|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Philosophy »
Czy człowiek jest z natury zły? [3] Author of this text: Marcin Orliński
Zetknięcie z innymi kulturami czy z innymi światopoglądami, nie uczy nas jednak niczego
ponad relatywizm. Ktoś może uważać, że na innym gruncie co innego jest
uznawane za dobro, co innego za zło. Rozwiązanie to jest jednak pozorne, gdyż
wcale nie rusza z podstaw naszego zerojedynkowego myślenia o rzeczywistości.
„Dla mnie to lekarstwo jest dobre, a dla ciebie złe" jest wybiegiem
sprytnym, wciąż jednak polegającym na ślizganiu się po powierzchni słów.
Inna sprawa, że relatywizm nie spełnia wspomnianego już kryterium
falsyfikowalności. W kontekście
zdania Z0 mamy do czynienia ze względnością zła uzależnioną od
systemu, do którego zło jest relatywizowane. To podejście do problemu pozwala
utrzymać termin „zło". Aby rozjaśnić, co znaczy to słowo w naszym
wypadku, wystarczy bowiem doprecyzować, o jaki kontekst ideologiczny chodzi.
Zdanie Z0 trzeba zamienić na „Człowiek jest z natury zły w takim
sensie zła, jaki nadał mu św. Augustyn" albo „Człowiek jest z natury zły w takim sensie, jaki nadają odpowiedniemu terminowi w swoim języku Indianie z takiego-a-takiego plemienia", etc.
Sądzę
jednak, że samo pojęcie jest na tyle sztywne i niewyczerpujące rzeczywistych
sytuacji, iż trzeba je po prostu usunąć. Chodzi nie tylko o to, że
bezzasadnie wrzuca się różne sytuacje do jednego worka o nazwie „zło".
Każda sytuacja jest niezwykle złożona (patrz np. problemy, które poruszył
Nagel) i niezwykle trudno (a czasem to nawet niemożliwe) tę złożoność
uchwycić. Tę samą sytuację można klasyfikować jako dobrą lub złą w zależności
od wiedzy na jej temat, a także metod, jakimi się posługujemy przy jej
analizie. Powyższe zagadnienia są natury formalnej. Nie sposób poruszyć na
tych kilku stronach wszystkich problemów, które roztrząsano w ciągu wieków
posługując się pojęciem „zła", a także problemów pokrewnych: krzywdy,
cierpienia, nieposłuszeństwa, zbrodni, etc.
Kolejny
problem wiąże się z wyrażeniem „jest zły", a dokładniej — ze spójką
„jest" w kontekście zdania Z0. Co ma bowiem na myśli pytający?
Czy chodzi o to, że ktoś jest w ogóle zły,
czy też o to, że postępuje źle w takich-a-takich sytuacjach? Sprawa nie jest oczywista. Iksiński, poczciwy
rolnik, może być przez całe życie człowiekiem wielkiego serca, jednak
zastawszy żonę w łóżku ze swoim najlepszym przyjacielem, wpada w furię i uderza przyjaciela tak mocno, że okalecza go na całe życie. Czy Iksiński
jest „z natury zły"? Czy zło musi się ujawnić w pewnej sytuacji czy też z góry jest wiadome, kto jest z natury zły, a kto nie jest (moral luck!)? A może
istnieją ludzie „z natury źli", którzy
jednak nigdy nic złego nie czynią, albowiem nigdy nie są postawieni w sytuacji, która umożliwia uczynienie zła? Z drugiej strony — może istnieją
ludzie z natury dobrzy, którzy jednak zdolni są zabijać (wystarczy przypomnieć
doświadczenia obozów koncentracyjnych; dla kromki chleba człowiek jest w stanie zrobić wszystko).
Ze spójką
„jest" wiąże się pewien problem gramatyczny, który polega na tym, że
nie wiadomo, czy w zdaniu Z0 chodzi o czas teraźniejszy („Iksiński
[ma taką naturę, że] jest zły w momencie T") czy o czas częstościowy
("Iksiński [ma taką naturę, że] jest zły za każdym razem, gdy zostaje
postawiony w sytuacji S"). Gramatyka języka polskiego nie rozstrzyga, o który z tych dwu przypadków chodzi. Logicznie biorąc możliwa jest jeszcze jedna
interpretacja: "Iksiński [ma taką naturę, że] jest zawsze zły" (wyobrażam
sobie, że ów nieszczęśnik nie potrafi powstrzymać się od kłamania lub
zabijania, ale z kolei — czy wtedy możemy traktować Iksińskiego jako
typowego przedstawiciela gatunku?).
4). Teza Z0
będzie fałszywa lub prawdziwa w zależności od przyjętych znaczeń poszczególnych
terminów, które się na nią składają. Zdanie Z0 w swoim
pierwotnym kształcie jest zdaniem wysoce wieloznacznym i niejasnym. Omówione
wyżej problemy formalne związane z pojęciami zdania Z0 są następujące:
(A)
nie jest możliwe określenie zakresu nazwy ogólnej „człowiek",
(B)
supozycja nazwy „człowiek" jest w zdaniu Z0 nieokreślona,
(C)
nie wiadomo, czy wyrażenie „z natury" odsyła do jakiegoś momentu
historycznego czy też jest wyabstrahowane z pojęcia „człowiek",
(D)
nie wiadomo, do jakiego systemu etycznego należy relatywizować pojęcie
„zły",
(E)
nie wiadomo, w jaki czas gramatyczny wrzuca nas spójka „jest" w omawianym zdaniu.
Problemy (B),
(C), (D) i (E) można rozwiązać za pomocą pewnych zabiegów formalnych.
