|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Outlook on life Wartości kultury świeckiej Author of this text: Andrzej Rusław Nowicki
(Tezy do Deklaracji Programowej
Towarzystwa Kultury Świeckiej na X Zjazd)
1.
Przywrócić świadomość naszego głębokiego zakorzenienia w najszlachetniejszych tradycjach kultury polskiej
Rok X
Zjazdu Towarzystwa Kultury Świeckiej to rok wielu doniosłych rocznic naszego
ruchu, z których należy przypomnieć zwłaszcza trzy:
50 lat temu, przełom październikowy umożliwił odbudowę ruchu
laickiego w Polsce, uwieńczoną po kilku miesiącach powstaniem Stowarzyszenia
Ateistów i Wolnomyślicieli i Towarzystwa Szkoły Świeckiej, których działalność
kontynuuje nasze Towarzystwo;
-
100 lat temu, dzięki rewolucji 1905 roku, zaczęła ukazywać się „Myśl
Niepodległa", pierwsze polskie czasopismo poświęcone w całości walce o kulturę świecką. Zasługą tego czasopisma było zorganizowanie pierwszego w dziejach Polski Zjazdu Wolnomyślicieli Polskich (Warszawa, 8.12.1907).
Ujęcie tego ruchu w formy organizacyjne było możliwe dopiero po odzyskaniu
niepodległości. W okresie międzywojennym walkę o kulturę świecką
prowadziły najpierw Stowarzyszenie Wolnomyślicieli Polskich a później
Polski Związek Myśli Wolnej;
-
600 lat temu, w roku 1406 urodził się pierwszy polski humanista,
Grzegorz z Sanoka, który podjął niezmiernie trudne zadanie wydobycia Polski
ze średniowiecza i zbudowania fundamentów pod budowę kultury renesansowej.
Na szczególne podkreślenie zasługuje to, że zadanie to udało mu się
zrealizować i następne stulecie przeszło do historii jako „Złoty
wiek" kultury polskiej. To, że Grzegorz z Sanoka był arcybiskupem świadczy o tym, że katolicyzm był w Polsce zawsze zróżnicowany i skupiał nie tylko
fundamentalistów, wsteczników i fanatyków, ale także ludzi światłych i zasłużonych dla kultury.
W ciągu
sześciu stuleci o świecki, otwarty, humanistyczny, racjonalistyczny,
pluralistyczny charakter kultury polskiej walczyło wiele tysięcy Polaków, a myśli ich zostały utrwalone w tysiącach książek — a od przeszło dwustu lat
także w setkach tysięcy publikacji w czasopismach. Dowodzą one, że
tradycje kultury polskiej są zróżnicowane i są w niej takie nurty, z których
nie tylko możemy być dumni, ale także jeszcze dziś możemy się wiele
nauczyć.
W Polsce
Złotego Wieku poeta-filozof Sebastian Fabian Klonowic wskazał w swoim
poemacie na wolność myśli (libertas cogitandi) jako fundament
kultury i na tym fundamencie budowali postępowe tradycje kultury polskiej
tacy wolnomyśliciele jak Mikołaj Kopernik, Andrzej Frycz Modrzewski,
Kazimierz Łyszczyński, Stanisław Staszic, Hugo Kołłątaj, Ignacy Krasicki,
Bronisław Trentowski, Edward Dembowski, Aleksander Świętochowski, Ludwik
Krzywicki, Kazimierz Twardowski, Ignacy i Zygmunt Radlińscy, Wacław Nałkowski,
Adolf Dygasiński, Władysław Witwicki, Romuald Minkiewicz, Jan Baudouin de
Courtenay, Leopold Belmont, Tadeusz Boy Żeleński, Marian Wawrzeniecki, Jan
Hempel, Władysław Spasowski, Maria i Stanisław Ossowscy, Antoni Bolesław
Dobrowolski, Tadeusz Kotarbiński i tysiące innych. W tych tradycjach
wielonurtowej, pluralistycznej kultury polskiej jesteśmy zakorzenieni.
Od XVI
wieku drukowane indeksy ksiąg zakazanych dokonały ogromnych spustoszeń w zasobie postępowych tradycji. Jedną z plam Polski Ludowej było niewątpliwie
istnienie cenzury. Ale mimo formalnego zniesienia państwowego urzędu cenzury,
rozmaite formy cenzurowania książek trwają nadal i w całej Polsce działa
wielotysięczna armia czarnych cenzorów wycofujących wolnomyślne książki z bibliotek.
