|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Culture »
Plaga Justyniańska a upadek świata antycznego [2] Author of this text: Adam Pawłowski
Tego jednak
nikt nie próbował obalić, ponieważ za tą teorią stoją najbardziej uznawane
autorytety jak chociażby Henri Pirenne. W swojej książce
Medieval Cities. Their Origins and The
Revival of Trade., bardzo silnie broni on argumentu, iż gospodarka oparta na
wymianie towarowej wschodu z zachodem, oraz gospodarka niewolnicza i miejska są
cały czas utrzymywane w VI wieku naszej ery, a także później. Dopiero w połowie
VII wieku handel na obrzeżach Morza Śródziemnego zaczyna podupadać — zmniejsza
się o 2/3, a następną ofiarą padają miasta, czego przykładem staje się Marsylia
zmieniająca stopniowo swoją populację z elementu grecko-syryjsko -żydowskiego na
element coraz bardziej przesiąknięty zbarbaryzowaną kulturą. Postęp Islamu jest
ciosem w plecy zarówno wystarczającym do obalenia mazdaizmu i państwa Perskiego Sasanidów, jak i do podkopania przynależności do kultury greckiej niemal całego
bliskiego wschodu. Jednakże na zaskakującą skuteczność i łatwość podbojów
Arabskich nie daje bardziej składnego wyjaśnienia. Drugim klinem, który niszczy
jedność morza śródziemnego jest Cesarstwo Karolingów, już poza samą chyba nazwą i nieudolnym kopiowaniem kultury łacińskiej — w niczym jej już nie przypomina.
Zaskakujący jest w VII wieku niezwykle szybki nieomal upadek niewolnictwa,
nieomal — bo zostaje ono zachowane w wielu miejscach znanego świata — ale
ostatecznie przestaje być podstawową siłą rozwoju ekonomicznego. Następne jednak
pytania bez odpowiedzi jakie należałoby zadać Pirenne, to 'gdzie zdawałoby się,
że 'znika' cała zromanizowana i silnie zhellenizowana ludność Egiptu, Syrii,
Afryki?'; umożliwiając jednocześnie podbój tych prowincji Arabom? Ale także,
gdzie — zdawałoby się — rozpływają się całe grupy etniczne dawno już łacińskie i helleńskie pod względem kulturowym na Bałkanach? O ile zniknięcie i rozpłynięcie
się ludności romańskiej Italii i południowej Galii można jeszcze wytłumaczyć
śmiertelnie wyniszczającymi wojnami z Ostrogotami, a Wschodnim Cesarstwem, o tyle okupacja Ilirii przez Longobardów, staje się niemal niezrozumiała, jeżeli
bierzemy pod uwagę jedynie przyczyny polityczne, a nawet dodamy do nich
przemiany handlowe i stopniowy wynoszący już niemal 1/3 upadek handlowy miast w wieku VI w stosunku do początku wieku V. Jak i czym można wytłumaczyć wdarcie
się Awarów i Słowian poniżej Dunaju, oraz niezwykle szybką utratę ludności
zromanizowanej w później kreującym się Cesarstwie Bułgarii i wcześniej na północ — państwie Awarów? Pod względem czystych szacunków ilości populacji — plemiona
barbarzyńców powinny były się rozpuścić w obecnej na Bałkanach kulturze
łacińskiej, tudzież helleńskiej. Jednak inaczej obserwujemy wydarzenia mające
miejsce w historii. Dlaczego dzięki podbojom Justyniana I Wielkiego skarb
rzymski powiększa się o przeszło milion solidów, żeby później spaść dwukrotnie w dół mimo powiększenia obciążenia podatkowego prowincji, przyłączenia nowych
prowincji (Ba! A nawet terytoriów, które nigdy wcześniej nie były pod
bezpośrednim zarządem prowincjonalnym Rzymskim, jak dzisiejsza Gruzja, czy Krym) i uszczuplenia oddziałów bizantyjskich o ponad połowę?
