|
|
Neutrum »
Biuletyn Neutrum, Nr 4 (31), Listopad 2003 [4]
Przed rokiem miałem okazję zwrócić
się do prof. W. Osiatyńskiego z prośbą o zdefiniowanie zapisanej w konkordacie zasady „autonomii" Kościoła
Katolickiego. Profesor szeroko odnosząc się do problemu powiedział, że był
przeciwny zapisaniu „autonomii" w Konstytucji [ 3 ]. Pierwszym dyskutantem pani
ambasador byłPrezes
Stowarzyszenia „Neutrum", Czesław Janik. Zmącił swym wystąpieniem
sielankę panującą w auli [ 4 ].
W
swoim wystąpieniu zwrócił uwagę na kilka aspektów kładących się cieniem
na konkordacie, które dotyczą pośrednio również innych Kościołów i związków
wyznaniowych. Skierował ponadto pytanie do H. Suchockiej w kwestii praktycznej
realizacji przepisów art. 22 konkordatu. przypomniał, że Stowarzyszenie „Neutrum"
od założenia w 1990 r. stało na stanowisku, że tworząc w RP nowy
demokratyczny porządek prawny, należało kwestie dotyczące sfery wyznaniowej
rozwiązywać w sposób gwarantujący rzeczywiste równouprawnienie Kościołów i związków wyznaniowych (i przynależących do nich osób) oraz pozostających
poza sferą wyznaniową obywateli. Mocno podkreślił, że według „Neutrum":
1)
państwo polskie nie powinno zawierać żadnych umów partykularnych ze związkami
wyznaniowymi, ani tym bardziej dla każdego z nich tworzyć odrębną ustawę;
2)
wystarczającą gwarancję stabilizacji sytuacji prawnej Kościołów i związków
wyznaniowych stanowić powinny stosowne przepisy Konstytucji, mówiące, że:
-
państwo gwarantuje wolność sumienia, wyznania, światopoglądu,
-
wolność ta rozwinięta jest w ustawie o mocy ustawy organicznej,
-
ustawa dotycząca wolności sumienia, wyznania, światopoglądu musi być przyjęta w referendum,
-
wszelkie zmiany w ustawie muszą być przyjmowane w referendum.
Tak skonstruowane
przepisy Konstytucji — zdaniem „Neutrum" na długie lata gwarantowałyby zupełną
stabilizację prawną sfery wyznaniowej.
Prezes „Neutrum"
zaznaczył, że z taką wizją rozwiązania kwestii wyznaniowych w państwie
Stowarzyszenie od początku sprzeciwiało się ratyfikacji konkordatu. Stwierdził,
że ponieważ konkordat jednak wszedł do porządku prawnego RP w 1998 r., to w związku z tym wymaga on oceny prawnej Trybunału Konstytucyjnego, bowiem w latach 1993-1998
zgłoszono do niego zbyt wiele zastrzeżeń i wątpliwości. Muszą one uzyskać
wykładnię prawną Trybunału, by nadal nie kładły się cieniem na
konkordacie. Jego zdaniem Trybunał Konstytucyjny musi ponadto odpowiedzieć na
zasadne pytanie, czy tryb przyjęcia ustawy upoważniającej Prezydenta do
ratyfikacji konkordatu był zgodny z przepisami konstytucji. Podkreślił, że
zdaniem „Neutrum", podejmując polityczną decyzję w sprawie przyjęcia tej
ustawy dopuszczono się w Sejmie złamania konstytucji. O jej przyjęciu
zadecydowała bowiem zwykła a nie kwalifikowana większość głosów posłów, a tym samym pominięty został wymóg stawiany przez Konstytucję, dotyczący
ratyfikacji umów międzynarodowych, które:
1)
nakładają na państwo obciążenia finansowe i
2)
zobowiązują państwo do przekazania części uprawnień podmiotowi międzynarodowemu
(takim podmiotem, w myśl tej zasady, jest przewidziana konkordatem wspólna
komisja Stolicy Apostolskiej i Rzeczpospolitej Polskiej).
Podkreślił, że obawy członków
Stowarzyszenia „Neutrum" były ponadto zasadne dlatego, iż mimo obietnic składanych
publicznie przez rząd RP innym niż rzymskokatolicki Kościołom i związkom
wyznaniowym (czyniono to wielokrotnie w latach 1993-1998),
dotyczących podpisania z nimi umów, a na ich podstawie przyjęcia stosownych
ustaw, do dzisiaj nie przystąpiono do realizacji tych obietnic. Swoją polemikę
zakończył stwierdzeniem,
że obecna
praktyka organów państwa, stosowana wobec innych niż rzymskokatolicki
Kościołów i związków wyznaniowych wykazuje znamiona dyskryminacji.
