|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Outlook on life »
Towarzystwo Szubrawców: pionierzy polskiego liberalizmu [6] Author of this text: Zdzisław Horodyński
Z członków korespondentów wiemy tylko o jednym, a był nim sławny komediopisarz
Franciszek Zabłocki. Pisma szubrawskie wyliczają bardzo wielu członków
towarzystwa, ale zawsze tylko pod imionami mitologicznymi, jakich w gronie
szubrawskim używali; nie mogąc się dowiedzieć o ich prawdziwych nazwiskach, nie
wymieniamy tutaj nic zresztą niemówiących nazw mitologicznych i poprzestajemy na
znanych.
Poczet członków Towarzystwa Szubrawców przez nas podany jest bardzo mały: z czterdziestu urbanów, nieograniczonej liczby rustykanów i licznych zapewne
członków korespondentów znamy zaledwie dwudziestu siedmiu. Szczupłego tego grona
nie śmiemy uzupełniać nazwiskiem Adama Mickiewicza, które w towarzystwie
wymienionych poprzednio brzmiałoby trochę dziwnie; z obowiązku zanotować tutaj
jednak musimy szczegół ze wszech miar ciekawy dla biografa wielkiego romantyka.
W dopisku wydawcy korespondencji Mickiewicza znajdujemy wyjątek z listu Marii
Putkamerowej do poety, którego ustęp jeden brzmi dosłownie: „Wielka była dla
mnie surprisa, gdym znalazła rozdziałki Pana umieszczone w Brukowcach (do
których miałam zawsze awersję). Przestałam odtąd deklamować przeciw Szubrawcom i ich Brukowcom".
Przyjmując jako rzecz pewną, iż Mickiewicz musiał umieścić kilka żartobliwych
artykułów w „Wiadomościach Brukowych, sądzimy, iż dostały się tam one może za
pośrednictwem Borowskiego, lub jakiego innego z przychylnych poecie członków
Towarzystwa Szubrawców. Cele towarzystwa były tak szlachetne, iż z łatwością
mogły znaleźć poparcie nawet ze strony ludzi, którzy pod wieloma względami z zapatrywaniami głoszonymi przez "Wiadomości Brukowe" zgodzić by się nie mogli, a Szubrawcy chętnie umieszczali pisma „obce", jeżeli tylko większość zgromadzonych
na schadzce członków uznała, iż czynią zadość wymaganiom.
[ 17 ] Tą drogą mogły być umieszczone w „Wiadomościach Brukowych" i pisma Mickiewicza. W przypuszczeniu tym utwierdza nas nadto data listu Marii Putkamerowej, która
opiewa na dzień 20 lutego 1821 roku, wątpimy bowiem, by przekonania poety
pozwoliły mu wówczas należeć do grona ludzi potępiających nowe prądy w literaturze, które w rok później znalazły w nim najgenialniejszego u nas
przedstawiciela.
Artykułów pióra Mickiewicza nie znamy podobnie, jak nie znamy autorów wszystkich
innych pism umieszczanych w „Wiadomościach Brukowych". Kodeks pod tym względem
zobowiązywał członków do najściślejszej tajemnicy, a tak doszły nas w całości
tylko pisma szubrawskie Jędrzeja Śniadeckiego pomieszczone w dokonanym przez
Balińskiego zbiorowym wydaniu dzieł jego. Oto ich tytuły: 1)
Próżniacko-filozoficzna podróż po bruku;
dzieło poważne, 2) Postrzeżenia
włóczęgi Guliwera przez Bogumiła Uważnickiego, szlachcica Oszmiańskiego,
[ 18 ] 3) Z logiki: Co jest rozum? 4)
Pisma periodyczne, 5)
Synonimy: człowiek słuszny, dostojny,
godny, zacny, uczciwy, poczciwy, 6)
Juromania, 7) Obwieszczenie (w
wydaniu Balińskiego pt. Dziennik
ostatniej podróży Szlachcica na Łopacie). 8)
Lament i Raport Szlachcica na Łopacie,
9) Dalszy ciąg Rapportu Szlachcica na
Łopacie (w wydaniu Balińskiego pt.
Koniec Raportu....), 10) Filozoficzny
próżniak wileński warszawskiemu Świstkowi zdrowia, 11)
Wypis z protokołu najwyższej kapituły
zakonu Smorgońskiego. [ 19 ]
Oprócz pism Śniadeckiego wymienić tutaj możemy niektóre z licznych pism
Szubrawskich Michała Balińskiego. Zachowały się one w całości lub w urywkach w rękopisie. Są tu artykuły zaczęte, ale często niedokończone, może nawet
niewykończone nigdy, niektóre zupełnie przerobione, albo odmienne mające tytuły.
