  | 
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: |   |  |
 
   | 
 
  | 
 
  | 
  | 
 Society » 
 
 Żółć mnie zalewa, czyli refleksje o polskiej edukacji [5] Author of this text: Krzysztof Pochwicki 
Problemem Polski jest także to, że edukacyjne nakłady przejada rozbudowana do
monstrualnych rozmiarów administracja. Doktor Jerzy Lackowski ze Studium
Pedagogicznego UJ wyliczył, że co czwarta budżetowa złotówka z edukacyjnego
funduszu płac idzie nie na nauczycieli, ale na urzędników. W roku 2009 wydatki z budżetu na naukę wzrosły, lecz uwzględniając inflację są to tylko półśrodki
mające zapobiec dalszemu pogorszeniu sytuacji. W dodatku podwyżkę skonsumowały w większości podwyżki płac dla nauczycieli.  [ 23 ]
 
Między 1995 a 2004 nakłady na oświatę w Polsce wzrosły o połowę, a liczba
uczniów zmalała o 17 procent, co spowodowało prawie dwukrotny
wzrost wydatków na ucznia. W tym samym czasie podwoiły się wydatki na studenta,
ale liczba studentów zwiększyła się o 124 procent. W efekcie nakłady w przeliczeniu na studenta (w stałych cenach) w 2004 roku stanowiły tylko 90
procent nakładów w roku 1995 roku. A trudno oczekiwać istotnej poprawy jakości
szkolnictwa wyższego, jeśli maleją rzeczywiste nakłady w przeliczeniu na
studenta. W administracji rządowej, w funduszach i agencjach, czyli
instytucjach, w których miała nastąpić co najmniej 10-procentowa redukcja,
pracuje niemal 360 tys. osób. W 2008 r. było ich 353 tys. Nie ma takiego rodzaju
instytucji, w której w 2009 r. nie zwiększyłoby się zatrudnienie.  [ 24 ]	
 
Kończę. Tych którzy dotrwali do tego miejsca nakłaniam do refleksji. Takiej
głębokiej i poważnej. Jakiś czas temu przeczytałem, wspaniałą zresztą, książkę
Matthijsa van Boxsela Encyklopedia głupoty. Tam znalazłem
fragment, który traktuję jako alegorię reformy systemu oświaty oraz sytuacji
coraz większej grupy nauczycieli w Polsce: 
„Rycerz podjął walkę z Głupotą, potworem, o którym nie było wiadomo, jak
wygląda, a tylko, jak się zwie i gdzie przebywa. W ciężkiej zbroi, dobywszy
miecza, ciągnął przez moczary. Lecz im bliżej był celu, tym głębiej zapadały się
jego stopy. Wkrótce bezgranicznie zdumionego rycerza pochwyciło w objęcia
bagno."  [ 25 ] 
  
1 2 3 4 5 
 
 
 
  Footnotes: [ 25 ] Początek rozdziału II. Klub gaf.  «    (Published: 02-06-2010 )
 
  All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 7331   | 
  |