|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Philosophy »
Zło jako zjawa [5] Author of this text: Szymon Dąbrowski
12. Racjonalność i uzasadnienie
Struktura zła w aspekcie dialogicznym nie sprowadza się do ram
istnienia lub nieistnienia bytu. Klasycznie, zło prezentuje się jako niebyt,
gdyż jest brakiem w strukturze bytu, lecz w nim się nie wyczerpuje. "Przede wszystkim wydaje się, że ontologiczna interpretacja zła nie
przekracza ani przekroczyć nie może intencjonalno-przedmiotowej świadomości
świata"
[ 57 ].
Wydaje się, iż zło jako przeciwieństwo dobra, będzie zawsze jakąś stratą.
Stratą, która zagrabia z bytu jego istotowe przymioty. Jednak to nie wszystko.
Zło posiada jakiś niedookreślony
wymiar, jasno dostrzegalny w doświadczeniu codziennego życia, ale trudny
do intersubiektywnego opisu. Na płaszczyźnie spotkania urealnia się w doświadczeniu
groźby, która to odmawia prawa do istnienia oraz w doświadczeniu pokusy, która
iluzorycznie maskuje zło, prezentując je jako dobro i prawdę. Spostrzegamy tu
dwie różne sytuacje, w których zło, nie jako byt
lub niebyt, lecz jako fenomen,
tworzy pole uczestnictwa, by dzięki niemu wprowadzić się w istnienie. Uzmysławia
to nam, iż fenomen zła immanentnie posiada jakąś strategię. Zjawa prowadzi
do konkretnego celu
[ 58 ],
ale nie dzieje się to przypadkowo, lecz z zastanawiającym rozmysłem.
Pojawia się kwestia racjonalności zła. "Zło
nie chce przedstawić się jako absurd. Z samej istoty zła wynika dążenie do
racjonalności. Zło chce być racjonalne, usprawiedliwione, uzasadnione"
[ 59 ].
Kiedy zło zaczyna straszyć, daje bardzo ścisłe racje strachu. Kiedy
natomiast kusi, uzasadnia racje fałszywej obietnicy. Zawsze prezentuje się
jako prawdziwe i jako takie uzasadnia własne istnienie i działanie. O złu, które
usprawiedliwia, argumentuje siebie, nie możemy z pewnością powiedzieć, że
jest iluzją. Ono jest zjawą. Tak dobiera warunki uczestnictwa, aby całość
była zgodna z rzeczywistością niezdeterminowaną. Osoba ma być nieświadoma
wejścia w strukturę zła. Natomiast, gdy już tam będzie, zło modyfikuje
aksjologię jednostki i wprowadza ją w logikę odwetu.
Zostałem zdradzony, mam prawo
do odwetu. Moje działanie samo się usprawiedliwia. To egzystencja w złu
zmienia moją aksjologię. Jestem zdradzony, sam zdradzam. Uwewnętrzniam to, co
początkowo jest wobec mnie zewnętrzne. Niepostrzeżenie wchodzę w świat
zjawy, w którym zemsta i odwet stają się nie tyle alternatywą, co prawem.
Mamy tu do czynienia z samonapędzającą się spiralą zła. Osoba czyniąca zło,
jest pod tak ogromnym wpływem, iż to, co czyni, nie wydaje się jej subiektywną
wolą, ale prawem. Jej odwet wynika z konsekwencji, z logiki, którą przyjęła.
Zdaniem Tischnera, ze złem nie jest tak jak z farbą, którą pokrywa się
tylko na zewnątrz. Ono staje się człowiekiem, a człowiek nim. Ma nastąpić
zjednanie między zjawą a człowiekiem. Logika ma prowadzić do
ujednolicenia systemu wartości. Wartości nie mają być takie same, lecz mają
opierać się na braku granicy między dobrem a złem. Jednostka, początkowo
traktowana przez zło jak podmiot, przechodzi do wymiaru przedmiotowego, który
ma tylko służyć. Człowiek staje się posłańcem, to z niego wyłania się zło,
które posługuje się nim, by tworzyć własną egzystencję. Wszelkie działanie
zła, obdarzone racjonalnością oraz uzasadnieniem, wskazuje na istnienie
bardzo skutecznej logiki. Nie jest to logika bezwzględna, gdyż opiera się nie
na prawdzie, lecz na fałszu. Tworzy warunki prawdy i zgodności,
lecz w istocie przeczy im i stoi wobec nich w sprzeczności.
13. Zło a dobro
"Odwołanie się do prawdy, do
logiki, do jakiegoś rozumu oznacza zarazem granice zła. Klasyczna teoria zła
wiązała zło z brakiem w bycie. Nie podzielam tej teorii, — twierdzi Tischner -
niemniej nie jest ona całkiem bez sensu. Oznacza ona, że aby mógł pojawić
się sens negatywny, musi pojawić się sens pozytywny"
[ 60 ].
