|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Science » » » »
Podświadomość czy mózg – sedno problemu [1] Author of this text: Olgierd Żmudzki
Wstęp
Na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku na terenie Stanów Zjednoczonych zaczęły się intensywnie rozwijać badania nad ludzkim mózgiem. Kolejne odkrycia
jego działań, struktury i realizowanych przez niego funkcji zaczęły umożliwiać docieranie do odpowiedzi na różne pytania i problemy poruszane do tej pory
przez filozofów i psychologów. Jeden z badaczy mózgu, Antonio Damasio podjął się w swoich książkach [1] dyskusji z tezami niektórych znaczących filozofów,
wykazując w obliczu już posiadanej wiedzy o mózgu ich niezbyt dużą trafność. Bo neuronauki przedstawiając różne aspekty poznawania świata, tworzą ciąg
teorii i praw, które opisują obiektywnie kolejne elementy mechanizmu poznawania świata, odwołując się do sprawdzalnych doświadczeń i eksperymentów.
Natomiast teorie poznawania świata rozwijane w Europie od czasów starożytnej Grecji, były w swojej istocie jedynie hipotezami o mechanizmach takiego
poznawania. Przez minione 25 stuleci powstało ich kilkadziesiąt, bardzo różniących się od siebie. Niektóre z nich były intelektualnie ciekawe, jak choćby
koncepcja Platona o ludziach, którzy poznają świat poprzez obserwacje cieni, które są rzucane na ściany jaskini, gdzie przebywają, czy relacje między
wrażeniami a ideami u Hume’a. Jednak niezależnie od walorów intelektualnych, teorie te nie dawały pewnej wiedzy o sposobach poznawania świata, wiedzy,
którą by można zweryfikować. A taka wiedza staje się w coraz szerszym zakresie dostępna dzięki postępom neuronauk i dyscyplin z tą dziedziną związanych.
Przedstawimy w naszych rozważaniach, jak ją można wykorzystywać.
Rozdział 1 Poznawanie świata przy pomocy wzroku
W minionych dziesięcioleciach wiedza o sposobach poznawania świata przy pomocy wzroku bardzo się poszerzyła. Wiemy już dużo o możliwościach, ale i
ograniczeniach, jakie z używaniem tego narządu się pojawiają. Jak działa nasze oko?
Istnieje w nim 100 milionów czułych elementów wrażliwych na wpadające światło. Jednak zaledwie 1 milion nerwów przenosi wrażenia świetlne w głąb mózgu.
Czyli na samym początku istnieje gigantyczna selekcja tego, co możemy odbierać ze świata zewnętrznego do tego, co trafia do naszego mózgu. Jest ona jeszcze
większa, gdy uzmysłowimy sobie, że wyraźnie widzimy elementy świata tylko w postaci kręgu nie przekraczającego 1 / 360 całego pola widzenia.
Omówimy teraz problem tzw. ślepej plamki w naszym widzeniu. Wynika ona z budowy oka, w którym aksony komórek zwojowych — nerwy wzrokowe biegną w kierunku
źrenicy, a następnie muszą być zawrócone w głąb mózgu. I w tym miejscu powstaje ślepa plamka, miejsce niewrażliwe na wpadające do oka światło. Gdy patrzymy
na świat jednym okiem, istnienie martwego rejonu nie odbierającego świetlne sygnały, powinny być widoczne jakąś dziurą w obrazie świata. Jednak jej nie
dostrzegamy. Piotr Jaśkowski [2] stara się to wyjaśnić następująco: „Mózg najwyraźniej tworzy wrażenie wzrokowe, uzupełniając brakujące dane wedle
zewnętrznej logiki: "skoro wszędzie są np. ciągłe paski, to w tym ślepym miejscu pewnie też".
Jednak mózg nie tylko uzupełnia obraz świata o przypuszczenia i zawartość pamięci wzrokowej. Pokazano pewnym studentom scenę, w której widać grupę ludzi
rzucających między sobą piłkę i polecono im, by liczyli kolejne jej podania. Następnie zadano wspomnianej grupie pytania: jakie osoby inne, od bawiących
się piłką, zauważyli? Okazało się, że niemal nikt ze wspomnianych studentów nie zauważył pojawiającej się na drugim planie osoby przebranej za czarownicę!?
W tym wypadku do narządu wzroku docierały sygnały, które pozwoliłyby zauważyć czarownicę, jednak mózg ich nie włączył do oglądanej scenki. Z sygnałów
wzrokowych wybrał tylko pewną ich część, która z racji przedstawionego mu zadania liczenia podań piłki uznał za istotne.
