|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Philosophy »
Zło jako zjawa [4] Author of this text: Szymon Dąbrowski
9. Dwoistość
Wiemy, że zło jako fenomen nie jest bezwarunkowe, posiada ściśle określone
warunki i możliwości. Są one wielopłaszczyznowe, ale w swojej istocie
sprowadzają się do dwóch najistotniejszych. Zło bezpośrednio i niemal
jednoznacznie związane jest z cierpieniem. Cierpienie ukazuje się w horyzoncie
przeszłych, jaki i potencjalnie przyszłych doświadczeń. Nie jest ograniczone
tylko do czynów już podjętych, czy podejmowanych, ale jest możliwością, która
grozi w przyszłej perspektywie. Nasze istnienie nieustannie związane jest z cierpieniem. Ta relacja najmocniej uwidacznia się w przeszłych wydarzeniach.
Historia pełna jest cierpień, które wynikały z działań i pragnień ludzi.
Patrząc w głąb tych wydarzeń, źródłem cierpień na płaszczyźnie międzyludzkiej
jest zawsze powołane wcześniej zło. Zło przejawia się poprzez cierpienie,
cierpienie staje się złem. Tischner twierdzi, iż całe nasze istnienie
naznaczone jest cierpieniem, które może realizować się i rozwijać w spotkaniu z drugim człowiekiem
[ 45 ].
Obok cierpienia, zło wiąże się także z jakąś przyjemnością,
rozkoszą czy szczęściem. Zjawa kusząc, zawsze coś oferuje. Nasze działania
ukierunkowane są najczęściej na jakiś cel.
Na rodzaj celu ma wpływ zjawa, poprzez agresywną reklamę przedmiotu pożądań.
Zło tak prezentuje dany przedmiot przyszłego pożądania, aby stał się on
celem dla człowieka, niezależnie od wszelkich negatywnych konsekwencji. Zawsze w dwuznaczności, dwoistości, cząstkowości odsłania tylko część prawdy.
Nigdy całą. Formy zła poprzez złudzenie uaktualniają swoją potencję. To
genialnie zaplanowana strategia. Ale z jednej strony inteligentna, a z drugiej głupia.
"Zło jest przebiegłe, bo kusi i nęci. Zło jest głupie, bo musi posługiwać
się złudzeniem"
[ 46 ].
Przebiegłe jest w tym, że potrafi wciągnąć we własną grę człowieka, który
wcale nie chce w nią grać. Głupie z tej przyczyny, iż znając swój fałsz,
prezentuje go jako prawdę. Przebywając w przestrzeni nieprawdy posługuje się
złudzeniem, by wpłynąć na człowieka i zmienić go.
Wynika z tego, że zło jest warunkowane jedynie dialogiem z innym
człowiekiem. Czy bez spotkania nie ma miejsca na zło? Autor uważa, że mogą
być różne przejawy zła, lecz zawsze ujawnia się ono w rzeczywistości
międzyludzkiej, swoiście dialogicznej
[ 47 ].
Tylko w sytuacji, w której ludzie wchodzą między sobą w rozmaite kontakty, zło
pojawia się jako czynnik różniący, dzielący oraz prowadzący do całkowitej
destrukcji. Albo jako czynnik łączący, aby wzajemnie wegetować dla uzyskania
multiplikacji zjawiska zła. Nie na zasadzie wspólnego działania, ale tworząc
pozór pojednania, zło stwarza płaszczyznę dla powiększania własnej
egzystencji. Jednych całkowicie niszczy, drugim natomiast pomaga trwać tylko
dla swej potrzeby. Całość dzieje się w niedookreślonej dwoistości, w kłamstwie.
Pozór pojednania nie opiera się na komunikacji, której źródłem i celem
jest prawda. To zjawa oszukuje człowieka, wchłania go w istnienie
nieprawdziwe. Tworząc idealne złudzenie, wpływa na człowieka, a on zmienia
się pod tym wpływem.
10. Kłamstwo
"Jest jakiś taki rodzaj zła, który
przenika rozum człowieka i z którego człowiek nie zdaje sobie jasno
sprawy"
[ 48 ].
Wnika w człowieka, gdyż staje się on tym samym, co zjawa. Natomiast nie zdaje
sobie z tego sprawy, bo zło aranżuje sytuację, w której człowiek nie odróżnia
prawdy od fałszu. Osoba została okłamana i sama staje się podmiotem kłamstwa.
"Kłamstwo przylega do człowieka, wsiąka w jego rozum, staje się jego drugą naturą"
[ 49 ]. W tym przypadku zło zniewala, czyni z człowieka niewolnika. Dzieje się tak,
gdyż osoba nie zdaje sobie sprawy ze swojego zniewolenia. Zjawa wchodzi w przestrzeń człowieka i zmienia go w niezauważalny dla niego sposób.
