The RationalistSkip to content


We have registered
200.207.307 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2991 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
«   
bunga-bunga.gov.pl [1]
Author of this text:

Swego czasu Marek Suski z PiS podniósł raban wokół restauracji sejmowej. Chodziło o to, że posiłki były niebyt wyszukane i trzeba było długo na nie czekać. Powołano w tym celu specjalny zespół przy Kancelarii Sejmu. Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich poświęciła trzy posiedzenia sejmowej jadło- i trunkodajni. „Przyszłam do restauracji, gdzie były zajęte trzy, może cztery stoliki, i na tatara czekałam 15-20 minut" — zeznawała posłanka PiS, Iwona Arent. „Wydaje się, że restauracja ustala swoje menu raz na całą kadencję" — żalił się Wiesław Woda z PSL. Sam Suski zaś ujawniał: „Ta firma gastronomiczna nie rokuje żadnych nadziei. To jest jakiś sabotaż".

Później Piotr Gadzinowski z SLD ogłosił wśród internautów konkurs na nazwę dla „Nowej Knajpy Sejmowej". Wygrała „Obstrukcja". Gazeta Wyborcza pisała swego czasu o krótkiej wizycie posła Gadzinowskiego w „knajpie sejmowej": „Przed 23 restauracja pustoszeje. Wpada poseł Piotr Gadzinowski z SLD i duszkiem wypija półlitrowe piwo. Chwilę później widzimy go w sejmowej telewizji, staje na mównicy…" i wygłasza niezapomnianą kwestię o Hong-Kongu za którą od słuchaczy Trójki otrzymał wyróżnienie Srebrne Usta 2006.

Prawdą jest zapewne to, co o parlamentarnym piciu mówiła Danuta Hojarska: „Powiem wam, że niejeden poseł to się nawet w czasie obrad Sejmu upija. Nie ma podziału na prawicę i lewicę. Wszyscy chleją równo". Ten swoisty polityczny ekumenizm Dziennik Bałtycki określił Porozumieniem ponad procentami. Najpierw kilka obrazków...

Elżbieta Kruk, była przewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z ramienia PiS:


Andrzej Pałys z PSL w czasie dyskusji o in vitro:

Filipińskie przeciążenie goleni

Najgłośniejszym przypadkiem utraty kontroli osobistej była wizyta Aleksandra Kwaśniewskiego na Cmentarzu Ofiar Totalitaryzmu w Charkowie na Ukrainie, 17 września 1999. 22 września Rzeczpospolita przytoczyła słowa Katarzyny Piskorskiej, członka zarządu warszawskiej Rodziny Katyńskiej, która była wówczas w Charkowie: „Pan prezydent był pod wpływem alkoholu". TVN pokazała stany nieważkości naszego Organu. Kancelaria prezydenta wydała jednak surrealistyczne oświadczenie odrzucające „pomówienia" i „insynuacje", wyjaśniając, że powodem niedyspozycji był „pourazowy zespół przeciążeniowy goleni prawej".

Nie wiem, czy ktokolwiek w to uwierzył, lecz dziennikarzowi Jerzemu Izdebskiemu, który za to określił Aleksandra Kwaśniewskiego „kłamcą i pijakiem" słupska prokuratura wytoczyła proces karny w 2001. Dopiero w grudniu 2005, kiedy zakończył prezydenturę, Aleksander Kwaśniewski przyznał, że zawiniły procenty, mówiąc w wywiadzie dla Katarzyny Kolendy-Zaleskiej w TVN24: „Na wschodzie ludzie są gościnni. Byliśmy tam w dużej grupie, poczęstowano nas tym, czy tamtym", na pytanie, czy był to alkohol, odparł: „Oczywiście, przecież nie wodą sodową". Zarachowano więc sprawę na konto „wschodniej gościnności".

