The RationalistSkip to content


We have registered
204.324.553 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) - Nowy Renesans

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"
Anatol France - Bogowie pragną krwi
Mariusz Agnosiewicz - Kryminalne dzieje papiestwa tom II
 Reading room » Publishing novelties

Moja''rozmowa'' z Royem Abrahamem Varghesem [2]
Author of this text:

Tutaj więc błąd to nic złego — to zmiana ułożenia nukleotydów czyli nowa forma. Te, które najlepiej się czują w tym środowisku (w tej glinie zasilanej gazami) przeżywają i dają początek następnym pokoleniom. Piękne — prawda? Tymczasem te nukleotydy (takie mikroskopijne wstążki — RNA) kąpią się w tej półpłynnej glince i mają towarzystwo różnych innych pierwiastków i ich związków chemicznych obficie tam występujących. Między innymi są tam lipidy, do których przywierają RNA na kształt ich ogonków. Lipidy z kolei sklejają się ze sobą tworząc kuliste struktury nazywane micelami. Te ogonki (RNA), które znajdują się wewnątrz otoczki utworzonej z kulistych miceli uzyskują ochronną błonę (jak skórka owocu) a więc i odrębne środowisko wewnątrz i inne, często lepsze warunki do samopowielania.

Jeśli tego sobie nie wyobrażasz to spokojnie przeczytaj jeszcze raz uważniej. To ważne. Bo to jest pierwsza, jeszcze bardzo prymitywna — KOMÓRKA. Nie wygląda ona tak jak nasze komórki ciała bo na to potrzeba ok. 3.7 miliarda lat rozwoju i przekształceń. Jednak już po setkach milionów lat RNA (te „ogonki" zwane naukowo helisami) po kolejnych przekształceniach zrobiły się bardziej złożone. Po niezliczonych interakcjach również ze sobą nawzajem te pojedyncze helisy stopniowo ustępowały miejsca lepiej przystosowanym podwójnym helisom. Zgadnij co to takiego? Tak. To nasze skręcone spiralnie DNA. No, nie tak szybko! Jeszcze nie nasze ale już pierwsze prymitywne DNA. Podobnie jak nukleotydy (RNA) tak i DNA ma zdolność powielania się ale nie tak samo z siebie. Potrzebuje do tego protein. Natomiast proteiny składają się z aminokwasów. Oho! Pojawił się aminokwas żądany na początku na stole w tej wazie. Gdy powiedziałem, że w marmurze go nie ma więc ten stół możesz sobie Autorze potrzaskać.

Skąd się wziął aminokwas? Eksperymenty naukowe prowadzone w tej samej glince dowiodły, że nie tylko pojedyncze aminokwasy mogą się w rekcjach chemicznych pojawić ale także polipeptydy. Podobnie jak to zrobiły nukleotydy tworząc polinukleotydy tak aminokwasy łączą się w łańcuchy zwane polipeptydami. W latach 1900-1910 niemiecki chemik Emil Fischer udowodnił, że białka zbudowane są z aminokwasów, które powiązane są w długie łańcuchy zwane łańcuchami polipeptydowymi. Stanley L. Miller i Harold C. Urey w 1953 r. przeprowadzili eksperyment, w którym z mieszaniny wody, metanu, amoniaku oraz wodoru udało im się otrzymać m.in. podstawowe aminokwasy.

Dalsze badania wykazały, że prawie wszystkie aminokwasy występujące w białkach mogą powstać z prostych związków węgla i azotu. Przeprowadzone eksperymenty jednoznacznie pokazują, iż w pierwotnej atmosferze, składającej się z podstawowych związków nieorganicznych pod wpływem temperatury, wyładowań atmosferycznych lub promieniowania kosmicznego jest możliwa synteza podstawowych cegiełek życia — związków organicznych jakimi są aminokwasy. Oczywiście — niektóre elementy tej układanki wymagają jeszcze wiele badań i testów jako, że nie mamy do dyspozycji miliardów lat aby cały ten ciąg — od gazów i innych pierwiastków do komórki przeprowadzić. Siłą rzeczy nauka musi ograniczyć się do wycinkowych procedur. Ale już te, które zostały przeprowadzone wskazują na duże prawdopodobieństwo samoistnego powstania życia. Absolutnie nie ze stołu marmurowego ale tak jak to (bardzo pobieżnie do zrozumienia nawet przez dzieci) opisałem. Naukowcy robią to językiem mocno - naukowym właśnie.

