The RationalistSkip to content


We have registered
204.329.352 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Neutrum » Reports »

Stanowisko Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego [3]
Author of this text: Zachariasz Łyko

Zakończenie

Niezależnie od tego, jak potoczą się przyszłe losy Europy i ludzkości, to jednak zaistniałą obecnie — wraz z powstaniem Unii Europejskiej i jej rozwojem — sytuację należy uznać jako jedyną w swoim rodzaju szansę dalszego cywilizacyjnego postępu naszego kontynentu i świata. Taki wniosek nasuwa się sam przez się na podstawie dotychczasowych osiągnięć Unii Europejskiej.

Przemieszczanie się ludzi po kontynencie europejskim bez wiz i granic z prawem do studiów oraz osiedlenia się i — w przyszłości - wykonywania pracy we wszystkich europejskich krajach, to cywilizacyjna szansa Polaków nieznana w przeszłości. Osobną kwestię przedstawia możliwość rozwoju gospodarczego kraju w skutek płynących z unijnej kasy funduszy inwestycyjnych, co może być sprawą niebagatelną dla lokalnych interesów i oczekiwanego podnoszenia się stopy życiowej ogółu mieszkańców. Nie bez znaczenia będą prawa unijne, które być może — pomogą w przezwyciężaniu różnych patologii życia społeczno-politycznego naszego kraju.

Najważniejszym jednak problemem pozostaje pytanie, z jakich wartości Zjednoczonej Europy pragniemy korzystać oraz jakie wartości ideowe, duchowe i moralne pragniemy wnosić do tego wspólnego europejskiego domu dzisiaj i wobec czasów, które nadchodzą?

Cz. Janik: Dziękuję bardzo księdzu profesorowi. Proszę pozostać ze mną. Zaprasza do nas pastora Andrzeja Bajeńskiego i profesora Tadeusza J. Zielińskiego. Przystępujemy do dyskusji. Skorzystam z tego, że udzielam głosu i udzielę go w tej chwili sobie. Przedstawię panom dwa problemy, na które chciałbym od panów otrzymać odpowiedź. Po pierwsze, było tutaj mówione m.in. o podziałach chrześcijaństwa: na prawosławny wschód i katolicki zachód, na katolickie południe i protestancką północ. Historycznie powstałe podziały są aktualne do dzisiejszego dnia. A jak wiemy, dzisiaj Unia Europejska to 25 państw, 21 języków, 450 milionów ludzi. Stosunki między religiami i wyznaniami, jeżeli nie są poprawne, to z pewnością często chłodne. W Unii jest 58% katolików i 19% protestantów. Trzecim wyznaniem, które przekracza 10% populacji obywateli Unii stanowią bezwyznaniowcy lub ateiści (razem 15%). Jest to około 70 milionów ludzi. Nurtuje mnie pytanie, w związku z zapisami w preambule i przepisami artykułów dotyczących wolności religijnej czy inaczej mówiąc wolności sumienia i wyznania: czy ta 58% większość katolicka nie powinna układać się z pozostałymi wyznaniami w sprawach zapisów w Traktacie Konstytucyjnym? Czy nie powinna układać się z tymi 70 milionami ateistów i bezwyznaniowców? Chcę poinformować, że kilka lat temu, uczestnicząc w konferencji zorganizowanej przez Chrześcijańską Akademię Teologiczną, miałem przyjemność spotkać przedstawicieli kościołów mniejszościowych zrzeszonych w Polskiej Radzie Ekumenicznej. Tydzień przed konferencją w ChAT odbywała się w siedzibie Episkopatu Polski konferencja, podczas której minister Danuta Hübner wespół z abp Muszyńskim prezentowała polskie stanowisko dotyczące zapisów o wartościach chrześcijańskich w preambule Traktatu Konstytucyjnego. Spytałem biskupów — przedstawicieli kościołów mniejszościowych, czy ktoś z nimi uzgadniał te zapisy? Odpowiedź brzmiała; Nie!