Pomimo tego, 8 marca 2006 słupska prokuratura dokonuje rzeczy niebywałej: domaga się wydania wobec Izdebskiego Europejskiego Nakazu Aresztowania. Przez cztery lata dziennikarz, który uciekł z Polski nie stanowił dla nikogo problemu, ani się nie ukrywał. Kiedy w październiku 2004 startował z własnym radiem w Londynie, komentował to zarówno ratusz, jak i Jolanta Szczypińska, która spodziewała się „dużo wrażeń, niekoniecznie pozytywnych". Czy Kwaśniewski o sprawie wiedział, trudno powiedzieć, lecz warto wskazać, że to właśnie w słupskim ratuszu wygłosił oświadczenie o chorobie filipińskiej w październiku 2007. Sprawa Izdebskiego nie zrobiła wrażenia. Kiedy tydzień później sąd wydał taki nakaz, Jan Piński opublikował na ten temat krótki komentarz we Wprost pt. Sąd ściga za prawdę. I na tym się skończyło. Do Polski powrócił dopiero po śmierci. W maju 2011 na cmentarzu w Ustce pochowano jego prochy przywiezione z Londynu. Takie miał życzenie.

13 marca 2006 w programie Warto rozmawiać Maria Przełomiec, jedna z 19 dziennikarzy obecnych w Charkowie, opowiadała o zachowaniu mediów wobec tej sprawy. Początkowo bowiem polskie media nie pokazały wpadki charkowskiej, dopiero kiedy ona w BBC umieściła wzmiankę, że prezydent „lekko chwiał się na nogach", pokazano nagranie w TVN. Dziennikarka wyznała jednocześnie, że trzy lata wcześniej sama zatuszowała podobną wpadkę prezydenta z wizyty na Białorusi.

Flaszka w polskiej polityce

Kolejny wątek sprawy wypuściła Janina Paradowska 28 grudnia 2006, wytykając Marii Przełomiec, by nie kreowała się na świętą pochodnię prawdy, skoro przemilczała udział abpa Głódzia:

„Nie bardzo natomiast zrozumiałam o co chodzi z tą spiskową teorią w TVP, że niby agenci z SB ją opanowali i dlatego nie pokazali pijanego Kwaśniewskiego w Charkowie i musiała to zrobić dopiero dzielna red. Przełomiec. Bardzo ciekawe, że jak ją raz w telewizji w programie Pospieszalskiego zapytano, kto Kwaśniewskiego właściwie upił, to udawała, że nie wie, choć wszyscy dziennikarze, którzy tam byli, wiedzieli i opowiadali po całej Warszawie, że to biskup Głódź uczynił, ale on ma mocną głowę, a Kwaśniewski słabą, więc po biskupie widać nie było, a po prezydencie — było. Pili jednak obaj w takim miejscu. Dlaczegoż to osobę duchownego otoczono wówczas taką dziennikarską dyskrecją? Chyba nie z powodu braku odwagi? A może po prostu wszyscy są w spisku?"

Na marginesie, warto wskazać, że wyrazem bliskości Głodzia z Kwaśniewskim była jeszcze inna sprawa, która wiąże się ze ślubami kościelnymi Donalda Tuska i Aleksandra Kwaśniewskiego i z „asystentami" kościelnymi tych polityków. Tusk i Kwaśniewski niemal jednocześnie zawarli dyskretne śluby kościelne [ 1 ] po ponad ćwierćwiecznym pożyciu cywilnym (w związki cywilne też zresztą wstąpili niemal jednocześnie: Tusk w 1978, Kwaśniewski w 1979). Obaj deklarowali wówczas, że wiązało się to w szczególności z powiewem religijnym, jaki wywołała w nich śmierć Jana Pawła II. Ślub Kwaśniewskiego przeprowadził ksiądz pułkownik Jan Domian, wieloletni sekretarz bpa Głodzia, który tuż przed wyprawą do Charkowa został kapelanem prezydenta Kwaśniewskiego i pełnił tę funkcję do 2005 (od 2004 został też kapelanem MON i Sztabu Generalnego WP). Z kolei ślub Tuska zaaranżował Tomasz Arabski, dziennikarz katolicki związany z abpem Gocłowskim [ 2 ]. W każdym razie od wprowadzenia Tuska na drogę sakramentalną, Arabski powoli z dziennikarstwa przeszedł do polityki jako cień Donalda Tuska. W 2006 bez powodzenia PO starało się umieścić go w KRRiT. Kiedy w 2007 PO wygrało wybory Arabski przeprowadził się z Gdańska do Warszawy i stał się naraz głównym asystentem Tuska. Okoliczności objawienia się Arabskiego przy Tusku Newsweek tak opisuje: „Jest nerwowo. Tusk każe przynieść plik ważnych dokumentów, ale dwór odpowiada, że nie wie, gdzie go szukać. — Jak to, k..., nie wiecie? Partyzantka w opozycji się skończyła, dosyć tego. Jutro przyjeżdża człowiek z Gdańska, który zrobi z tym porządek. Poseł: — Następnego dnia poznaliśmy Tomka. Donald przedstawił go jako przyszłego szefa Kancelarii Premiera" (Pierwszy po Tusku). Arabski stał się pośrednikiem Platformy z kręgami kościelnymi. W październiku 2008 Płażyński określił go w Rzeczpospolitej człowiekiem Platformy, który „ułatwia kontakty kościelne".

