The RationalistSkip to content


We have registered
204.318.930 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Culture » Art

Skandale artystyczne [1]
Author of this text:

Tak czy owak mamy skandal na miarę ocenzurowania
fresków Michała Anioła przez domalowanie postaciom
w Sykstynie różowej bielizny. Wiadomo, czym się
to skończy — Syrenką i Nike w biustonoszach oraz koniem
pod księciem Poniatowskim w kalesonach.

Marcin Wolski [ 1 ]

Niniejszy tekst jest przeglądem mających miejsce w Polsce po 1989 r. skandali związanych ze sztuką, a czasem również z szerzej pojętą kulturą wizualną. Uważam, że uświadomienie sobie, co w tej dziedzinie bulwersuje społeczeństwo, pozwala na sformułowanie pewnych wniosków istotnych np. dla socjologii prawa. Pokazuje, jakie są tabu, których przekroczenie uważane jest za wystarczający powód żądania prawnej ingerencji w swobodę wypowiedzi. Warte namysłu są też częste polityczne inspiracje afer wokół sztuki. Rodzi to pytania, czy w neutralnym światopoglądowo państwie autorytet urzędu może być angażowany w reglamentowanie twórczości artystycznej; jaką postawę wobec sztuki kontrowersyjnej powinna przyjmować władza, by wyeliminowane zostało zagrożenie quasi-cenzurą (i autocenzurą); a także jaki wpływ mają ingerencje w swobodę artystycznej wypowiedzi na prestiż prawa.

Nie wszystkie wymienione tu skandale dotyczą sztuki. Nie wszystkim skandalizującym zjawiskom można by było przypisać etos sztuki. Oburzenie wywoływały też np. wystawy fotografii nie mające pretensji artystycznych, film dokumentalny, reklamy. Jest to działalność mieszcząca się w szeroko pojętej kulturze wizualnej. Czasem prowokacyjny okazywał się tekst — tytuł, komentarz, dialog. Ze względu jednak na podszywanie się współczesnej sztuki pod inne zjawiska tej kultury, wykorzystywanie przez nią rozmaitych przestrzeni publicznych, płynnej granicy dzielącej projektanta czy fotografa od artysty, a także dość powszechne przekonanie, że sztuka jednak nie działa na uprzywilejowanych zasadach — zdecydowałem się dokonać takiego zestawienia. Myślę, że pomoże ono zrozumieć, co społeczeństwo po 1989 r. sądziło o tym, co sztuce „wolno" a czego „nie wolno". Szczególną uwagę warto zwrócić na kwestie związane ze zjawiskami dziejącymi się „na pograniczu prawa". Mam tu na myśli przede wszystkim interwencje polityków (zwłaszcza sprawujących określone funkcje publiczne) oraz postawę urzędników (zarówno władzy centralnej jak i samorządowej). Rodzą one pytanie, czy są to działania zgodne ze standardami demokratycznego państwa prawa. W przeglądzie tym pominąłem większość tych przypadków „artystycznych skandali", gdy dyrektorzy placówek artystycznych dokonali cenzury prewencyjnej — pod naciskami lub „na wszelki wypadek" — ze względu na przewidywane restrykcje (odebranie dotacji, zamykanie galerii, odwoływanie ze stanowisk). Znamienne, że często powoływali się na „dobro instytucji" (równocześnie przepraszając środowisko twórcze), rzadziej na jakość artystyczną „zdejmowanych" dzieł. Najrzadziej pojawiały się argumenty natury moralnej [ 2 ]. Przypadki autocenzury artystów, jakkolwiek możliwe do udokumentowania, często mające rezonans w prasie (głównie artystycznej) [ 3 ] i interesujące np. z punktu zainteresowania socjologii prawa [ 4 ], również nie zostały uwzględnione. W takich przypadkach bowiem skandalizujące dzieło zostało zaledwie pomyślane, a ujawniona została tylko jego koncepcja.

Rok 1993 i Katarzyna Kozyra

Beata Maciejewska w artykule Raport o cenzurze stwierdza: "Początki nowej epoki cenzury w sztuce polskiej datują się na czerwiec 1993 r., gdy Katarzyna Kozyra, studentka pracowni Grzegorza Kowalskiego Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie wystawiła swoją dyplomową pracę Piramida zwierząt. Inspirowana bajką braci Grimm, składała się z ustawionych na sobie wypchanych zwierząt: konia, psa, kota i koguta oraz realistycznego filmu z rzeźni, przedstawiającego proces uśmiercania konia.

