The RationalistSkip to content


We have registered
204.982.267 visits
There are 7362 articles   written by 1064 authors. They could occupy 29015 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) - Nowy Renesans

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"
 Culture » Art

Skandale artystyczne [5]
Author of this text:

Na początku marca dyrektor Teatru im. J. Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim Jan Tomaszewicz zdecydował o druku nowej wersji programu do ostatniej realizacji — Wyzwolenia Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Andrzeja Rozhina. Powodem było zamieszczenie w starej wersji programu fotografii z przedstawienia powstałego za gorzowskiej dyrekcji Rozhina, Aktu przerywanego Tadeusza Różewicza w reżyserii Bohdana Cybulskiego (premiera 12.9.1976 r.). Na zdjęciu znajduje się scena z aniołkami — obok dwojga ubranych dorosłych widać pięciu nagich chłopców (w wieku 5-10 lat) z aureolami. Dyrektor nie chciał być posądzony o szerzenie pornografii, dlatego nakazał usunąć sporne zdjęcie również z wystawy dedykowanej obchodzącego jubileusz 45-lecia pracy artystycznej reżyserowi [ 44 ].

5 marca warszawska policja po niecałej minucie przerwała Kompanii Primavera przedpremierową prezentację w stołecznym metrze fragmentów najnowszego przedstawienia grupy — poświeconemu zamachowi na pasażerów madryckich kolei podmiejskich widowiska „Madryt 3" w reżyserii Dariusza Lewandowskiego. Akcja zaczęła się na stacji Plac Wilsona i miała potrwać aż do momentu przemieszczania się artystów do stacji Wilanowska. Policja otoczyła tańczących aktorów i przegoniła ich z przystanku, a na kolejnych stacjach czekały już podwójne patrole mundurowe. „Nie spodziewaliśmy się tak negatywnej reakcji. Chcieliśmy sprawdzić, jak zachowają się inni ludzie na widok nietypowej sytuacji. Najbardziej paradoksalne było posądzenie nas o plany podłożenia bomby. Przecież nasz spektakl jest przestrogą przed zamachami!" — mówił zaskoczony reżyser [ 45 ].

Marzec 2006 r. to też kolejny skandal z klasyką w tle. Według kilku kuratoriów w Polsce malarstwo Hieronymusa Boscha demoralizuje młodzież. Kontrowersyjna okazała się okładka najnowszej płyty łódzkiej grupy Normalsi Dekalog, czyli piekło muzykantów, zawierająca fragment Piekła Boscha. Album nawiązuje do serii filmów Dekalog Krzysztofa Kieślowskiego — każdy z dziesięciu utworów jest interpretacją kolejnego przykazania, mającą zachęcić młodzież do poznania Biblii. W założeniach płytę mieli dostać w nagrodę najlepsi maturzyści z każdej polskiej szkoły. Projekt w listopadzie 2005 r. poparło Ministerstwo Edukacji i Nauki, rozsyłając list o poszczególnych kuratorów, by pomogli w dystrybucji krążków do szkół. Z szesnastu kuratorów pomysł zaakceptowało trzynastu. W lutym 2006 r., po otrzymaniu płyt od zespołu, wycofało się kuratorium z Bydgoszczy. Wizytator Lidia Maciejewska tłumaczyła: „Te nagie postaci w dziwnych sytuacjach… To obsceniczne". Okładka nie spodobała się też w Katowicach, Rzeszowie, Białymstoku i Lublinie. Teresa Kordas, pełniąca obowiązki kuratora w Kujawsko-Pomorskiem, powiedziała wprost: „Na obrazie Boscha są sceny pornograficzne, które mogą kogoś urazić. Nie mogłam dać tego młodzieży. Poza tym dlaczego "Piekło", a nie „Niebo"?". Pozostałe kuratoria nie zaakceptowały „charakteru albumu" (Katowice, Białystok) albo w ogóle nie podały przyczyn odmowy.

Rok wcześniej muzycy również chcieli nagrodzić najlepszych maturzystów swoją pierwszą płytą. Ale wtedy pomocy odmówiło ministerstwo. Choć tekstami zachwycali się poloniści, nie do zaakceptowania okazały się słowa: „kurwa", „wkurwiam" i „pieprzę" [ 46 ].