Widzimy więc, że istnieją dwie możliwości wykorzystywania przez nasz mózg wrażeń wzrokowych. W jednym przypadku mózg uzupełnia możliwe braki w widzeniu, a
w drugim pomija elementy świata w danej chwili nieistotne dla orientowania się w aktualnie obserwowanych wydarzeniach.
Poznaliśmy tu dwa sposoby, jakie mózg używa do oglądania otaczającego nas świata. Będziemy od tej pory wiedzieć, że to, co widzimy, jest wypadkową z jednej
strony tego, co do nas dociera poprzez narząd wzroku i nerwy wzrokowe, z drugiej natomiast strony aktywnie działającego mózgu, który uzupełnia, sięgając do
pamięci lub przypuszczeń, to, jak powinna wyglądać rzeczywistość — bez dziur w widzeniu, ale także pomijając zbędną czarownicę.
Mózg z sygnałów wzrokowych i zawartości pamięci tworzy nam jako swoistą wypadkową obraz świata, który mu się wydaje najtrafniejszy. Liczne sprawdziany i
doświadczenia przeprowadzane przez psychologów i badaczy działań i decyzji mózgu wskazują, że mózg w tym antycypowaniu obrazu świata czasem się myli.
Inny problem pojawi się, jeśli do mózgu dotrze obraz węża lub pająka. Organizm zareaguje w takiej sytuacji negatywnie, niechęcią, czy wręcz obrzydzeniem, a
tego typu jego reakcja będzie wynikiem korzystania przez mózg z genetycznie warunkowanych regionów jego pamięci.
Nasz wzrok odgrywa ponadto znaczną rolę w zachwytach nad pięknem przyrody czy ludzkiego ciała. Zwróćmy jednak uwagę na przemiany, jakie nastąpiły w tej
sprawie w sztuce XX wieku. Zerwano w niej z dyktatem mózgu, który przejawiał się w różnych formach kultu piękna. Nowa sztuka zaczęła preferować większy
udział świadomości i intelektu w tworzeniu i odbiorze dzieł sztuki. Ale w konsekwencji powstała sytuacja, że sztuki wyższego lotu nie są powszechnie
akceptowane przez odbiorców. Natomiast sztuki bardziej popularne nadal wykorzystują piękno odczuwane przez niemal wszystkich ludzi w różnych formach. Może
to być między innymi piękno ludzkiego ciała modelek i gwiazd filmu.
Skoro wiemy już nieco więcej o mechanizmach funkcjonowania mózgu, możemy się pokusić o wskazywanie braków w hipotezach poznawania świata formułowanych w
przeszłości przez filozofów. Ograniczmy się do wspomnianego wcześniej Hume’a. Władysław Tatarkiewicz w 2 tomie swojej „Historii filozofii" [3] tak
precyzował główną myśl jego teorii poznania: „głosił on o przedstawieniach jedno fundamentalne twierdzenie: że idee pochodzą z wrażeń. Wrażenia są
pierwowzorami, idee zaś tylko ich kopiami, wytwarzanymi przez umysł. Wrażenia są właściwym środkiem poznania rzeczywistości i sprawdzianami prawdziwości
idei; idee mają wartość dla poznania rzeczy tylko, o ile wiernie kopiują wrażenia." Rozważania tego rozdziału pozwalają twierdzić, że Hume się mylił,
oceniając wrażenia, jako środki poznania rzeczywistości, różniące się od idei, które wytwarza umysł / mózg. Otóż wiemy teraz, że steruje on w zależności od
aktualnych potrzeb także naszymi wrażeniami, uzupełniając braki w widzeniu i pomijając elementy rzeczywistości mniej aktualnie istotne.
Rozdział 2 Specyfika kolejnych działań mózgu
Istnieje duża różnica między działaniami mózgu a komputera. Nasz mózg przerabia olbrzymią ilość docierających do niego sygnałów równocześnie. Wpływają do
niego sygnały z różnych zewnętrznych i wewnętrznych wyspecjalizowanych narzędzi. Z samego tylko oka, jak to zbadano, dociera nerwami wzrokowymi 1 milion
informacji 5 razy na sekundę. Słuch, dotyk, smak, zapachy również poprzez inne nerwy kierują do mózgu kolejne, tylko trochę mniej liczne informacje. Tę
olbrzymią ilość danych mózg stara się scalić w pojedyncze wrażenie i znaleziono nawet w nim pewien region, gdzie ten proces się odbywa. To jedno z
ostatnich osiągnięć neuronauk.
