|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Outlook on life »
Wspomnienie Author of this text: Krzysztof Sykta
Rozmawiamy o przeszłości, tworzymy przyszłość, lecz
jedyne, co trwa niezmiennie i w sposób nienaruszalny to wieczne Teraz.
Wspominamy to, co wspominać jesteśmy w stanie, to, co utkwiło w naszym umyśle,
zostawiło swój ślad, nie zostało wymazane.
Istnieje tak naprawdę tylko to,
czego jesteśmy świadomi, to, co pamiętamy i co sami sobie uświadomić jesteśmy w stanie. Zdarzenie, sen, który miał miejsce, który przez moment przeistaczał
nasze pojmowanie, kreował nowe wrażenia, wyzwalał dziesiątki emocji, powiązanych z sobą zapachów, barw i odgłosów, naraz wyparował. Zapominanie. W jednej
chwili całość przeżywania fragmentu własnego jestestwa odchodzi w niebyt,
pozostaje jedynie jakieś mgliste wspomnienie, że coś być może było; że może
coś, kiedyś, jakoś miejsce miało. Pewien deprymujący szept ciała. Napięcie
skóry na twarzy, zmrużenie oczu. Człowiek jest tylko tym, co zdoła
zapamiętać, tym, co zachowa w sobie. Cała ludzka dusza zawieszona jest na
cienkich nitkach synaptycznych połączeń, całe wnętrze, które wydaje się
być jedyne i na przekór wieczne, jest tylko chwilowym stanem. Ustawiczna
zmiana. Permanentne dostosowywanie. Wynoszenie na ołtarz własnej niepamięci,
kreowanie mitu własnej przeszłości, doskonałość utrwalona i powielona,
schowana w szafie pełnym cieni.
Dany stan, chwilowa samoświadomość
lub jej brak, odzwierciedla posiadany zasób wiedzy, nabyte doświadczenie, piętna
zdarzeń, niosących z sobą najwyższy ładunek emocjonalny. W ograniczoności
poznania ograniczone środowisko i zakres środków, zamknięcie w lukrowanej
klatce, ułuda stabilności systemu.
Tylko ja i tylko jedno zamknięte
życie. Jeden ciąg, pasmo sekwencji zdarzeń prowadzących ku wiecznej męczarni
trwania w samym sobie, spoglądanie komuś w twarz, ekscytująca informacja,
kimkolwiek by nie był, śpiewanie psalmów w gronie zelotów, z tym samym
akcentem, ten sam głos w myślach po wieczność.
Po latach przypominamy sobie
zdarzenia z młodości, rzeczy tak mało istotne, że wręcz niebyłe, z drugiej
strony mające w sobie coś magicznego. Archaizmy. Pewne chwile, momenty życia,
zostały na wieczność zaklęte. Nie pamiętam, co wczoraj jadłem, co mówiłem,
co myślałem o piętnastej trzydzieści osiem. Nie pamiętam, co będę robił
jutro, za rok, miesiąc dwa, co sobie stworzę i udam, że to tylko przyszłość a nie chwila obecna. Lecz pamiętam słowo. Słowo boże, o ile bóg ma włosy
splecione w warkocze, nie nosi bielizny pod koronkową sukienką. Pamiętam
zapach jej głosu, dźwięk jej ciała, choć nic więcej wtedy nie było, nic
nie zaistniało. Chłonąłem rzeczywistość w jej nierealności. Taką, jaka
istniała pomiędzy dwojgiem osób, pomiędzy dwojgiem zagubionych dłoni.
Ekstrakcja wrażeń. Myśl błąkająca się po odludziu.
« (Published: 17-05-2002 Last change: 06-09-2003)
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 127 |
|