Jednym z najważniejszych zadań ruchu laickiego jest ocalenie tych wolnomyślnych
tradycji przed działaniami wsteczników zmierzających do ich wykorzenienia z „pamięci narodowej" (A pojęciu „pamięci narodowej" należy
przywrócić jego szlachetny sens).
2.
Aksjologiczny sens humanizmu
Walka o kulturę świecką to walka o wartości. Charakterystyczną cechą ofensywy
narodowo-klerykalnej ostatnich kilkunastu lat jest próba zawłaszczenia
aksjologii, wytwarzania przekonania, że jedynymi wartościami są „wartości
chrześcijańskie", a więc, że alternatywą dla chrześcijaństwa jest
brak jakichkolwiek wartości.
W ruchu
laickim istnieje wprawdzie świadomość, że organizujemy się w celu obrony
pewnych wartości zagrożonych przez działalność wsteczników i że tymi
wartościami, których bronimy są humanizm i racjonalizm, ale oba te pojęcia
ujmowane są w sposób powierzchowny. Zadaniem ruchu laickiego powinno więc
być pokazanie bogactwa treści aksjologicznych, jakie tkwią w tych pojęciach.
Humanizmu
nie można redukować jedynie do protestu Kanta przeciwko instrumentalnemu
traktowaniu człowieka, czyli degradowaniu go do roli środka i narzędzia do
realizacji celów państwowych, partyjnych czy kościelnych. Pojęcie „autoteliczności"
człowieka jako „celu samego w sobie" (Selbstzweck) wymaga
doprecyzowania przynajmniej w trzech punktach:
-
po
pierwsze — oznacza ono uznawanie różnorodności za wartość, której
trzeba bronić przed wszelkimi próbami uniformizacji ludzi, narzucania im
jednej jedynej wiary, jednego jedynego światopoglądu,
-
po
drugie — oznacza ono prawo do autokreacji, do tworzenia samego siebie, do budowania
systemu wartości, wokół których organizowane jest własne życie -
wbrew instytucjom, które chcą odebrać ludziom to prawo, narzucając każdemu
kim ma być i komu powinien być posłuszny,
-
po
trzecie — oznacza ono ujmowanie człowieka jako twórcy świata dzieł, czyli
wartościowych przedmiotów, które w sumie składają się na kulturę
jako wartość naczelną nadającą sens życiu jednostki i społeczeństwa.
Taki
sens miał humanizm renesansowy i w takim klimacie aksjologicznym ludzie
stawali się olbrzymami wiedzy, twórczości, odkrywczości, niezależności umysłowej,
budzącymi do dziś nasz podziw.
3.
Aksjologiczny sens racjonalizmu
Istnieją próby
ośmieszania racjonalizmu jako „wiary w potęgę ludzkiego rozumu". Określenie
takie czyni z racjonalizmu jedną z „wiar", a więc umieszcza go na tej
samej płaszczyźnie, co „wiara w diabła" czy „wiara w cuda".
Należy więc przypomnieć, że racjonalizm nie ma nic wspólnego z wiarą,
jest przeciwieństwem postawy przyjmującej cokolwiek „na wiarę", a
więc bez dowodu opartego na racjonalnych argumentach, które po starannym
rozważeniu okażą się najlepsze. Kiedyś „Argumenty" (czy ktoś pamięta
jeszcze, że wychodził taki tygodnik i w ogóle, że był taki okres, kiedy w Polsce ukazywały się tygodniki kulturalne i były takie środowiska, które
odczuwały potrzebę czytania takich tygodników?), kiedyś „Argumenty"
miały w swojej winiecie piękne zdanie Sokratesa na ten temat, trafnie wyjaśniające
istotę racjonalizmu. Pojęcie racjonalizmu również wymaga doprecyzowania w kilku punktach.
-
Po
pierwsze, racjonalizm nie ogranicza się do obrony mojego własnego
prawa korzystania z własnego rozumu, w sytuacji kiedy nakazują mi wierzyć w coś niedorzecznego, ale przyznając to prawo każdemu, walczy o wolność myśli, słowa i druku, o wolność badań naukowych, przeciwko
wszelkim cenzurom, zakazom, ograniczeniom.
