby „przez umieszczanie rozmaitych zdarzeń godnych nagany i śmiechu, które się nie tylko w Wilnie lub na Litwie, ale i w innych prowincjach i miastach Polski dzieją" rozbudzić zajęcie się tym pismem we wszystkich mieszkańcach Polski. W tym celu wnoszą, co następuje:

"I. Nadawszy tytuł wychodzącemu teraz pismu Powszechne Wiadomości Brukowe, umieszczać w nich zdarzenia i nowiny tyczące się Warszawy, Krakowa, Lwowa, Białej Rusi, Podola i Wołynia, odbierane periodycznie od zamówionych tam korespondentów.


1 2 3 4 5 6 7 8 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Plagi egipskie
Lekcje religii a Trybunał w Strasburgu


 Footnotes:
[ 8 ] P.E. Ottmann podaje, iż pierwszym prezydentem towarzystwa był Kazimierz Strawiński. Na to zdanie zgodzić się nie możemy. List Strawińskiego do Balińskiego, który autor na poparcie twierdzenia swego przytacza, zaczyna się od słów: „Od prezydenta komitetu do układania kodeksu Szubrawskiego, do pana Michała Balińskiego, członka Szubrawskiego Wezwanie", a stąd ten tylko wniosek da się wyprowadzić, iż Strawiński był przewodniczącym komitetu do układania kodeksu szubrawskiego, nie zaś prezydentem towarzystwa.
[ 9 ] Bibl. Jagiell. Ręk. 3086. Podpisów nie ma.
[ 10 ] Autograf w Bibl. Jagiell. Ręk. l. 3086.
[ 11 ] Ibid.
[ 12 ] Planu tego nie podał wcale Śniadecki, ani wykonaniem jego nie mieli się zająć Gulbi i Auszlawis, jak twierdzi p. Ottmann. Wnioskodawcy są wyraźnie na akcie wymienieni. Patrz w Bibl. Jagiell. Ręk. 1. 3086.

«    (Published: 17-06-2010 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 7355 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)