Katarzyna Matul — kuratorka inaugurującej obchody 40-lecia Międzynarodowego Biennale Plakatu wystawy Postery post_ery w wilanowskim Muzeum Plakatu (kwiecień 2006 r.) odrzuciła pracę Radykalnej Akcji Twórczej (RAT). Przedstawiała ona ojca Tadeusza Rydzyka i braci Kaczyńskich, z których jeden ma na sobie mundur stylizowany na nazistowski (z logo PiS w miejscu swastyki). Nad postaciami widniał napisany gotycką czcionką tekst: „Jeden naród, jeden kościół, dwóch wodzów". Kuratorka stwierdziła: „ta praca jest po prostu faszystowska i obraźliwa". Członkowie RAT-u w odwecie rozkleili po partyzancku swój plakat na wilanowskich billboardach, a na swojej stronie internetowej umieścili e-mail od kuratorki ekspozycji, w którym można było przeczytać: „Moi drodzy RAT-owcy, powiem wprost, jeśli pokażemy waszą pracę na wystawie, to będziemy mieli straszne kłopoty z dostaniem dotacji na Biennale. Jak widzicie, niestety jesteśmy zależni od tych panów, których przedstawiacie na swoim projekcie. (...) Czy macie jakiś inny pomysł, mniej, hmmm, dosłowny?" [ 47 ].

3 kwietnia burmistrz Środy Wielkopolskiej Wojciech Ziętkowski (UPR) zakazał pokazywania na scenie lokalnego Ośrodka Kultury spektaklu firmowanego przez działający przy Stowarzyszeniu Twórczego Rozwoju Umysłowych Ścieżek (STRUŚ) amatorski teatr IT pt. Apokalipsis, którego scenariusz autorstwa szefa zespołu i reżysera Piotra Pajchrowskiego wykorzystywał fragmenty Biblii Szatana Antona Szandora LaVeya, Apokalipsy św. Jana i Wiersze Williama Blake’a. Burmistrz przedstawienia nie oglądał i nie chciał go oglądać, bo „nie interesuje go New Age". Swoją decyzję podjął po przeczytaniu opublikowanego 23 marca w „Gazecie Średzkiej" listu radnej Reginy Kluszczyńskiej, która oburzona opuściła salę teatralną po 15 minutach spektaklu. Radna w liście pisze: "Takiej dawki bluźnierstw przeciwko Bogu ze sceny ani nigdy nie słyszałam, ani nie oczekiwałam, ani moja percepcja i tolerancja tak daleko nie sięgają. (...) Jakiś toporny i ponury obraz zmagań człowieka, czcze dywagacje, diabelskie wersety, które powodują ostatecznie dyskomfort i chaos moralny — czy to jest efekt, który komukolwiek warto proponować? Bo łatwo może się okazać, że powoduje on więcej straty niż pożytku. (...) I nie życzę sobie, aby na scenie Gminnego Ośrodka Kultury takie treści kiedykolwiek ponownie zabrzmiały — w trosce o dobro innych osób wierzących z tej społeczności. Podpiszę to również jako radna, której zaufała określona grupa osób, cytujących Rotę, a nie Biblię Szatana". Tymczasem nastoletni aktorzy twierdzą: „Chcieliśmy pokazać, jak dobro zwycięża nad złem. Wierzymy w Boga". Teatr zapowiedział wznowienie Apokalipsis, choć z obawy przed konsekwencjami, jakie mogłyby zostać wyciągnięte wobec najmłodszych aktorów Teatru IT, jeszcze uczniów średzkich szkół, będzie on przygotowany w nowej obsadzie [ 48 ].