Problematyczne wyrażenia wystarczy uściślić, tak, by nie budziły więcej wątpliwości.
Zdanie Z0 przyjmie nową postać, dajmy na to Z1, któremu
można już przypisać prawdziwość lub fałszywość. Zdanie Z1 to
na przykład:
„Pewien człowiek
jest tak ukształtowany, że w pewnych sytuacjach nie jest posłuszny pewnym
zasadom" lub
„Każdy człowiek,
nie upośledzony psychicznie, jest tak ukształtowany, że co najmniej raz w życiu
wyrządza komuś krzywdę" lub
"Niektórzy
ludzie są tacy, że ze względu na pewne swoje przyrodzone cechy nie nadają się
do grania pewnych ról społecznych (są źli w sensie nieużyteczności)",
etc.
Formalna
naprawa nie wydaje się możliwa co najmniej w wypadku (A). Nie wiemy, czy
zdania takie jak „Człowiek upośledzony psychicznie jest zły na gruncie
etyki chrześcijańskiej" lub „Płód jest zły" są dopuszczalnymi
przekształceniami zdania Z0. [ 20 ]
Formalne
trudności z tezą Z0 nie wyczerpują problemów, które teza Z0 z takim trudem usiłuje postawić. Problem nie tylko został błędnie sformułowany.
Według mnie dokonywanie zerojedynkowego wartościowania w świecie, w którym
istnieją tak różni ludzie, w którym zachodzą tak różne sytuacje i w którym
dysponujemy zawsze ograniczoną wiedzą na temat tychże sytuacji, jest
uproszczeniem, na które sumienie rozumnego człowieka nie może pozwolić.
Stosując się do moorowskiej dyrektywy, należałoby zacząć od przybliżenia
przedmiotu zagadnienia, a dopiero w następnej kolejności zadawać pytania o wartości. Jak już wspomniałem, wydaje mi się, że na pytania o to, jak
skonstruowany (ukształtowany [ 21 ]) jest człowiek, powinny
odpowiadać przede wszystkim nauki szczegółowe: biologia, psychologia,
socjologia… Jeżeli już ustalone zostaną pewne konkrety w tej materii, będzie
można zadać pytania następujące: „Czy to, jak (ten /typowy/ każdy) człowiek
jest ukształtowany, jest z jakiegokolwiek punktu widzenia złe (niepożądane,
niegodne, szkodliwe, krzywdzące, etc.)?", „Czy (ten /typowy/ każdy) człowiek
powinien postępować zgodnie z tym, jak jest ukształtowany?"; etc.
Właśnie subtelność posługiwania się językiem pozwala na stawianie
takich pytań, dzięki którym zostaje uchwycona rzeczywista złożoność
sytuacji i bez trudu określona prawdziwość bądź fałszywość odpowiednich
tez. Pojęcia „człowieka", „natury" i „zła" są zbyt ogólne i sztywne, by mogły służyć precyzyjnym badaniom. Problem okazuje się w gruncie rzeczy prosty, jeżeli sobie uświadomimy, jak bardzo go komplikuje cały
„teatr pudełkowy" [ 22 ],
ufundowany w pojęciach tradycyjnej metafizyki („człowiek", „natura",
„zło"). Być może w ogóle przestaje być problemem filozoficznym i staje
się zagadnieniem nauk szczegółowych? Forma (gramatyka) zdania Z0
zmusza do składania pewnych ogólnych deklaracji, jednakże zagadnienie
indukcji również należy do dziedziny nauk szczegółowych. Analogicznym
problemem do tego, który postawiono w tytule jest bowiem problem następujący
„Drzewo jest z natury zielone — prawda czy fałsz". Trudności dotyczące
tego ostatniego zagadnienia są analogiczne (które drzewo?; co to znaczy „z
natury"?; abstrakcyjne drzewo prehistoryczne czy też jedna z równo stojących w parku brzóz?; w którym miejscu zielone? etc.). Wszystkie znikają, gdy
dokonuje się odpowiednich formalizacji i precyzacji.
1 2 3
Footnotes: [ 20 ] A może zdanie „Płód
jest zły" jest jedynym rozsądnym przekształceniem zdania Z0?
Nic bardziej nieskażonego światem kulturowym, jak ludzki płód! [ 21 ] Pojęcie „ukształtowany"
wydaje mi się bardziej na miejscu, gdyż obejmuje zarówno fizjologię człowieka,
jak i skomplikowaną sferę jego psyche. [ 22 ] Określenie Theodora W.
Adorno („Dialektyka negatywna, pojęcie i kategorie", w: „Dialektyka
negatywna", PWN, Warszawa, 1986). « (Published: 10-06-2004 Last change: 11-03-2011)
Marcin OrlińskiUr. 1980. Poeta, krytyk literacki. Doktorant w Instytucie Badań Literackich PAN. Absolwent filozofii na Uniwersytecie Warszawskim. Laureat wielu ogólnopolskich nagród literackich. Stypendysta Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w dziedzinie literatury. Wydał tomy wierszy Mumu humu (Kraków 2006), Parada drezyn (Łódź 2010) oraz Drzazgi i śmiech (Poznań 2010). Publikował m.in. w „Gazecie Wyborczej”, „Tygodniku Powszechnym”, „Przekroju”, „Twórczości”, „Odrze”, „Akcencie”, „Kresach”, „Toposie” czy „Bez dogmatu”, a także w kilku wydawnictwach zwartych. Mieszka i pracuje w Warszawie. Private site
Number of texts in service: 6 Show other texts of this author Newest author's article: Świętuję, ale bez Boga | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 3438 |
|