The RationalistSkip to content


We have registered
204.318.316 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 The Bible » » The New Testament

Dlaczego rozum wzbrania się przed wiarą w Boga, którego mogą pożreć myszy? [2]
Author of this text:

Takie postępowanie nie świadczy, rzecz jasna, o celowym i świadomie złym zamiarze, ale o zmysłowym, typowo zwierzęcym, usposobieniu każdego człowieka, który poważnie respektuje tylko to, co jawi się w zmysłowym postrzeganiu. Człowiek ceni i obawia się tylko tego, co może zobaczyć i odczuć. Natomiast idea Boga jest do tego stopnia abstrakcyjna i odległa, że nie jest w stanie wywrzeć realnego wpływu na ludzkie zachowanie, jakkolwiek regulacje kościelne mogą kierować ludzkim postępowaniem.

Z perspektywy czysto racjonalnej, empirycznej, katolicki Bóg jest jedynie kawałkiem ciasta. W ten sposób Meslier opisywał hostię, która w katolicyzmie została utożsamiona z prawdziwym, żywym Bogiem. Z naukowego punktu widzenia hostia zawsze będzie kawałkiem ciasta, co nie wyklucza inwencji ludzkiej wyobraźni, widzącej w niej, tak jak ma to miejsce w katolicyzmie, prawdziwego i potężnego Boga. A właściwie olbrzymią ilość milionów bogów, którzy każdego dnia w tysiącach kościołów są stwarzani przez słowa wypowiadane przez księży. Na dodatek, ten potężny, odwieczny, wszystko stwarzający Bóg, nieschowany do pojemnika, mógłby zostać pożarty przez myszy.

Ta, przedstawiona przez Mesliera, filozoficzna i religioznawczo — fenomenologiczna charakterystyka obrządku gminy rzymskokatolickiej, oddaje perspektywę czysto racjonalną i empiryczną, która w hostii widzi wyłącznie kawałek ciasta. Ten przykład jest chyba najdoskonalszą ilustracją paradoksalnego, irracjonalnego i obcego wszelkiemu doświadczeniu, charakteru doktryny rzymskokatolickiej. Równocześnie przekonuje, że afirmacja twierdzeń tej religii, podobnie jak każdej innej, wymaga ujęcia w nawias, czy uznania za nieistotne, orzeczeń rozumu i kryteriów empirycznych. Nie ulega wątpliwości, że konsekwentne kierowanie się zaleceniami własnego rozumu, stałe odwoływanie się do doświadczenia i obserwacji, uczyniłoby akceptację jakiejkolwiek religii po prostu niemożliwą.

Meslier dostrzega specyficzny, moralno — socjologiczny dualizm, funkcjonujący wśród osób podzielających religijny światopogląd. Wskazuje na dysproporcję między formalnie, teoretycznie olbrzymią wartością przyznawaną religii, a jej praktyczną marginalizacją. Jeżeli religia jest przedstawiana jako najważniejszy fenomen ludzkiego życia, dlaczego kwestii jej wyboru oraz jej treściom poświęca się tak mało uwagi? Meslier słusznie spostrzega, że poszczególne, osobiście interesujące człowieka zagadnienia, związane z jego ekonomicznymi i materialnymi korzyściami, są nieporównanie bardziej absorbujące niż kwestie religijne. Świadczy to zapewne o abstrakcyjnym, obcym ludzkiej naturze, charakterze idei religijnych, postulujących istnienie sfery niepotwierdzanej przez żadne, czysto ludzkie, doświadczenie. Dlatego tradycja i wychowanie w popularyzacji i utrzymywaniu religii pozytywnych ogrywają fundamentalną rolę.

Każda religia nadaje sobie immunitet przed roszczeniami rozumu, którym jest aura tajemnicy. Podstawowa kwestia dla każdej religii, istnienie Boga, w katolicyzmie staje się bardzo kłopotliwym zagadnieniem. Chodzi, rzecz jasna, o ilość bogów/Boga, który wprawdzie jest jeden, ale w trzech osobach. Zatem albo jest jeden, albo jest ich trzech. Teologia katolicka tę, oczywistą już dla każdego, potrafiącego liczyć do trzech dziecka, sprzeczność, „wyjaśnia" właśnie jako wielką, boską tajemnicę, niezbadaną i niedostępną dla żadnego, ludzkiego rozumu. Również inne dogmaty naznaczone są piętnem paradoksalności i niedorzeczności, których jedynym obrońcą jest nimb tajemniczości. Tak jest zarówno z dziewictwem Maryi, Matki Boga, jak z samym Jezusem, który jest z jednej strony odwiecznym Słowem, z a drugiej, po prostu zrodzonym na Bliskim Wschodzie przed dwoma tysiącami lat, człowiekiem. Niezależnie od przypisywanych tym opowieściom świętych i boskich wartości filozof, jako reprezentant ludzkiego rozumu i doświadczenia, których istnienie jest niekwestionowalne, a zatem nie stanowi przedmiotu wiary, ma prawo oceniać je właśnie z perspektywy rozumu. I dlatego ocenia je jako niedorzeczne i absurdalne, co nie zmienia faktu, że po ujęciu w nawias kryteriów racjonalności i naukowości można uznać realne istnienie każdego wytworu swojej, bądź cudzej, wyobraźni.