Specjalizująca się w reklamie zewnętrznej firma AMS uznała, że plakat reklamujący pierwsza edycję polsko-niemieckiego festiwalu teatralnego Ekspress EC 47 (zorganizowaną w Warszawie 23-29 kwietnia pod hasłem Od-cienie polityki) nie może się znaleźć ani na jej billboardach, ani na citylightach, gdyż jest za ostry i może obrazić uczucia religijne. Wojciech Korkuś, autor kontrowersyjnego plakatu, umieścił na nim nagie i rozczłonkowane ciało kobiece na konturze idealnego człowieka Leonarda da Vinci. Specjalistka ds. PR w AMS Ewa Cander-Karolewska zamiast analogii do dzieła da Vinciego widziała jednak w pracy Korkusia pozę Chrystusa na krzyżu. Sporne plakaty i tak trafiły na ulice Warszawy oraz do teatrów i klubów, a sprawa może znaleźć finał w sądzie [ 49 ].

Mająca miejsce w kwietniu i maju w BWA Awangarda we Wrocławiu Shadows of humor — czyli przykra sprawa — czeska wystawa, to kolejna wystawa, która wywołała kontrowersje. Obrazoburcza wystawa czeskich i słowackich artystów pokazywała dzieła, które wcześniej eksponowano na najważniejszych europejskich przeglądach — od weneckiego Biennale, przez Documenta w Kassel, po Manifesta w Lublanie. We Włoszech i Czechach komentowano pracę Superstart grup Kunst fu i Kamera Skura — ubranego w dres akrobatę w pozie Chrystusa Ukrzyżowanego. W katolickiej Słowacji dopiero wstawiennictwo biskupa uchroniło rzeźbę przed demontażem. Wrocławska Liga Polskich Rodzin też domagała się ściągnięcia instalacji z galerii. Rafał Orszak, szef wrocławskiej LPR stwierdził: „Autorzy rzeźby szydzą z wartości chrześcijańskich. Czujemy się obrażeni tą instalacją. Naszym obowiązkiem jest protest przeciwko takim wynaturzeniom". Rafał Borutko z zarządu urzędu marszałkowskiego dodał: „Domagamy się bezwzględnego zamknięcia wystawy. Mamy nadzieję, że również wrocławski magistrat będzie interweniował w tej sprawie" [ 50 ].

25 kwietnia gdyńska senator PiS Dorota Arciszewska-Mielewczyk chciała jeszcze przed planowaną na listopad 2006 r. we Wrocławskim Teatrze Współczesnym prapremierą zapoznać się ze scenariuszem Transferu! — sztuki Jana Klaty o wypędzonych po II wojnie światowej Polakach i Niemcach. Arciszewska-Mielewczyk jest również prezesem Powiernictwa Polskiego — ogólnopolskiej organizacji przeciwstawiającej się zabiegom Niemców starających się o zwrot ich przedwojennych własności. Według pani senator „trzeba dbać o prawdę historyczną i mówić o tym, co Polacy przeszli w czasie II wojny światowej". Napisała ona do dyrektorki WTW Krystyny Meissner: „Zwracam się do Pani z gorącą prośbą — a czynię to z należnym szacunkiem dla Świątyni, jaką jest teatr — o możliwość zapoznania się ze scenariuszem i — na jego podstawie — wyrobienia sobie opinii". Reakcją Meissner na list z Gdyni było zaskoczenie i zdenerwowanie: „To przejaw cenzury, z którą ostatni raz miałam do czynienia w 1989 roku. Poza tym tekst jeszcze nie istnieje. A gdyby nawet istniał, to z samego scenariusza nie wynika przecież ostateczny kształt spektaklu i trudno na jego podstawie wyrabiać sobie opinię. Pani senator chce wprowadzić politykę do teatru, a to przedstawienie nie ma służyć rozliczaniu Polaków i Niemców, tylko opowiadać o losach ludzi w określonej sytuacji historycznej" [ 51 ].

26 kwietnia wrocławski poseł LPR Janusz Dobrosz, zaniepokojony „zawirowaniami na stanowisku dyrektor teatru, łamaniem praw pracowniczych i upadkiem jakości repertuaru", wysłał do mediów interpelację, jaką przesłał ministrowi kultury Michałowi Ujazdowskiemu (PiS). Pismo dotyczy stanu artystycznego Teatru Muzycznego Capitol we Wrocławiu, w którym według Dobrosza gloryfikuje się narkotyki, erotyzm, dewiację nazwaną eksperymentem, stek wulgaryzmów i dziwactw. Nie wiadomo, w których dokładnie przedstawieniach, bo tego poseł już nie sprecyzował [ 52 ].