Na te pytania teoria Pirenne’a nie była w stanie dać chyba jakiejkolwiek satysfakcjonującej
odpowiedzi, ponieważ nie obejmowała dokładniejszych szacunków ludnościowych
mogących zostać uzyskanych tylko i wyłącznie przy użyciu nowoczesnej archeologii i badań DNA. Już Heather Peter w książce
The Fall of the Roman Empire: A New History of Rome and the Barbarians, dał
pewne dodatkowe informacje uzupełniające niekiedy teorię Henri Pirenne,
traktujące o powadze wyżu demograficznego na półwyspie Arabskim (Swoją drogą
zdarzającego się dosyć cyklicznie, tym razem jednak kilkukrotnie większego niż
zazwyczaj, co z kolei częściowo mogłoby tłumaczyć dlaczego dochodzi do kolejnych
emigracji i podbojów już w pierwszej połowie VII wieku naszej ery ludności
arabskiej. W takim jednak razie cały czas zastanawiałby niewytłumaczony problem
dużego ubytku ludności zromanizowanej.) oraz o doniosłości roli Imperium Sasanidów na upadek idei odnowienia Cesarstwa wokół basenu morza śródziemnego.
Cały czas jednak nie jest do końca wyjaśnione, dlaczego więc po ostatecznych
zwycięstwach za dynastii Heraklijskiej w 629 nad Persją, Cesarstwo Bizantyjskie
nie jest w stanie kontynuować wojny i jego większość pada łupem postępującego
świata Islamu, a jeszcze szybciej los ten dzieli sama Persja? Wyniszczenia obu
imperiów wojnami między sobą, nie są w stanie wytłumaczyć całości, bardziej
skomplikowanej, rzeczywistej trzeciej epidemiologicznej przyczyny poza
wymienionymi dwoma (postępującym zerwaniem więzi handlowej wschodniego i zachodniego wybrzeża morza śródziemnego i kosztami wojny Rzymsko-Perskiej).
Peter Heather zdaje się chcieć widzieć Imperium Sasanidów jako gwóźdź do trumny
Jednego Rzymu, ale te państwa tkwiły w stanie wojny od przeszło czterech wieków,
same osłabienia polityczno-militarne i ekonomiczne — nie mogły jeszcze dobić
upadającego, lecz wciąż istniejącego świata starożytnego i jednocześnie jego
gospodarki i kultury.
Aby to zostało dokonane przypomniał o sobie trzeci czynnik — pandemia i mniejsze epidemie. W końcu mimo rozległości opisów i adnotacji
zdarzeń politycznych i klęsk spowodowanych wojnami, teksty poruszające
zagadnienie chorób są nawet jeszcze bardziej poruszające, i — nawet jeżeli
zmniejszymy o ponad połowę skalę omawianej przez nie depopulacji i regresu
kulturowego, który został zastąpiony inną kulturą — to i tak uzyskamy odpowiedź
na pytanie o trzecie brakujące ogniwo upadku świata starożytnego. Jak bowiem
inaczej można wytłumaczyć przerażające opisy najróżniejszych autorów epoki,
niezwykle zbieżne i jednocześnie przedstawiające upadek świata, jaki dotąd był
znany człowiekowi starożytności kultury grecko-rzymskiej? [ 6 ]
Peter Heather w wymienionej już publikacji zauważa, że choroby miały bardzo duży
udział i wpływ na tę największą przemianę i początek właściwego średniowiecza.
Jednak robi on stanowczo za mało jeżeli chodzi o rozwinięcie tego poglądu.
Natomiast kolejne publikacje pojawiające się w następnych latach, już coraz
wyraźniej podkreślają przełomowość Plagi
Justyniana dla końca pewnej epoki.
1 2 3 4 5 Dalej..
Footnotes: [ 6 ] In the Greek
version of the prophecy of Ezekiel is a passage referring to the plague
of tumours ; and instead of what is stated in the Syriac language, „ All
knees shall flow with water," ^ he says, " All thighs shall be befouled
with pus." And this plague, which is the rising of a swelling on the
groins and in the arm-pits of men, began in Egypt and Ethiopia and
Alexandria and Nubia ^ and Palestine and Phoenicia and Arabia and
Byzantium and Italy and Africa and Sicily and Gaul, and it penetrated to
Galatia and Cappadocia and Armenia and Antioch and Arzanene and
Mesopotamia, and gradually to the land of the Persians and to the
peoples of the North-East, and it slew. And those who were afflicted
with the scourge and happened to recover and not die trembled and shook;
and it was known that it was a scourge from Satan, who was ordered by
God to destroy men. In the city of Emesa was the head of John the
Baptist, and many sought refuge with it and escaped; and the demons were
disturbed before men, being scattered by the saint.'