Co istotne, nie jesteśmy w stanie tego typu działań mózgu nawet w niewielkiej skali powtórzyć, przy pomocy komputerów, czy innych technicznych urządzeń.
Żadne z nich nie można wyposażyć w odbiorniki jednoczesnego odbioru milionów równoczesnych sygnałów na sekundę.
Napływające do mózgu w tak dużej obfitości sygnały, pozwalają mu orientować się w świecie i zapobiegać zagrożeniom. Wymaga to to reakcji trwających czasem
ułamki sekund. Przykładowo potrafi on wydać odpowiedni rozkaz organizmowi do szybkiej reakcji, gdy przy pomocy wzroku zauważy nadlatującą na jego głowę
pojedynczą cegłę. W takiej sytuacji nie posłuży się możliwościami głębszych świadomych przemyśleń, gdyż spowolniłoby to reakcję uchronienia się przed
niebezpieczeństwem.
Coraz lepiej poznajemy możliwości działań mózgu dzięki różnego typu eksperymentom. Jeden z nich opisuje Piotr Jaśkowski.[4] Omawia w niej doświadczenia
Benjamina Libeta [5]
„Czy posiadamy wolną wolę? Libet wyciągnął ze swojego doświadczenia daleko idący wniosek: inicjacja aktu wolnej woli zaczyna się w mózgu wcześniej, niż
człowiek uświadomi sobie, że chce działać. Oznacza to, że wolna wola nie jest wolna! W rzeczywistości aktywność neuronalna przygotowująca działania pojawia
się na długo wcześniej, zanim uświadomimy sobie, iż chcemy działać. Upraszczając, to nie my podejmujemy decyzję o działaniu, lecz nasz mózg — jesteśmy
jedynie obserwatorami własnego działania, a na osłodę pozostaje nam złudzenie, że rządzimy naszymi przekonaniami."
Drugi podobny eksperyment został zainicjowany przez berlińskiego neurobiologa Johna — Dylana Haynesa.[6] Najpierw zadał on dwa pytania:
-
"Zastanówmy się co by było, gdybyśmy musieli sterować pracą mięśni, w trakcie oddychania czy przyjmowania pokarmów. ..mózg robi to bez udziału
świadomości ..
-
Ciekawe ile czynności które uznajemy jako zależne od woli w rzeczywistości wykonujemy bezwiednie i odruchowo. Co jeśli wiara w sprawowanie nad nimi
kontroli jest iluzją?"
By odpowiedzieć na te pytania zaczął badać ludzki mózg szukając w nim wolnej woli.
„To co odkrył, zburzyło jego dotychczasową wizję świata. Ludzie są dualistami, uważają, że ciało i umysł są w pewnym stopniu od siebie niezależne,
natomiast nowoczesne techniki obrazowania zdają się wykrywać istnienie związków istniejących w umyśle i ciele."
Tego typu twierdzenia były przedmiotem rozważań i istotnych wniosków książek Antonio Damasio, o którym wspomnieliśmy we wstępie.
Następnie berliński neurobiolog przeprowadził eksperyment, w którym:
1 2 3 4 5 6 Dalej..
« (Published: 01-09-2014 )
Olgierd ŻmudzkiMagister filologii polskiej. Pracował w przeszłości w Bielsku-Białej, m.in. w Beskidzkim Towarzystwie Społeczno-Kulturalnym, jako redaktor, a w byłym FSM-ie, jako kierownik rozgłośni zakładowej. Od 20-tu lat był pracownikiem Działu Zbiorów Specjalnych Książnicy Beskidzkiej (poprzednia nazwa: Wojewódzka Biblioteka Publiczna). W tym czasie prowadził działalność publicystyczną, w kraju m.in. z miesięcznikiem "Opcja na prawo". Za granicą, w Kanadzie, współpracował z "Gazetą", największym prywatnym dziennikiem polonijnym wychodzącym w Toronto (opublikowano tam ok. 200 jego artykułów). Na łamach tego pisma przedstawiono ponadto w odcinkach jego książkę pt. "Uniseks - tabu XXI wieku" - poruszającą problemy kryzysu współczesnej rodziny i różnych odmian feminizmu. Obok działalności pisarskiej jest także fotografikiem. Obecnie na emeryturze. Number of texts in service: 18 Show other texts of this author Newest author's article: Tajniki kognitywistyki językowej | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 9724 |
|