|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Outlook on life » »
e. Odkupienie [3] Author of this text: Lucjan Ferus
Wzorem pogańskich przodków człowieka, składa
ofiarę ze swego Syna /więc z siebie/ przed samym sobą by przebłagać siebie
/albo przekupić, czy też odkupić/, za swe nieudane dzieło — człowieka.
Pomijając absurdalność tego
pomysłu — jeśli się weźmie pod uwagę, kto komu i w jakim celu składał tę
ofiarę — należałoby może zastanowić się w tym miejscu dlaczego Bogu tak
bardzo podobało się zamordowanie /i to w taki okrutny i bestialski sposób/
jego własnego Syna przez ludzi, że za to właśnie przebaczył
im wszystkie grzechy i winy, jednocześnie skazując na potępienie tych
wszystkich, którzy nie chcieli uwierzyć, iż tylko ta ofiara mogła zadowolić
go i ułaskawić jej oprawców. Reasumując powyższe: napisałem, że Bóg
odegrał przed człowiekiem tę swoją
pomoc, ponieważ przy jego możliwościach można było z powodzeniem nie dopuścić
do zaistnienia grzechu pierworodnego człowieka. A jeśli już z jakichś powodów
było to niemożliwe /co jest wręcz absurdalnym przypuszczeniem/, na pewno można
było nie dopuścić do rozprzestrzeniania się jego skutków: stwarzając po
prostu drugą parę ludzi doskonałych, a tę pierwszą czyniąc niepłodną. Uważam, iż Bóg odegrał tę pomoc również dlatego, że ta ofiara
złożona przez Boga samemu sobie, niczego nie zmieniła w relacji stworzenia do swego
stwórcy: człowiek, jak był grzeszny i upadły tak jest nadal, a zło jak istniało w dziele bożym, tak istnieje nadal. Powiecie, że przecież wierzący człowiek — w wyniku tej
ofiary — został zbawiony. Tyle, że nie tu i teraz za swego ziemskiego żywota,
ale gdzieś w nieokreślonej przyszłości… i po śmierci (czego i tak w żaden
sposób nie można udowodnić).
Myślę, że mam prawo w to nie wierzyć, bo skoro Bóg dopuścił
do zaistnienia zła na świecie /a właściwie to nawet nie dopuścił — ale
stworzył je, dokładnie tak !/, mając nieskończone i niczym nie ograniczone
możliwości, to dlaczego mam wierzyć, iż przy tych samych możliwościach naprawi ten
stan rzeczy w jakimś innym bliżej nieokreślonym świecie /tzw. Królestwie Bożym/, w bliżej nieokreślonej przyszłości ? Co przemawia za tym, abym miał w to
uwierzyć ? Mój własny interes ? Korzyść z wiary ? To za mało dla mnie ! Jedyne
co by mi pomogło uwierzyć to jasny i czytelny sens bożego zamysłu /tego
planu Opatrznościowego/ względem człowieka, w kontekście bożych atrybutów
/dla przykładu: I List do Koryntian: „Głosimy tajemnicę mądrości bożej,
mądrość ukrytą, tę, którą Bóg przed wiekami przeznaczył ku chwale
naszej, tę, której nie pojął żaden z władców tego świata; gdyby ją
bowiem pojęli nie ukrzyżowaliby Pana chwały”, oraz dla porównania I List
Św. Jana Apostoła: -„On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną
za nasze grzechy”. Więc jak to właściwie jest z tym ukrzyżowaniem Jezusa ? Nastąpiło
ono wbrew woli bożej – a więc było ono ewidentnym złem wyrządzonym Synowi Bożemu
/a zatem i Bogu/ przez ludzi – czy wynikało ono z bożego zamysłu; więc bożego
planu Opatrznościowego względem ludzi ?/
Jednym słowem: możliwości
Boga muszą iść w parze z Jego działaniami; nie może być tak, aby Bóg o absolutnych i niczym nie ograniczonych możliwościach, działał tak /zachowywał
się/ jakby miał je mocno ograniczone, bo wtedy coś tu jest fałszem: albo
nieprawdziwe są jego atrybuty /cechy/, albo nieprawdziwe są jego intencje
/jego zamysł/ względem swego stworzenia, albo nieprawdziwe są przyczyny, z powodu których to jego dzieło /a już najbardziej człowiek/
jest tak bardzo niedoskonałe /marność nad marnościami, jak to w swoim słowie
Bóg określa/. Tak po prostu to rozumiem swym ograniczonym umysłem. W czym się
mylę i jakie popełniam błędy w tym rozumowaniu?
1 2 3
« (Published: 19-05-2002 Last change: 06-09-2003)
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 295 |
|