|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Catholicism » Church and sexualism
Prawo "naturalne", czyli o "naturalizmie" katolickim [2] Author of this text: Dariusz Salamon
Na koniec pragnę zająć jednoznaczne stanowisko wobec koncepcji prawa
„naturalnego" szerzonej przez kler katolicki. Prawo „naturalne" w tym ujęciu
nie ma zbyt wiele wspólnego z naturą, stąd znak cudzysłowu. Nie tylko nie
jest w swej istocie ahistoryczne, ale jest nawet przesadnie osadzone w realiach
jednej tylko epoki — epoki patriarchatu. Prawo to nie może być naturalne również z tego powodu, że jest narzucane wiernym siłą. Kościół w ogóle szerzy
terror moralny wśród katolików. Dzieciom od małego wmawia się absurdalną
ideę grzechu, wzbudza poczucie w gruncie rzeczy niezawinionej przez nie winy,
zmusza do spowiedzi (chyba tylko komunijne prezenty wynagradzają częściowo
dziecku stres przed pierwszą spowiedzią), szantażuje emocjonalnie i moralnie
strasząc wizerunkiem ukrzyżowanego i zamęczonego na śmierć Boga, wzbudzając
przy tym u niektórych tendencje sadystyczne, masochistyczne lub
sadomasochistyczne. Nawiasem mówiąc nie jest dziełem przypadku, że do
pierwszej spowiedzi wysyła się dzieci na krótko przed rozpoczęciem okresu
dojrzewania. Chodzi zapewne o swoiście rozumianą profilaktykę zachowań
seksualnych w młodym wieku.
„Czystość" ma być atrybutem nie tylko dorastającej młodzieży,
lecz także i przede wszystkim kobiet. Kobieta-dziewica, ideał katolicyzmu, ma
wytrwać nienaruszona aż do ślubu po to, aby mąż dostał na własność
„rzecz" przez nikogo wcześniej nieużywaną. A najlepiej, żeby taka
kobieta poszła śladem „Najświętszej Panienki", która była ponoć
dziewicą nie tylko post partum (po
urodzeniu), ale także in partu (rodząc).
Zwieńczeniem tej chorej ideologii jest zatem wieczna dziewica-matka, istota płci
żeńskiej w gruncie rzeczy aseksualna, którą zapłodnić może tylko Bóg.
Nie trzeba chyba komentować „naturalności" tej koncepcji kobiecości.
Przypomina to nieco sytuację w hordzie pierwotnej, w której monopol na kobietę
miał ojciec („Bóg"), synowie skazani byli natomiast na ciężką pracę.
Idąc tym iście Freudowskim tropem dochodzimy do momentu buntu synów przeciwko
ojcu („Bogu"). Wyemancypowani synowie zyskują nieograniczony dostęp do
kobiet. Nie dziwi więc fakt, iż na przedmałżeńską aktywność seksualną mężczyzn
patrzy się już z pobłażaniem. Jednakże nawet mężczyźni wzywani są do całkowitej
wstrzemięźliwości seksualnej. Paweł z Tarsu „pod natchnieniem Ducha Świętego"
zaleca wiernym, co następuje:
"...
Dobrze jest, jeśli mężczyzna nie
dotyka kobiety … A wolałbym, aby wszyscy ludzie byli tacy, jak ja … A mówię
tym, którzy nie wstąpili w związki małżeńskie, oraz wdowom: Dobrze zrobią,
jeśli pozostaną w tym stanie, w jakim ja jestem" (tj.
„bezżeństwa dla królestwa niebieskiego" — D.S.). (1 Kor. 7, 1-8)
"...
Nie jesteś związany z żoną? Nie
szukaj żony … czas, który pozostał jest krótki; dopóki jednak trwa, winni
również ci, którzy mają żony, żyć tak, jakby ich nie mieli". (1 Kor. 7, 27-29)
"Chcę,
abyście byli wolni od trosk; kto nie ma
żony, troszczy się o sprawy Pańskie, jak by się Panu podobać; a
żonaty troszczy się o sprawy tego świata, jak by się podobać żonie". (1 Kor. 7, 32-33)
"Kto
jednak mocno postanowił w sercu swoim ..., że zachowa swoją pannę w dziewictwie, dobrze uczyni. Tak więc,
kto poślubia pannę swoją, dobrze uczyni, ale kto nie poślubia, lepiej czyni".
(1 Kor. 7, 37-38)
W sukurs Pawłowi idzie Mateusz, pisząc:
"Albowiem
są trzebieńcy, którzy się takimi z żywota matki urodzili, są też trzebieńcy,
którzy zostali wytrzebieni przez ludzi, są
również trzebieńcy, którzy się wytrzebili sami dla Królestwa Niebios".
(Mat. 19, 12)
Podsumowaniem tych rozważań może być zdanie
wypowiedziane kiedyś przez pewnego księdza: „Postarzejesz się, zniedołężniejesz,
to się nawrócisz". W świetle przytoczonych słów wszystko staje się
jasne. „Naturalność" to domena nie tyle żyjącego teoretycznie w tzw.
„czystości" kleru, co pewnego grona starców, zwanych kardynałami, u których
wspomniana uprzednio „czystość" nie jest już kwestią wolnego wyboru,
lecz koniecznością. „Naturalność" to patriarchat ze „świętymi" mężami-patriarchami
na czele, to starość chyląca się ku zanikowi, ogarnięta metafizyczną tęsknotą
za innym światem, „lepszym" życiem, rzekomo czymś bardziej realnym niż
rzeczywistość, w której żyjemy. Jednakże również i w tym punkcie spod odświętnych
szat kleru wyziera hipokryzja. Konsekwencją przyjętych uprzednio założeń byłaby
modlitwa o rychłą śmierć, która wyzwoliłaby wiernych od grzesznego „padołu
płaczu", a tym samym umożliwiła prawdziwą, pełną komunię z bóstwem.
Paweł z Tarsu pisze wprost:
"Albowiem
dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć
zyskiem … Albowiem jedno i drugie mnie pociąga: pragnę rozstać się z życiem i być z Chrystusem, bo to daleko lepiej".
(Fil.1, 21-23)
Wyzbycie się seksualności i pragnienie śmierci -
do tego sprowadza się prawo „naturalne" głoszone przez Kościół, na tym
polega katolicka obrona życia, to istna kwintesencja tzw. „cywilizacji życia". Z prawdziwym życiem i naturalnością mają teorie kościelne tyle wspólnego,
co obrazy i posągi przedstawiające wyzutych z życia, odrealnionych i odcieleśnionych
świętych katolickich.
1 2
« Church and sexualism (Published: 20-05-2006 Last change: 21-05-2006)
Dariusz Salamon Ur. 1981. Absolwent filologii germańskiej UJ (2005), nauczyciel gimnazjalny, tłumacz, członek Młodych Socjalistów (od 2006), zainteresowania: świecki humanizm, prawa i wolności człowieka i obywatela, obrona mniejszości oraz większości (np. kobiet) przed dyskryminacją i wykluczeniem, krytyka religii, w szczególności zaś Kościoła rzymskokatolickiego, historia, literatura piękna i kino alternatywne. Number of texts in service: 2 Show other texts of this author Newest author's article: Bądź podległa mężowi! - przykazania Boże dla kobiet | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 4795 |
|