Zło nie pojawia się na pustkowiu aksjologicznym. Gdyby tak było, nie miałoby
żadnej sposobności do własnej realizacji
[ 61 ].
Do realizacji, która nie jest bezwarunkowa, ale zawsze uwarunkowana szczególnymi
sytuacjami. Sytuacją spotkania, dialogu, gdzie tworzona jest nowa rzeczywistość
rozumienia, rzeczywistość aksjologiczna. Tu zło urzeczywistnia się jako
strach przed utratą jakiegoś dobra albo w perspektywie uzyskania nowego dobra,
najczęściej za wszelką cenę. Dzieje się tak, gdyż zło w momencie kuszenia
zakłada maskę, prezentuje się jako dobro. Dopiero w jego perspektywie,
odnajduje drogę do świata, w którym jeszcze nie istnieje, ale już tworzy
strukturę swojego działania, pole uczestnictwa. "Nie
wiemy dokładnie, czym jest zło ani czym jest dobro — wiemy jedno: zło sprawia,
że człowiek staje się istnieniem nieusprawiedliwionym, a dobro sprawia, że
istnieje istnieniem usprawiedliwionym"
[ 62 ].
Być nieusprawiedliwionym to żyć życiem, które nie tworzy wartości
pozytywnych, nie współdziała z dobrem, nie znajduje żadnych racji swojej
egzystencji.
Zdaniem autora, nawet w takiej sytuacji, może pojawić się chęć
spotkania, np. w szukaniu wzajemności. Im większa alienacja, spowodowana pokusą
lub cierpieniem, tym większe pragnienie dialogu. Zjawa prezentuje się jako
dobro, jednocześnie jest świadoma,
że sama dobrem nie jest. Tym mocniej motywuje się do działania. Ten paradoks
jest miejscem, w którym zło wciąga do swojej gry. Do gry, która nie ma
jednak rozwiązywać, tłumaczyć czy uświadamiać fałszywość sytuacji.
Przeciwnie, wykorzystując pozór, zmienia świat, aby się realizować. Zawsze
działa w opozycji, w sprzeciwie. Tą opozycją jest wartość pozytywna,
mianowicie dobro. "Tak więc zło ukazuje się jako cień, dobro jako światło"
[ 63 ].
Dzieje się tak nieprzypadkowo. Zjawa, wykorzystując otwartość człowieka
na prawdę, fałszuje sytuacje i zajmuje miejsce prawdy. Tworzy możliwość
spotkania, porozumienia nie dla rozwoju i dobra uczestników, ale dla ich
destrukcji.
Istnieje jeszcze jeden element związany z relacyjnością zła wobec
dobra. Zjawa wiedząc, iż dobrem nie jest, w pewien sposób imituje dobro.
Czyni to, wchodząc w przejawy dobra, czyli jego pozytywne efekty. Jednocześnie
pozostaje we własnej logice, logice zła. Nie opiera się wyłącznie na
czystej racjonalności. Opiera się jednak na podejściu przedmiotowym do
podmiotu. Człowiek, jako pewne dobro, podmiot relacji, dla zjawy staje się
przedmiotem, na który zło bezpośrednio oddziałuje. Oznacza to, iż pierwotna
struktura relacyjna obecna w człowieku, jaką jest ukierunkowanie ku dobru,
zostaje zastąpiona relacyjnością wtórną. Zło, stając w miejscu dobra, w miejscu jego efektu, wytwarza wewnętrzną strukturę w człowieku.
Pierwotnie, struktura ta spełniała funkcję integracyjno-budującą,
konstytucyjną. Po pojawieniu się zła, struktura ta staje w opozycji, w alienacji do istoty człowieka. Staje w opozycji do obecnego dobra, chcąc je
usunąć i zająć jego miejsce. Zło podkreśla i uzmysławia nam istnienie
obiektywnej sfery dobra, bez której samo nie może się urzeczywistniać.
Natomiast proces urzeczywistniania się zła rozpoczyna walkę, której sceną
jest człowiek. W obrębie jego esencji, jak i egzystencji, zaczynają działać
siły, które z jednej strony wzmacniają go, a z drugiej powodują wewnętrzne
zaprzeczenie. Wyłania się pewien ruch, dynamizm w byciu człowieka, który
obarczony jest dwoistością aksjologiczną. Zło i dobro, istniejąc na krańcach
jednej struktury, wzajemnie wyznaczają tej strukturze rozumienie, czyli
wyznaczają rozumienie dla osoby i wobec osoby.