Jednostka nieustannie posiada wrażenie własnej wolności, która w rzeczywistości
modyfikowana jest przez zło. To ono oszukuje, kłamie, wchłania w ramy
istnienia i rozumienia jako zjawy. Człowiek, żyjąc w pozorze wolności, z każdym
kolejnym kłamstwem głębiej wkracza w złe istnienie. To kłamstwo wnika w niego, staje się jego czynem. Okłamuje go, a on staje się kłamcą. Zło
bezustannie zaraża, w dialogu przenika z osoby na osobę.
Wynika z tego, iż zło, posługując się fałszem, kłamstwem, wchodzi w przestrzeń natury osoby. Nie jest tak, iż zło używa kłamstwa tylko jako
narzędzia. Jest wprost przeciwnie. To zjawa posługuje się nieprawdą i sama
nią jest. Werbalne, jak i pozawerbalne, zafałszowanie rzeczywistości
aksjologicznej pierwotnie staje naprzeciw człowieka. Jeśli wejdzie on w przestrzeń
kłamstwa jako kłamstwa, co oznacza, iż wewnętrzna dialogiczność zostanie
oparta na kłamstwie, stanie się on kłamcą. Jego natura, początkowo otwarta
na prawdę i ku niej skierowana, zostanie zmodyfikowana przez zło. Kłamstwo
nie tylko obciąża, zmienia i redukuje relacje dialogiczne, ale przede
wszystkim modyfikuje aksjologiczną naturę człowieka. Nie można posługiwać
się kłamstwem, a potem bez żadnych konsekwencji z niego zrezygnować. Człowiek,
stając się kłamcą, staje się zły. Zmienia naturę, wytwarza w sobie obcy
stan, stan nieprawdy
[ 50 ].
Istnieje jednak moment uświadomienia sobie tego stanu i to może
potencjalnie spowodować dwie postawy. Pierwsza to postawa powrotu do prawdy,
wyjścia z kłamstwa, wyznania winy i ucieczka od człowieka, który jest źródłem
tego rodzaju zła. Druga natomiast to postawa pogłębiającego się samookłamywania,
która wiąże się z przyjęciem optyki kłamstwa. Będzie to wejście w aktywną
strukturę zła, w której ja sam tworzę kolejny stan kłamstwa, staję się źródłem
fałszu. Pierwsza kwestia wiąże się z problematyką ucieczki i zbliżenia osób w perspektywie dialogu. Temu będzie poświęcony kolejny
podrozdział
[ 51 ].
Druga kwestia — samookłamywanie, jest jedną z dróg, początkiem procesu, który
wcześniej nazwaliśmy, wchodzeniem w strukturę
zjawy, stawaniem się zjawą. Jeżeli zgadzamy się na logikę kłamstwa,
niekiedy zupełnie nieświadomie, zgadzamy się na wszelkie konsekwencje, które
się z tym wiążą. Pozwalamy, aby nasz dialog, nasze porozumienie z innym człowiekiem,
posługiwały się językiem i logiką zła. W miarę pogłębiania się
tego stanu, wkraczamy coraz mocniej w zakłamanie. Zakłamanie jest stanem, w którym prawda i fałsz przyjmują bardzo zróżnicowane postacie. Są
wzajemnie relatywne. Ja staję się kłamcą, czyli Ja rozumiem siebie i innych
poprzez soczewkę fałszu i nieprawdy. Kłamstwo nie jest więc tylko zewnętrznym,
aktowym narzędziem, przez które działa zło. Jest pewną formą zjawy, przez
którą ma dostęp do człowieka. Zmienia jego naturę z pierwotnej,
ukierunkowanej na prawdę, na wtórną, istniejącą w fałszu
[ 52 ].
Uzmysłowiliśmy sobie, iż zło jawi się jako rzeczywistość pierwotna
wobec złego czynu. Co oznacza, że zjawa przygotowuje podłoże, na którym człowiek z jednej strony czuje się całkowicie wolny, z drugiej jest przez nią
manipulowany. Tak tworzy warunki wewnętrzne i zewnętrze, aby zrealizować
wszelkie swoje cele. Nie czyn staje się istotą zjawiska, ale pole
uczestnictwa. To właśnie czyny, które urealniają zło, pierwotnie wynikają z uczestnictwa w złu. Rodzaj myślenia, na kształt koła hermeneutycznego, nie
jest tu błędem. Zjawa w delikatny sposób oddziałuje na jednostkę, aby
zmieniać ją w zjawę. Początkowo tworzy pewne warunki, w których człowiek
ma wejść w jej sposób rozumienia świata. "Zło
zanim znajdzie się w naszym czynie, staje za naszymi plecami, przenika do wewnątrz,
włazi w nasze oczy i uszy, przenika nasz smak i dotyk, określa wrażliwość
na świat, budzi pragnienia i lęki, narzuca odpowiednie formy rozumowi i zamyka
go w pozornych oczywistościach"
[ 53 ].
