|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
»
Doktryna polityczno-prawna św. Pawła [3] Author of this text: Jarosław Norbert Ziętara
Tymczasem Św. Paweł stworzywszy wizję końca
doczesności, poprzedzoną momentem konfrontacji Chrystusa z Antychrystem,
stwierdził, że ktoś wstrzymuje przyjście Antychrysta. Barierą było
Cesarstwo Rzymskie. Zatem, dopóki koniec świata nie nadejdzie, władza świecka
była sługą bożym [pełnomocnictwo boże], bo non
est potestas nisi a Deo. Nie ma bowiem władzy, która by nie pochodziła
od Boga, a te, które są, zostały ustanowione przez Boga (Rz 13,1).
Rozwiązaniem kolizji władz u Pawła był postulat wyższości
władzy duchowej nad świecką. W poglądach Świętego możemy dostrzec zatem
konstrukcję papocezaryzmu, podporządkowania państwa Kościołowi.
W Pierwszym Liście do Koryntian ujawniła się pawłowa
koncepcja społeczeństwa: Wszyscyśmy,
bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni, [aby stanowić] jedno Ciało
(1 Kor 12, 13). Była to koncepcja organiczna, opierająca się na następujących
tezach:
1. Corpus unitas — społeczność jest zorganizowaną jednością
podobną do jedności żywego organizmu ludzkiego. Organizm jako całość
jest nierozdzielnie związany z głową, przez nią kierowany, od niej zależny. W społecznościach czynnikiem tej jedności jest władza.
2. Membrorum pluralitas — wielość członków oznacza w organizmie ich różnorodność. Dzięki swej różnej budowie i różnym
funkcjom składają się one na jedną funkcjonalną całość. Każdy z członków
jest niezbędny dla istnienia i funkcjonowania całości.
3. Officiorum diversitas — tak jak w organizmie żywym istnieje
podział funkcji, tak organizm społeczny może istnieć i rozwijać się
jedynie dzięki temu, że każdy z jego organów spełnia swoje zadanie.
Poszczególne jednostki i grupy w ramach społeczności powołane są do wypełniania
takich zadań, których wykonywanie zmierza do realizacji dobra wspólnego całej
społeczności.
4. Mutua sollicitudo — Tak, więc, gdy cierpi jeden członek,
współcierpią inne członki (1 Kor 12, 26).
Organiczna jedność znajduje
swój wyraz także w rozdziale darów i charyzmatów, oraz we wzajemnym dopełnianiu
się porządku hierarchicznego i charyzmatycznego (1 Kor 12, 27).
Czynnikiem jedności w tej społeczności i źródłem
jej dynamiki, siłą napędową, która zespala poszczególne członki i sprawia, że są one zjednoczone między sobą i realizują zadania całości,
była miłość. Miłość była według Św. Pawła jedynym darem i jedyną
wartością, która miała nieprzemijający charakter (1 Kor. 13,1). Wszystkie
inne wartości społeczne wraz z samą sprawiedliwością były przemijające,
ale miłość nigdy nie ustawała (1 Kor. 13,8). Św. Paweł miał tu na myśli
miłość, która łączy nas z Bogiem, od której nie da się rozłączyć żadna
inna miłość. Żadna inna bez związku z tą, nie jest prawdziwa: Jeśliby
ktoś mówił: Miłuję Boga, a brata swego nienawidził, jest kłamcą,
albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować
Boga, którego nie widzi (1 J 4,20).
Miłość była warunkiem życia społecznego,
warunkiem wszelkiego życia, była gwarantem życia wiecznego: My wiemy, że
przeszliśmy ze śmierci do życia, bo miłujemy braci, kto zaś nie miłuje,
trwa w śmierci (1 J 3,14).
Rodzinę Paweł z Tarsu pojmował jako mały kościół,
oparty na wzajemnej miłości, szacunku i posłuszeństwie: Żony, bądźcie
poddane mężom jak przystało w Panu. Mężowie, miłujcie żony i nie bądźcie
dla nich przykrymi. Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom we wszystkim, bo to
jest miłe w Panu. Ojcowie, nie rozdrażniajcie waszych dzieci, aby nie
traciły ducha (Kol. 3,18). Paweł podkreślał świętość węzła małżeńskiego i kładł nacisk na obowiązek wierności małżeńskiej. Małżeństwo nie było — jak u Żydów — obowiązkiem, lecz dobrowolnym wyborem. A więc Paweł
przyjmował równorzędne stanowisko mężczyzny i kobiety w zakresie prawa
prywatnego. Związek małżeński
według Świętego był to trwały, oparty na zasadzie autonomiczności
podmiotów, stosunek prawny między nupturientami, którzy dokonali czynności
prawnej zawarcia małżeństwa i w następstwie jej dokonania stali
się równouprawnionymi podmiotami kompleksu praw i obowiązków małżeńskich.
