The RationalistSkip to content


We have registered
200.215.401 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2991 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
  »

O karze śmierci [5]
Author of this text:

Może się tutaj pojawić zarzut, iż owo prawo naturalne nakręca jedynie spiralę zła i schlebia niskim pobudkom ludzkim. Nie jest to jednak słuszna uwaga. Nie o to bowiem chodzi, aby karanie było zemstą dokonaną na sprawcy w odruchu społecznego oburzenia. Jak zauważył Seneka: "Aby poskromić błądzących i zbrodniarzy, nie trzeba karać w gniewie". Kara jest bowiem moralną odpłatą za popełnione przestępstwo (Kant). Oprócz funkcji celowościowych (utylitarnych), prewencyjnych, spełnia również rolę zadośćuczynienia społecznemu poczuciu sprawiedliwości — jest sprawiedliwym, czyli racjonalnym odwetem społecznym.

Zabierać nam to prawo naturalne w imię abstrakcyjnych idei [ 28 ] to wyraz zmącenia poczucia sprawiedliwości i słuszności. Nie da się bronić godności życia odrywając się od życia. To tak jak ksiądz, który naucza o małżeństwie. Ma on jego jakąś ideę i ją przekazuje, lecz nie mówi o tym jak to praktycznie działa. Znamienne jest to, że abolicjonistą można być tylko jeśli nie przyjdzie postawy tej skonfrontować z własnym nieszczęściem (nie notowano raczej przeciwnych przypadków, jedynie na zasadach wyjątku). Dużo natomiast tych, którzy na co dzień opowiadali się za abolicjonizmem, po stracie np. dziecka zgwałconego i zamordowanego, przemienia się w retencjonistę [ 29 ]. Odzywa się przyrodzone ludzkie prawo, gasną abstrakcyjne idee, którym hołdowaliśmy z racji tego, iż głosił je pan X, posiadający spory autorytet. Przyznam, że uważam za przejaw bezduszności odbierać człowiekowi prawo do zaspokojenia poczucia sprawiedliwości. Jeśli państwo umywa ręce, mówiąc — my bandyty nie ukarzemy, gdyż wyznajemy pewne zasady, a zasady, to rzecz święta; niechaj choć dozwoli nam samym wymierzyć sprawcy słuszną odpłatę. Niestety, zabijesz bandytę — wedle prawa sam się nim stajesz. Może się więc zdarzyć tak, że pójdziesz wówczas do kicia, a tam jakiś koleżka bandyty, którego ukarałeś, wymierzy ci nieformalną odpłatę.

Może paść teraz pytanie: dlaczego uważasz, że śmierć może być dla niego słuszną odpłatą? Otóż dlatego, że uważam, że uśmiercenie niewinnej osoby na dodatek w sposób bestialski, jest zamachem na zbyt cenne dobro, aby je można było zrekompensować inną karą. A już współczesna kara dożywotniego więzienia jest nader uwłaczająca poczuciu sprawiedliwości. "Brak tej kary równa się haniebnemu, z gruntu niemoralnemu, patologicznemu przyzwalaniu, by cywilizacja śmierci dalej zbierała swoje nikczemne żniwo. Każdy system, w którym jedyną karę za mord stanowi cela więzienna, to system w którym ofiara ma mniejsze prawo do życia, niż mordercy. Z każdego więzienia wychodzi się (dzięki amnestiom, grzecznym sprawowaniom, przekupstwu, itd.) na wolność. Z grobu się nie wychodzi. Taki system — probandycki, lekceważący ofiary mordu, budzi moje obrzydzenie, gdyż jest to kliniczna niesprawiedliwość." [ 30 ] Gdyby choć bandytę odesłać do przymusowych robót, najmniej przyjemnych i bezpiecznych (np. na platformach wiertniczych), to wówczas można byłoby się zastanawiać czy nie dać mu szansy odrobić dla społeczeństwa tej zbrodni. Niestety dziś fałszywie pojęty humanizm [ 31 ] każe nam podnosić standardy zakładów karnych do poziomów czasami gorszących, biorąc pod uwagę poziom życia ludzi uczciwie pracujących, lecz ubogich. Pójdzie tedy nasz okrutny morderca do hotelu z dożywotnim pobytem. Dostanie telewizor, jedzenie, spanie, odpowiednie jemu towarzystwo. Czegóż może chcieć więcej niejeden degenerat? Mówi się: nie ma wolności. Idzie przeżyć, idzie się przyzwyczaić. Wolność to też nieco zabsolutyzowana wartość — nie każdy jej potrzebuje, niejeden zamieniłby ją na chleb. Przypuśćmy, że nasz bandyta do nich się zalicza. Nie ponosi więc praktycznie wielkiej uciążliwości. Jego główna rozrywka to telewizja. To co dla masy innych ludzi, którym nie chce się z wolności korzystać - to zbyt uciążliwe, no i trzeba myśleć. Ale załóżmy, że nasz bandyta jest bardzo rozrywkowym człowiekiem i kocha swój bandycki proceder. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby sobie folgował. Może gwałcić, znęcać się i mordować współwięźniów. Jak widzimy, coraz więcej ma tej wolności. Cóż mu zrobią? Nie wyjdzie na 'warunek'. A jeśli tego nie chce? Jeśli jednak chce, to sytuację też ma całkiem niezłą. Wystarczy, aby zmienił się w baranka. Wówczas może wyjść po 25 latach.

