The RationalistSkip to content


We have registered
204.312.169 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
« Articles and essays  
Teoria spisku jako nieodłączny składnik procesów dziejowych [1]
Author of this text:

Czyli o tym, że myślenie spiskowe nigdy „nie spada z nieba"

"Żydzi przewrotni usiłują potajemnie, kiedy i gdzie tylko mogą, demoralizować chrześcijan oraz przeciągać ich na stronę żydowskiej przewrotności, w sposób zaś szczególny tych, którzy najpierw byli Żydami, (potem zaś) nawrócili się oraz przyjęli chrzest i wiarę Chrystusową, zwłaszcza tych, którzy utrzymują z nimi kontakty lub są z nimi spokrewnieni albo spowinowaceni". [ 1 ]

Człowiek jest istotą racjonalną starającą się pojąć otaczający go świat. Jest to wyjątkowo istotne, albowiem dla działania i funkcjonowania potrzebuje on pewnej teorii dotyczącej otaczającej go rzeczywistości. Teoria taka (lub teorie) stara się wyjaśniać problemy związane ze sprawami codziennymi jak również zagadnienia dotyczące spraw wyższego rzędu, na przykład kultura, siły nadprzyrodzone, prawa przyrody, funkcjonowanie różnych poziomów życia społecznego, politycznego lub ekonomicznego.

W analizie rzeczywistości homo sapiens recens jest w zasadzie minimalistą. Oczywiście od tej reguły bywają wyjątki, ale na ogół myślenie „boli" (no brain — no pain). W swojej refleksji jednostka ludzka w zasadzie ogranicza się do refleksji nad zagadnieniami dotyczącymi ją w sposób bezpośredni. Odstępcy od tej reguły nazywani są potocznie „filozofami" i niekoniecznie musi to być pochlebne określenie.

Innym wymiarem człowieczeństwa jest tendencja do przezwyciężania istniejących zahamowań. Tendencję tę można na pewien okres czasu (niekiedy nawet stosunkowo długi) powstrzymać, wypaczyć lub skierować na boczny tor, albowiem pełne urzeczywistnienie tego dążenia zachodzi jedynie w określonych warunkach społeczno-ekonomiczno-kulturowych. Z tą cechą ludzkiego kształtowania historii, czy też życia osobistego lub społecznego nieodłącznie wiąże się sceptycyzm innych osób, które przeważnie nie rozumieją charakteru lub pochodzenia innowacji.

Nierzadko podejrzewa się, iż „innowator" kopiuje czyjeś pomysły lub wykonuje czyjeś instrukcje. O ile wynalazca urządzeń lub nowych technologii w końcu znajduje uznanie lub zrozumienie (z pewnymi bolesnymi wyjątkami [ 2 ]), to „innowator" w zasadzie traktowany jest jako „odmieniec" lub wręcz abnegat. Widzimy zatem, iż rewolucyjne lub ewolucyjne tendencje tak naprawdę nie są ani rozumiane, ani też pożądane, mimo że zachodzi obiektywne zapotrzebowanie na takie transformacje lub modyfikacje. Ciekawie to ilustruje pewną wrodzoną wręcz cechę człowieka, mianowicie sprzeczności pomiędzy potrzebami obiektywnymi i subiektywnymi. Niestety nie zawsze pragnie się tego, co naprawdę jest potrzebne. Bardzo często prowadzi to rozmaitych konfliktów lub wręcz patologii.

Pomimo ogólnie panującego minimalizmu poznawczego i zdecydowanej niechęci do zmian po stronie jednostek dostrzegamy jednak w historii człowieka wyraźną ewolucję w skali społeczeństw. Ewolucja ta lub ewolucje te wymagały oczywiście opracowania odpowiednich strategii. Pierwsze strategie miały bardzo mało sformalizowany charakter. Historycznie bowiem pierwsza próba racjonalnej analizy otaczającego świata miała miejsce na płaszczyźnie mitologii, myślenia symbolicznego oraz różnych działań religiotwórczych. Jest to bardzo szokujące odkrycie, z którym spotykamy się już na pierwszych wykładach z historii kultury lub filozofii. Jest pewnym paradoksem dziejowym (marksiści lub hegliści nazwaliby to dialektycznym charakterem przemian dziejowych), iż zachowania lub tendencje, które obecnie są zajadle zwalczane przez wszelakiej maści racjonalistów, na pewnym etapie historycznym były początkiem racjonalnej analizy rzeczywistości.

