|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Society »
W kręgu miłośników i lubych [5] Author of this text: Paweł Fijałkowski
Ateńscy
nierządnicy, podobnie jak ich koleżanki po fachu, płacili podatki od
uzyskiwanych dochodów. Domy, w których świadczyli usługi znajdowały
się m.in. na wzgórzach Lykabettos oraz Pnyks. Sprzedajnych chłopców
można było napotkać także w łaźniach, warsztatach golibrodów
(cyrulików), w perfumeriach lub aptekach. Najbardziej znanymi w czasach Ajschinesa (390 — po 330 p.n.e.) byli wspomniani w mowie
„Przeciw Timarchowi" (158) Kefisodor, syn Molona,
Mnezyteos — syn rzeźnika i Diafantos zwany Sierotką. Pewne
wyobrażenie o tym jak mogło wyglądać nawiązywanie kontaktu klientów z nierządnikami daje nam malowidło na mocno uszkodzonej czarze z około
490 r. p.n.e. Przedstawiono na niej różne etapy pertraktacji. Po
lewej stronie mężczyzna ogląda i obmacuje sprzedajnego chłopca, przy
czym obaj rozsunęli płaszcze, ukazując wszystkie swe wdzięki, w środku mężczyzna najprawdopodobniej podaje chłopcu monety, natomiast
po prawej obnażony chłopiec wypina pośladki w stronę mocno już
podnieconego klienta, na znak, że gotowy jest zaspokoić jego
potrzeby [ 30 ]
We
wnętrzu ateńskich domów, podczas kończących uczy sympozjonów, w których mężczyznom towarzyszyli ich lubi, hetery oraz męskie i żeńskie prostytutki, życie seksualne rozochoconego winem towarzystwa
rozwijało się w sposób niemal nieskrępowany. Był to moment, w którym
mężczyźni folgowali swym cielesnym żądzom ze służącymi lub
prostytuującymi się chłopcami a często także z lubymi. Społeczeństwo
ateńskie akceptowało takie wyzwolone z ograniczeń seanse zmysłowości
do tego stopnia, że w końcu VI i początkach V w. p.n.e. były one
tematem malarstwa wazowego. Na malowidłach ukazujących początkowe
fazy uczty widzimy miłośników spoczywających na łożach ze swymi
lubymi i usługujących im niewolników, często pozwalających mężczyznom
na intymne pieszczoty. Jednakże wraz z coraz większą ilością wypitego
wina sympozjon przeradzał się często w orgię. A ponieważ malarze na
ogół przedstawiali w ten sam sposób lubych i nierządników, analizując
ich dzieła nie potrafimy określić statusu młodych uczestników
miłosnych igraszek.
Na
pucharze z około 510-500 r. p.n.e., ozdobionym przez attyckiego
malarza Nikostenesa, widzimy seksualną orgię podczas biesiady, w której uczestniczą młodzi mężczyźni i hetery. Jeden z młodzieńców,
siedzący na kolanach, trzyma dłonie na biodrach drugiego, kucającego
tyłem do niego, zwróconego pośladkami ku jego wzwiedzionej męskości.
Pochodzącą z tego samego okresu czarę zdobi scena przedstawiająca
biesiadników oddających się swawolnym pląsom i zbiorowej rozpuście.
Jeden z uczestniczących w niej młodzieńców dociska pośladki dwóch
pochylonych, zwróconych do siebie tyłem rówieśników i wsuwa między
nie swego członka. Młodzieniec stojący po lewej stronie chwyta za
czuprynę jednego z pochylonych, chcą zapewne by wziął do ust jego
okazałą męskość. Często rzeczywistość przedstawiano w nieco
zawoalowanej postaci scen mitologicznych. Na czarze z około 500 r.
p.n.e. widzimy orgię satyrów. Jeden z nich pochyla się i chwyta w usta członka stojącego przed nim partnera. Inny zaś, lekko
przyklęknąwszy, odbywa stosunek analny z partnerem leżącym przed nim
na plecach i trzymającym nogi na jego ramionach [ 31 ]. W późniejszym okresie tematyka ta stopniowo znikała z malarstwa, co
oznacza, że opinia publiczna zaczęła cenzurować seksualność,
spuszczając zasłonę milczenia na wieńczące biesiady orgie.