Drugie pytanie kieruję do księdza profesora Łyki, również dotyczące tych zapisów w preambule. W polskim stanowisku, w znanej deklaracji, proponuje się, żeby „wartości" — jeżeli się nie da w preambule - zapisać w jakiejś deklaracji, którą się dołączy do Traktatu Konstytucyjnego.. W tym stanowisku mówi się, że — cytuję: „świadomi wartości i cywilizacji chrześcijańskiej, podstawowego źródła naszej tożsamości…". Mnie interesuje, o jakie tu wartości chodzi? Czy te z Kazania na Górze? Czy też te, które m.in. ostatnio prezydent USA Bush, wsparty polskimi arcykatolikami, poniósł do Iraku? Bush powiedział, że czyni w stosunku do Iraku „krucjatę!". Krucjata zaś — przynajmniej dla ludzi cywilizacji islamskiej, kojarzy się jednoznacznie. Ostatnio na temat krucjat czytałem książkę „Wyprawy krzyżowe w oczach Arabów" autorstwa Amina Maadoufa — przedstawiciela świata arabskiego. To, co wyrabiają Amerykanie w Iraku — chodzi mi o bestialskie zachowania — zbyt mocno przypomina fakty historyczne przedstawione na kartach tej książki. To są moje problemy.

Oddaję teraz głos sali. Proszę bardzo, kto z państwa chce zabrać głos? Proszę...

Dr Adam Pałchowski (Uniwersytet Wrocławski): Mam tutaj takie jedno spostrzeżenie dotyczące wystąpienia pastora Bajeńskiego. Ja trochę odczułem w jego wystąpieniu wpływ bieżących wydarzeń politycznych na bieżące koncepcje religijne, światopoglądowe. Chodzi mi tutaj przede wszystkim o stosunek do paneuropejskiego modelu państwa laickiego. W słowach pastora była to raczej negatywna ocena. Myślę, że zupełnie niezasłużona z tego względu, że w wypadku Francji należy mówić raczej o państwie laickim a nie o społeczeństwie laickim. Państwo laickie, to jest państwo, które gwarantuje swobodę wyznaniową. I wystarczy spojrzeć na przekrój różnych wyznań we Francji, żeby się zorientować, że tam panuje pod tym względem pełna swoboda. Jest tak samo mnóstwo katolików, którzy są zrzeszeni w przeróżnych organizacjach i bardzo swobodnie działają. Więc to nie jest tyle kwestia społeczeństwa laickiego, co raczej państwa laickiego. Odczułem w wystąpieniu pastora raczej negatywny stosunek do tego modelu, podyktowany — tak, jak ja to zrozumiałem — w pewnej mierze wydarzeniami politycznymi właśnie; tym wszystkim, co się ostatnio dzieje. Choćby i polityki neokonserwatywnej, neoliberalnej w Stanach Zjednoczonych i konsekwencji tego. Nie wiem czy się mylę, czy pastor w swoim wystąpieniu miał takie rzeczy na myśli. Bo bardzo zaszokowała mnie ta negatywna ocena, zwłaszcza dorobku laickiego państwa francuskiego.

R. Karpowicz (Małżeństwo i Rodzina): Chciałem zapytać szanownych prelegentów o takie dwie sprawy. Podczas dzisiejszego sympozjum trzy razy padło określenie „ekumenizm" i w ostatnim wystąpieniu pana przewodniczącego obrad o tym ekumenizmie mówiono. Chciałem zapytać czy Chrześcijańska Akademia Teologiczna widzi szansę w tych nowych warunkach Unii Europejskiej na — po prostu — realizację szczytnych założeń ekumenizmu, a przede wszystkim dogadanie się dwóch największych odłamów chrześcijaństwa, a mianowicie katolicyzmu i prawosławia? To jest jedno pytanie.

A drugie pytanie jest następujące: czy kościoły protestanckie, w tym misyjny Kościół Adwentystów Dnia Siódmego, są w stanie przewidzieć proces niwelacji między właśnie chrześcijaństwem en blocque, rozumianym jako — powiedzmy — przesłanie realizacyjne, ewangeliczne Jezusa Chrystusa a zwłaszcza Nowego Testamentu, a określeniem tego, co islamiści, mahometanie nazywają krucjatą przeciw nim? Czy to porozumienie — dzisiaj tak potrzebne — między islamem a chrześcijaństwem, jest możliwe?

