Society »
ANAS BARBARIAE czyli Ministerstwo Uzdrawiania [2] Author of this text: Andrzej Gregosiewicz
Czy kłamstwo naukowe, które jest zgodne z ustawą parlamentarną, przestaje być
kłamstwem?
Oczywiście
nie. Co więcej, w opisywanym przypadku jest przestępstwem, tyle że wirtualnym.
Tak samo wirtualnym, jak „leki" homeopatyczne. Chytry ustawodawca zabezpieczył
się przed zarzutami o przestępstwo przegłosowując w ustawie Prawo farmaceutyczne
zapis, wg którego produkty homeopatyczne nie muszą wykazywać dowodów
skuteczności terapeutycznej. I co? Czy to nie jest groteska do kwadratu?
Najbardziej mnie dziwi postępowanie ustawodawcy, który miał przecież uczciwe
wyjście. Mógł zmienić wadliwe prawo. Nie zrobił tego.
Prawda czy fałsz?
A teraz
pytam ustawodawcę, ministra zdrowia i prezesa urzędu rejestrującego prawdziwe
leki: czy kłamstwem jest poniższe oświadczenie (śp.) prof. zw. dr hab. med., dr
h.c. Macieja Latalskiego, byłego Przewodniczącego Rady Naukowej przy Ministrze
Zdrowia i byłego Przewodniczącego Konferencji Rektorów Uczelni Medycznych:
„(...)
homeopatia nie ma nic wspólnego z medycyną (poza zjawiskiem placebo), a jej
zasady "lecznicze" oparte są na pseudonaukowej przesłance, że „podobne można
leczyć podobnym". (...) prof. A. Gregosiewicz słusznie proponuje, by z ustawy
„Prawo farmaceutyczne" wyeliminować zapis o brzmieniu: Produkty homeopatyczne
nie muszą wykazywać dowodów skuteczności terapeutycznej (art. 21). Cytowany
zapis jest w sposób oczywisty niezgodny z konstytucyjnie gwarantowanym prawem do
ochrony zdrowia (Konstytucja RP; art. 68 ust. 1, 2, 3 i 4) i z nieznanego powodu
promuje wyłącznie producentów nieskutecznych „leków" homeopatycznych, które mogą
być wprowadzane do obrotu w sposób uproszczony. Jestem zdania, że otworzenie
furtki ustawowej wyłącznie dla producentów leków nieskutecznych jest niebywale
groźne społecznie i wymaga dokładnego wyjaśnienia przez niezależny organ
kontrolny (....)".
Te same
osoby pytam, czy kłamał prof. Rafał Niżankowski, współtwórca rządowej Agencji
Oceny Technologii Medycznych (sic!), który niedawno oświadczył wprost: homeopatia
to oszustwo.
Czy
kłamali eksperci Naczelnej Rady Lekarskiej mówiąc, że homeopatia
nie jest zweryfikowana naukowo?
Czy
kłamali harwardzcy nobliści,
którzy dwukrotnie przyznali J. Benveniste —
francuskiemu guru homeopatii, nagrodę antyNobla za najbardziej durne prace
naukowe roku?
Czy
kłamie cały świat naukowy?
Fakty
W dniu
16.12.2011 otrzymałem z Ministerstwa Zdrowia list „dający odpór" mojej
skardze
do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta, w której:
1/
udowodniłem, że dystrybutor „leku"
oscillococcinum (Boiron) "wprowadza w błąd pacjentów dołączając do leku
ulotkę z informacją, że zawiera on substancję czynną leczniczo", podczas,
gdy produkt ten nie zawiera, ani jednej cząsteczki takiej substancji.
2/ udowodniłem,
że zapis na ulotce oscillococcinum: "Anas barbariae hepatis et cordis
extractum 200K" jest kompletnie niezrozumiały dla pacjentów, gdyż
nie informuje ich, że symbol 200K oznacza w istocie brak jakiejkolwiek
materialnej substancji czynnej
Dodałem
również, że takie oznakowanie „leku" oscillococcinum jest niezgodne z:
"1/
dyrektywą 2001/83/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 6 listopada 2001 r. w sprawie wspólnotowego kodeksu odnoszącego się do produktów leczniczych
stosowanych u ludzi, wg której ulotka dołączona do lekarstwa musi być
zaprojektowana oraz napisana w sposób jasny i zrozumiały dla pacjenta.