Małżeństwo
nie ograniczało swobody seksualnej ateńskiego mężczyzny. Prawo i moralność nie zabraniały mu utrzymywania związków z prostytutkami i romansów z chłopcami. Jednocześnie za najważniejszą ze cnót i moralny
obowiązek, zarówno w związkach z kobietami, jak i w związkach z chłopcami, uważano zachowanie umiaru. Było ono podstawowym kryterium
oceny jednych i drugich. Alkibiadesowi zarzucano rozpustę, ponieważ
-jak zapisał Diogenes Laertios („Żywoty i poglądy ..., IV 49)-
"jako młodzieniec odwodził mężów od żon, a w późniejszym wieku
żony od mężów". Za niedościgniony wzór powściągliwości uważano
natomiast ludzi takich jak Ikkos z Tarentu, który według Platona
(„Prawa" VIII 840 a), przygotowując się do zawodów
olimpijskich był w stanie wyrzec się zarówno kobiet jak i chłopców.
Jednakże wielu miłośników pięknych młodzieńców oraz wielu młodzieńców
przekraczało wszelki umiar a nawet granice zdrowego rozsądku.
O
Temistoklesie (527 — 459 p.n.e.) i Arystydesie (540- 468 p.n.e.)
mówiono w Atenach, że w młodości pałali miłością do tego samego
chłopca, Stesileosa a rywalizacja o jego względy poróżniła ich tak
bardzo i trwale, że do końca życia pozostali swymi przeciwnikami
politycznymi. Około 394 r. p.n.e. niejaki Simon oskarżył przed
Areopagiem nieznanego nam z imienia obywatela o uszkodzenie ciała z zamiarem pozbawienia życia. Z mowy napisanej przez Lizjasza
oskarżonemu („Mowy" III) wynika, że mężczyźni przez kilka
lat rywalizowali ze sobą o względy sprzedajnego chłopca Theodotosa,
dopuszczając się wobec siebie rękoczynów. Wielokrotnie wyżej
wspomniany Ajschines przyznawał, że jako miłośnik pięknych chłopców
uczestniczył w sporach i zatargach, był obrzucany obelgami a nawet
bity. W latach 317- 307 p.n.e. macedońskim namiestnikiem w Atenach
był Demetrios z Faleronu, wielki miłośnik chłopców, o którego
zainteresowanie zabiegało wielu młodych Ateńczyków. Według piszącego w II połowie II w. p.n.e. Karystiosa z Pergamonu (Atenajos,
„Dejpnosofistae" XII 542f — 543a), wszyscy
zazdrościli jego ulubieńcowi Diognisowi i pragnęli zająć jego
miejsce, toteż by zwrócić na siebie uwagę namiestnika i zawrzeć z nim
bliższą znajomość, udawali się popołudniami w miejsca, w których
zwykł on spacerować.
Z
kolei jeden z macedońskich władców, Demetrios Poliorketes, który
zajął Ateny w 307 r., upodobał sobie Demoklesa, który był jeszcze
małym chłopcem. Wciąż czatował na niego i usiłował zyskać jego
przychylność obietnicami, prezentami a w końcu groźbami. Demokles,
chcąc uniknąć miłosnych zasadzek, jakie urządzał na niego Demetrios,
zrezygnował z wizyt w gimnazjonach i łaźniach publicznych. Został
jednak wytropiony przez nieustannie go szukającego Demetriosa w pewnej łaźni prywatnej. Jak dowiadujemy się od Plutarcha („Demetrios"
24), osaczony przez niechcianego, lecz posiadającego ogromną władzę
miłośnika, owładnięty poczuciem rozpaczy i bezradności Demokles,
popełnił samobójstwo rzucając się do kotła z wrzącą wodą. Przez wiele
stuleci opowiadano w Atenach historię Timagorasa, który kochał się w chłopcu Melesie lub Meletosie, jednakże był traktowany przezeń bardzo
nieprzychylnie. Według Pauzaniasza, który pisał na ten temat w swych
„Wędrówkach po Helladzie" (I, 30, 1), pewnego dnia Meles
zażądał od Timagorasa, by ten wszedł na szczyt skalnego wzgórza i rzucił się w dół. Nieszczęśliwie zakochany mężczyzna uczynił to,
ponieważ bardziej niż swe życie cenił sobie spełnienie każdego
życzenia ukochanego. Wówczas Meles wpadł w rozpacz i sam również
rzucił się w przepaść [ 32 ].
