|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
»
Co dalej? [2] Author of this text: Jerzy Neuhoff
Taką zasadę może głosić tylko ktoś, komu nigdy
nie przyszło w życiu pracować w kolektywie, a zwłaszcza dzielić
sprawiedliwie przysługujące zasługi. Jak podzielić sprawiedliwie tort na
trzy części, wskazali matematycy, kto inny dzieli, kto inny wybiera, ale kiedy
chętnych na tort jest więcej, problemu nie da się rozwiązać bez bólu.
Pocieszające
jest tylko to, że filozofowie problemem — co dalej — już się zajęli, ale
wydaje mi się on znacznie trudniejszy do analizy niż to miało miejsce te sto
kilkadziesiąt lat temu. Wtedy wystarczyło przyjrzeć się tylko angielskiej
wersji kapitalizmu, bo reszta krajów dopiero w tej dziedzinie raczkowała, aby
wyciągnąć w miarę spójne wnioski. Dziś doświadczeń jest dużo więcej,
szkół filozoficznych i ekonomicznych bez liku, ich tezy są często wzajemnie
sprzeczne i chyba nie da się ich uzgodnić tym bardziej, że rzeczywistość
zmienia się szybciej niż pisze książki. A 'prawda jest tylko jedna',
przynajmniej tak się może wydawać chyba, że nie ma jej wcale albo jest ich
wiele.
Może
więc wrócić do kwestii, — co z tą nowoczesnością? A sprawa staje się
coraz bardziej nagląca, bo oto nagle wszyscy, od lewa do prawa, chcą nas
modernizować i unowocześniać, zupełnie jakbym czytał Kapuścińskiego. A z
rozwojem, tak jak z czarami, skoro raz się zacznie, to nic już go nie
powstrzyma.
Wszyscy
chcą też budować rzeczy trwałe, a z doświadczenia wiadomo, że budowla trwała
musi być osadzona na solidnych fundamentach. Proponują nam więc niektórzy
budowanie na sprawdzonych już fundamentach, czyli na wzorcach zaczerpniętych z przeszłości, jedni z dalszej, inni z bliższej, ale jednak z przeszłości.
Czasem odnoszę wrażenie, że konieczne jest nam panowanie albo Kazimierza
Odnowiciela, który by usunął ruiny i zgliszcza, albo Kazimierza Wielkiego, który
strzechy zamieni na dachówki, najlepiej ogólnie znanej firmy, klepiska
wiejskich chałup wyłoży kafelkami, rzecz jasna rodzimej produkcji, a pruskie
czy inne mury zastąpi czymś bardziej swojskim, najlepiej w stylu zakopiańskim.
Rzecz
prosta, tak wielkie dzieła wymagają ludzi zdecydowanych, bezkompromisowych,
przekonanych bezgranicznie o swojej misji i obowiązkach wobec Narodu. Takich,
na szczęście, mamy na pęczki, niektórzy dali się już poznać tak dalece,
że aż skóra cierpnie.
A
to jeszcze nie wszystko. Co prawda nie mieliśmy w swej historii władców równie
zdecydowanych jak Iwan Groźny, Piotr Wielki czy Ludwik XIV, a szkoda, ale Bolesław
Chrobry też potrafił zęby wybić podwładnemu, jeśli ten zapomniał o swoich
obowiązkach. Jeśli się dobrze poszpera w starych książkach i pergaminach,
to znajdzie się jeszcze parę przykładów, równie budujących i godnych naśladowania.
Tylko
czy z tego wyjdzie coś naprawdę nowoczesnego — mam niejakie wątpliwości.
Nie potrafię, nawet nie śmiem, orzekać, co jest, a co nie jest nowoczesne. Jeśli
muszę wybierać między różnymi możliwościami, to wolę tę, która ma
mniej wad, lub wydaje mi się, że ma ich mniej. W kwestiach społecznych, nie
ma innej metody sprawdzenia prawidłowości wyboru, jak tylko metoda prób i błędów, a powrót do starego, tak jak i próba wejścia dwa razy do tej samej rzeki,
jest absurdem. Wiedzieli o tym już starożytni, mówili też, że czasy się
zmieniają a my wraz z nimi, ale, jak się okazuje, nie wszyscy chcą się
zmienić a z niereformowalności czynią cnotę. Gloryfikacja tego, co było,
jest oznaką obrażania się na rzeczywistość, niezauważania lub ignorowania
zmian zachodzących w świecie i braku pomysłu na jutro i na pojutrze.
Proszę
zauważyć, że Amerykanie i jeszcze parę innych nacji zbudowało swoje
nowoczesne kraje, nie mając żadnych historycznych fundamentów, wręcz je
odrzucając. Ten argument skłania mnie do ostrożnego przyjmowania zapowiedzi
nowoczesności głoszonych przez ludzi idących tyłem do przodu.
A
co robić? — póki co, umacniać kapitalizm!
1 2
« (Published: 07-09-2011 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 2202 |
|