Bezkompromisowość i radykalność powyższych poglądów Mesliera sprawia, że jego decyzja o niepublikowaniu za swojego życia swoich rękopisów jest uzasadniona z perspektywy ludzkiego instynktu samozachowawczego. Jakkolwiek, właśnie z filozoficznego punktu widzenia, Meslier po prostu podał naukowy, czysto obserwacyjny, opis ceremonii i wierzeń religijnych, z którymi musi zgodzić się nawet najbardziej religijna osoba.

Podsumowanie

Przykłady podawane przez Mesliera, wykazujące paradoksalność — z perspektywy racjonalnej i empirycznej — twierdzeń religijnych, można by mnożyć bez ograniczeń, aż do ich wyczerpania. Wskazać można dwie grupy tematyczne, w które Meslier pogrupował swoje analizy. Jedną jest płaszczyzna dogmatyczna. Tutaj Meslier odnosi się do poszczególnych twierdzeń religijnych, dotyczących istnienia i natury Boga, jak również rzekomej ważności i prawdziwości poszczególnych praktyk religijnych. Wspomniany przykład hostii jest zapewne najjaskrawszą ilustracją stosowanej przez niego metody w odniesieniu do kwestii dogmatycznych.

Drugim aspektem jest sfera etyczna, polityczna i społeczna. Nie ulega wątpliwości, że z perspektywy analiz filozoficznych jest to zagadnienie nie tylko mniej interesujące, ale także nieporównanie mniej kontrowersyjne, niż analiza dogmatów, która zawiodła Mesliera do określenia katolickiego Boga jako Boga — ciasta — mąki, którego największym przeciwnikiem są myszy, a dopiero w drugiej kolejności, Diabeł. Po prostu istnienia myszy nikt nie kwestionuje, podczas gdy realne istnienie Diabła jest nieporównanie trudniejsze do wykazania.

Przytaczanie etyczno — społecznej krytyki religii w ogóle nie ma sensu, ponieważ jest to tematyka doskonale znana w dziejach idei i podejmowana również przez głęboko religijnych myślicieli. Krytyka Mesliera w tym aspekcie niewiele różni się od fanatyka wiary w Boga, Kierkegaarda, który krytykował samo istnienie instytucji religijnych, określając księży mianem „złodziei" i „ludożerców" [ 4 ], jakkolwiek pozakonfesyjną wiarę w Boga uważał za fundament ludzkiej egzystencji.

Tym, co najbardziej może uderzyć czytelnika Testamentu Mesliera, jest jego stałe, oczywiście bardzo krytyczne, odwoływanie się do fanatyzmu religijnego. Jest to jednocześnie ta idea, którą można by wskazać jako najistotniejsze przesłanie, uniwersalne i istotne także dzisiaj, pomimo upływu trzech stuleci od powstania tych rękopisów. Wskazanie na wyobraźnię jako na jedyne źródło religijnych twierdzeń stanowi dla Mesliera punkt wyjścia do dalszego zakwestionowania roszczeń, domagających się nadania partykularnym przekonaniom religijnym uniwersalnego wymiaru i powszechnej, społecznej akceptacji. Meslier szczególnie ostro krytykuje fanatyczne usposobienie, nierzadko pojawiające się wśród podzielających religijny światopogląd, osób. Ubolewa nad nietolerancją i autorytarnym, wręcz despotycznym ustosunkowaniem się ludzi Kościoła do przedstawicieli innych koncepcji światopoglądowych, zarówno religijnych, jak i świeckich. Taki skutek przynosi nadanie religii statusu pochodzącej od Boga, umocowanej w jego odwiecznej, niezmiennej i prawdziwej woli. Niestety, taką właściwość przypisuje sobie każda religia. Dlatego ranga prawdziwości poszczególnych systemów religijnych mogła zostać rozstrzygnięta wyłącznie na drodze krwawego, zbrojnego starcia. Historia pokazuje, że Bóg stał wyłącznie po stronie najsilniejszych, którzy za pomocą oręża byli w stanie udowodnić sprzyjającą im wolę Opatrzności. Paradoks wskazywany przez Mesliera polega na tym, że fanatyzm „chrystusowców" i „religiantów" dotyczy tych poglądów, które są zupełnie oderwane od rzeczywistości i całkowicie nie do zaakceptowania z perspektywy rozumu i doświadczenia. A tylko odniesienie do doświadczenia i obserwacji pozwoli ludzkości wyjść z błędów, w które dostała się wskutek opierania się na systemach zrodzonych przez wyobraźnię [ 5 ].


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Czy zmartwychwstanie jest sprzeczne z nauką? 
Urządzić cały kraj…

 Comment on this article..   See comments (7)..   


 Footnotes:
[ 4 ] Por. K. Szocik, Krytyka instytucji kościoła i relacji kościół — państwo w filozofii Kierkegaarda, Przegląd Filozoficzny. Nowa seria, 2008, nr 1 (65), Warszawa 2008, s. 101 - 109.
[ 5 ] P. H. D'Holbach, System przyrody, czyli prawa świata fizycznego i moralnego, t. I, przeł. K. Szaniawski, Kraków 1957, s. 53.

« The New Testament   (Published: 24-04-2011 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Konrad Szocik
Doktorant Instytutu Filozofii UJ.

 Number of texts in service: 15  Show other texts of this author
 Newest author's article: Państwo i etyka bez Boga. O konieczności sekularyzacji i szkodliwości religii
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 1201 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)