Kiedy we wrześniu 2007 TVP i Fakty TVN pokazały Kwaśniewskiego ponownie w stanie niezborności na Ukrainie (w czasie wykładu na uczelni w Kijowie), powiedział: „Może wypiłem jeden kieliszek wina, a może dziesięć. Mam prawo robić co chcę, jestem wolnym człowiekiem". Kolejny incydent wydarzył się już kilkanaście dni później na konwencji Lewicy i Demokratów w Szczecinie, w październiku 2007, kiedy padły sławetne słowa: „Jarosławie Kaczyński, Lechu Kaczyński, Ludwiku Dornie i psie Sabo, nie idźcie drogą, nie idźcie tą drogą!" Dało się przy tym zauważyć stan „wyraźnego osłabienia" byłego prezydenta. Dziennikarze pytali później, „czy znowu się goleń odezwała". Dzień później w słupskim ratuszu wyjaśnił, że to nie goleń, lecz choroba filipińska, tj. choroba tropikalna, której nabawił się bawiąc na Filipinach. Pisząc wówczas o tej sprawie na łamach Wprost, dziennikarz śledczy Piotr Krysiak potwierdził informację Paradowskiej, choć w „delikatniejszej" wersji:

„Nieoficjalnie wiadomo, że powodem niedyspozycji Kwaśniewskiego w Charkowie była whisky wypita przez niego w samolocie z ówczesnym biskupem polowym Leszkiem Sławojem Głódziem. O ile jednak hierarcha potrafił pić z umiarem, o tyle prezydent był coraz bardziej niedysponowany. Mimo perswazji Marka Siwca nalewał sobie kolejne szklanki alkoholu" (Wirus III RP, Wprost nr 42/2007).


1 2 3 4 5 Dalej..
 See comments (28)..   


 Footnotes:
[ 1 ] O ślubie Tuska Super Express pisał przy końcu września 2005 (Wzięli ślub: Tuskowie przeprosili sie z Bogiem), gdzie Tusk wyjaśniał, że zbieżność z wyborami prezydenckimi trzy tygodnie później jest czysto przypadkowa. Ślub Kwaśniewskich miał miejsce 1 października 2005 r. „to tego dnia Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy stanęli na ślubnym kobiercu. Po 26 latach od ślubu cywilnego wzięli także ślub kościelny" — pisała gazeta.pl. Wiadomość tę ogłoszono jednak 6 stycznia 2006.
[ 2 ] Jako dyrektor programowy Radia Plus stworzył indeks piosenek zakazanych, na którym znalazła się m.in. Dziewczyna szamana Steczkowskiej.

«    (Published: 02-04-2013 Last change: 16-06-2013)

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Private site

 Number of texts in service: 952  Show other texts of this author
 Number of translations: 5  Show translations of this author
 Newest author's article: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 8873 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)