W maju Senatorowie Czesław Ryszka (PiS) i Ryszard Bender (LPR) zwrócili się do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry o podjęcie kroków prawnych przeciwko rozpowszechnianiu filmu Kod da Vinci, gdyż — jak pisali — tworzy on zakłamany, pełen oszczerstw i nienawiści wizerunek chrześcijaństwa i Kościoła katolickiego. „Dan Brown wykorzystuje ludzką niewiedzę, wprowadza do książki elementy pogańskich kultów, czerpie z apokryfów, snuje teorie spiskowe o początkach chrześcijaństwa, o masonerii z jej tajemną wizją świata". Ich zdaniem autorzy filmu „świadomie atakują chrześcijaństwo i wszelkie świętości". „Tym samym naruszają cześć ludzi wierzących, uderzają w nasze uczucia religijne, naruszają Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej". Senatorowie domagali się postępowania prokuratorskiego wobec dystrybutorów filmu, którzy „prowadzą agresywną kampanię reklamową". „Ogromna promocja filmu na całym świecie, bez informowania o historycznych przekłamaniach, obliczona jest na zasianie nieufności do nauczania Kościoła". Ich zdaniem na początku filmu, a także w jego reklamie powinno się umieścić informację, że „jest to dzieło fabularne, fikcyjne, a wszelkie podobieństwa z rzeczywistością są przypadkowe". Podsumowując stwierdzają: „Na dobrą sprawę film ten należałoby natychmiast zdjąć z ekranów". W czerwcu i lipcu wpłynęły cztery zawiadomienia od senatorów, osób prywatnych i archidiecezjalnych domów rekolekcyjnych o popełnieniu przestępstwa przez dystrybutora filmu. W sierpniu warszawska prokuratura uznała, że Film Kod Leonarda da Vinci nie obraża uczuć religijnych i odmówiła wszczęcia śledztwa. Tłumaczy, że uczyniła tak, gdyż zgodnie z polskim prawem, przestępstwo obrazy uczuć religijnych może dotyczyć tylko przedmiotu lub miejsca kultu, jak np. kościoła, ołtarza, krzyża, obrazu, a nie podmiotu tych uczuć, czyli Boga. Prokuratura uznała, że film przedstawia „pewną wizję artystyczną, a wypowiedzi bohaterów są pozbawione elementów znieważenia". Według prokuratury, nie stanowi też przestępstwa „wypowiedź wyrażająca negatywny stosunek do przedmiotu czci religijnej lub wykorzystująca ten przedmiot jako element kreacji artystycznej". Innym powodem odmowy ścigania dystrybutora filmu jest niestwierdzenie, by twórcy filmu chcieli świadomie obrazić uczucia religijne [ 53 ]


1 2 3 4 5 6 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Sztuka kontrowersyjna?
Sztuka skandalizująca w dyskursach filozoficzno-prawnych

 See comments (6)..   


 Footnotes:
[ 44 ] Tamze, s. 20.
[ 45 ] Tamże.
[ 46 ] Tamże, s. 21.
[ 47 ] Tamże, s. 21-22.
[ 48 ] Tamże, s. 22.
[ 49 ] Tamże.
[ 50 ] A. Saraczyńska, Czeska sztuka we Wrocławiu, „Gazeta Wyborcza" 12.4.2006.
[ 51 ] J. Minałto, op. cit., s. 22-23.
[ 52 ] Tamże, s. 23.
[ 53 ] B. Wróblewski, Prokurator: Boga obrazić nie można, „Gazeta Wyborcza" 14.8.2006; także: Posłowie PiS i LPR protestują przeciwko filmowi 'Kod da Vinci', PAP 18.5.2006.

« Art   (Published: 14-08-2007 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Paweł Jankiewicz
Absolwent prawa Uniwersytetu Łódzkiego.

 Number of texts in service: 6  Show other texts of this author
 Newest author's article: Sztuka skandalizująca jako trudny przypadek
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 5510 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)