E. Hołuszko: Chciałam tutaj pewną rzecz dodać, o ile mi pan przewodniczący pozwoli. Chciałam dodać, jak to jest z nami — z osobami wyznania prawosławnego, którym wejście do Unii Europejskiej sprawia wprost ambiwalentne emocje. Ambiwalencja nasza polega… Na czym? Że w granicach nowej Unii Europejskiej znalazła się granica między Wschodem a Zachodem. I ta granica dokładnie idzie wzdłuż państw już obecnie będących w Unii. Dokładnie: wschodnia Finlandia, Łotwa, Litwa, Estonia, wschodnia Polska, wschodnia Słowacja, Węgry. Z państw, które należą obecnie do Unii, jedynie Grecja i Cypr są państwami prawosławnymi, tzn. państwami o większości prawosławnej w społeczeństwie. Chciałam dodać, że my, prawosławni - widzę to po społeczeństwie polskim i po innych społeczeństwach — jesteśmy w pewnym sensie rozdarci. Nowe granice Unii podzieliły większość naszego wyznania na osoby, które znalazły się w Unii i na pozostające poza nią. Podzieliły kontakty towarzyskie, podzieliły kontakty rodzinne, nawet utrudniły je znacznie. Więc dlatego nie tylko wśród prawosławnych są rzeczy pozytywne, jeżeli chodzi o włączenie do Unii, ale są też negatywy tego włączenia. Nowa Unia podzieliła Wschód i Zachód — i to są te negatywy.

Cz. Janik: Dziękuję bardzo. Kto z państwa jeszcze chce zabrać głoś? Nie widzę. Przystępujemy do odpowiedzi. Oddaję głos naszym miłym prelegentom. Proszę bardzo...

Prof. T. J. Zieliński: Proszę państwa, może bardzo krótko odniosę się do niektórych wątków. Pojawiło się tutaj pytanie, rozumiem, że skierowane do pastora Bajeńskiego, o stosunek do laickiej Francji. Może spróbuję się odnieść do kwestii laickości, czego nie poruszyłem szerzej w moim wystąpieniu. Otóż myślę, że w tradycji protestanckiej jest duży szacunek dla sekularności czy laickości dobrze pojmowanej, jeżeli laickość pojmujemy jako wolność od zniewolenia religią, ciężarami religijnymi, które są wprowadzane niezależnie od woli zainteresowanych. Jeżeli sekularność traktujemy jako możliwość korzystania z tego, co niesie codzienne życie, bez niechcianej opresji ze strony czynników religijnych, to ona jest dobra. I jest wiele oświadczeń, wypowiedzi teologów, którzy mówią, że sekularność jest dobra. My to teologicznie uzasadniamy zwykle w ten sposób, że Chrystus wszedł w świeckość, nie zamknął się w klasztorze, nie uciekał od codzienności, ale był między ludźmi. Więc to jest dobra sekularność. I wychodząc właśnie z tego założenia uważam, że państwo powinno być sekularne, czyli — inaczej mówiąc — neutralne światopoglądowo. Państwo powinno być wolne od religii — jakiejkolwiek. Religia może mieć bardzo złe skutki, złe oddziaływanie. Może być niszcząca. Tak samo, jak i antyreligijność może być niszcząca. I każda ideologia, która odwołuje się do pewnych wartości, ale tak naprawdę wykorzystuje instrumentalnie je po to, żeby sprawować nad ludźmi władzę. Mówimy o laickiej Francji teraz, gdy owa laickość znajduje się w sytuacji pewnego kryzysu. To nie jest prosta sprawa, to, co się stało ostatnio we Francji w sprawie chust muzułmanek. Ja, jakby odruchowo, chciałbym szanować prawo do możliwości ubrania się tak, jak ten człowiek chce się ubrać. Ale rozumiem całą kłopotliwość związaną z faktem, że mamy do czynienia obecnie z wojującym islamem, który spotkał się z wojującym chrześcijaństwem. Jakkolwiek go nazwiemy. Bo Bush jest reprezentantem pewnego nurtu w amerykańskim chrześcijaństwie, który to nurt on wykorzystuje politycznie. Wykorzystuje on pewien rodzaj protestantyzmu ewangelikalnego, fundamentalistycznego. Co prawda na szczęście nie cały protestantyzm ewangelikalny pod wpływem Busha, ale jest pewna jego nowa fala. I ja to odbieram negatywnie. I właśnie Francja, która chce bronić swoją stuletnią laickość, jakoś tutaj próbuje się do sprawy wojujących religii odnieść. Więc ja moment obecny traktuję jako moment kryzysu, moment pewnego przesilenia. I być może jednak Francja właśnie uratuje tę swoją tradycyjną laickość, nie depcąc prawa do odmienności.


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Kościół Adwentystów Dnia 7-go
Środowiska humanistyczne wobec integracji z Unią Europejską

 See comments (3)..   


«    (Published: 03-09-2004 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 3613 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)