|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Outlook on life » »
Prawica laicka i prawica ateistyczna [2] Author of this text: Piotr Napierała
Dziś
nie brak społeczeństw zdominowanych przez światopogląd ateistyczny, lub
sceptycyzm religijny (Francja, Holandia, Szwecja, Czechy, Kanada, Wielka
Brytania itd.) a jednak nie dochodzi tam do jakichś aktów politycznego
rozpasania i rozpadu struktur politycznych. Elity polityczne nie są wprawdzie
zamknięte na nowych ludzi, jak przystało na założenia społeczeństwa
otwartego, lecz ich autorytet nie jest zwykle kwestionowany, podobnie jak
konieczność istnienia rządu, administracji, elit, a nawet tzw. autorytetów
moralnych. W takich warunkach argumenty zarówno prawicy religijnej jak i prawicowych wolterianów trącą intelektualną moc i zaczynają pachnieć
interesownym sekciarstwem. Ateiści istnieli już w wieku XVII i XVIII i już
wtedy mieli oni bardzo urozmaicony światopogląd religijny. Zdarzali się wśród
nich republikanie (Spinoza,
Diderot), zwolennicy monarchii absolutnej (Hobbes), czy monarchii konstytucyjnej w stylu angielskim (Holbach, Hume, Toland). Ta ostatnia grupa tj.
konstytucjonaliści mogą być identyfikowani jako liberałowie, z racji obrony
konstytucyjnych praw jednostki, lecz jednocześnie stanowili oni reformistyczną
prawicę wobec utopijnych republikanów
typu Rousseau (nota bene wierzącego
kalwinisty) czy van der Endena.
W
XIX wieku było mnóstwo wybitnych pobożnych liberałów (Guizot, Gladstone)
czy pobożnych socjalistów (Lammenais, Carlyle), z których pierwsi atakowali
kapitalistyczne porewolucyjne status quo, a drudzy je atakowali, często
korzystając z konserwatywnego arsenału argumentów (co ciekawe i Lammenais i Carlyle byli przez jakiś czas konserwatystami, co dowodzi wspólnej utopijnej
bazy socjalizmu i konserwatyzmu). Liberałowie nie stali się jednak
konserwatystami dlatego, że liberalizm zwyciężył. Popierają oni prawa
jednostki, jak słusznie zauważa Hayek, dlatego, że są dobre, a nie dlatego,
że stanowią element tradycji, choć w tradycyjnie oświeconych USA łatwo o pomyłkę, która skutkuje m.in. wykoślawieniem amerykańskiego liberalizmu
Niemniej jednak prawica to nie tylko konserwatyzm, ale także obrona celowości
istniejących instytucji, stąd w różnych państwach na prawicy w parlamentach
zasiadają rozmaite koalicje konserwatystów chrześcijańskich, chadeków (często
głoszących de facto lewicowe postulaty), prawicowych wolterianów, klasycznych
liberałów i liberałów rewizjonistycznych. Prócz pierwszych dwóch
wymienionych grup nie brak w nich ateistów, a już na pewno nie brak deistów i sceptyków religijnych, stąd kłótnie na przykład między nie-chrześcijańskimi
społecznie brytyjskimi czy holenderskimi konserwatystami i klasycznymi liberałami, a ich odpowiednikami np. w Polsce i USA. W Holandii prawicę tworzą dziś oświeceniowi
liberałowie walczący z postmodernistyczną multikulturalną (pro-islamską)
lewicą, podobnie zaczyna być i w innych państwach. W takim świecie ateista i skruszony ex-trockista Christopher Hitchens też był swego rodzaju prawicowcem
(oczywiście raczej prawicowym liberałem niż konserwatystą), chwaląc w imię
walki o swobody jednostkowe, atak USA na Irak.
Oczywiście
chrześcijańscy konserwatyści twierdzą często, że tylko oni są prawdziwą
prawicą, de facto twierdząc, iż cokolwiek zrobią, będzie to prawicowe. Tak
to jednak nie działa. Projekty takie jak na przykład ogłoszenie Chrystusa królem
Polski są rewolucyjne, a nie konserwatywne, bo nie mają nic wspólnego z polską
tradycją polityczną. Warto pamiętać na przykład o rewolucji jaką wspólnie
przeprowadzili komuniści i islamiści w Iranie (potem pierwsi zwrócili się
przeciw drugim) przeciw oświeconej monarchii absolutnej szacha, który posłusznym
gwarantował sporo swobód. Pamiętajmy też o całym wielkim świecie Azji i Afryki, który nie uznaje europejskich koncepcji podziałów politycznych, w tym
również o ateistyczno-panteistycznych Chinach (z ich konserwatywnym ateistycznym
konfucjanizmem) i animistycznej Japonii, gdzie bez jedynego bóstwa istnieją
prawdziwe: prawica, centrum i lewica. W Japonii liberalne gazety lubią „bluźnierczo"
żartować z obyczajów cesarskiego dworu, ale to nie dlatego są liberalne,
lecz dlatego, że wspierają tym szanse samorealizacji jednostek, w tym
emancypacyjne dążenia kobiet, które w porównaniu z Zachodem nadal tam
dopiero raczkują. To, że zorganizowana religia te dążenia próbuje często tłamsić
to inna sprawa.
Prawica
laicka, a nawet ateistyczna istniała więc zawsze, od starożytności do dziś,
może z przerwą na tysiąc lat teokracji średniowiecznej, w czasie której rolę
państw przejęli de facto feudałowie, więc dialogi tradycji, wolności i równości
powinny być chyba rozpatrywane w skali mikro, tj. konkretnych dóbr
szlacheckich. Pobłażający chłopom szlachcic mógłby próbować zostać choć
po części liberałem w ramach tego nieliberalnego
hierarchiczno-kolektywistycznego systemu politycznego jakim jest feudalizm. Dziś
prawica laicka jest coraz częstszym zjawiskiem, odkąd postmodernizm i multikulturalizm atakuje zarówno wartości konserwatywne, jak i liberalne, które
czasem, jak np. w USA są ze sobą nierozerwalnie związane.
1 2
« (Published: 03-11-2012 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 8478 |
|