Przywoływana
przez wielu autorów negatywna ocena stosunków mężczyzny z mężczyzną i kobiety z kobietą jako sprzecznych z naturą i przeciwstawienie ich
związkom mężczyzny i kobiety, dokonane przez Platona w „Prawach"
(636 c) było w swej istocie przede wszystkim pragmatycznym
przeciwstawieniem braku umiaru i wstrzemięźliwości. Owładnięty
szaleńczą miłością do chłopca obywatel (pajdomanes) był znacznie
mniej przydatny idealnemu państwu niż obywatel zachowujący trzeźwy
umysł i płodzący następne pokolenia polityków i żołnierzy. Wielu
starożytnych badaczy natury ludzkiej uważało, że akt seksualny
pozbawia organizm substancji mających istotne znaczenie dla jego
funkcjonowania a występujących w ograniczonych ilościach. Osobom nie
zachowującym umiaru w miłości zagrażało osłabienie przyrodzonego
potencjału a nawet bezpotomna śmierć. Toteż Platon, tworząc w podeszłym wieku wizję państwa, w którym całe życie każdego obywatela
miało być podporządkowane interesowi ogółu, postulował nie tylko
zlikwidowanie pederastii, lecz także zakaz prostytucji, cenzurę
literatury i sztuki a nawet tak szokującą potomnych wspólnotę żon i dzieci [ 33 ]
W
starożytnych Atenach mężczyzna mógł jednocześnie lub w dowolnej
kolejności kochać się w chłopcu i dziewczynie a zawarłszy małżeństwo
zachowywał prawo posiadania kochanek lub kochanków. W większości
przypadków po młodzieńczych związkach z osobami tej samej płci
następowała faza dorosłości, zdominowana przez związki z kobietami.
Wszystko to możemy uznać za przejaw ponadczasowej biseksualności
człowieka, której szerszymi lub węższymi skrajami są orientacja
niemal wyłącznie heteroseksualna i niemal wyłącznie homoseksualna [ 34 ]. A ponieważ seksualność nie była u starożytnych Greków skrępowana
przez prawo i obyczajowość tak silnie jak w wielu innych ówczesnych i późniejszych społeczeństwach, odegrała znaczącą rolę w kształtowaniu
ich kultury. Mimo różnorodnych ograniczeń, miłość łącząca mężczyzn
znajdowała w Atenach VI — IV w. p.n.e. znacznie swobodniejsze
warunki rozwoju niż w większości współczesnych nam społeczeństw
europejskich.
*
(Skrócona
wersja tekstu ukazała się w roczniku „Etyka", t. 36,
2003, s. 175-192)
1 2 3 4 5
Footnotes: [ 30 ] E. Cantarella, Bisexuality ..., op. cit., s. 48-53; H. Licht, Sittengeschichte ...., op. cit., t. 2, s. 124-125, 131; C. Reinsberg, Obyczaje ..., op. cit., s. 156-157. [ 31 ] A. Mulas, Eros ..., op. cit., s. 29; O. Murray, Człowiek i formy życia społecznego, w: W kręgu ..., op. cit., s. 272-279; C. Reinsberg, Obyczaje ..., op. cit., s. 82, 100, 154-155, il. 49a, 79, 116. [ 32 ] H. Licht, Sittengeschichte ...., op. cit., t. 2, s. 123, 128, 146-147; C. Reinsberg, Obyczaje ..., op. cit., s. 155-156. [ 33 ] M. Foucault, Historia ..., op. cit., s. 182, 265-268, 272, 302; K.R. Popper, Społeczeństwo otwarte i jego wrogowie, tłum. H. Krahelska, t. 1. Urok Platona, Warszawa 1993, s. 108-109, 124-127, 129-132, 166-167. [ 34 ] H. Licht, Sittengeschichte ...., op. cit., t. 2, s. 129; A.C. Kinsey, W.B. Pomeroy, C.E. Martin, P.H. Gebhard, Sexual behavior in the human female, New York 1965, s. 470, 487-489; C.A. Tripp, Incidence. Frequency and the Kinsey 0-6 scale, w: Encyclopedia of homosexuality, wyd. W.R. Dynes, Chicago-London 1990, s. 584-585. « (Published: 28-04-2005 )
Paweł Fijałkowski Doktor historii, ur. 1963 r., archeolog i historyk, adiunkt w Żydowskim Instytucie Historycznym w Warszawie, zajmuje się dziejami Żydów w dawnej Polsce (X-XVIII w.), historią protestantyzmu na ziemiach polskich do 1945 r. oraz homoerotyzmem w starożytnej Grecji i Rzymie. Number of texts in service: 5 Show other texts of this author Latest author's article: Opowieść o Magnusie Hirschfeldzie | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 4100 |
|