Robi to wszystko, aby poszerzyć własne istnienie. Wciągnie kolejnego człowieka,
dzięki któremu możliwe będzie pomnażanie owoców zła, czyli multiplikacja
zła.
11. Ucieczka i zbliżenie
Pole uczestnictwa, jak zło w pełnym statusie zjawy
[ 54 ],
wyraża się w podobnych doświadczeniach. Jednak uczestnictwo to doświadczenie
pierwotne. "Zło zjawia się najpierw — zanim jeszcze zostało urzeczywistnione — w dwóch przeciwstawnych sobie
doświadczeniach: w doświadczeniu groźby i doświadczeniu pokusy"
[ 55 ].
Zjawia się w potencji, w sferze, gdzie nie ma jeszcze statusu ontologicznego, a przez to, jak można by przypuszczać, nie jest pozbawione siły oddziaływania,
np. grożąc czy kusząc. Doświadczenia te powodują albo odruch
ucieczki, albo odruch zbliżenia osoby, na którą wpływa zło. W pierwszym przypadku jest to
zerwanie ze strukturami zła, z relacjami ze złym człowiekiem. Nie jest to
ucieczka od człowieka, ale ucieczka od zła, które w nim zamieszkuje. W drugim
przypadku, przeciwnym, wchodzimy w strukturę zła, w dialog z człowiekiem złym.
On nam grozi, ale i kusi. Gdy pokusa zwycięża, zło ma do nas dostęp, posługując
się innym człowiekiem zmienia nas na swój obraz. Istnieje jeszcze innego
rodzaju ucieczka i zbliżenie. Tego, który jest autorem zła. Człowiek, który
jest pod wpływem zjawy może uciec lub zbliżyć się do zrozumienia własnej
winy. Gdy ucieka, to ucieka od płaszczyzny dialogowej ze mną. Staje wobec
mnie, ale staje jako zjawa, a nie partner. Ucieka ode mnie jako człowieka, by
wpłynąć na mnie i zarazić mnie złem, np. swoja winą. Natomiast, gdy zbliża
się do mnie jako partnera, jest to początek wyznania jego winy. Jak twierdzi
Tischner, to początek drogi, którą musi pokonać, aby znaleźć pierwotną
naturę. W tym przypadku uświadomiony stan niewoli zostaje porzucony na rzecz
powrotu do prawdy
[ 56 ].
Pokusa i groźba są ze sobą nierozerwalnie związane, wzajemnie się
przenikają i odsłaniają strukturę zjawy. Przenikają się, gdyż w każdym
momencie chęci odejścia, dobitnie potwierdza się obecność. Im głośniej mówię o własnym odejściu, tym dobitniej stwierdzam istnienie tego, od którego chcę
odejść. Chcąc zrealizować pierwsze, np. uciekając od złego człowieka,
potwierdzam jego i własną obecność na jednej płaszczyźnie. Na płaszczyźnie,
na której istnieje pokusa, która woła mnie do niego. Wołanie to fałsz, który
prezentuje się jako prawda. To zjawa steruje drugim człowiekiem, abym Ja stał
się jak On. To nie człowiek mnie woła, to przemawiające przez niego zło.
Pragnie, abym poszerzył krąg tych, którzy wegetują w aksjologii zła. Tam,
gdzie nie ma wolności i prawdy. Otacza ich złudzenie realności, ból i samotność wynikają z fałszu i kłamstwa.
1 2 3 4 5 6 Dalej..
Footnotes: [ 45 ] B. Casper, Co znaczy: myśleć dialogicznie? ..., s. 87-88. [ 46 ] J. Tischner, Filozofia dramatu,
..., s. 179. [ 47 ] Dialogiczność ma kształt koła hermeneutycznego Ja — Ty — My. Zob. Zjawiskowość zła. [ 48 ] J. Tischner, Spór o istnienie człowieka,
..., s. 17. [ 50 ] W. Chudy, Filozofia kłamstwa. Kłamstwo
jako fenomen zła w świecie osób i społeczeństw, Volumen,
Warszawa 2003, s. 311-350. [ 51 ] Zob. Ucieczka i zbliżenie. [ 52 ] W. Chudy, Filozofia kłamstwa...,
s. 405-418. [ 53 ] J. Tischner, Spór o istnienie człowieka,
..., s. 17. [ 54 ] Jest to nawiązanie do Groźba i pokusa, gdzie doświadczenia groźby i pokusy,
również w ramach działania zjawy zostały zanalizowane. [ 55 ] J. Tischner, Filozofia dramatu,
..., s. 179. [ 56 ] J. Tischner, Wobec wartości,
..., s. 76-85. « (Published: 02-02-2005 Last change: 07-02-2005)
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 3913 |
|