|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Society »
Manipulacja w reklamie i sprzedaży [3] Author of this text: Jacek Kamieniak
Inne formy reklamy
Poza
reklamami przekazywanymi tradycyjnymi kanałami (np. prasa, radio, telewizja),
promującymi poszczególne produkty lub marki, występują w tym obszarze oddziaływania
manipulacyjnego inne formy i kanały. Poniżej przedstawiona zostanie reklama
wizerunkowa, hipertekstowa i BTL (czyli reklama poza mediami).
Mianem
reklamy wizerunkowej określa się te jej formy, które dotyczą całego przedsiębiorstwa.
Doskonale nadaje się ona do budowy zaufania wśród docelowych grup odbiorców.
Im więcej ludzie wiedzą o firmie, tym bardziej skłonni są jej wierzyć.
Kapitał zaufania jest szczególnie ważny w sytuacjach kryzysowych. Reklama
wizerunkowa (zwana także korporacyjną) wpływa na zwiększenie sprzedaży,
pozwala utrzymać i przyciągnąć dobrych pracowników i podnosi ich morale.
Najlepsze efekty przynosi w przypadku firm o bardzo zróżnicowanej działalności,
działających w branżach szczególnie zagrożonych kryzysem (energetycznej,
paliwowej, chemicznej), spółek giełdowych lub wchodzących na giełdę i firm
zmieniających swój wizerunek. Reklamy wizerunkowe można podzielić na dwie główne
grupy tematyczne: prezentujące przedsiębiorstwo i jego szeroko pojęte osiągnięcia
oraz zabierające głos na ważne tematy społeczne. [ 23 ]
Z
kolei reklama hipertekstowa łączy się z hipertekstem. Pojęcie to wprowadzono w latach sześćdziesiątych, definiując je jako „pisanie niesekwencyjne — z podziałem na gałęzie, które dają czytelnikowi wybór, najłatwiejsze do
czytania na interaktywnym ekranie komputera". [ 24 ]
Szczególny rozwój reklamy hipertekstowej nastąpił po rozpowszechnieniu się
internetu. Czytający komunikat wybiera jedną z gałęzi i podąża z nią w wybranym kierunku ku coraz drobniejszym szczegółom. Czytanie hipertekstu jest
całkowicie zindywidualizowane. Każdy odbiorca „pisze" go na swój sposób i na własny użytek, co ma istotne znaczenie psychologiczne. Sprzyja to
identyfikacji z treścią współtworzonego tekstu. B. Kwarciak mówi, że „jeśli
człowiek nie potrafi wskazać zewnętrznej przyczyny własnych działań,
przypisuje je swojej woli i upodobaniom. Dlatego reklama hipertekstowa stworzona
przez samego klienta na ekranie komputera staje się jej autorowi szczególnie
bliska. Nikt przecież nie narzucił mu jej siłą". [ 25 ]
Dzięki
hipertekstowi, który pozwala na dokonywanie wyborów, możliwe jest śledzenie
zachowania klienta w internecie. Ono zaś zdradza preferencje i cechy osobowości
internauty. W tym celu stworzono specjalne programy komputerowe. Najpierw próbują
one określić ogólne zainteresowania, w efekcie czego na ekranie jego
komputera pojawiają się wstępnie dopasowane oferty. Następnie jest badana
reakcja na poszczególne reklamy, a wtedy można się pokusić o określenie
potrzeb danego klienta, w tym nawet cech jego osobowości. Cała operacja kończy
się na umieszczeniu zaszyfrowanych danych o kliencie na serwerach firm, które mogą już starannie dopasowywać do
bardzo szczegółowej charakterystyki adresata swoją ofertę, i mu ją przesyłać.