Mitologia, współcześnie traktowana jako synonim baśni i legend, była pierwszą próbą uogólniania, abstrahowania i łączenia skutków z przyczynami [ 3 ]. Należy również dodać, iż w starożytnej Grecji z mitologii wyłoniła się filozofia a z filozofii matematyka. Bez mitologii nie byłoby również teologii ani rozbudowanych systemów religijnych. W mitologii musimy także dostrzec skromne początki filozofii przyrody (kosmologii), teorii wyjaśniających powstanie wszechświata (kosmogonia) oraz religioznawstwa (pierwsze opisy i analizy wierzeń religijnych były po prostu mitami).

Myślenie mitologiczno-symboliczne opiera się na zasadzie swobodnych skojarzeń, na bazie których wyciąga wnioski i formułuje określone prawa. Zasada wolnych skojarzeń ma swoich kilka wariantów, które w klasycznej logice nazywana są falacjami (od łacińskiego fallacia) czyli błędami w rozumowaniu [ 4 ], natomiast w klasycznej retoryce lub erystyce mówi się raczej o sofizmatach czyli o niepoprawnym rozumowaniu mającym pozory słuszności. [ 5 ]

Jednym z podstawowych wariantów jest klasyczna falacja: post hoc, ergo propter hoc — „po tym zjawisku, a więc z jego powodu". W oparciu sekwencję czasową wydarzeń nie można dowodzić związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy nimi, ale czasami taki związek może między nimi występować, aczkolwiek sama sekwencja czasowa to jeszcze żaden dowód.

Inny wariant to fallacia accidentis [ 6 ], czyli niewłaściwe oszacowanie statystycznego występowania, na przykład pewne wydarzenie zaszło raz, ale mówi się o jej częstym występowaniu; coś zdarzyło się w kilku tylko przypadkach, a mówi się, że zaszło w większości sytuacji. Całkiem odwrotnie do przedstawionych wcześniej kazusów, pewne zdarzenie zachodzi w dużej liczbie przypadków, a mówi się, że zachodzi ono sporadycznie; pewna cecha występuje zawsze, a mówi się, że występuje w wyjątkowych sytuacjach albo wcale.

Inny wariant wyciąga wniosek o współzależności na podstawie równoczesnego występowania (być może to prawda, ale dowód to żaden). Schemat ten jest bardzo podobny do falacji post hoc, ergo propter hoc. Zasada wolnych skojarzeń niekiedy wyciąga wnioski w oparciu o wartościowanie zjawisk lub osób związanych z jakimś wydarzeniem, na przykład, lubię słońce, a więc to zasługa słońca, które świeciło w czasie zdarzenia; nie lubię śniegu, a zatem to winna zamieci śnieżnej, która miała miejsce w tracie analizowanego wydarzenia.

Niekiedy zasada wolnych skojarzeń posługuje się figuralnym myśleniem (antropomorfizowanie, zoomorfizowanie, personifikowanie etc.) dla określenia charakteru zjawiska. Falacja ta, zwana w klasycznej logice błędem figuralnego myślenia, przyznaje podmiotowość czemuś, co go nie ma i mieć nie może, na przykład lenistwo lub głupota. Oczywiście w literaturze lub sztuce mówię metaforach lub alegoriach, czyli standardowych środkach ekspresji, ale jest przecież zasadnicza różnica pomiędzy twórczością artystyczną a analizą naukową świata, chociaż niektórzy artyści mogą temu zaprzeczać.

Należałoby zastanowić się tutaj nad skutecznością metody wolnych skojarzeń. Jej skuteczność jest niestety ograniczona, aczkolwiek czasami można dokonać prawdziwego odkrycia. Pomimo tych oczywistych wad jest ona bardzo często pierwszym instynktem badacza lub eksperymentatora. Nierzadko sięgają po nią nawet osoby pragnące rozwiązać jakiś problem matematyczny (na przykład dowód twierdzenia). Summa summarum, dzięki metodzie wolnych skojarzeń można coś przypadkowo odkryć, lecz za jej pomocą nie da się udowodnić prawdziwości takiego odkrycia. Jest ona jednak jednym z najbardziej instynktownych zachowań istot myślących i występuje nawet u ludzi wykształconych i inteligentnych.