Rekapitulując dyskusję H.
Suchocka zaczęła od konfabulacji, jakoby Cz. Janik twierdził, że „obiecywała
coś mniejszościom wyznaniowym, co jest nieprawdą". Nie udzieliła również
odpowiedzi na zadane przez niego pytanie dotyczące prac nad ustanowieniem wspólnej
komisji RP i Stolicy Apostolskiej. Do powyższego poniżej odniesie się sam
zainteresowany.
Tegoroczna konferencja w żadnym
stopniu nie przypominała tej sprzed roku.
Dyskutanci z branży świątobliwych ograniczali się do streszczeń własnymi słowami mądrości
głoszonych przez wiodących referentów. Tak było z małymi wyjątkami, do
chwili, kiedy silna wiedzą grupa z Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego
zaczęła reagować energicznie na wszelkie nieścisłości, braki precyzji w wypowiedziach, na tendencyjne lub nieświadome (?) przeinaczenia.
Myślę sobie, że jeśli twórcy
konstytucji UE ulegną zmasowanej presji klerykalnych kręgów i odwołają się
do „wartości", to wielu wolnych duchem będzie musiało zwrócić się o opiekę do Pana Prezydenta Rusi Białej. Kościół Katolicki w Polsce (i chyba
nie tylko w Polsce) ma drzemiący w swoich strukturach pęd do sprawowania
niczym nieograniczonej władzy, zwykle pozornie sterując z drugiego planu. Pęd
ten ujawnia się zawsze wtedy, gdy słabnie państwo. Jest to prawda płynąca
ze znajomości prawa naczyń połączonych.
Waldemar Kisieliński
*
Czy św. Piotr ma wpływ na dążenie do prawdy?
Panująca
na urzędzie ambasadora przy Stolicy Apostolskiej JWP H. Suchocka zarzuciła mi
mówienie nieprawdy.. Kiedy po jej odniesieniu się do wystąpień dyskutantów
poprosiłem o głos ad vocem, ks. Prof. Krukowski niechętny treściom
nieprzychylnym konkordatowi, które miałem czelność głosić w przytomności
gości zagranicznych, nie udzielił mi głosu, a tym samym nie mogłem dokonać
stosownego sprostowania. Poszło w świat, że przedstawiciel „Neutrum" głosi
kłamliwe treści.
W moim wystąpieniu
niczego nie sugerowałem H. Suchockiej, bowiem nie mogłem. Zbyt krótko pełniła
obowiązki premiera po 28 lipca 1993 r., kiedy podpisano konkordat. Trzymając
się faktów, stwierdziłem, że jej następcy na urzędzie „obiecywali" -
takiego użyłem określenia -
podpisanie umów z innymi niż katolicki Kościołami i związkami wyznaniowymi.
Poniżej uściślam argumenty, których użyłem podczas konferencji na KUL-u.
I tak, w imieniu rządu RP, 30 czerwca 1994 r. ówczesny minister spraw zagranicznych
Andrzej Olechowski, podczas debaty nad projektem ustawy ratyfikacyjnej
konkordatu składał jasną deklarację, że "możliwe jest (..) rozwiązanie,
które dałoby również innym niż kościół katolicki związkom wyznaniowym
pełną gwarancję, że przepisy, normujące ich sytuację prawną, nie będą
mogły być zmieniane inaczej niż za ich zgodą. Myślę o porozumieniach, które
Rząd negocjowałby i zawierał z krajowymi przedstawicielami związków
wyznaniowych. Po zatwierdzeniu przez Parlament i opublikowaniu w Dzienniku
Ustaw, porozumienia te zyskiwałyby moc ustawy, a ich modyfikacja wymagałaby
zgody obydwu stron.
Zawieranie
takich porozumień jest, w świetle obowiązujących obecnie przepisów
konstytucyjnych, niemożliwe. Żywimy nadzieję, że z chwilą wejścia w życie
nowej ustawy zasadniczej ten stan rzeczy się zmieni" [ 5 ].
Sprawa
umów ze związkami wyznaniowymi poruszana była przez pos. Tadeusza Zielińskiego
(UW) na 2 posiedzeniu Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy o ratyfikacji konkordatu w dniu 13 września 1994 r. [ 6 ].