Adam Myjak zwołał nadzwyczajną Radę Wydziału, a urzędnicy departamentu edukacji kulturalnej w Ministerstwie Kultury i Sztuki zasugerowali mu, by określił „zasady wolności ekspresji artystycznej" (...) Kozyra stała się ucieleśnieniem amoralności sztuki współczesnej, a sama sztuka dostała na cenzurowane" [ 5 ].

Kontrowersje, jakie wzbudziła ta praca uważa się za początek dyskusji o moralności w sztuce, która to dyskusja w latach 90. miała inny charakter, niż dotychczasowe rozważania na temat związków etyki i estetyki i była w dużym stopniu spowodowana zetknięciem się społeczeństwa polskiego z kulturą masową. Społeczeństwu przypomniała się również możliwość prawnej ingerencji w działania artystyczne. Oprócz licznych głosów oburzenia dobiegających z mediów, symptomatyczna była reakcja Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, które protestowało przeciwko pokazaniu rzeźby i towarzyszącego jej filmu. Przy okazji gdańskiej wystawy w 1999 r. Towarzystwo pikietowało przed galerią i wezwało policję, która jednak nie interweniowała. Złożone przez Sekretarza Zarządu Głównego TOZ zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa (z powołaniem na ustawę o ochronie zwierząt z 1997 r. i uzasadnieniem, że „pokazywanie śmierci konia jest niehumanitarne i uwłacza jego godności" i że film „może być lekcją instruktażową dla satanistów") zostało oddalone, ponieważ przestępstwo (zabicie konia) uległo przedawnieniu.

Do Katarzyny Kozyry przylgnęła opinia skandalistki. Inne jej prace, które budziły kontrowersje, to między innymi Więzy krwi (1995 r.), Łaźnia (1997 r.) i Łaźnia męska (1999 r.). Pierwsza z wymienionych prac była związana z tematem cierpień kobiet w wojnie na Bałkanach i przedstawiała fotografie nagiej artystki i jej siostry na tle znaków czerwonego krzyża i czerwonego półksiężyca. Zdjęcia w formie billboardów prezentowała Galeria Zewnętrzna AMS. Argumenty przeciw pracy padały między innymi ze strony posła AWS Antoniego Szymańskiego (wykorzystanie symboli „może służyć ich spowszednieniu"), posłanki AWS — przewodniczącej Komitetu Radnych Przeciwko Moralnej Deprawacji — Joanny Fabisiak (organizowała społeczne komitety do zamalowywania plakatu), Zarządu Głównego Polskiego Czerwonego Krzyża, Rzecznika Episkopatu o. Adama Schulza („plakat ten nie wyraża zamierzeń autorki, w dodatku nadużywa symboli dwóch wielkich religii w sposób niesmaczny, z brakiem wyczucia kultury i wrażliwości"), prezydent Gdańska Paweł Adamowicz („w sferze publicznej taka twórczość się nie mieści"). 17.5.1999 r. wojewoda łódzki Michał Kasiński skierował do prokuratury wniosek o podjęcie działań w celu zapobieżenia przestępstwu polegającemu na znieważaniu symboli religijnych.

Prace Łaźnia i Łaźnia męska (wyróżnienie w Międzynarodowym Biennale Sztuki w Wenecji) przedstawiające osoby sfilmowane bez ich wiedzy w publicznych łaźniach miejskich, wywołały m.in. dyskusję o naruszaniu prawa do prywatności.

Po Piramidzie zwierząt skandali ze sztuką w tle zaczęło pojawiać się coraz więcej.

Rok 1994

Brzemienna w skutki okazała się okładka tygodnika „Wprost" 21.8.1994 r., przedstawiająca Matkę Boską Częstochowską z Dzieciątkiem — oboje w maskach przeciwgazowych (nawiązanie do problemów z ochroną środowiska). Po proteście przeora jasnogórskiego, zawiadomienie o przestępstwie złożyła psycholog z Warszawy T. Dubowska, a ostatecznie wpłynęło ponad pół tysiąca podobnych zawiadomień.

Prokurator po przesłuchaniu redaktora naczelnego uznał, iż skarżący nie zrozumieli intencji publikacji i sprawę umorzył. Ostatecznie sprawa trafiła do Europejskiej Komisji Praw Człowieka w Strasburgu, która w decyzji z 18.4.1997 r. uznała oczywistą bezzasadność skargi Dubowskiej i Tomasza Skupa przeciwko Polsce. Zarazem Komisja przypomniała, że członkowie wspólnoty religijnej muszą tolerować negowanie przez inne osoby ich przekonań, a nawet rozpowszechnianie poglądów wrogich ich wierze. Prawo do wolności od ingerencji w swobodę przekonań nie zawsze i nie we wszystkich okolicznościach zakłada prawo do zainicjowania postępowania przeciwko osobom, które obrażają wrażliwość jednostki lub grupy ludzi.