Klient ma poczucie, że został wyłoniony z tłumu, podobnie jak w przypadku
takich technik jak druk bezadresowy czy telemarketing, zaspokojona zostaje jego
potrzeba szacunku, prestiżu i zwykła próżność. Jak wykazują badania
polskiego rynku, przychylność wobec imiennych materiałów reklamowych wynosi
80%!, podczas gdy dla reklam telewizyjnych tylko 40%. [ 26 ]
Pod
skrótem BTL (below-the-line, czyli „pod linią") kryją się
wszelkie formy zjednywania konsumentów dla danej marki lub wyrobu, prowadzone z dala od mediów i plakatów reklamowych. Niektórzy specjaliści zaliczają do
BTL również marketing bezpośredni i merchandising — czyli odpowiednie
ulokowanie i eksponowanie towarów na sklepowych półkach. Z reguły twórcy
akcji BTL starają się wyrosnąć ponad przeciętność, i obmyślają
wyrafinowane formy oddziaływania manipulacyjnego. Przykładowo chcąc przyciągnąć
uwagę klientów do przeniesienia siedziby sklepu o kilkaset metrów
dalej, zaadaptowano zdarzenie z obszaru polityki, mianowicie sfingowaną zbiorową
manifestację. Zorganizowano protest przeciwko zamknięciu starego sklepu, nie mówiąc
nic o otwarciu nowego. Ludzie obserwujący zajście mieli wrażenie, że nową
placówkę otwarto na skutek tej interwencji. Na jej inaugurację przyszły tłumy
klientów, wydarzenie szeroko opisywała też prasa. Innym przykładem może być
działanie firmy kurierskiej, która wysyłała eleganckich kelnerów do
przedstawicieli swoich klientów. Akcja polegała na doniesieniu świeżego
rogalika i gorącej kawy, pomimo korków na ulicach. Przy promocji jednej z wódek w pubach po zebraniu kilku kuponów, można się było poddać testowi dla
zawodowych pilotów — wirowaniu w tzw. kole reńskim. Inna agencja, otwierając
nowy dział komunikacji bezpośredniej, wysłała do swoich potencjalnych klientów
gołębie pocztowe. Ptaki miały wrócić z listami od zainteresowanych współpracą.
[ 27 ]
Antyreklama
W
obszarze reklamy występuje bardzo ciekawy nurt twórczości, zwalczającej
reklamę przy pomocy niej samej.
Kalle
Lasn założył w 1989 r. w kanadyjskim Vancouver organizację Media Foundation,
która skupia ludzi określających się jako „adbusters" — pogromcy
reklam. Fundacja ta produkuje antyreklamy wymierzone w wielkie światowe
koncerny i ich marki. Próbuje je również zamieszczać w najpopularniejszych
mediach, często w sąsiedztwie przekazów reklamowych zwalczanych firm.
Stworzona została znaczna kolekcja alternatywnych spotów. Ich zadaniem jest
sprowokowanie ludzi do myślenia, ukazanie, że słynne marki żyją własnym,
spreparowanym na użytek publiczny życiem i niewiele mają wspólnego z prawdziwym charakterem firmowanych przez nie produktów.
Według
Media Foundation ludzie kupują bujdę, mity, a nie np. wódkę, papierosy czy
inne produkty. Rzeczywista Kraina Marlboro to dla „pogromców reklam"
ukazywany przez antyreklamę cmentarz i samotny koń, którego właściciel
zastał już pochowany w jednym z grobów. Wódka Absolut w nawiązaniu do jej
kampanii reklamowej, jest ukazywana w serii groteskowych obrazów, m.in. pokazujących
trumnę z podpisem „Absolutna cisza" albo poprzez sflaczałą butelkę
podpisaną „Absolutna impotencja" itp. "Pogromcy publikują antyreklamy w swoim kwartalniku Adbusters Magazine o nakładzie 40 tys. egzemplarzy, wydawanym w kilkunastu krajach świata. Można je również oglądać w Internecie. Środki
przekazu często odmawiają rozpowszechniania ich twórczości, nie chcąc urazić
bogatych koncernów, które są dla mediów podstawowym źródłem dochodu.
Fundacja zajmuje się więc także walką o wolność przekazu, chcąc
doprowadzić do sytuacji, aby media nie mogły w świetle prawa nikomu odmówić
publikacji płatnego ogłoszenia. Tropi i nagłaśnia sytuację, w których
dziennikarze muszą uzgadniać treść programów lub artykułów z kluczowymi
klientami swoich pracodawców. [ 28 ]
Manipulacyjne formy zwiększania sprzedaży
Istnieje szereg technik manipulacyjnych mających zwiększyć sprzedaż
opartych na regule wzajemności, takich jak darmowa próbka i „drzwiami w twarz", czy na regule konsekwencji i zaangażowania — m.in. „stopa w drzwi" i „niska piłka". Manipulacją jest także zastosowanie sformułowań typu
„liczba egzemplarzy ograniczona" i „nieprzekraczalny termin sprzedaży",
których działanie oparte jest na wykorzystaniu reguły niedostępności.