Minister Olechowski do kwestii umów
ze związkami wyznaniowymi dość szeroko odniósł się również podczas
czwartego posiedzenia Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy o ratyfikacji konkordatu w dniu 26 listopada 1994 r. Powiedział wtedy m.in., że
„zawarcie konkordatu nakłada na państwo obowiązek podobnie solidnego
zabezpieczenia praw innych kościołów. Ponieważ w ich przypadku konkordaty
nie są możliwe, należy poszukać innej, ekwiwalentnej co do solidności i trwałości formy regulacji. Taką formę proponowałem w moim wystąpieniu
przed Izbą.." (w dniu 30 czerwca 1994 r. -
przyp. Cz. J.). Podkreślenia godne są słowa ministra Olechowskiego:
„Przypomnę także i moje oświadczenie w imieniu Rządu, w którym powiedziałem,
że sprawą zasadniczą jest, aby ustawodawstwo polskie nie stwarzało w sferze
sumienia i wyznania żadnych, nawet pozornych, przywilejów. Stanowisko takie
popiera również Stolica Apostolska. Było to dyskutowane ze Stolicą Apostolską"
[ 7 ].
Znamienne zdania, które znalazły
potwierdzenie w przepisie art. 25 ust. 5 Konstytucji z 2 kwietnia 1997 r.,
zawarte są w liście ministra Olechowskiego do pos. Z. Siemiątkowskiego. A.
Olechowski napisał w nim m.in., że „Rząd analizuje (..) możliwość
wprowadzenia do polskiego porządku prawnego instytucji dwustronnych porozumień o zasadach współpracy, zawieranych przez rząd z kościołami i związkami
wyznaniowymi. Porozumienia takie nie mogłyby być zmieniane jednostronnie — i w takim sensie stanowiłyby dla innych kościołów i związków wyznaniowych
odpowiednik konkordatu" [ 8 ].
Odżegnywanie się w 2003 roku
przez H. Suchocką od wyartykułowanych publicznie obietnic rządowych -
„spadkobierców na urzędzie" np. A. Olechowskiego et consortes -
sprawia, że sprawę równouprawnienia Kościołów i związków wyznaniowych w Rzeczypospolitej Polskiej -
ponoć „demokratycznym państwie prawa" -
widzę w czarnych kolorach. Czarny kolor mojego postrzegania rzeczywistości
wyznaniowej w RP wzmocniły dodatkowo, poza powyższym, jeszcze dwa fakty, bezpośrednio
związane z konferencją.
Temat konferencji „Religia i wolność religijna w państwach Europy Środkowo-Wschodniej w perspektywie
integracji europejskiej" mówi, że w założeniu konferencja miała być
poświęconarozważaniom
nad szeroką problematyką, dotyczącą nie tylko Kościoła Katolickiego. Jadąc
do Lublina ekscytowaliśmy się myślą, że usłyszymy różnorodne poglądy, i bogate spektrum argumentów dotyczących obaw i nadziei różnych Kościołów i związków wyznaniowych, związanych z wejściem do Unii Europejskiej. I zawiedliśmy się, bowiem konferencja była przygotowana jednostronnie -
obecność przedstawicieli choćby tylko niektórych innych niż katolicki Kościołów z pewnością przyczyniłaby się do „intelektualnej burzy mózgów". A tak?
Cóż.. kolejna „odfajkowana" impreza. A miało być „poznanie prawdy i pogłębienie wiedzy na temat regulacji prawnych" -
jak obiecywał ks. prof. J. Krukowski.
1 2 3 4 5 Dalej..
Footnotes: [ 3 ] Patrz: Z profesorem Wiktorem Osiatyńskim o zasadach konstytucyjnych.., w: Biuletyn Stowarzyszenia „Neutrum", nr
1(28) ze stycznia 2003. [ 4 ] Omówienie
konferencji autorstwa Cz. Janika ukaże się w numerze 5(66) „Res Humana". [ 5 ] Konkordat polski 1993. Wybór materiałów źródłowych z lat
1993 — 1996, Wybór tekstów: Czesław Janik, Warszawa 1997, Dok. Nr 6, s.
36 [ 6 ] Tamże, Dok. Nr 11, s. 68-69. [ 7 ] Tamże, Dok. Nr 18, s. 108-109. [ 8 ] Tamże, Dok. Nr 13, s. 81. « (Published: 18-05-2002 Last change: 31-10-2003)
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 258 |
|