Zachariah of Mitylene, The Syriac
Chronicle Known As That of Zachariah of Mitylene., Translated by F.
J. Hamilton, London 1899, Book 10, Chapter X,XI, page 313.
'Khosru, king of the
Persians, again went up and carried off captives from ^ Petra, a city in
Lazica, and placed a garrison there. And from that time the Romans
continued making attacks upon it for seven years, and then the Persians
were defeated and the Romans took it from them. And at that time there
was a scarcity of produce and a lack of the fruit of trees, in the year
nine,* and there was a famine which destroyed soul and body, and it was
followed by emaciation such that a man ate 10 lbs. of bread at one time
and whatever other kinds of food he could get with it through greediness
and hunger. And he became swollen and inflated from the food, but was
not satisfied, but was hungry and greedy for food, and asked for bread
to fill his belly, and so he died.
After this there was
a plague among oxen in all countries, especially in the East, and it
lasted two years, until the lands remained untilled for lack of oxen.
That this passage comes from our author appears from the juxtaposition
of these two events, the campaign in Lazica and the famine, as in the
headings above, and from the use of the indictional reckoning with the
numeral in Greek ; see note below.'; Ibid, page 315.
'Since the world is
not governed by chance, but by a Divine Ruler who does not change His
purposes at random, men are alarmed, and naturally alarmed, at the
extraordinary signs in the heavens, and ask with anxious hearts what
events these may portend. The Sun, first of stars, seems to have lost
his wonted light, and appears of a bluish colour. We marvel to see no
shadows of our bodies at noon, to feel the mighty vigour of his heat
wasted into feebleness, and the phenomena which accompany a transitory
eclipse prolonged through a whole year.
The Moon too, even when her orb
is full, is empty of her natural splendour. Strange has been the course
of the year thus far. We have had a winter without storms, a spring
without mildness, and a summer without heat. Whence can we look for
harvest, since the months which should have been maturing the corn have
been chilled by Boreas [the North Wind]? How can the blade open if rain,
the mother of all fertility, is denied to it? These two influences,
prolonged frost and unseasonable drought, must be adverse to all things
that grow. The seasons seem to be all jumbled up together, and the
fruits, which were wont to be formed by gentle showers, cannot be looked
for from the parched earth. But as last year was one that boasted of an
exceptionally abundant harvest, you are to collect all of its fruits
that you can, and store them up for the coming months of scarcity, for
which it is well able to provide. And that you may not be too much
distressed by the signs in the heavens of which I have spoken, return to
the consideration of Nature, and apprehend the reason of that which
makes the vulgar gape with wonder.
The middle air is thickened by
the rigour of snow and rarefied by the beams of the Sun. This is the
great Inane, roaming between the heavens and the earth. When it happens
to be pure and lighted up by the rays of the sun it opens out its true
aspect; but when alien elements are blended with it, it is stretched
like a hide across the sky, and suffers neither the true colours of the
heavenly bodies to appear nor their proper warmth to penetrate. This
often happens in cloudy weather for a time; it is only its extraordinary
prolongation which has produced these disastrous effects, causing the
reaper to fear a new frost in harvest, making the apples to harden when
they should grow ripe, souring the old age of the grape-cluster.
All this, however, though it
would be wrong to construe it as an omen of Divine wrath, cannot but
have an injurious effect on the fruits of the earth. Let it be your care
to see that the scarcity of this one year does not bring ruin on us all.
Even thus was it ordained by the first occupant of our present dignity,
that the preceding plenty should avail to mitigate the present penury.'
Eugene Linden, The Winds of
Change: Climate, Weather, and the Destruction of Civilizations.,
Simon & Shuster, New York 2007, page 57. « (Published: 02-09-2016 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 10034 |
|