2/
rozporządzeniem polskiego ministra zdrowia z dnia 20 lutego 2009 w sprawie
wymagań dotyczących oznakowania opakowań i treści ulotki (Dz. U. z dnia 13 marca
2009).Załącznik nr 2 do w/w
rozporządzenia.
3/
artykułem 2 pkt 38 ustawy Prawo Farmaceutyczne z dnia 17 marca 2008 roku, gdzie
zapisano,że substancja ma wyłącznie charakter materialny.
4/ oświadczeniem Głównego Inspektora Farmaceutycznego z dnia 26 sierpnia 2009, w którym czytamy, że leki nie zawierające substancji czynnej są lekami
sfałszowanymi.
Mafia?
Odpowiedź
Ministerstwa Zdrowia skierowaną do mnie, a sygnowaną przez urzędnika
Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji Wojciecha Giermaziaka, osoby o nieznanych mi kompetencjach, wykształceniu i doświadczeniu naukowym, przytaczam
bez skrótów na końcu niniejszego tekstu.
Gdyby
komuś nie chciałoby się czytać w całości ministerialnych bredni prezentuję
poniżej ich ciekawsze fragmenty wraz z komentarzem.
Na
początek wspomnę tylko (dla śmiechu), że europejskie akty prawne związane z homeopatią mają (z automatu) wyższą rangę niż ustawy i rozporządzenia dotyczące
wszystkich pozostałych leków
opisanych w polskiej farmakopei.
Tak to
ustaliła brukselska „mafia homeopatyczna". Ciekawe, kto z polskich władz
publicznych znalazł w swoim łóżku świeżo odcięty koński łeb?
Poniżej
cztery krótkie fragmenty rządowego dokumentu, dla których nie znalazłem innego
określenia, jak skecz.
RZĄDOWY
SKECZ nr 1
(Ministerstwo Prawdy w akcji)
— MZ
Pozwolenie na dopuszczenie do obrotu oscillococcinum jest równoznaczne z zatwierdzeniem Charakterystyki Produktu Leczniczego, ulotki oraz opakowań
produktu leczniczego w tym jego oznakowania.
— AG
Wg MZ
dopuszczenie do obrotu oscillococcinum automatycznie potwierdza, iż produkt ten
zawiera substancję czynną leczniczo, gdyż tak jest napisane na ulotce. Fakt zaś,
że oscillococcinum nie zawiera ani jednej cząsteczki substancji czynnej
leczniczo, co jest bezspornie udowodnione i co potwierdza nawet producent (sic!)
nie ma dla Ministerstwa Zdrowia żadnego znaczenia.
Analogia:
wg prawa powinienem otrzymywać codziennie 1000 zł. Nie dostaję nic, bo podobno
ważniejsze jest „oszczędnościowe" rozporządzenie. Mimo to muszę płacić podatek.
Pod groźbą surowej kary.
Czysty
Orwell.
RZĄDOWY
SKECZ nr 2
("substancja w ogólnym znaczeniu tego słowa")
— MZ
"(...)
Pan profesor nieprawidłowo interpretuje definicję substancji czynnej w homeopatii. Przytoczony art. 2 p. 38 ustawy Prawo farmaceutyczne dotyczy
definicji substancji w ogólnym tego słowa znaczeniu, a nie w szczególności
substancji czynnej stosowanej w homeopatii".
— AG
Szanowny Panie W. Giermaziak. Pan profesor prawidłowo interpretuje definicję
substancji czynnej zarówno w ogólnym, jak i szczególnym znaczeniu tego słowa.
Natomiast pańskie sformułowanie — Pan profesor interpretuje, jako pseudonaukowy
bełkot. Mimo to, Pan profesor rozumie, że chciał Pan inteligentnie przekazać
informację, że substancja homeopatyczna nie jest materią. W takim razie może być
wszystkim. Np. bodźcem informacyjnym, zerem, polem elektromagnetycznym, próżnią,
chmurą internetową, antymaterią lub uzdrawiającym duchem.
I co?
Niechcący potwierdził Pan mój zarzut.
RZĄDOWY
SKECZ nr 3
(obalanie praw naukowych przez urzędników)
— MZ
"W
omawianym produkcie substancją czynną jest rozcieńczenie, wykonane metodą
Korsakowa (200K) z roztworu macierzystego (...).
— AG
Szanowny Panie W. Giermaziak. W tym momencie obalił Pan prawo Avogadra, zasady
logiki formalnej i prawidła gramatyki. Jest Pan pewien, że ma Pan rację?