14. Podsumowanie
J. Tischner, poprzez metodę powrotu do przedmiotu doświadczenia, staje
na stanowisku skrajnego realizmu poznawczego. Nie jest to oczywiście czysty
intuicjonizm poznawczy w takim sensie, iż rzeczy mają się dokładnie tak, jak
je doświadczamy, jak je bezpośrednio poznajemy. Posługuje się on, zasadą epoche
oraz metodą ejdetyczną, które poprzez poznanie przedmiotu, takim,
jakim jest w rzeczywistości, chcą poznać jego istotę. Skrajny realizm
poznawczy charakteryzuje się tym, iż nadrzędnym źródłem i weryfikatorem
poznania prawdziwego, jest bezpośredni i źródłowy kontakt z przedmiotem.
To jednak wiąże się z pewnym niebezpieczeństwem. Jeżeli spojrzymy na
strukturę prostego poznania bezpośredniego, okaże się, iż podmiot w akcie
poznania może wejść w analizę bytu, którego realnie nie ma, ale który jest
możliwy do opisu (np. nicość). Nie oznacza to z pewnością, iż w poznaniu
ejdetycznym mamy do czynienia tylko z prostym poznaniem bezpośrednim. Oznacza
to, że niekiedy przedmiotem naszego poznania może stać się byt, który jest
tylko bytem mentalnym, pewną aprioryczną kategorią umysłu.
Pojawiają się problemy z opisem, językiem i kategoriami subiektywności.
Jestem daleki od twierdzenia, że fenomenologia zajmuje się przede wszystkim
przedmiotem mentalnym, gdyż tak nie jest. Chcę tylko zwrócić uwagę, iż
niekiedy w opisie fenomenologicznym, z jednej strony znajdują się kategorie,
pojęcia i statusy rzeczy, które pochodzą z prostego poznania bezpośredniego, a ich status ontologiczny jest dość problemowy. Z drugiej strony, wszelki opis
dokonywany jest wyłącznie z perspektywy konkretnego podmiotu i może być obciążony
pewną subiektywnością, czy nawet subiektywizmem. Jeżeli tak jest, to
pierwotnie wpływa to na język, kształtując jego formę, wtórnie zaś owa
forma kształtuje rodzaj i strukturę interpretacji faktów. Płynność
fenomenalna będzie więc pewnego rodzaju nadinterpretacją lub bardziej -
nadopisem stanu rzeczywistego, który wynika z subiektywizmu opartego na
kategorii świadomości podmiotu albo z przecenienia poznania bezpośredniego.
To, czego bezpośrednio doświadczamy, także dzięki poznaniu ejdetycznemu, już w samym opisie przez dany podmiot, np. danego człowieka, nie musi być z tym doświadczeniem
zupełnie zgodne. Takim przykładem może być opis racjonalności zła
[ 64 ].
Tischner z jednej strony, dzięki doświadczeniu, argumentuje, iż zło jako
zjawa posiada konkretny, racjonalny plan działania. Z drugiej natomiast
strony, opis owej racjonalności odbywa się z perspektywy aktowego doświadczenia
konkretnego człowieka i to on zupełnie dowolnie określa istnienie i stopień
nasilenia danego stanu. On właśnie, przez opis tego doświadcza, wyznacza,
kategoryzuje, iż dane zjawisko jest takie, a nie inne. Z częściowego i wielowymiarowego doświadczenia tworzy się kategorię ogólną i jednoznaczną.
Zło ogólnie jest racjonalne, gdyż człowiek widzi racjonalność w tym, a nie w innym działaniu zła, które jednak może przybrać i przybiera inną formę.
Tomiści podobne wnioski oskarżają o subiektywizm i nadinterpretację
podmiotową. Jednak nie jest moim
celem krytyka samego przebiegu wnioskowania filozofa. Chcę podkreślić
niejednoznaczną rolę i funkcję opisu podmiotowego, który opiera się na języku
wieloznacznym i nie do końca weryfikowalnym.
1 2 3 4 5 6 Dalej..
Footnotes: [ 57 ] J. Tischner, Filozofia
Dramatu, ..., s. 186. [ 59 ] J. Tischner, Filozofia Dramatu,
..., s. 264. [ 60 ] J. Tischner, Filozofia
dramatu, ..., s.266. [ 61 ] Uwidacznia się tu jawna relacyjność zła wobec dobra. Wprost koresponduje
to ze stanowiskiem tomistycznym. Spostrzegamy, iż tak różne koncepcje
ontologii zła, w perspektywie aksjologicznej niespodziewanie się uzupełniają.
Pewnego rodzaju uzasadnienie istnienia dobra, które pochodzi z logiki
opisującej zło, obiektywizuje całą pozytywną przestrzeń aksjologiczną. [ 62 ] J. Tischner, Filozofia dramatu, ..., s. 193. [ 64 ] Zob. Tischner, Filozofia
Dramatu, ..., s. 186, zob. Racjonalność i uzasadnienie. « (Published: 02-02-2005 Last change: 07-02-2005)
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 3913 |
|