-
Po drugie, jak to wielokrotnie
wyjaśniano w XVIII i XIX wieku — racjonalizm polega na stawianiu
wszystkiego, a więc wszystkich poglądów i wszystkich instytucji przed trybunałem rozumu, a więc zmierza do
wyeliminowania tego co nierozumne nie tylko
ze świadomości społecznej, ale także z życia.
Na przykład
wojen.
-
Po
trzecie, racjonalizm jest przeciwieństwem dogmatyzmu, wiary w „nieomylność" czyjąkolwiek. Jest programowo otwarty na dialog, dyskusję a więc także rewizję i korygowanie własnych poglądów. Przyznając drugiemu
człowiekowi prawo nie zgadzania się ze mną, traktuje różnorodność poglądów i metod jako kulturalną wartość, która pozwala ująć rzeczywistość w całym
obiektywnym bogactwie jej wieloaspektowości. Nasz racjonalizm jest
nierozerwalnie związany z pluralizmem.
4.
Kultura świecka jako otwarcie na zróżnicowanie kultury światowej
Krytyczny
stosunek ruchu laickiego do religii wynika z obserwacji, że prawie każda
religia, przekonana o własnej nieomylności, jest wrogiem pluralizmu, ponieważ
dąży do położenia kresu kulturalnej różnorodności świata i za swój cel
uważa przekształcenie go „w jedną owczarnię z jednym pasterzem".
Dostrzegając
wartości tkwiące w różnych religiach (wartości artystyczne w architekturze, muzyce, malarstwie, rzeźbie, wartości literackie w mitach,
wartości filozoficzne w traktatach teologicznych) ruch laicki dąży do ich włączenia w globalną kulturę światową, dzięki czemu przez swój światowo-świecki
charakter staną się wartościami dla wszystkich — a nie tylko dla swoich
wyznawców. To wielka szansa przetrwania dla wszystkich religii, dla której
alternatywą są tylko wielkie wojny religijne toczone między
fundamentalistami religijnymi albo co gorsza między obozami
ekonomiczno-politycznymi posługującymi się cynicznie symboliką religijną jako
narzędziem rozbudzania nienawiści.
Wśród
haseł organizujących działalność ruchu laickiego brak było w ostatnich
latach walki o pokój, o braterstwo narodów, o intensyfikację współpracy
kulturalnej między wszystkimi krajami.
We współczesnej
Polsce fundamentalizm religijny nie przybrał jeszcze takich rozmiarów jak w krajach islamu, ale islamizacja polskiego katolicyzmu uległa po ostatnich
wyborach przyspieszeniu. W tej sytuacji wysuwany bywa postulat koncentracji
ruchu laickiego na obronie tych resztek świeckości, jakich jeszcze nie
zlikwidowano. Po kilkunastu latach wypełnionych ofensywą sił
nacjonalistycznych i klerykalnych, ta strategia nie daje nam już żadnych szans i tylko powrót na porzucone pozycje pryncypialnej świeckości pozwoli
ruchowi laickiemu odzyskać siłę. A więc nie obrona resztek świeckości,
ale walka o przywrócenie tej świeckości, która kiedyś w Polsce istniała.
Uznając
zasadę neutralności państwa w sprawach światopoglądowych sądzę, że należy:
-
wznowić walkę o świeckość szkoły, usunąć katechetów i katechetki ze
wszystkich szkół, a z państwowych szkół wyższych usunąć wydziały
teologii;
-
wprowadzić do szkół
jako odrębne przedmioty historię filozofii, etykę i religioznawstwo;
-
przywrócić świecki
charakter wszystkich instytucji państwowych i samorządowych, usuwając z urzędów,
szkół, sądów, szpitali itd. wszelkie symbole religijne;
-
uwolnić sądy od
rozpatrywania spraw o tak zwaną „obrazę uczuć religijnych — bo jesteśmy już
na równi pochyłej, która doprowadzi do wydawania wyroków śmierci na niezależnych
artystów, pisarzy, filozofów. Należy przestać mówić o "tolerancji",
tam gdzie chodzi o równe prawa;
-
organizować
protest społeczny przeciwko działalności polskich narodowo-katolickich
europosłów, która utrwala w świecie stereotyp Polaka jako ciemnego, zacofanego
nacjonalisty;
-
powrócić do hasła
ruchu laickiego z lat 1956-1958, żeby występować jawnie, „z otwartą przyłbicą".