Nadto na pięciu kartkach razem zszytych znaleźliśmy obok licznych wypisów z rozmaitych autorów tytuły wielu artykułów, których w „Wiadomościach Brukowych"
odszukać nie można. Tytułów tych nie podajemy, gdyż z nich o treści często
sądzić trudno, ograniczyliśmy się więc tylko do tych, które zostały w „Wiadomościach Brukowych" pomieszczone, i co do których autorstwo Balińskiego
nie zdaje się ulegać najmniejszej wątpliwości. Te są: 1)
Dzieje wyspy Eldorado, Niespodziana
przejażdżka do wyspy Eldorado, i wszystkie podobnie zatytułowane. 2)
Zdarzenia i myśli Pamfila ze Żmudzi.
Przypadki Pamfila ze Żmudzi i wszystkie podobnie zatytułowane. 3)
Podróż do wyspy Nipu przez Jacka
Sobiesława. 4) Madrygał Jespana
Auszlawis na uroczyste przyjęcie nowego członka (wiersz). 5)
Dziwak. 6)
Testament pewnego jegomości przed utratą
reszty rozumu. 7) Żywoty dwunastu
sławnych ludzi. 8) Prawdziwe
wiadomości z bruku (w rękopisie tylko urywek niezatytułowany). 9) W rękopisie znaleźliśmy artykuł pt.
Odpowiedź pani Sędziny W.… komisarzowi swojemu, na którym dopisano: „do
przenicowania". Treść jest zupełnie zgodna z treścią umieszczonego w „Wiadomościach Brukowych" artykułu pt.
Kopia raportu administratora folwarku Odareiszek w Gubernii N.N. do komisarza r.
1809.
O pismach Szymkiewicza wiemy tyle zaledwie, iż pisywał do „Wiadomości Brukowych"
pod nazwiskiem Szlachcica na Łopacie, przypuszczać tedy można, że wszystkie
artykuły, które pod tym tytułem aż do 6. listopada 1818 roku się ukazały, są
jego pióra. Autorem artykułu pt.
Pochlebstwo i Prawdomówstwo w numerze 211 umieszczonego, jest Kontrym,
[ 20 ] a Kirkor w Przechadzkach po Wilnie i jego
okolicach wspomina jeszcze o pismach Porowskiego i wymienia z nich:
Sąd Minerwy i
Rewizję Biblioteki w Parsztelach. [ 21 ]
Szczupłe te wiadomości, jakie mamy o członkach Towarzystwa Szubrawców, mogą
przecież dać nam już pewne wyobrażenie o dążnościach towarzystwa, jego
działaniu, a nawet i o wpływie, jakie wywierało na publiczność. Komu nie są
obcymi osobistości przez nas wymienione, kto zna zapatrywania ich i zasady,
jakimi się powodowali, odgadnie od razu całą postać towarzystwa, gdyż one
nadawały, że się tak wyrazimy, ton całemu gronu. Dokoła nich zgromadził się
zastęp skrzętnych pracowników rozmaitego wieku i powołania, a wobec godności
„prostego Szubrawca" zginęły wszystkie różnice, które w życiu prywatnym dzielić
ich mogły. Satyra była dla nich środkiem do dopięcia celu, o ten satyryczny duch
nadał zgromadzeniu charakter wesołości i swobody, którą się odznaczają stosunki
Szubrawców pomiędzy sobą. O ile z zachowanej przez Balińskiego korespondencji,
jaką pomiędzy sobą prowadzili, wnosić można, śmiech i dobry humor nie opuszczały
ich nigdy, w żartobliwy sposób pozdrawiają się nawzajem, wypisując często bardzo
rozwlekłe tytuły swoje szubrawskie w listach, karcąc opieszałość swych
współtowarzyszy, zawiązują konfederację obojga narodów Szubrawców, chcąc
wreszcie uwidocznić swoje dążności, obmyślają charakterystyczne maski, a przebrawszy się, wybierają się na publiczną maskaradę. Wielka ilość
wypowiedzianych na schadzkach mów szubrawskich świadczy, że towarzystwo żyło
pełnym życiem, a członkowie w wypełnianiu obowiązków szubrawskich znajdowali
rozrywkę i zadowolenie, a te obchody uroczyste, którymi uczcić chcieli
zasłużonego swego prezydenta, dowodzą, jak wiele im zależało na istnieniu i pomyślnym rozwoju towarzystwa. Czas wolny od innych zajęć poświęcali pracom
szubrawskim, a czy mieszkając stale w Wilnie, czy podczas podróży swoich
pamiętali zawsze o obowiązkach szubrawskich. Stąd też często w listach ich
prywatnych znajdujemy wiele uwag o nadużyciach, jakich byli świadkami; wymiana
zdań w tym kierunku była bardzo ożywioną.
Wszystkim tym czynnościom Szubrawców przewodniczyła myśl o dobru społeczeństwa,
wśród którego żyli, dla którego pracę swą poświęcali bez żadnej dla siebie
korzyści. Wierni zawsze zasadom swoim, wypowiadali je otwarcie i stanowczo, a zakreśliwszy obszerny zakres pismu swemu, znaleźli od razu bardzo szerokie pole
działania.
III.