Małżeństwo powstawało z woli równoprawnych stron. [Zob. jednak: str. 1047]
Należy podkreślić,
że zasada monogamii małżeństwa nie została stworzona przez szeroko pojęto
doktrynę chrystianizmu, ale jedynie ugruntowana w świadomości społecznej.
Małżeństwo monogamiczne znane było m.in. w Babilonii, w starożytnej
Grecji i Rzymie.
[Zob. jednak: str. 2326]
W zakresie prawa
rodzinnego, Paweł był twórcą przesłanki rozwodowej zwanej privilegium
Paulinum. Podstawą rozwiązania małżeństwa była zasadnicza i aktywna
odmienność wyznaniowa lub światopoglądowa, zwłaszcza jeśli zagrażała
zbawieniu duszy współmałżonka i dzieci. In
extenso (...) jeśliby strona niewierząca chciała odejść, niech
odejdzie!; Nie jest skrępowany ani brat ani siostra w tym wypadku. Albowiem
do życia w pokoju powołał nas Bóg (1 Kor 7, 15). Powszechnie w nauce termin niewierzący [poganin] rozumie się nie tylko jako odmienność
wyznaniową, wskutek utraty wiary albo jej nabycia, ale jako także odmienność
światopoglądu, według którego człowiek kształtuje swoje życie.
[Zob. więcej: str. 407]
Paweł przyjmował antyindywidualistyczne rozumienie prawa
własności. Własność nie była prawem osobistym. Właścicielem
jedynym, absolutnym był Bóg. Tytuł własności wszechrzeczy przysługiwał
Bogu jako stwórcy, zachowawcy, rządcy i jako opiekunowi. Ludzie byli co
najwyżej li tylko posiadaczami samoistnymi. Rzeczami władali na mocy
decyzji dyskrecjonalnej Boga, chwilowo, w konkretnym celu. Dobra materialne
miały bowiem służyć usuwaniu niedostatku materialnego na ziemi i cierpień
wszystkich współwyznawców. Ze względu na przyjęcie przez Pawła zasady
wspólnoty dóbr, możemy zaliczyć Go w poczet poprzedników twórców
doktryny socjalistycznej. [Zob. więcej: str. 351]
Postulował obowiązek śpieszenia
innym z pomocą, poprzez rezygnację z nadmiaru posiadanych dóbr
materialnych, ażeby w ten sposób przyczynić się do wyrównania nierówności
społecznych. Nie o to bowiem idzie żeby innym sprawić ulgę a sobie
utrapienie, lecz żeby była równość (2 Kor 8,13).
Święty Paweł essentialia
negotii umowy darowizny
określał następująco: Każdy niech przeto postąpi tak jak mu nakazuje
jego własne serce, nie żałując i nie czując się przymuszonym albowiem
radosnego dawcę miłuje Bóg (2 Kor 9,7). Umowę bezpłatnego
przysporzenia majątkowego Paweł opierał na idei tzw. radosnego dawcy.
Jedynym systemem prawnym, który kreuje darowiznę było według Pawła prawo
naturalne, prawo zapisane w sercu człowieka.
Każdy powinien był pracować uczciwie własnymi rękami
by miał, z czego udzielać potrzebującym (Ef 4,28). Można powiedzieć,
że ten wymóg filantropii u Pawła, powstawał wraz z zaistnieniem człowieka
na świecie. Był to obowiązek przyrodzony jednostki.
Według Pawła prawo
było kluczem do należytego życia wspólnoty i wzorem dla jej postępowania.
Treść praw sprowadzała się do wypełniania poleceń prawa powszechnej miłości:
Przykazania bowiem: nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie pożądaj i wszelkie inne, w tym słowie się streszczają: Miłuj bliźniego jak siebie
samego (Rz 13,9). Wiara w Chrystusa pozwalała interpretować prawo we właściwym
świetle. Z drugiej strony, Paweł widział związek między prawem a grzechem
(Rz. 6,14; 7,5-6). Bóg dał prawo z powodu wykroczeń i aby je potępić.
Prawo w ujęciu Pawła było to „stare usprawiedliwianie" haniebne i niepełne, w porównaniu z Ewangelią Chrystusa. Przez pojęcie prawa, rozumiał wolę bożą,
tak jak była ona określona w Biblii. A skoro prawo było wolą bożą, to
prawo było dobre, jeśli je ktoś prawnie stosował. Rozważania te dotyczyły
bezpośrednio religijnego Prawa Judejskiego, ale należy rozszerzyć pawłowe
refleksje i na każdy inny system norm skierowanych do człowieka. Apostoł
Narodów wiązał normy prawne z nakazami religii. Wywodził prawo bezpośrednio z nakazu boskiego. Była to zresztą cecha charakterystyczna archaicznych
systemów prawnych.