A więc… Gazy są? — Są! Reakcje chemiczne wciąż następują? — Następują! Proste związki w tych reakcjach powstają? — Powstają! Z prostych związków powstają złożone? Powstają! Udowodniono bowiem, że związki takie nazywane organicznymi mogą się łączyć (polimeryzować) i tym samym tworzyć bardziej i coraz bardziej złożone związki. Mamy więc aminokwasy a z ich połączenia — białka. Mamy DNA. Mamy komórki.

To już w zasadzie wszystko aby uzyskać odpowiednie ich połączenia. To są cegiełki życia. Jak jeszcze dodam, że odpowiednie połączenia aminokwasów dają w wyniku cukry a inne połączenia — tłuszcze… Czego więcej potrzeba aby uznać, że życie w taki właśnie powstało. Dla wzmocnienia teorii (tak, tak — naukowcy w odróżnieniu od teologów nie dysponują jedynym dogmatem więc dopóki nie połączą wszystkich „nici" będą o powstaniu życia mówili — teoria.) powiem, że właśnie w tej chwili W TWOIM CIELE opisane wyżej procesy się odbywają. Zjadłaś/eś udko kurczaka i co? Dostarczyłaś/eś sobie białka? Nie! Z naukowego punktu widzenia nie. Przecież w żołądku całe białko zostaje zniszczone! Zginęło. Ale — powiesz — chwileczkę, ja potrzebuję białka! Tak. Tylko, że w Twoim żołądku białko zostało rozbite w płynną masę i nastąpił powrót do „pierwotnej zupy" takiej sprzed miliardów lat. Teraz nie białko ale znowu aminokwasy sobie pływają i będą łączyły się w bardziej skomplikowane związki. Nie tylko białka ale i w cukry, tłuszcze. Więc tak naprawdę nie musimy sięgać aż miliardy lat wstecz. Twój żołądek jest takim bajorkiem z początku mojego opisu, w którym dzieją się wciąż te same chemiczne „czary" co wówczas dawno, dawno temu. Następnie te już bardziej skomplikowane związki są zabierane przez krew z wnętrzności, rozprowadzane po Twoim organizmie i odkładane w piękne wałeczki ( to o tłuszczach :).

Dziękuję za cierpliwość ale musiałem się trochę rozpisać aby potłuc marmurowy stół.

RAV — Kiedy rozumie się naturę materii, czyli masy-energii, rozumie się, że materia właśnie z powodu swej natury nigdy nie może stać się „świadoma", nigdy nie „myśli", nigdy nie mówi „ja".

PM — Człowiek jest częścią i emanacją natury. Człowiek jest świadomy, myśli i mówi „ja". Ale też Nie może być niematerialnego „ja", które widzi, czuje, przeżywa emocje, bo do tego konieczne jest przetwarzanie informacji przez mózg odpowiednio ukształtowany przez doświadczenie.

RAV — Natomiast zgodnie ze stanowiskiem ateisty na pewnym etapie dziejów wszechświata to niemożliwe i niewyobrażalne stało się rzeczywistością. W pewnej chwili niezróżnicowana materia (uwzględniamy tu energię) „ożyła", potem stała się świadoma, zaczęła sprawnie posługiwać się pojęciami, wreszcie stała się „jaźnią".

PM — Tak właśnie było. Ale nie jak Autor pisze — „w pewnej chwili" tylko w ciągu miliardów lat. „W pewnej chwili" to jest rozumowanie teologiczne. Tylko Bóg zrodzony oczywiście w głowach ludzi może czegoś dokonywać w ten sposób. Nie natura.

RAV — Ale wróciwszy do przykładu marmurowego stołu, rozumiemy, dlaczego to domniemanie jest po prostu śmiechu warte. Stół nie ma żadnej z cech związanych z istnieniem świadomym i nawet w nieskończonym czasie nie może ich „nabyć".

PM — Oczywiście, że nie. Co już udowodniłem.

RAV — Jeżeli nawet przyjmuje się bardzo osobliwą koncepcję powstania życia, trzeba by postradać rozum, aby sugerować, że w określonych warunkach kawałek marmuru mógłby wytwarzać pojęcia.

PM — A kto postawił ten stół? A więc ten właśnie sobie coś powiedział o swoim rozumie.

RAV — A na poziomie subatomowym wszystko to, co dotyczy marmurowego stołu, dotyczy również wszelkiej innej materii we wszechświecie.

PM — Nie! I jeszcze raz — nie! Formy subatomowe przechodzą w atomowe, a to pierwiastki. Atomy skał pozostaną atomami skał. Również marmur jest taką skałą. Natomiast o właściwościach innych atomów, które tworzą pierwiastki już napisałem powyżej. Powyższe twierdzenie traci sens jak przejdziemy dalej do reakcji między pierwiastkami i wytwarzania całego mnóstwa różnych form i stanów materii.