Towarzystwo miało dwa główne cele uwidocznione jasno w pierwszym prawidle
kodeksu szubrawskiego. Reforma na polu społecznym i towarzyskim zajmuje tu
pierwsze i najgłówniejsze
miejsce, drugim zadaniem towarzystwa było pobudzenie ogółu do większego zajęcia
się nauką i sztuką, rozszerzenie oświaty i dobrego smaku.
Społeczeństwo całe dzielili Szubrawcy na dwie odrębne zupełnie od siebie klasy,
czy raczej kasty, a to na uprawnionych, albo raczej uprzywilejowanych i wyjętych
niejako spod prawa ludzi. Do pierwszych liczyli w pierwszym rzędzie szlachtę i duchowieństwo, a dalej całą klasę urzędników, do drugich lud wiejski i Żydów.
Stosunki tych warstw ludności pomiędzy sobą i stosunki zachodzące w jednej
warstwie pomiędzy pojedynczymi jej składnikami były celem reformy Szubrawców.
Szlachta i obywatelstwo miały największych przeciwników w Szubrawcach. Niechęć
ta nie wypływała i wypływać nie mogła z jakiejś kastowej nienawiści, lecz tylko z przekonania. Dla Szubrawców, dla ludzi liberalnych, jak ich wówczas nazywano,
nie było niczego bardziej wstrętnego nad brak równouprawnienia dla wszystkich,
chociaż nie bez pewnych wyjątków, klas społeczeństwa, a wynikiem tego
bezpośrednim była niechęć do klas uprawnionych, które uważali za nieprzyjaciół
ludu, za uzurpatorów wolności. Znaczne były przywileje szlachty na Litwie pod
berłem Aleksandra i to tak w stosunku jej do rządu jak i do innych stanów
społeczeństwa, a taki stan rzeczy, pominąwszy już tę okoliczność, iż silnie
odbijał od stosunków w ówczesnym Królestwie Polskiem, gdzie szlachta mniejsze
daleko miała prerogatywy, zapewniał przede wszystkim szlachcie litewskiej
pierwszorzędne w kraju stanowisko. Przywileje zatem były znienawidzone, a szlachetny ród, nazwisko i herb, niejako widome uprzywilejowanych odznaki, stały
się celem wycieczek wszystkich zwolenników i przyjaciół równouprawnienia. W szlachcie widzieli Szubrawcy silne pozostałości z lat dawnych, więc dumę i próżność, które jej nawet w niedostatku nie opuszczają, pychę z zasług
przeszłości niepopartych wcale czynami teraźniejszości, próżniactwo, pieniactwo i wielką skłonność do owych sławnych sąsiedzkich najazdów, których nie
przeprowadzano wprawdzie jak dawniej z bronią, lecz z fałszywym podrobionym
dokumentem granicznym w ręku, a często za pomocą przekupnych świadków i urzędników. A pomimo tych wszystkich nadużyć przywilejami obdarzona szlachta
stała na czele społeczeństwa i pojmowała już narodowość samą jako przywilej
ludzi ,,urodzonych, wyłącznie zowiących się rodakami i działających sobie w imieniu całego narodu, który nic o tym nie wie".
1 2 3 4 5 6 7 8 Dalej..
Footnotes: [ 17 ] Na zdanie pana Ottmanna, jakoby Ksawery Bohusz i Michał Karpowicz pisma
swoje w „Wiadomościach Brukowych" umieszczali, zgodzić się nie możemy,
cytat z pamiętników Jundziłła, na który autor tutaj się powołuje, jest
niedokładny. Pan Ottmann przytacza: „Z pomiędzy dawniejszych duchownych
znałem, pisze Jundził, odpierając zarzuty Mochnackiego, Ksawerego
Bohusza… i Michała Karpowicza..., którzy… najsrożej satyrami i
pamfletami Szubrawcom dopomagają". Ustęp ten w
Pamiętnikach Jundziłła brzmi:
„Z pomiędzy dawniejszych, a tych nawet duchownych, znałem Ksawerego
Bohusza… i Michała Karpowicza ..., którzy w osobistych zatargach
swoich najsrożej się satyrami i pisanymi paszkwilami szarpali" (Kirkor,
Obrazki litewskie, Poznań
1874, s. 201). [ 18 ] Postrzeżenia włóczęgi Guliwera
nie są pióra Balińskiego, jak twierdzi pan Ottmann, nie byłby ich bowiem
Baliński umieścił w wydaniu dzieł Śniadeckiego (Wilno 1840) pomiędzy
jego pismami szubrawskimi. [ 19 ] Artykuły oznaczone 1, 10 i 11 nie były drukowane w „Wiadomościach
Brukowych". [ 20 ] Porównaj ten artykuł z artykułem umieszczonym w numerze 269 Wiadomości
Brukowych pt. Dalszy ciąg uwag
pana Piotra z pod Krewy. [ 21 ] Artykułu pt. Sąd Minerwy w całym zbiorze
„Wiadomości Brukowych" nie ma. « (Published: 17-06-2010 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 7355 |
|