Nie, kara dożywocia zdecydowanie nie jest sprawiedliwością dla bestialskiego mordercy. Każdy taki przypadek relacjonowany w mediach powoduje u mnie poczucie zranionej sprawiedliwości. Choć może jest to raczej obawa przed tym abym sam nie musiał się kiedyś zetknąć z tym bezpośrednio, gdyż wiem, że na sprawiedliwość liczyć nie mogę. Co najwyżej na ideę sprawiedliwości...

Zmiana prawa

Pomimo, iż jestem zwolennikiem kary śmierci, uważam, że agitacja za nią w chwili obecnej może przynieść więcej szkód niż pożytku. Istnieją kwestie, które są istotniejsze społecznie niż stosowanie kary śmierci. Tkwimy w zbyt gęstej siatce prawno-politycznych zobowiązań, których naruszanie w obecnej sytuacji może mieć niekorzystne dla nas konsekwencje.

Znoszenie kary głównej w naszym prawie rozpoczęło w roku 1988, od kiedy wprowadzono faktyczne moratorium na jej wykonywanie [ 32 ]. W roku 1995 wprowadzono już formalne moratorium, nowelizacją kodeksu karnego zawieszając stosowanie kary śmierci na 5 lat. Najbardziej zniewalające w tym względzie było jednak członkostwo w Radzie Europy oraz starania o przyjęcie do Unii Europejskiej — tam ideę abolicjonistyczne przeważały zdecydowanie. Zniesienie kary śmierci w polskim prawie nastąpiło z chwilą wejścia w życie kodeksu karnego z 6 VI 1997, w którym w katalogu kar pominięto karę główną. Była to ostateczna abolicja tej kary. Dodatkowo, aby idee abolicjonistyczne zatriumfowały w pełni mocy, przyjęliśmy na siebie zobowiązanie międzynarodowe — ratyfikując w 2000 r. Protokół Nr 6 do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, który zobowiązuje do rezygnacji z kary śmierci w okresie pokoju. Ponowne wprowadzenie kary śmierci musiałoby więc oznaczać nie tylko zmianę polskiego prawa, ale i zerwanie zobowiązania międzynarodowego, co w normalnej sytuacji jest sprawą drażliwą, zaś w sytuacji starań o wejście do Unii Europejskiej jest po prostu polityczną głupotą, bądź populizmem.

Najbardziej jednak niepokoi to, że kara śmierci będzie z pewnością jeszcze dla nas problemem, gdyż w przededniu wejścia do Unii przed referendum środowiska eurosceptyków (zarówno spod sztandaru Naszego Dziennika, jak i UPR) z cała pewnością będą chciały użyć tego instrumentu dla swych celów.

Póki co koszty przywrócenia kary śmierci mogą być niewspółmierne do zysków. Czy kiedyś to się zmieni? Może tak, a może nie. Na swobodne zrywanie uciążliwych zobowiązań międzynarodowych, mogą sobie pozwolić np. USA. Są wprawdzie inne głosy — Kaczyński utrzymuje, że suwerenne państwo może zawsze wypowiedzieć umowę międzynarodową [ 33 ] Cóż, trąci to populizmem, lecz jeśli istotnie tak jest, to najpierw należałoby się jakoś spróbować. Unia Europejska jest znaczna, więc na rozgrzewkę proponuję zerwać umowę z tym małym quasi-państewkiem w Rzymie.


1 2 3 4 5 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Kara śmierci i funkcja sprawiedliwościowa kary
Przeciwko karze głównej

 Comment on this article..   See comments (7)..   


 Footnotes:
[ 28 ] W istocie abolicjonistom nie chodzi o ochronę życia bandyty, lecz o pewną jego ideę. Na dobrą sprawę nie mieliby nic przeciwko jego uśmierceniu, ale przeczy to pewnym ich dogmatom. Oto jeden z abolicjonistów, Tadeusz Kilian (AWS) mówi: "Kiedy zamknie się za nim więzienna krata, to jest to już 'żywy trup'" (Najwyższy wymiar sprawiedliwości, Dziennik Bałtycki, 7 II 2001). Trup martwy czy żywy, to zawsze trup, ale nie dla naszych abolicjonistów — to różnica zasadnicza, bo jak dycha i wydala, to idea nie doznaje szwanku i wszystko jest uroczo
[ 29 ] Przypominam sobie, iż w roku 2000 postanowiono urządzić żałosny happening na okoliczność kolejnej rocznicy zamachu na papieża. Jako, że papież wybaczył swojemu zamachowcy, zamyślono, aby rodzice wszystkich pomordowanych dzieci przebaczyli wspaniałomyślnie ich oprawcom. Miało to nastąpić w czasie V Chrześcijańskich Dni Żaka. Na szczęście obeszło się bez tego żałosnego zachowania. Ludzie okazali się ...ludźmi.
[ 30 ] Waldemar Łysiak, Prawo Kaina czy prawo Abla?, Tygodnik Solidarność, 19 IV 1996
[ 31 ] Jak wskazywał Marek Stysiak (były członek UP), jest to „formalny głęboki humanizm"
[ 32 ] Polegało na tym, że orzeczone kary śmierci Sąd Najwyższy zamieniał na karę 25 lat pozbawienia wolności, lub nawet ...stosowano prawo łaski
[ 33 ] Zob. Nowela o zabijaniu, Życie, 27-28 I 2001

«    (Published: 30-06-2002 Last change: 17-07-2004)

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Private site

 Number of texts in service: 952  Show other texts of this author
 Number of translations: 5  Show translations of this author
 Newest author's article: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 886 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)