Podobnie jest z myśleniem mitologiczno-symbolicznym, które współistnieje na różnych poziomach i w różnych zakresach obok modeli racjonalnego, abstrakcyjnego lub naukowego rozumowania. Można powiedzieć, iż jest ono instynktownym odruchem ludzkiego aparatu poznawczego. W pewnych sytuacjach może się ono wysunąć nawet na pierwszy plan i odgrywać istotną rolę. Przyjrzyjmy się pewnym zjawiskom tego rodzaju. [ 7 ]

Czasami w życiu indywidualnym lub społecznym zachodzą przemiany rzucające wyzwanie aparatowi poznawczemu jednostki lub ogólnie przyjętym rozwiązaniom systemowym (kryzysy, momenty przełomowe). W sytuacjach takich poszczególne jednostki zmuszone są do podjęć działań i zastosowania swojego aparatu poznawczego, który nierzadko odzwyczaił się od czynnej pracy badawczo-odkrywczej lub co gorsza wcale się jej nie nauczył. W takich warunkach następuje reakcja instynktowna i jednostki odwołują się do myślenia symbolicznego. Wszystkie mechanizmy wolnych skojarzeń zostają uruchomione.

Jeżeli jest to sytuacja związana z niebezpieczeństwem lub doznanym cierpieniem, rezultaty takiej analizy potrafią być zaskakujące — wszędzie są wrogowie (heretycy, Żydzi, masoni, terroryści etc.), a ci, którzy z racji sprawowanego urzędu lub pełnionej funkcji powinni z tym coś zrobić, są zastraszeni albo wręcz w zmowie z siłami czyniącymi zło. Przyjrzyjmy się tutaj pewnemu średniowiecznemu tekstowi pochodzącemu z podręcznika dla funkcjonariuszy inkwizycji. [ 8 ]

"Ponieważ stare herezje takie jak arianie, pelagianie, manichejczycy oraz inni, którzy jawnie zwalczali wiarę (katolicką), unicestwione zostały dzięki mądrości świętych, (w ich miejsce) powstały nowe (herezje), które w ukryciu pełzając, prostaczkom jeszcze bardziej szkodliwy jad błędu potajemnie wlewają; i stąd też niebezpieczniejszym jest zło ukryte, gdyż nie można się go ustrzec ani zastosować (odpowiedniego) lekarstwa, aniżeli jawne, którego można by się ustrzec lub je uleczyć. Takie bowiem fortele przygotowuje teraz diabeł, by móc w sposób ukryty szkodzić potem, kiedy już wcześniej przegrał on swoje otwarte wojny. Wąż bowiem podstępem uwiódł naszych prarodziców.

Wydaje się, iż wśród współczesnych heretyków najbardziej szkodliwymi w naszym kraju są ci, którzy nazywają się ubogimi z Lyonu; siła ich opiera się głównie na ukrytej hipokryzji oraz szczyceniu się fałszywą wiedzą; oni zaś tak nauczyli się ukrywać, iż będąc dość licznymi w danym miejscu i działając na szkodę (wiary katolickiej) są niezauważalni przez naszych (uczonych) w sprawach wiary.


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Bóg nie istnieje - świecka edukacja w Holandii na ostro
Rola mitu w społeczeństwie obywatelskim

 See comments (7)..   


 Footnotes:
[ 1 ] Bernard Gui, „Podręcznik dla inkwizytora", „O przewrotności Żydów" (Sequitur De Perfidia Judeorum Contra Fidem Christianorum).
[ 2 ] Chodzi tu o wynalazki wyprzedzające epokę.
[ 3 ] Jako pierwsza próba była ona w wielu aspektach niedoskonała, co jest jak najbardziej zrozumiałe.
[ 4 ] W klasycznej logice nawet celowe zastosowanie falacji traktowane jest jako błąd w rozumowaniu.
[ 5 ] Czasami o niedozwolonych chwytach erystycznych — odpowiednich nieczystego zagrania w niektórych sportach.
[ 6 ] W klasycznej logice mówi się niekiedy o niewłaściwym użyciu kwantyfikatora.
[ 7 ] Niniejszy esej nie ma na celu przeanalizowania i usystematyzowania wszystkich przypadków tego rodzaju, a więc na przykład sztuki, mistyki, religii, paranauki, fantastyki, zjawisk parareligijnych (szamanizm, wschodnie techniki kontemplacji) etc.

« Articles and essays   (Published: 03-10-2005 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Adam Marek Bryszkowski
Wybitny lingwista; zajmuje się historią inkwizycji.   Biographical note
 Private site

 Number of texts in service: 17  Show other texts of this author
 Newest author's article: Nowy koszmar
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 4380 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)