Powinny wrócić do obiegu takie słowa jak „wolnomyśliciel",
„ateista", „krzewienie" kultury świeckiej. Rezygnacja z tych słów
określających naszą tożsamość nie uratowała ruchu laickiego przed
marginalizacją, tak jak lewicy nie uratowało porzucenie słowa
„socjalizm".
W działalności ruchu laickiego należy w większym niż dotąd
stopniu korzystać z kapitału intelektualnego wydawnictw laickich ostatnich
50 lat, a zwłaszcza czasopism „Argumenty", „Człowiek i Światopogląd",
„Euhemer, Przegląd Religioznawczy", „Fakty i Myśli" i organizować
koła samokształceniowe pogłębiające wiedzę działaczy laickich z zakresu
filozofii, etyki, religioznawstwa, historii myśli wolnej i ruchu laickiego w Polsce i na świecie.
Największą klęskę poniosła lewica oddając bez walki
wychowanie młodzieży od przedszkola do wyższej uczelni w ręce katechetom. Za tę kapitulację nie otrzymała
nic w zamian, natomiast wyniki polityczne są takie, jakie są. Nigdy jeszcze w Polsce kler nie miał takiego wpływu na wynik wyborów jak w ostatnim głosowaniu.
Czy jest jakaś szansa na zmianę tej sytuacji? Istnieją cztery
przesłanki pozwalające żywić taką nadzieję.
Pierwsza: jest w Polsce jeszcze sporo osób, które mają odwagę przyznawania się "do własnej
ateistycznej, wolnomyślicielskiej, humanistycznej, racjonalistycznej, świeckiej
tożsamości.
Druga: pojawiają się w Polsce przejawy oporu młodzieży przeciwko katechetycznej
indoktrynacji i przymusowi praktyk religijnych.
Trzecia: rozwój
elektroniki, komputerów, Internetu, który uniemożliwia instytucjom państwowym i kościelnym sprawowanie absolutnej kontroli nad umysłami.
Czwarta: pogłębiający
się proces integracji europejskiej a także masowych kontaktów z innymi
krajami, poszerzający horyzonty intelektualne osób wyjeżdżających za
granicę.
Złej, jak sądzę, strategii beznadziejnej obrony tych resztek świeckości,
jakie jeszcze w Polsce wegetują, należy przeciwstawić strategię walki o pełną
realizację wartości kultury świeckiej. Tylko taka wizja celu Towarzystwa — nawiązująca do sześciu stuleci polskiej tradycji i bliska celom
humanistycznych i racjonalistycznych środowisk krajów kulturalnych, ma szansę
przyciągnięcia tysięcy młodych ludzi sprzeciwiających się światopoglądowej
indoktrynacji i uniformizacji.
Oczywiście wypowiadam tu swój osobisty pogląd, zdając sobie
sprawę z jego dyskusyjności, a zarazem otwartości na racje odmienne.
*
„Res Humana". Wydanie specjalne, 2006.
« Outlook on life (Published: 08-06-2006 )
Andrzej Rusław NowickiUr. 1919. Filozof kultury, historyk filozofii i ateizmu, italianista, religioznawca, twórca ergantropijno-inkontrologicznego systemu „filozofii spotkań w rzeczach". Profesor emerytowany, związany dawniej z UW, UWr i UMCS. Współzałożyciel i prezes Stowarzyszenia Ateistów i Wolnomyślicieli oraz Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Założyciel i redaktor naczelny pisma "Euhemer". Następnie związany z wolnomularstwem (w latach 1997-2001 był Wielkim Mistrzem Wielkiego Wschodu Polski, obecnie Honorowy Wielki Mistrz). Jego prace obejmują ponad 1200 pozycji, w tym w języku polskim przeszło 1000, włoskim 142, reszta w 10 innych językach. Napisał ok. 50 książek. Specjalizacje: filozofia Bruna, Vaniniego i Trentowskiego; Witwicki oraz Łyszczyński. Zainteresowania: sny, Chiny, muzyka, portrety. Private site
Number of texts in service: 52 Show other texts of this author Newest author's article: W chiński akwen... Wolność w Hongloumeng | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 4823 |
|