Oprócz
wyżej wymienionych, w sprzedaży stosowanych jest wiele środków
manipulacyjnych, które mają zwiększyć sprzedaż o niezaplanowane wcześniej
zakupy. Jest to szeroki wachlarz technik od opartych na schemacie sytuacja (lub
bodziec) — reakcja, aż po wyrafinowane metody manipulacji z przepłacaniem
sprzedawców (aptekarzy) włącznie. [ 29 ]
Jednym z takich działań jest odpowiednie rozmieszczenie produktów w sklepie. Przykładowo,
supermarkety rozmieszczają podstawowe produkty spożywcze w wielu miejscach i z
reguły daleko od wejścia po to, aby klient chcący je nabyć musiał przejść
obok innych półek, narażając się na pokusę wrzucenia do koszyka towarów,
które się na nich znajdują. Natomiast produkty drobne typu gumy do żucia,
czekolady, batoniki itp. umieszcza się zwykle blisko kasy, aby nudzącym się w kolejce konsumentom przypominały o konieczności ich nabycia lub aby matki mogły
je sprawić niecierpliwiącym się dzieciom. Na bieżąco prowadzi się
obserwacje, jakie ulokowanie produktów prowadzi do ich największej sprzedaży.
Produkty rozmieszczone na półkach na wysokości oczu mają największe szanse
zwrócenia na siebie uwagi, dlatego w takich miejscach nie sytuuje się produktów,
które klient i tak kupi. Towary rozmieszcza się tak, aby półki były pełne,
ale nie przeładowane jedną marką. Wywołuje to wrażenie, że sklep nie
sprzedaje produktów masowych, lecz je starannie dobiera według ekskluzywnego
klucza. [ 30 ]
Drugim
środkiem zwiększenia sprzedaży jest stworzenie w sklepie czy innym miejscu odpowiedniego nastroju czy atmosfery, która zachęca klienta do dłuższego
przebywania i w konsekwencji do większych zakupów. Robi się to poprzez
odpowiedni dobór kolorów, zapachów i dźwięków. Starannie dobiera się oświetlenie,
często tak, aby podkreślało świeżość produktów. W większości sklepów
owoce ustawia się przy wejściach, aby wywołać podobne wrażenie. Zdarza się,
że w obrębie supermarketu buduje się piekarnie, by wydobywający się z nich
zapach świeżego pieczywa tworzył przyjemny nastrój i wzmagał poczucie głodu,
stwierdzono bowiem, że ludzie głodni kupują więcej. Również przyjemna
muzyka może zachęcać konsumenta do dłuższego przebywania w sklepie. Na ogół
dobiera się muzykę relaksującą, albowiem obserwacje wykazały, że tempo
muzyki wpływa na szybkość poruszania się po sklepie: szybsze tempo powoduje
przyspieszone poruszanie się i zmniejsza ilość zakupionych towarów.
[ 31 ]
W tym
miejscu trzeba wspomnieć, że miły i ciepły nastrój nie zawsze jest regułą.
Jeśli okaże się, że istnieje pewna potrzeba czy nisza rynkowa, może być
zastosowany nastrój zgoła odmienny. Przykładowo działa na Manhattanie
niewielki bar sprzedający zupę, przed którym ustawia się codziennie długa
kolejka. Właściciel baru, nazywany przez bywalców Nazistą, trzyma w tej
kolejce porządek żelazną ręką. Potrafi wyrzucić na jej koniec, zelżyć
lub zupełnie odmówić posiłku elegancko ubranym urzędnikom z pobliskich
biurowców. W ten sposób posiłek nie jest już kolejnym nudnym posiłkiem, ale
dostarcza emocji, tematów do rozmów i opowieści. [ 32 ]
1 2 3 4 Dalej..
Footnotes: [ 23 ] Zob. R. Rostek, J. Zając,
Jak firmy budują swój wizerunek w: „Businessman" nr 4/1998 s. 103. [ 24 ] B. Kwarciak, Reklama
bez początku i końca w: „Businessman" nr 4/1998 s. 136. [ 27 ] Zob. J. Stępień, BTL też kręci w: „Businessman" nr 11/2000,
s. 170-171. [ 28 ] Zob. A. Hendler, Pogromcy reklam w:
„Businessman" nr 10/1999, s. 130-132. [ 29 ] Zob. I. Zabielska, Rynkowe
podchody producentów leków w: „Businessman" nr 3/1997 s. 86-87. [ 30 ] Zob. T. Tyszka, Psychologia ekonomiczna w: Psychologia
t. 3. pod red. J. Strelau, Gdańsk 2000, s. 372. [ 32 ] Zob. Z. Skarul, Zwykłe
firmy z pomysłem w „Businessman" nr 12/1997 s. 146. « (Published: 10-04-2006 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 4695 |
|