RAV — Przez minione trzysta lat nauka empiryczna odkryła tak ogromny zasób wiadomości o świecie fizycznym, jakiego nasi przodkowie w ogóle nie potrafili sobie wyobrazić. Wiedza ta obejmuje głębokie zrozumienie sieci genetycznych i neuronowych, które są podłożem życia, świadomości, myślenia i jaźni. Ale z wyjątkiem twierdzenia, że te cztery zjawiska funkcjonują na gruncie podbudowy fizycznej, którą rozumiemy lepiej niż kiedykolwiek przedtem, nauka nie jest w stanie powiedzieć niczego na temat natury ani pochodzenia tych zjawisk jako takich.

PM — Cóż to jest trzysta lat nauki empirycznej wobec miliardów lat, które były potrzebne do zaistnienia życia? Trzysta lat to tylko 15 pokoleń. A jak weźmiemy pod uwagę ile się religie napracowały aby naukę wyhamować to już sobie wyobrażamy jak bardzo mało to jest. Dopiero w ostatnie dwa stulecia nauka wyzwoliła się z pęt, szubienic, lochów. I dopiero z nadejściem informatyzacji mocno ruszyła do przodu. Firma IBM nie tak dawno bo w 1981 r. wprowadziła na rynek komputery PC. Można więc śmiało powiedzieć, że prawdziwy rozkwit nauki rozpoczął się 30 lat temu. Słów „nauka nie jest w stanie powiedzieć niczego na temat natury" oczywiście Autor nie do końca przemyślał. Pomijam już to, że używanie tutaj kategorycznego słowa „niczego" generuje taki sam błąd jak podobne: „nic", „nigdy", „zawsze". Trzeba uważać na te słowa zarówno w nauce jak i w filozofii z przymiotnikiem.

RAV — Chociaż indywidualni naukowcy próbują wyjaśniać je jako przejawy materii, w żaden sposób nie da się dowieść, że moje rozumienie tego zdania jest jedynie szczególnym oddziaływaniem w moim układzie nerwowym. Oczywiście moim myślom towarzyszą oddziaływania w moim układzie nerwowym, a nowoczesna neurologia wyodrębnia obszary mózgu, które podtrzymują określonego rodzaju aktywność myślową. Ale twierdzenie, że dana myśl jest określonym zespołem oddziaływań nerwowych, jest tak niedorzeczne jak sugestia, że idea sprawiedliwości jest jedynie określonego rodzaju śladami atramentu na papierze. A zatem przypuszczenie, że świadomość i myślenie są wyłącznie oddziaływaniami fizycznymi, jest sprzeczne wewnętrznie.

PM — Kto twierdzi, że fizycznymi? Ja wiem, że raczej chemicznymi. Mam znów kłopot bo po potłuczeniu marmurowego stołu muszę teraz podrzeć Kodeks Karny. Autorze kochany. Jak możesz porównywać tak subtelne i nie do końca jeszcze poznane działanie mózgu — największe dokonanie rozwoju na ziemi z pisaniną biurokratów, których to pisaniny mało kto przestrzega i kto może obchodzi lub twórczo interpretuje. Te rzeczy w ogóle nie przystają.

RAV — Ze względu na brak miejsca przedstawię tylko ogromnie skondensowany opis tych pięciu fundamentalnych zjawisk, które są podstawą naszego doświadczania świata, a nie mogą być wyjaśnione na gruncie schematu pojęciowego „nowego ateizmu". ROZUMNOŚĆ Dawkins i pozostali „nowi ateiści" pytają: „Kto stworzył Boga?" Oczywiście teiści i ateiści mogą zgadzać się w jednej sprawie, a mianowicie co do tego, że jeżeli w ogóle istnieje cokolwiek, to musi być coś, co to poprzedza i istnieje od zawsze. Jak zaczęła istnieć ta wiecznie istniejąca rzeczywistość? Odpowiedź brzmi, że nigdy nie zaczęła istnieć. Istnieje od zawsze. Wybierzcie: albo Bóg, albo wszechświat. /.../


1 2 3 4 5 Dalej..
 See comments (5)..   


« Publishing novelties   (Published: 18-09-2012 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Piotr Mądry
Publicysta.

 Number of texts in service: 2  Show other texts of this author
 Latest author's article: Moja "rozmowa" z Antony Flew
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 8356 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)