Że
substancją jest rozcieńczenie?
Ciekawe, co na to młody, sprawny, racjonalny, inteligentny minister?
SZANOWNY PANIE MINISTRZE B. ARŁUKOWICZ
Pańscy
urzędnicy piszą, że homeopatyczna substancja czynna to rozcieńczenie kaczych
podrobów z wodą w stosunku 1 do 10^400 (10 do czterechsetnej potęgi).
Przypuszczam, że dla Pana to żadna niespodzianka, że żyje Pan we Wszechświecie
złożonym z 10^80 (10 do osiemdziesiątej potęgi) molekuł? To znaczy, że wielkości
tego rozcieńczenia nie można sobie fizycznie wyobrazić bez zaangażowania w proces myślowy kilku miliardów Wszechświatów wielkości naszego. Proponuję
obejrzeć zmywarkę do naczyń Korsakowa, która wg Pani E. Kopacz produkuje „leki"
homeopatyczne. „Leki" te (woda) po całkowitym pozbyciu się wyciągu z kaczych
podrobów,dostają takiej"mocy",że muszą być wypisywane na recepty. Oto
urządzenie do oczyszczania wody z „kaczego roztworu"
oraz sposób leczenia chorych „lekami" wyprodukowanymi w tej oczyszczarce.
P.S. Na
Pana miejscu zwolniłbym dyscyplinarnie z pracy wszystkich urzędników, którzy
użyliby w pańskiej obecności słowa homeopatia.
RZĄDOWY
SKECZ nr 4
(wykładniczy wzrost IQ u pacjentów po legalizacji homeopatii)
— MZ
„Informacje zawarte w zatwierdzonej ulotce są przedstawione w sposób jasny i zrozumiały dla pacjenta".
— AG
Oto te
jasne i zrozumiałe informacje:
ANAS BARBARIAE HEPATIS ET CORDIS EXTRACTUM 200K
Szanowny Panie W. Giermaziak. Pytam:czy symbol 200K oznacza
dwieście kilogramów, kubików, kwart, kwintali, kropli, kalorii, stopni Kelvina,
czy kop? Pytałem o to wszystkich znajomych profesorów medycyny, wielu
lekarzy i setki pacjentów. Żaden z nich nie miał pojęcia, co kryje się pod
szyfrem 200K (sic!)
A Pan
pisze, że to jasne i zrozumiałe...
Kogo chce
Pan przekonać?
Pewnie
Urząd Ochrony Konkurencji i
Konsumentów, prawda?
Bo z pańskiego listu wynika, że Ministerstwo Zdrowia już wie.
A UOKiK
DELIBERUJE DZIEWIĄTY MIESIĄC NAD TYM JASNYM I ZROZUMIAŁYM TEKSTEM (obrady -
sytuacja fikcyjna)
Ekspert 1 — Ministerstwo Zdrowia twierdzi, że firma Boiron działa zgodnie z prawem.
Ekspert 2 — Jeśli tak, to nauka nie ma tu nic do rzeczy. My nie zajmujemy się
opiniowaniem, co to jest materia lub informacja lecznicza.
1 2 3 4 Dalej..
« (Published: 15-01-2012 )
Andrzej GregosiewiczProfesor zwyczajny, kierownik Katedry i Kliniki Ortopedii Dziecięcej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Od 2001 roku prowadzi walkę z oszustwami leczniczymi typu homeopatii, bioenergoterapii, radiestezji i innymi rodzajami tzw. "medycyny alternatywnej". Opublikował na ten temat ponad 80 artykułów w mediach papierowych i elektronicznych. Jest „ojcem chrzestnym” akcji medialnej przeciwko homeopatii. W 2008 roku, głównie na skutek Jego konsekwentnej działalności publicystycznej oraz wygrania procesu sądowego z Izbą Gospodarczą Farmacja Polska oraz producentami "leków" homeopatycznych, rozpoczęła się szeroka debata publiczna na temat wartości leczniczych tego sposobu terapii. Jest członkiem-założycielem Klubu Sceptyków Polskich. W 2011 roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, na wniosek prof. Andrzeja Gregosiewicza, rozpoczął - bezprecedensową w Europie - procedurę wyjaśniającą, czy homeopatyczny koncern Boiron (filia w Polsce) nie prowadzi praktyk niezgodnych ze zbiorowym interesem konsumentów. Number of texts in service: 26 Show other texts of this author Newest author's article: Jasnowidzenie czy ciemnomyślenie? | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 7688 |