Rok 1999

W kwietniu 1999 r. [ 8 ], grupa radnych AWS (m.in. Joanna Fabisiak i Julia Pitera) domagała się zdjęcia z afisza przedstawienia Shopping and fucking Marka Ravenhilla w Teatrze Rozmaitości w Warszawie — z powodu nadmiernej liczby wulgaryzmów w tekście dramatu oraz wielu nieobyczajnych sytuacji. Padły groźby odebrania dotacji.

Komisja do spraw rodziny gdyńskiej Rady Miasta protestowała głosami radnych AWS przeciwko mającej się odbyć w listopadzie 1999 r. realizacji klasycznego musicalu Hair Galta MacDermota w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Według protestujących przedstawienie propaguje zażywanie narkotyków i wolny seks, a zatem jest nieobyczajne. Wiceprzewodniczący rady Andrzej Czaplicki określił musical jako „moralnie dwuznaczny". Radni wnioskowali, aby w przyszłości dotację dla Teatru Muzycznego przeznaczać na konkretne tytuły. Spektakl okazał się sukcesem frekwencyjnym [ 9 ].

Rok 2000

W listopadzie 2000 r. burmistrz Kłodzka Zbigniew Biernacki zażądał wycofania z programu Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Zderzenie, spektaklu Judasze poznańskiego Teatru Strefa Ciszy. Uznał bowiem tytuł spektaklu za prowokację i zakazuje pokazywania go na kłodzkim rynku w dniu sesji rady miejskiej, mimo że w przedstawieniu nie chodzi o zdrajców, ale o wizjery w drzwiach i o podglądanie. W konsekwencji odwołany został cały festiwal, ale po fali krytyki prasowej Strefa Ciszy zagrała jednak spektakl, choć już nie w ramach festiwalu [ 10 ].

Pod koniec listopada aktor Daniel Olbrychski w towarzystwie reporterów telewizyjnych wkroczył do Narodowej Galerii Sztuki Zachęta i cięciami szabli niszczy część wystawionej tam pracy Piotra Uklańskiego Naziści, w tym swoje zdjęcie. Wystawa składała się z fotografii aktorów grających hitlerowskich żołnierzy. Minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski nakazał dyrektorce Andzie Rottenberg wyeliminować portrety polskich aktorów i opatrzyć całość stosownym komentarzem. W obronie przed cenzurą Uklański zdecydował się zamknąć ekspozycję [ 11 ].


1 2 3 4 5 6 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Sztuka kontrowersyjna?
Sztuka skandalizująca w dyskursach filozoficzno-prawnych

 See comments (6)..   


 Footnotes:
[ 1 ] Marcin Wolski, Ubiór w operze, „Wprost" Nr 1205, 15.1.2006.
[ 2 ] O podobnych reakcjach patrz np.: I. Kowalczyk, Ciało i władza, Wydawnictwo Sic!, s. 75-100.
[ 3 ] Por. np. wypowiedź: Ignoranci atakują, Rozmowa R. Pawłowskiego z P. Tomaszkiem, „Gazeta Wyborcza" 9.12.2005.
[ 4 ] Chodzi tu np. o kwestie postaw wobec prawa, skuteczności prawa, prestiżu prawa; na ten temat por.: A. Pieniążek, M. Stefaniuk, Socjologia Prawa, Zakamycze, Kraków 2005, s. 195-275.; także: A. Podgórecki, Zarys Socjologii prawa, PWN, Warszawa 1971, s. 451-475.
[ 5 ] B. Maciejewska, Raport o cenzurze, „Magazyn Sztuki" nr 29/2004, s. 27.
[ 8 ] J. Minałto, Kronika wypadków cenzorskich. Ostatnie lata, [w:] „Notatnik Teatralny" 39-40/2006, s. 9.
[ 9 ] Tamże.
[ 10 ] Tamże, s. 10.
[ 11 ] Tamże.

« Art   (Published: 14-08-2007 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Paweł Jankiewicz
Absolwent prawa Uniwersytetu Łódzkiego.

 Number of texts in service: 6  Show other texts of this author
 Newest author's article: Sztuka skandalizująca jako trudny przypadek
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 5510 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)