Paweł rozpoczął drogę rozwoju katolickiej teorii
prawa naturalnego: (...) gdy poganie, którzy prawa nie mają idąc
za naturą czynią to, co prawo nakazuje, chociaż prawa nie mają, sami dla
siebie są prawem. Wykazują oni, że treść prawa wypisana jest w ich
sercach, gdy jednocześnie ich sumienie staje jako świadek, a mianowicie ich
myśli na przemian ich oskarżające lub uniewinniające (Rz 2,15). Prawo
natury zostało spisane w „ustawie" — zakonie dla Żydów. Jego źródłem
było objawienie. Można je było także zdaniem Pawła poznać „z natury" i wtedy źródłem prawa natury był sam człowiek. Zatem mamy w myśli pawłowej
dualizm źródła prawa natury. Prawo natury zapisane było albo w sercu człowieka
za przyczyną Boga i wtedy było ono pochodną lex
aeterna, albo prawo natury była to norma dana przez Boga w chwili
objawienia i wówczas istniała synonimiczność lex
aeterna i lex naturalis. [Zob. więcej: str. 2715]
Dwoistość źródła prawa natury skutkowała z jednej
strony dualizmem zadań lex naturalis.
Prawo natury jeśli było zakonem, służyło celom religii i pełniło funkcję
religijną. Z drugiej strony, niejednolitość źródła pociągała za sobą
problem kwalifikacji miejsca prawa natury wśród norm postępowania. Jeśli
źródłem była ustawa — zakon, to prawo natury było jakimś szczególnym
rodzajem normy prawnej. Jeżeli źródłem prawa natury była jednostka działająca
wedle prawa które sama poznała w sobie, to prawo natury było jakimś szczególnym
rodzajem normy moralnej. Jeśli jednostka poznała prawo natury niejako „z
natury" to jest ono jakimś rodzajem konieczności naturalnej, a gdy źródłem
było sumienie to prawo natury było koniecznością psychologiczną człowieka.
IV.
ETYKA SPOŁECZNA
W rozdziale trzynastym Listu do Rzymian, Paweł z Tarsu
przekazał szczegółową instrukcję, jak powinien wyglądać stosunek chrześcijanina do władzy. Bóg dał ziemskie królestwa, a nie diabeł; dał je dla pożytku pogan, by w obawie przed ludzką władzą
ludzie nie zjadali się nawzajem, tak jak ryby. Państwo było dla pogan.
Chrześcijanie, ex definitione
cnotliwi, nie potrzebowali go. Chrześcijanin wykorzystywał ład i pokój panujący w państwie dla głoszenia Ewangelii. Nie zajmował się polityką. Władza
pochodziła od Boga, a więc należy jej słuchać, tak jak winniśmy posłuszeństwo
samemu Bogu. Obowiązek posłuszeństwa państwu wynikał z woli Bożej [myśl tą
później rozbuduje św. Augustyn,
określając państwo biczem Boga dla ludzi]. Władza była narzędziem, które
miało ułatwić czynienie dobra a chronić przed złem. Kto więc czynił
dobro, nie ma powodu lękać się władzy. Jeśli zaś czynił źle, słusznie
był karany, gdyż władza karząca była również narzędziem Boga. Należało
słuchać władzy nie w nadziei nagrody, ani też z lęku przed karą, ale ze
względu na sumienie. Zdaniem Pawła wszystkie więc świadczenia na rzecz społeczeństwa,
nakazane przez władzę były obowiązkiem sumienia: Oddajcie każdemu to, co
się mu należy: komu podatek — podatek, komu cło — cło, komu uległość — uległość, komu cześć — cześć (Rz. 13, 7). Oczywistym jest, że
Paweł miał tu na myśli — formułując te nakazy — stosunek do władzy, która
we właściwy sposób spełnia swoje zadania. Moim zdaniem, Paweł mówiąc o władzy,
która we właściwy sposób spełnia swoje zadania miał na myśli władzę, która
nie sprzeciwia się woli Bożej i troszczy się o dobro wspólne. Ratio
posłuszeństwa jednostki wobec władzy nie była osoba władcy, lecz troska o dobro
wspólne przez władcę oraz posłuszeństwo władcy wobec woli Bożej. Paweł
uznawał władzę rzymską, choć była wroga, zalecał wypełnianie jej nakazów,
odnoszących się do dobra wspólnego oraz nakazów porządkowych.
1 2 3 4 Dalej..
« (Published: 01-07-2004 )
Jarosław Norbert Ziętara Ur. 1979. prawnik, filozof, właściciel prywatnej firmy. Mieszka w Krakowie, związany z Racjonalistą od 2004r. | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 3487 |
|